metodologia badań - próba.rtf

(132 KB) Pobierz
OCR Document

Rozdział 9. Próba


 

1. Wprowadzenie


 

r


Badacz stojący przed problemem dob~ próby (ang. samoleJ.. do badań ma do

              wyboru ~ożliwe sposoby działania:              ...~              ..."'...1              "'><:. ~ :>~t:.<::xJ~~

@)noże on sam, lub odwołując sit do opinii ~ksperta, wybrać określone

osoby do grupy badawczej - jest to tzw. dobór celow'l (ang. purposive sam­pl.f!!.g), albo inaczej: nieQrobabilistyczny (ang. nonprobability sampling); Jego po­pularną odmianą, zwłaszcza wśród socjologów (por. Blalock, 1975, s. 459; Nowak S., 1985, S. 301), jest dobór kwotowy (ang. quota sampling), a takż~ - absolutnie nie polecany - dołYóf całkowicie przyp~dko~ (ang. accidental sampling);

              @)noże skomp!~tować próbę na podstawie zgłoszeń ochotników (ang. vo­

lunteers); ­

              0no~e pobrać~próbC}=Z-populacjLw-sposób losowy (ang. random sampling).

              Który z tych sposobów daje próbę reprezentatywnvang. representative sample)?

              Dziś już nie mamy wątpliwości co do tego, iż jedynie losowy dobór jednostek

(tu: osób lub złożonych z nich grup; ang. population/sampfe efe-;;rents) gwarantUje .l!~~próbY rep.rezęntaty~ Jedynie na niej przeprowadzone bad~;-empi­ryczne będzie cechowała wysoka trafność zewnętrzna (por. rozdz. 3. pkt. 2.2.).

iTrzeba przyznać, iż istnieją takie sytuacje (np. badania prowadzone przez psy­chologów klinicznych na niewielkich grupach chorych psychicznie na terenie danej kliniki~psychiatrycznej), w których z koniec7:no~cLmusi~sować dobór...ce.lQ.YJY

_ osób) Jednak przy dokonywaniu oszacowań opartych na tak dobranej grupie ba­dawczej trzeba być bardzo ostrożnym w formułowaniu wniosków, które miałyby wykraczać poza naszą grupę, gdyż może ona nieadekwatnie odzwierciedlać stru­kturę całej populacji (w tym przypadku: populację wszystkich osób dotkniętych daną chorobą). Także odwoływanie się do opinii eksperta, np. psychiatry, w zakre­sie doboru osób z określonym rozpoznaniem psychiatrycznym nie rozwiązuje pro­blemu. Diagnoza psychiatryczna daleka jest jeszcze od jednoznaczności i precyzji. Nadal można spotkać się z diagnozami, które wzajemnie się wykluczają. Z podob­nych powodów niereprezentatywna może okazać się próba skompletowana na pod­

 

231


"t: ~"-..(­P"'!~i


 

              to

\J \)' <:'­

(\)

stawie ochotniczych zgłoszeń. Może najbardziej godna zaufania - z nie losowych sposobów budowy próby - jest ta, która została utworzona techniką doboru kwo­towego.

O każdym z tych sposobów, a o losowym najwięcej. będzie mowa w kolej­nych punktach niniejszego rozdziału.

2. Dlaczego próba złożona z ochotników jest stronnicza?

              "­

~

"

,­

Tylko pozornie próba skompletowana w wyniku ochotniczych zgłoszeń do udziału w badaniach empirycznych może być reprezentatywna. W rzeczywistości jest ona w pewnym (jakim?) stopniu tendencyjna, gdyż grupa ochotników różni się tym od pozostałych osób, że wyraziła zgodę na udział w badaniach, który nie był obowiąz­kowy, że uważnie czytała prasę codzienną zwracając uwagę na ogłoszenia. Ochot­nicy rÓŻnią się od nieochotników także pod innymi względami, a to może spowo­dowal5, że uzyskane przez nich wyniki będą lIietypowe dla populacji jako całości. Zasięg naszych wniosków z badań przeprowadzonych na takich osobach byłby ograniczony tylko do pewnego fragmentu populacji. Przed błędami spowodowany­mi faktem, że badaniom poddano ochoUlików ostrzegają m. in. Reid (1972, s. 89-90) oraz Rosenthal i Rosnow (1975, 1984, s. 187; Rosnow, Rosenthal, 1976).

Zreferujmy teraz wyniki b~ ~osemha~a, przeprowadzonych nad ..portrete!.!LP~ychol<?.,gi~' osoby ochotniczo zgłaszającej się do udziału w ba­d"imłach psychologicznych. Dokonany przez wyżej wymienionych psychologów przegląd badań empirycznych, w których wykorzystano ochotników, doprowadził

ich do sporządzenia .,portretu..psychglogicznego" os!m~nika< o,bej!!lującego..l.1..cec1:k­Cechy charakterystyczne, różni ce odiotJ1Tków od nieochotników ujęte zostałtJ:Z.y-g~ Pierw~za glJ!pa..obejInu.j~, ~e - jak sądzę można ta powie­dzieć - są w tym portrecie najbardziej dominujące i najlepiej udokumęnto.wane.

              Należą do nich:              t              '.' l

              ::.,- v..clOŁ              ~c.-""-\,-.-;:>... < If'~)~....

(1) wyższy' poziom wykształcenia,

(2) przynależność do wyższej klasy społeczno-ekonomicznej; wyższy status

społeczny,

(3) wyższy poziom inteligencji,

(4) wyższy poziom zmiennej ~robaty społecznej (w sensie: Nederhof, 1991;

              ~              , l-,.,

,Drwal. 1995 s. 57-66),

l (5) większe zsocjalizowanie.

-­

Druga grupa obejmuje ~eełr,-średnio udokumentowanych. Są to: f?, c\.o~S)\.v>,<. ~

.

Pv

.

'

)

              QV\C,.

              _ "              ~              ''V<\ "-~,

(6) zwiększona tendencja do poszukiwania stymulacji; widoczne jest to zwła­szcza w chęci uczestniczenia w badaniach nad stresem, deprywacją sensorycznączy hipnozą,

232

              (7) zwiększona tendencja do zachowań niekonwencjonalnych (np. w sferze

zachowań seksualnych),

              (8) ochotnikami są raczej kobiety, ale w przypadku badań nad stresem są to

raczej mężczyźni,

              (9) niższy poziom autorytaryzmu,

(10) ochotnikami są raczej wyznawcy religii żydowskiej niż protestanckiej

i raczej protestanckiej aniżeli katolickiej (uwaga: badania dotyczyły populacii nme"-.. rykańskiej), ­

--'('r1) niższy poziom konformizmu, ale w przypadku kobiet biorących udział

w badaniach o profilu klinicznym jest odwrotnie.

Trzecia grupa obejmu~ ~ech naimn!;~ udo~l)1entowanych. Są to: ( . ~ h! ~ f--yLb....

(12) ochotnicy pochodzą z mniejszych miast (zwłaszcza gdy są to badania ~ cI

o charakterze kwestionariuszowym),

              (13) zwiększone zainteresowanie religią (też raczej w badaniach kwestionariu­

szowych),

(14) większy poziom altruizmu.

(15) ochotnicy są bardziej otwarci (ang. self-discl,psing),

(16) w badaniach nad lekami, hipnozą czy ogólniej, w badaniach typu me­

dycznego ochotnicy wykazują niższy poziom przystosowania,

              (17) ochotnicy są młodsi, chyba że badania mają charakter laboratoryjny

i biorą w nich udział kobiety.

. Ilustracją błędów wynikających z doboru ochotników do badań mogą być doświadczenia z LSD. jakie przeprowadzili przed laty dwaj psychologowie amery­kańscy Timothy Leary i Richard Ąlpert. Zainteresował ich wpływ LSD na osobo­wość przestępcy; zakiadali, iż dzięki faktowi, że LSD wywołuje u danej jednostki specyficzne przeżycia psychiczne, można go będzie wykorzystać do lepszego po­znania siebie, a tym samym do pełniejszego rozwoju osobowości. Za zgodą władz i więźniów Leary i Alpert przeprowadzili swoje badania. Wyniki potwierdziły ich przewidywania. Stwierdzili m. in. spadek recydywy po opuszczeniu więzienia przez osoby poddane działaniu LSD. Jednakże dalsze obserwacje, a także badania powtó­rzone w innych ośrodkach przez innych badaczy, przy zastosowaniu specjalnych metod kontroli, nie potwierdziły pierwotnych wyników. Okazało się, że czynni­kiem powodującym spadek recydywy nie był LSD, ale cechy osób wyselekcjo­nowanych do badań. Oparto je bowiem na ochotnikach i w ten sposób stworzono możliwość zgłaszania się przestępcom, u których szansa powtórnego trafienia do więzienia była znikoma. Wydaje mi się, że mogły to być osoby, które do więzienia trafiły przypadkowo i sam pobyt w nim był dla nich czynnikiem tak traumatyzu­

jącym. że za wszelką cenę chciały się uwolnić od niego, a tym samym uniknąćmożliwości powrotu. Dlatego też zgłosiły się do badań, z którymi wiązały określo­ne nadzieje. I

I Informacje o powyższych badaniach podałem za Jankowskim (1972, s. 80-87).

233


 

'\. "'­,.y6

­

Inna ilustracja. Na ochotnikach prowadzone były przed laty słynne badania

\

grupy Kinseya (Kinsey i in.. 1948. 1953). Dotyczyły one wzorców zachowań se­

ksu.\lnych mężczyzn i kobiet i objęły 8 tys. mężczyzn i 12 tys. kobiet. Badania miały charakter ankietowy i przeprowadzone były na osobach. które ochotniczo

zgłosiły się aby wziąć w nich udział. Z wcześniej przeprowadzonych przez Mas­

lowa (1942: por. Rosenthal. Rosnow. 1984. s. 186-187) badań nad związkiem

zachowań seksualnych kobiet z poczuciem ich własnej wartośCi wynikało. iż osoby. które cechował wysoki poziom tej zmiennej charakteryzowała jednocześnie tenden­

cja do podejmowania zachowań niekonwencjonalnych w sferze seksu. Z kołei póź­

niejsze badania (Maslow. Sakoda. 1952; por. RosenthaI. Rosnow. 1984, s. 186-187),

które objęły część próby Kinseya pokazały, iż ci badani płasowali się w strefie

wysokich wyników skal mierzących poczucie własnej wartości. Te dane prowadzą

do wniosku, że oparcie na ochotnikach badań nad wzorcami zachowań seksualnych

dało w efekcie wyniki obciążone - nastąpiło błędne oszacowanie wartości badanej

zmiennej. Mówiąc inaczej. społeczeństwo amerykańskie lat czterdziestych naszego stu­

lecia nie było tak niekonwencjonalne w zachowaniach seksualnych. jakby to wynikało

z badań zreferowanych przez Kinseya i jego współpracowników.

Przypuśćmy, że psycholog chce przeprowadzić badania psychometryczne nad

nowym testem inteligencji. Jeżeli skonstruuje próbę na podstawie zgłoszeń ochot­

niczych. to do finalnej wersji testu wejdą pozycje testowe zbyt trudne dła całej

populacji (bo badani, którzy znaleźli się w próbie są bardziej inteligentni i lepiej

wyedukowani). Nie powinniśmy tedy prowadzić takich badań na ochotnikach.

Jaka jest skala wykorzystywania ochotników w badaniach psychologicznych?

Rosenthal i Rosnow szacują ją na 70-90%! Przeważają studenci pierwszych lat

stUdiów psychologicznych (dodatkowa zmienna zakłócająca).

              Dodajmy jeszcze, kończąc ten punkt. iż nie należy zbyt dosłownie brać tego.

co opisali w swoich badaniach Rosenthał i Rosnow. Trzeba pamiętać. iż rzeczywi­

stość ma charakter probabilistyczny i tak trzeba patrzeć na te ustalenia. Jak sądzę,

najbardziej "pewne" są zmienne z pierwszej grupy.

Temat stronniczości próby złożonej z ochotników podejmowany był w pracach:

Kruglanski (1973; stanowisko odmienne od tego. które zajęli Rosenthal i Rosnow;

replika w: Rosnow, Rosenthal, 1974). MacDonald (1979). Bell (1962; charaktery­

styka osobowościowa ochotników). Kohn i in. (1981), Cowles i Davis (1987).

aby procentowe rozkłady tych zmiennych odtwoq:yć w próbie. l tak, jeżeli rozkład jakiejś zmiennej dychotomicznej w populacji, jesl: 50% do 50%, to i w próbie powinna znaleźć się równa liczba osób. dla których ta zmienna przyjmie jedną i drugą wartość, na przykład: 50% kobiet i 50% mężczyzn. '\

PosrxQQ.~~je_~ prz..x~dku pos!yż-enia się .próbą .kwO~9Wą j,ę~tstosunkowo proste. ąadacz nie wci~do próby konkretnej wylosowanej osoby, tak jak to ma

fuiejsce w próbach losowych, -ale ,jakąś" os~ę, która spełnia, wcześniej określone

przez badacza, kryteria przynał-eżności do próby. Jeżeli tymi kryteriami są, na przy=­kład: płeć, wiek. wykształcenie miejsce zamieszkania, to układ próby (ang. sample design) wskazuje na liczby (frekwencje) osób o określonych kombinacjach wartości tych zmiennych. Badacz wie zatem, że musi przebadać, np. 5 kobiet (płeć) w wieku 30-40 lat (wiek) z wykształceniem wyższym (wykształcenie) zamieszkałych na wsi (miejsce zamieszkania), czy 13 mężczyzn (płeć) w wieku 40-50 lat (wiek) z wy­kształceniem średnim (wykształcenie) zamieszkałych w dużym mieście (miejsce zamieszkania) itp. Przy czym nie jest ważne, czy ową kobietą będzie Maria Ko­walska czy Anna Karenina. Ważne bowiem jest tylko to. aby "zgadzał się", prze­widziany układem próby rozkład procentowy zmiennych.

Odwołajmy się do jeszcze jednej ilustracji. Polska adaptacja, standaryzacja i normalizacja znanej w świecie Skali Inteligencji %chslera WAlS-R (por. Brze­ziński. Hornowska, 1993b) przeprowadzona była na próbie pobranej w sposób kwo­towy. Przy czym w celu uzyskania informacji o rozkładach ważnych zmiennych oparto się na danych pochodzących z Mikrospisu Ludności przeprowadzonego w

1984 roku przez Główny Urząd Statystyczny w Warszawie. Te zmienne to: wiek, płeć, miejsce zamieszkania, wykształcenie. W tab. 5a-5c (Gaul, Zakrzewska. 1993, s. 116-117) Czytelnik znajdzie procentowy udział osób o poszczególnych kombi­nacjach wartości owych czterech zmiennych w próbie standaryzacyjnej i normali­zacyjnej.

S_ocjologowie zdają sobie_ s1>1],wę z tego, że nie jest to doskonały sposób kon­struowania próby reprę-zentaty_w.De:i. Niestety trzeba się liczyć z tym, iż uzyskane wyniki badawcze mogą być obciążone błędem, którego wielkości nie da się tak precyzyjnie jak w przypadku prób losowych ustalić. Oto dwie opinie na temat wartości prób kwotowych. Według Blalocka (1975, s. 459-460): "Ankieterowi określa się w takim przypadku (próby ~t~;ej - J. B.). że musi przebadać: tyle i tyle kobiet w wieku powyżej 40 lat, tyle i tyle osób z dochodem mniejszym niż 3000 dolarów, lub ż...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin