Listopadowa zaduma.doc

(60 KB) Pobierz
Scenariusz słowno – muzyczny z zastosowaniem środków multimedialnych

 

                  Scenariusz słowno – muzyczny  z zastosowaniem środków multimedialnych.  / Zamiast prezentacji można zastosować rekwizyty              i zadbać o odpowiednią dekorację/

 

 

              Listopadowa  Zaduma.

 

Narrator

 

Drogie koleżanki i koledzy!

Czy pamiętacie, jak rozpoczynaliśmy rok szkolny? To było tak niedawno. Już od tamtej pory minęły ponad dwa miesiące. Czy pamiętacie, że było wtedy jeszcze bardzo ciepło? Był przecież koniec lata. Cieszyliśmy się piękną pogodą, podziwialiśmy uroki przyrody...

Lato dawno już odeszło. Świat zmienił swoje barwy.

 

                 Śpiew: Snują się dymy jesienne    / Płyta mam 6 lat /

 

                           

  1. Snują się dymy jesienne,

szare leniwe i senne.

Tańczą na niebie, goniąc się w chmurach,

albo chowając się w górach.

  1. Liście opadły na ziemię,

a każde drzewo już  drzemie.

Dymy jesienne je oplatają,

trochę im spaść przeszkadzają

  1. Wieje jesienny wiaterek,

ubrał wełniany sweterek.

I goni dymy ponad polami,

a nocka mruga gwiazdami

.

 

Recytator

 

Jesień drzew koronom zdejmuje zieloność, a nakłada złoto.

Nosząc je dostojnie, czekając spokojnie, aż nadejdą słoty.

A co będzie potem?

Wiatr zdejmie pozłotę, mróz posrebrzy szronem.

Osiwiałe drzewa zaczną cicho ziewać, do snu głowy skłonią.

 

Narrator

 

Jesień wniosła w nasze serca swoje barwy, jesienne nastroje,                    ale także małe, jesienne smutki.

 

 

Recytator                                        

 

Jesień wszystko w czerni zanurza:

Poczerniały jałowce i wzgórza.

Drzewa nagle potraciły barwy:

Obok czarnej olchy –

Dąb czarny.

Liść opadły na ziemię się czerni,                                                                         choć tak pięknie złocił go październik.

Trzeba, widać, żeby wszystko poczerniało –

Nim będzie biało.

 

 

Recytator

 

Już jaskółki odleciały i skowronki.

Jesień w drogę je wysłała, w ślad za słonkiem.

 

Sama także się szykuje do odlotu,

nim wichura jej rozkradnie resztki złota,

 

nim na polach mróz ze szronem dywan utka

i pogasi wszystkie kwiaty po ogródkach.

 

Tak by chciała u nas pobyć dłużej jeszcze,

Więc jej smutno                                                                                                      i odchodząc, płacze deszczem.

 

Śpiew: Jesień, jesień prawdziwa..

 

     1. Płyną chmurki, płyną mgiełki,

deszcz rozsypał swe perełki.

Cały świat w deszczu pływa,

jesień, jesień prawdziwa.

 

2.  Płyną chmurki, chłód na dworze

czas parasol już otworzyć.

Cały świat w deszczu pływa,

jesień, jesień prawdziwa.

 

 

Narrator

 

Dni jesienne bywają szare i smutne. Poszukajmy więc barw –                     w naszym życiu i postępowaniu.

 

 

Osoba I

 

( trzyma w ręku szklane naczynie, w którym znajdują się ziarna  pszenicy )

Radość będzie złota jak dojrzałe ziarno pszenicy, zebrane z kłosów kołysanych wiatrem. Bo radość ma bardzo słoneczny kolor.

 

 

 

 

Osoba II

                                                  

( trzyma w ręku winogron )                                                                              Dobroć będzie jak dojrzały owoc winogrona, który kryje w sobie bogactwo wnętrza.  Dobroć nasza będzie łagodna, spokojna i ciepła. Ogrzeje swym ciepłem serce schłodzone.

 

Osoba III

 

( trzyma w ręku bukiet czerwonych róż )

Miłość będzie pąsowa jak płatki róż, nasycone czerwienią. Będziemy nią napełniać dobre serca.

 

Osoba IV

 

( trzyma  w ręku błękitną wstęgę )

Wiara błękitem znaczona jak niebo lazurowe nad drogą naszego życia.

Wiara w Boga niezachwiana: wiara w zwycięstwo,                                     wiara we własne siły. Wiara niezłomna.

Zwykły szary dzień niebieską barwą zdobi.

 

Osoba V                                  

 

( trzyma w ręku zielone liście )

Nadzieja zielona prowadzi nas przed siebie,

Nadając bieg naszemu życiu,

Tak jak górskie kaskady prowadzą rwący strumyk od źródła.

Nadzieja nieustanna....

 

Narrator

 

Nawet wtedy, gdy będzie szaro i smutno, my z kolorów utworzymy tęczę i z nią pospieszymy kochać ludzi.

 

                                                     

 

 

Śpiew: Tak jest mało czasu

 

1.      Tak jest mało czasu  mało dni,

serce bije tylko kilka chwil,

niespokojne czeka wierci się,

kiedy w końcu Ty przytulisz je.

Tak jest mało czasu mało dni,

serce bije tylko kilka chwil,

nie wiem czy Cię poznam ale wiem,

że na pewno Ty rozpoznasz mnie.

 

    Ref. Zabierzesz mnie na drugi brzeg,

            za Tobą będę do nieba biegł.

            Zabierzesz mnie na drugi brzeg,

            za Tobą będę do nieba biegł.

 

2.      nie jest wcale ciężko kiedy wiem,

że na końcu drogi spotkam Cię.

Chociaż było tyle trudnych dni,

codziennie bliżej nieba warto żyć.

Tak jest mało czasu mało dni,

serce bije tylko kilka chwil,

nie wiem, czy Cię poznam, ale wiem,

że na pewno ty rozpoznasz mnie.

 

3.      mijają godziny mija czas,

szukam Cię na niebie pośród gwiazd.

Nie wiem, czy Cię poznam, ale wiem,

Że na pewno Ty rozpoznasz mnie.

 

 

 

 

W te listopadowe godziny wspominamy nie tylko dni letnie i jesienne, ale uczymy się pamiętać o tych, którzy już odeszli: krewnych i bliskich.

 

Recytator

 

Takie ciche, ciche święto, rozjarzone świeczkami.

Dzień, w którym serce pozdrawia, pamięta tych,

co rozstali się z nami.

Święto rozsnute mgliście nad jesiennym, zadumanym światem..

Gdy żywi zmarłym , dobrą myśl wyślą,

Zmiotą z grobu zeschłe liście,

Położą kwiatek.

 

Recytator

 

Dla tych którzy odeszli w nieznany świat,

płomień na wietrze kołysze wiatr.

Dla nich tyle kwiatów

pod cmentarnym murem,

i niebo jesienne u góry.

Dla nich harcerskie warty i chorągiewek gromada,

I dla nich ten dzień –

Pierwszy listopada.

 

 

 

Recytator

 

Liściem zasnute szare dróżki,

listopadowy, wczesny zmrok.

Pójdziemy, dzieci, na Zaduszki

tak jak co rok.

Pójdziemy klęknąć na mogiłach,

 

 

gdzie ciemno i gdzie krąg świec skrzy...

Ci co tu leżą, byli siłą,

męstwem, radością, tak jak my.

Więc módlmy się o dobra trwałe,

ku ciemnym grobom kryjąc twarz,

a Ty o Boże, zmartwychwstanie

wszystkim nam dasz.

 

Recytator

 

W dzień Zaduszny,                                                                                                  zieleń ,  kwiaty na groby niesiemy,

świece, lampki ustawiamy i wieńce kładziemy.

Zeschłe liście wiatr przerzuca, słychać czyjeś łkanie.

Wieczny pokój racz dać duszom

Miłosierny Panie.

 

 

            Śpiew: Gdy kiedyś Pan.

              

1.      Gdy kiedyś Pan powróci znów 2x

Obyśmy też tam byli,

Gdy kiedyś Pan powróci znów.

2.      Gdy święci swój opuszczą grób...

3.      Gdy Boga tron otoczą w krąg....

4.      Gdy księgę swą otoczy Bóg...

5.      Gdy po imieniu wezwie Pan...

6.      Gdy ucztę nam zgotuje Bóg...

7.      Gdy zabrzmi pieśń Alleluja...

8.      Alleluja, alleluja, alleluja...

 

 

 

 

 

 

Recytator.

 

Wierzę w Świętych obcowanie,

w ścieżkę trudną nad wiecznością.

Wierzę w poza czas i pamięć,

sięgający wspólny Kościół.

 

 

Wierzę, że nie gaśnie w śmierci,

Żadna myśl i czyn serdeczny.

Ci, co odwołani wcześniej,

Nas wprowadzą w żywot wieczny.

 

Świętym, którym powierzono

każdy krok nasz, każdy oddech,

Rzucą w chwałę most zwodzony,

na łańcuchach naszych modlitw.                                               

 

Dzieci:

 

1. -  Powiedz Olu, czy i ciebie

też tak bardzo to ciekawi,

jak to będzie kiedyś w niebie,

jak się tam będziemy bawić?

 

 

 

2.Tak, jak często myślę o tym,

jak przyjemnie będzie biegać

w mieście nowym, szczerozłotym,

z aniołkami razem śpiewać.

 

 

 

 

3. – I z pieskami koteczkami

maleńkimi skakać w koło,

ja tak lubię te stworzonka.

Ach, jak będzie nam wesoło.

 

4. – Wiesz, ja nie wiem czy tam będą

małe pieski, albo kotki,

ale tam na pewno kwitną

cudne róże i stokrotki.

 

5. – Moja mama mi mówiła,

że tam wszyscy się radują.

Nikt nie płacze, nie narzeka,

i tam ludzie nie chorują.

 

6. - Słońce tam nie świeci wcale,

bo sam Jezus wszystkim świeci.

Znikną wszelkie smutki, żale,

bo to raj dla świętych dzieci.

 

Teledysk   Święty, Święty uśmiechnięty.

 

Narrator.

W te pierwsze dni listopada stojąc nad grobami bliskich, powinniśmy zastanowić się nad własnym życiem, nad swoim postępowaniem. Pamiętajmy, że ci, którzy już odeszli mieli tak samo jak my swoje radości i zmartwienia, że tez kochali i gniewali się. I warto w tej chwili pomyśleć o szacunku dla rodziców, nauczycieli, bliskich nam osób,          by iść przez życie czyniąc dobrze, kochać ludzi, pomagać bliźnim,          by kiedyś wejść do nieba z wieńcem zasług zdobytych na ziemi.

         Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą......

        Kochamy wciąż za mało i ciągle za późno.

 

  Śpiew:  Niebo to....

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin