07.15 South Park - It's Christmas in Canada [Napisy PL] s07e15.txt

(20 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:39:Chanuka, Chanuka.......
00:00:41:-Musz� i�� siku.|-Nie Ike.
00:00:46:Dzi�kujemy Bogu za b�ogos�awienie naszej rodziny.
00:00:49:Nasza ma�a rodzina jest |tak doskona�a, i kochaj�ca...
00:00:52:I nic nas nigdy nie rozdzieli.
00:00:55:Ja otworz�.
00:00:59:-Gerald Broslovsky?|-Tak.
00:01:01:Nazywam sie Harry Gins |a to jest moja �ona Elis.
00:01:03:-Jeste�my z Kanady.|-Tak, widz�.
00:01:07:Moja �ona i ja mieli�my kilka lat temu dziecko......
00:01:11:ale nie byli�my gotowi na nie |wi�c oddali�my je do adopcji.
00:01:13:Powiedziano nam �e wy mo�ecie....|-Peter!
00:01:15:O Bo�e Harry to nasz syn.
00:01:17:Peter, to ja, mama.
00:01:19:Gerald, co do diab�a tu sie dzieje?
00:01:21:Nie jestem pewien.
00:01:24:To by� dla nas ci�ki czas,|to by� ci�ki czas dla wszystkich w Kanadzie.
00:01:27:Ca�y kraj zosta� zdewastowany przez [jak��tam] wojne.
00:01:30:Po prostu nie mogli�my si� zaj�� naszym dzieckiem.
00:01:32:Wi�c oddali�my je do adopcji, ale z biegiem czasu...
00:01:34:poczu�am jak�� pustk� w moim sercu,|jest mi tak dobrze zn�w go widzie�.
00:01:39:�yczymy pa�stwu wszystkiego najlepszego.
00:01:42:Ale uwa�am, i� dla Ike'a b�dzie |najlepiej je�eli wi�cej tu nie przyjdziecie.
00:01:47:Chyba pani �le zrozumia�a. Nie przyjechali�my odwiedzi� Peter'a.
00:01:50:Przyjechali�my go zabra� z powrotem.
00:01:52:Co?|-Chcemy zabra� Peter'a z powrotem, do Kanady.
00:01:55:-Zwariowali�cie?|-Oddali�cie Ike'a, nie mo�ecie tak po prostu zmieni� zdania.
00:02:00:Zmienianie zdania to kanadyjski nawyk,|a poza tym...
00:02:03:Nowy kanadyjski premier |wprowadzi� ustaw�, nakazuj�c� wszystkim adoptowanym Kanadyjczykom...
00:02:06:by wr�cili do domu.
00:02:09:Nowy premier?
00:02:11:Patrzcie, Ike jest teraz naszym synem.
00:02:13:On tutaj nie nale�y,|jego miejsce jest w Kanadzie, razem ze swoim gatunkiem.
00:02:16:Lepiej wyjd�cie.
00:02:18:-Prosz�, nie utrudniajcie tego Peter'owi.|-Utrudnia� Peter'owi?
00:02:21:Przychodzicie se tak nagle tutaj, |m�wicie �e go zabieracie z powrotem do Kanady
00:02:23:i my utrudniamy Peter'owi?
00:02:26:Zamierzamy p�j�� przed s�du,| mieli�my nadziej� �e do tego nie dojdzie.
00:02:28:To lepiej uwierz dupku.
00:02:32:Przykro mi, ale moje r�ce sa uwi�zane.
00:02:34:Nowy kanadyjski premier ma w�adz�,|na kt�r� ten s�d nic nie poradzi.
00:02:38:Wedle kanadyjskiego prawa,|oddaj� prawa rodzicielskie prawdziwym rodzicom dziecka.
00:02:42:Taaaak, taaak
00:02:44:-Nie|-Ike nie jest ju� moim m�odszym bratem?
00:02:47:-Gerald zr�b co�.|-Nic nie mog� zrobi�
00:02:53:Do widzenia Ike, ty....
00:02:56:Ty dobry ch�opak.
00:02:57:Ty.....pami�taj o wszystkich rzeczach |kt�re Ci m�wili�my...
00:03:03:Ike....|Zawsze b�dziesz moim m�odszym bratem, ok?
00:03:06:Chod� Peter, powini�my ju� jecha�.
00:03:08:Nieee!
00:03:10:Peter musisz jecha� z mam� i tat�.
00:03:11:Nie, nie, nie, nie, nie!
00:03:14:Mam czekolad�.
00:03:16:Czekoladaaa!
00:03:19:Dobrze si� nim zaopiekujemy.|-Oby.
00:03:33:Tato, nie mo�emy porozmawia� |z tym nowym premierem?
00:03:36:Gdyby rozpatrzy� nasz� sytuacj� mo�e...|-O Kyle
00:03:39:Spotkanie z premierem Kanady |kosztowa�oby mn�stwo czasu i pieni�dzy...
00:03:42:kt�rych nie mamy...
00:03:48:Sp�jrzcie na to.
00:03:50:W�asna fabryka marshmallows�w.
00:03:53:Na pewno za�ycz� sobie to pod choink�.
00:03:55:Ja powiem moim rodzicom by mi |kupili t� lalk� Johna Elwaya.
00:04:00:Ch�opaki, potrzebuj� waszej pomocy.
00:04:02:Pewnie stary.| Min�� tydzie� od kiedy zabrali Ike'a...
00:04:04:i z ka�dym dniem jest coraz gorzej z moimi rodzicami.
00:04:06:Musz� uda� si� do Kanady i porozmawia� z premierem Kanady.
00:04:09:Ale nie dam rady samemu.
00:04:11:Nie mo�emy jecha� do Kanady debilu,|jest Bo�e Narodzenie.
00:04:13:W�a�nie, co je�li nas ominie jaka� �wi�teczna przygoda.
00:04:15:Prosz� was, nie rozumiecie.
00:04:17:Moja rodzina zosta�a zniszczona.
00:04:19:Moja mama pa��ta si� po domu jak jaki� Zombie,|a ojciec nie mo�e przesta� p�aka�.
00:04:22:Nie chc� nic m�wi�, ale mo�e to kara za to |ze jeste�cie �ydami podczas �wi�t.
00:04:27:-Cartman.|M�wi� tylko, �e mo�e Jezus si� rewan�uje, to wszystko.
00:04:31:Znalaz�em numer taniej linii lotniczej do Kanady.
00:04:33:Je�li wybierzemy si� jak najszybciej to...|-Stary, nie mo�emy wybra� si� ot tak do Kanady.
00:04:37:Dzisiaj zapalaj� �wiat�a na choince, |mo�e w jaki� inny spos�b odzyskasz brata.
00:04:45:Kyle, chc� aby� wiedzia�...
00:04:47:Gdyby by�a jakakolwiek inna pora roku,| te� bym Ci nie pom�g�.
00:04:53: 3......2......1
00:04:58:�wi�tuj�c ten wspania�y czas, |nie mo�emy zapomnie� o rodzinach kt�re cierpi�.
00:05:02:Jak wi�kszo�� z was wie, |Broslovskim odebrano dziecko.
00:05:07:Jako jedno�� musimy zrobi� |wszystko by ukoi� ich b�l.
00:05:10:S� jakie� propozycje,jak mogliby�my pom�c?
00:05:14:Mo�e rozstrzelamy Meksyka�czyk�w?
00:05:19:Mr. Garrison, w ka�de �wi�ta |propnuje pan rozstrzelanie Meksyka�czyk�w...
00:05:22:I w ka�de �wi�ta m�wimy NIE!|-Kurwa.
00:05:25:Broslovskim potrzebne s� pieni�dze |aby spotka� si� z tym nowym premierem.
00:05:30:W tym roku, zamiast kupowa� prezenty, |oddamy te pieni�dzy Broslovskim.
00:05:35:Ta, jasne, na co komu prezenty.
00:05:39:Wspania�y pomys� Szefie!|-Co?
00:05:41:Taa, na co komu wi�cej rzeczy.
00:05:44:W te �wi�ta mo�emy zrobi� co� naprawd� wa�nego.
00:05:47:Tato, nie wczuwaj si�.
00:05:49:Zgoda, w tym roku oddajemy nasze pieni�dze Broslovskim...
00:05:52:Z nadziej� �e kiedy� odzyskaj� swoje dziecko.
00:05:57:Nie, to niemo�liwe.
00:06:05:Ty pierdolony fiucie.
00:06:07:-To wszystko twoja wina. |-Co?
00:06:09:Wszyscy stali sie charytatywni.
00:06:11:I daj� pieni�dze twojej rodzinie |zamiast kupowa� prezenty.
00:06:14:Wy pierdoleni �ydzi psujecie ca�e �wi�ta!
00:06:17:Spokojnie Cartman.
00:06:18:Nie wystarczy�o wam, �e zabili�cie Jezusa,|teraz musicie jeszcze zabi� �wi�ta, co?
00:06:22:-Cartman uspok�j si�.|-Czy to prawda?
00:06:24:To prawda stary,�wi�ta s� zepsute.
00:06:27:Za du�o tego Kyle, ty i ja, tu i teraz.
00:06:30:Przykro mi ch�opaki. Ale jest co� co mo�emy zrobi�.
00:06:33:Mo�emy uda� si� do Kanady |i spotka� si� z premierem, tak jak m�wi�em.
00:06:36:Je�li zmienimy jego zdanie przed Wigili�,|wasi rodzice nie bed� musieli da� nam pieni�dzy.
00:06:39:Naprawd� my�lisz �e je�li pojedziemy |do Kanady wci�� mo�emy dosta� nasze prezenty?
00:06:42:Warto spr�bowa�, chod�cie ch�opaki, damy rad�.
00:06:45:No dobra, ale lepiej niech nas |nie omin� �adne �wi�teczne przygody.
00:06:49:Bedziemy jeszcze mie� czas na �wi�teczne przygody.
00:06:51:Dobra, ale je�li to nie zadzia�a, |ty i ja si� rozliczymy.
00:06:53:Raz i na zawsze.
00:06:59:Nie ma biznesu.....
00:07:01:�wi�ta nadchodz� i nikt nie chce |je�� chi�skiego jedzenia.
00:07:07:Wygl�da na to �e [??]
00:07:11:Ooo tak, biznes, nareszcie.
00:07:15:Halo, City Wok, przyjmuj� zam�wienie.
00:07:17:Chyba wybra�em z�y numer,|chcia�em si� dodzwoni� do City Airlines.
00:07:20:O tak, tak, momencik.
00:07:24:Halo, City Airlines, w czym mog� pom�c?
00:07:28:Musimy si� dosta� jak najszybciej do Kanady.
00:07:30:Uuu Kanada, ok, to bardzo daleko.
00:07:33:B�dzie Ci� kosztowa� du�o pieni�dzy,|zobaczmy.
00:07:35:Ilu ludzi?|-4
00:07:37:Ok, 4 ludzi...Kanada....du�o pieni�dzy
00:07:40:To b�dzie oko�o 6500 dolar�w.
00:07:44:Dam 50.
00:07:47:50 dolar�w?|Lot do Kanady kosztuje conajmniej 3000.
00:07:52:55 dolar�w
00:07:54:Hej, przesta� marnowa� m�j czas za 55 dolar�w.
00:07:56:Nie ma mowy �ebym polecia� do Kanady za mniej ni� 1000 dolar�w.
00:08:01:Ok, 60 dolar�w.
00:08:03:-62 dolary.|-Dobra.
00:08:06:Dobra, spotkajmy sie przy parku na ulicy ��tej 254 przez 93 G.
00:08:09:Spoko.
00:08:11:Hihi, nigdy nie targuj si� z Chi�czykiem.
00:08:17:Mamy dok�adnie 52 godziny do Wigilii.
00:08:19:Co oznacza ze musimy by� spowrotem za 28 godzin...
00:08:21:By nasi rodzice wci�� mieli 24 godziny |na zakupienie prezent�w.
00:08:24:Zsynchronizowa� zegarki.
00:08:27:Halo, witam w City Airlines.
00:08:30:Ooo nie, nie, nie.
00:08:32:-Nie b�d� lecia� w tym czym�.|-Ja te� nie.
00:08:33:Czemu?|-Bo kurwa umr�.
00:08:35:Nie umrzesz Kenny, |nie b�d� g�upi.
00:08:38:Le�cie �mia�o ch�opaki, |ja z Kennym b�dziemy obserwowa� start.
00:08:42:Nie, obaj idziecie, |zale�y wam na �wi�tach czy nie?
00:08:44:Oczywi�cie �e zale�y mi na �wi�tach do kurwy j�dzy.
00:08:49:�mierdzi tu zgni�ym kurczakiem.
00:08:51:Witajcie na pok�adzie City Airlines, |tu m�wi wasz kapitan.
00:08:54:Wygl�dacie na wystraszonych, |teraz czas zapi�� pasy.
00:08:59:Je�li wasze siedzenie ma pasy, to je zapnijcie.
00:09:02:Usi�d�cie wygodnie i cieszcie si� lotem.
00:09:12:Super, lecimy do Kanady.|-Chujowo.
00:09:30:Hey zga�cie to �wiat�o.
00:09:34:Co si� dzieje?
00:09:37:Tu m�wi kapitan.
00:09:40:Ja zauwa�yli�cie samolot spada.
00:09:42:Jest to dobry moment by pomodli� si� |do waszych bog�w, w jakichkolwiek wierzycie.
00:09:46:Dzi�kuje za skorzystanie z City Airlines.
00:09:49:Wiem �e nie mieli�cie wyb�r, |I wygl�da na to, �e podj�li�cie z�y.
00:09:52:Hejjj gdzie do diab�a idziesz?
00:09:55:-Zr�b co� Kyle|-Pr�buj�.
00:10:13:Ch�opaki, nie wydaje mi si�,| �e jeste�my w Ameryce.
00:10:20:Przepraszam,|Czy to inwazja?
00:10:24:-Nie|-Dzi�ki Bogu, w porz�dku, to nie jest inwazja.
00:10:30:Widzia�em spadaj�cy samolot |i mysla�em �e to inwazja.
00:10:33:Hej, jeste�my w Kanadzie.
00:10:35:Oczywi�cie �e jeste�cie,|I kanadyjscy przyjaciele witaj� was.
00:10:40:Witajcie przyjaciele w Kanadzie,|kanadyjscy przyjaciele kochaj� was.
00:10:43:Jeste�my jak ka�de inne pa�stwo tylko ze bez wielkiego tatua�a [??]
00:10:46:Bardzo sie cieszymy, ale jedno pytanie mamy....
00:10:51:Co was sprowadza do Kanady,|dlaczego jeste�cie tutaj dzi�?
00:10:55:M�j adoptowany brat zosta� zabrany do Kanady...
00:10:57:Wi�c chcemy porozmawia� |z nowym premierem by go odzyska�.
00:11:01:[??]
00:11:05:...chc� ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin