Fryderyk Engels – Bruno Bauer a wczesne chrześcijaństwo (1882 rok)(1).pdf

(481 KB) Pobierz
Bruno Bauer a wczesne chrześcijaństwo
Fryderyk Engels
Bruno Bauer a wczesne 
chrześcijaństwo
Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)
WARSZAWA 2007
Fryderyk Engels – Bruno Bauer a wczesne chrześcijaństwo (1882 rok)
Artykuł   Fryderyka   Engelsa   „Bruno   Bauer   a 
wczesne chrześcijaństwo” („Bruno Bauer und das 
Urchristentum”)   został   napisany   w   drugiej 
połowie   kwietnia   1882   r.   i  ukazał   się  w   piśmie 
„Der Sozialdemokrat” nry 19 i 20 z 4 i 11 maja 
1882 r.
Podstawa   niniejszego   wydania:   Karol   Marks, 
Fryderyk Engels, „Dzieła”, tom 19, wyd. Książka i 
Wiedza, Warszawa 1972.
Tłumaczenie   z   języka   niemieckiego:   Salomon 
Filmus.
– 2 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
 
Fryderyk Engels – Bruno Bauer a wczesne chrześcijaństwo (1882 rok)
13 kwietnia zmarł w Berlinie człowiek, który ongiś odgrywał poważną rolę jako filozof i teolog. 
Od wielu już lat na poły zapomniany,  od czasu do czasu tylko  zwracał  na siebie uwagę jako „dziwak 
literacki”. Oficjalni teologowie, między innymi również  Renan , ściągali od niego, i dlatego żaden z nich 
nie wspomniał o nim ani słowa. A jednak Bauer wart był więcej niż oni wszyscy i więcej niż wszyscy oni 
zdziałał   w   sprawie,   która   interesuje   także   nas,   socjalistów:   w   sprawie   historycznej   genezy 
chrześcijaństwa.
Niechże jego śmierć będzie dla nas okazją do omówienia pokrótce, jak się ta kwestia przedstawia 
dziś i jak wielki był udział Bauera w jej rozwiązaniu.
Pogląd   panujący   od   czasów   wolnomyślicieli  średniowiecza   aż  po   myślicieli   Oświecenia   XVIII 
wieku,   jakoby   wszystkie   religie,   a   zatem   i   chrześcijaństwo,   były   dziełem   oszustów,   nie   był   już 
zadowalający, odkąd Hegel wytycza filozofii zadanie udowodnienia, że historia powszechna rozwija się 
w sposób racjonalny.
Zrozumiałe   jest,  że  w  religiach   powstałych  żywiołowo,   jak   fetyszyzm   Murzynów   lub  wspólna 
prareligia Aryjczyków 1 ,  oszustwo  początkowo  nie odgrywa żadnej roli – jednakże później, w toku ich 
dalszego   kształtowania   się,   oszukańcze   praktyki   kapłańskie   stają  się  rychło   nieuniknione.   Natomiast 
religie stworzone sztucznie, nie bacząc na całą szczerość entuzjazmu, już w toku ich zakładania nie mogą 
się obyć bez oszustwa i fałszowania historii. Również chrześcijaństwo, jak dowiódł Bauer w swej krytyce 
Nowego   Testament u 2 ,   może   wykazać  się  już  od   swego   zarania   niezgorszymi   osiągnięciami   w   tej 
dziedzinie.   Jednakże   mówiąc   to   stwierdzamy   jedynie   pewne   ogólne   zjawisko,   bynajmniej   zaś  nie 
wyjaśniamy konkretnego wypadku, o który właśnie chodzi.
Z   religią,   która   podbiła  światowe   Imperium   Rzymskie   i   od   1800   lat   panuje   nad   przeważającą 
częścią cywilizowanej ludzkości nie można się załatwić przez uznanie jej po prostu za nonsens sklecony 
przez oszustów. Rozprawimy się z nią dopiero wtedy, gdy potrafimy wytłumaczyć jej genezę i rozwój 
warunkami   historycznymi,   w   których   powstała   i   zdobyła   panowanie.   Zwłaszcza,   gdy   chodzi   o 
chrześcijaństwo.   Należy   rozstrzygnąć  zagadnienie,   jak   doszło   do   tego,  że   masy   ludowe   Imperium 
Rzymskiego  upodobały  sobie ten nonsens,  i to głoszony  przez niewolników i uciskanych,  bardziej  niż 
wszystkie inne religie – tak że w końcu ambitny   Konstantyn   uznał przyjęcie tej nonsensownej religii za 
najlepszy środek osiągnięcia jedynowładztwa nad rzymskim światem.
Do rozstrzygnięcia tego zagadnienia Bruno Bauer przyczynił się znacznie bardziej niż ktokolwiek 
inny.   Chronologiczną  kolejność  i   wzajemną  współzależność  poszczególnych   Ewangelii,   ustaloną  już 
przez Wilkego na podstawie kryteriów czysto językowyc h 3 ,  Bauer wykazał w sposób niezbity również na 
podstawie treści Ewangelii, bez względu na sprzeciwy na wpół wierzących teologów okresu reakcji, od 
roku 1849. Bauer odsłonił całą nienaukowość mętnej teorii mitów Strauss a 4 ,  na podstawie której każdy 
może uważać za fakty historyczne w opowieściach ewangelicznych to, co mu się żywnie podoba. I jeśli 
przy tym okazało się, że z całej treści Ewangelii nic prawie nie da się historycznie udowodnić – tak że 
można   nawet   kwestionować  historyczne   istnienie   Jezusa   Chrystusa   –   to   przez   to   Bauer   dopiero 
przygotował   grunt   do   odpowiedzi   na   pytanie:   Skąd   pochodzą  wyobrażenia   i   poglądy,   które   w 
chrześcijaństwie połączono w pewien system, i w jaki sposób zdobyły one panowanie nad światem?
1   Termin   „Aryjczycy”   dotyczy   tu   grupy   narodów  indoeuropejskiej   grupy   językowej.  Pod   względem  naukowym  termin  ten, 
zakładający jedność rasową i kulturalną bliżej nie określonej grupy narodów, uważany jest dziś za przestrzały.  – Red.
2   Krytykę Nowego  Testamentu   zawierają prace B. Bauera: „Kritik der evangelischen Geschichte des Johannes”, Brema 1840; 
„Kritik der evangelischen Geschichte der Sinoptiker”, tomy I­II, Lipsk 1841, oraz tom III tego dzieła: „Kritik der evangelischen 
Geschichte der Sinoptiker und des Johannes”, Brunszwik 1842.  – Red.
3   Ch. G. Wilke , „Der Urevangelist oder exegetisch kritische Untersuchung  über das Verwandschaftsverhältniß  der drei ersten 
Evangelien”, Drezno i Lipsk 1838.  – Red.
4   Mity Straussa  – Strauss wyłożył swoją teorię w dziele: „Das Leben Jesu, kritisch bearbeitet”, tomy I­II, Tybinga 1835­1836.  –  
Red.
– 3 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
17592393.001.png
Fryderyk Engels – Bruno Bauer a wczesne chrześcijaństwo (1882 rok)
Bauer zajmował  się tym zagadnieniem  aż do ostatniej  chwili  swego  życia. Uwieńczeniem  tych 
badań był wniosek, że Żyd aleksandryjski  Filon , który, aczkolwiek w podeszłym wieku, żył jeszcze w 40 
roku naszej ery, jest właściwym ojcem chrześcijaństwa, a rzymski stoik   Seneka   – niejako jego wujem. 
Istotnie,   te   liczne   pisma,   które   zachowały   się  i   przypisywane   są  Filonowi,   powstały   przez   połączenie 
alegorycznie, a zarazem racjonalistycznie pojmowanych podań żydowskich z filozofią grecką, zwłaszcza 
stoicką.   To   połączenie   poglądów   zachodnich   ze   wschodnimi   zawiera   już  w   sobie   wszystkie   istotne 
wyobrażenia chrześcijańskie: człowiek jest z natury istotą grzeszną; logos – słowo, które wyobraża Boga 
i samo jest Bogiem oraz pośredniczy między Bogiem a człowiekiem; pokutę nie przez składanie zwierząt 
w ofierze, lecz przez ofiarowanie Bogu własnego serca; wreszcie tę istotną cechę, że nowa filozofia religii 
odwraca   dotychczasowy   porządek  świata,   szuka   wyznawców   wśród   biedaków,   nieszczęśliwych, 
niewolników i odtrąconych, a gardzi bogatymi, możnymi i uprzywilejowanymi – tym samym zaś każe 
gardzić wszelkimi rozkoszami ziemskimi i umartwiać ciało.
Z drugiej strony już August zatroszczył się o to, by nie tylko Boga­człowieka, lecz i tak zwane 
niepokalane poczęcie uznano za formuły nakazane przez państwo. Nie tylko kazał oddawać cześć boską 
Cezarowi i sobie, lecz polecił również szerzyć wieść, iż on, Augustus Caesar Divus – boski – nie jest 
synem swego ojca­człowieka, lecz że matka poczęła go z boga Apolla. Czy aby ów bóg Apollo nie był 
jednak spokrewniony z tym, którego opiewał Henryk Heine ? 5
Widzimy, że brak już tylko ostatniej cegiełki, a cale chrześcijaństwo w głównych zarysach będzie 
gotowe; brak mianowicie wcielenia się logos, które stało się człowiekiem, w jakąś określoną osobę, oraz 
jej pokutnej ofiary na krzyżu w imię zbawienia grzesznej ludzkości.
W jaki sposób włączono tę ostatnią cegiełkę do nauk stoicko­filońskich – co do tego brak nam 
rzeczywiście wiarogodnych źródeł historycznych. Pewne jest jednak to, że nie włączyli jej filozofowie, 
uczniowie   Filona   lub   stoicy.   Religie   są  tworem   ludzi,   którzy   sami   odczuwają  potrzebę  religii   i   mają 
zrozumienie   dla   religijnych   potrzeb   mas,   a   tego   na   ogół   nie   spotykamy   u   przedstawicieli   szkół 
filozoficznych.  Widzimy  natomiast  w czasach ogólnego  rozkładu  – jak np. również dzisiaj  – szerokie 
rozpowszechnienie filozofii  i dogmatyki religijnej w spłyconej, zwulgaryzowanej postaci. Podczas gdy 
klasyczna filozofia grecka w swoich ostatnich formach – zwłaszcza szkoła epikurejska – prowadziła do 
ateistycznego   materializmu,   to   wulgarna   filozofia   grecka   prowadziła   do   nauki   o   jedynym   Bogu   i 
nieśmiertelnej duszy ludzkiej. Tak samo i judaizm, racjonalistycznie zwulgaryzowany wskutek mieszania 
i stykania się Żydów z obcymi i pół­Żydami, doszedł z czasem do zaniedbania obrzędów rytualnych, do 
przekształcenia dawnego, wyłącznie żydowskiego boga narodowego, Jahw e 6 ,  w jedynego prawdziwego 
Boga   –   stwórcę  nieba   i   ziemi   –   oraz   do   przyjęcia   nieśmiertelności   duszy,   nie   znanej   początkowo 
judaizmowi.   Tak   więc   wulgarna   filozofia   monoteistyczna   spotkała   się  z   wulgarną  religią,   która 
dostarczyła jej jedynego Boga w zupełnie gotowej postaci. W ten sposób przygotowany został grunt, na 
którym   przeróbka   koncepcji   filońskich,   również  zwulgaryzowanych,   mogła   stworzyć  wśród  Żydów 
chrześcijaństwo, które następnie mogli przyjąć Grecy i Rzymianie. O tym, że chrześcijaństwo wyłoniło 
się ze spopularyzowanych koncepcji Filona, a nie z samych jego pism, świadczy fakt, iż Nowy Testament 
prawie zupełnie pomija najważniejszą część tych pism, mianowicie alegoryczno­filozoficzną interpretację 
opowieści Starego Testamentu. Tej strony zagadnienia Bauer należycie nie uwzględnił.
5   Bóg Apollo   – utwór satyryczny Henryka Heinego z cyklu „Romanzero”. W utworze tym opisany jest młody hultaj z chóru 
synagogi amsterdamskiej w roli boga Apollo.  – Red.
6  Jak wykazał już Ewald, Żydzi wpisywali pismem punktowanym (posiadającym znaki samogłoskowe w postaci punktów) pod 
spółgłoskami  imienia  „Jahwe”,   którego   nie   wolno   było   wymawiać,   samogłoski   słowa   „Adonai”,   które  wymawiano  zamiast 
niego.   Później   czytano   to   słowo:   „Jehowa”.   A   więc   słowo   to   nie   jest   imieniem   Boga,   lecz   po   prostu   grubym   błędem 
gramatycznym: jest ono wręcz niemożliwe w języku hebrajskim. [ Heinrich Ewald , „Geschichte des Volkes Israel bis Christus”, 
drugie wydanie, tom 4, Getynga 1852.  – Red. ]
– 4 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
17592393.002.png
Fryderyk Engels – Bruno Bauer a wczesne chrześcijaństwo (1882 rok)
O tym, jak wyglądało chrześcijaństwo w swej pierwotnej postaci, można wyrobić sobie pojecie, 
gdy czyta się tzw. Objawienie św. Jana. Dziki, mętny fanatyzm, dogmaty zaledwie w zarodku, a z tzw. 
moralności chrześcijańskiej – tylko umartwianie ciała, natomiast mnóstwo wizji i proroctw. Stworzenie 
dogmatów i etyki było dziełem późniejszego okresu, w którym napisane zostały Ewangelie i tzw. Listy 
Apostolskie. A tu – przynajmniej jeśli chodzi o moralność – korzystano bez żenady z filozofii stoickiej, 
zwłaszcza z Seneki. Że Listy Apostolskie, w dosłownym często brzmieniu, wzięte zostały od Seneki – 
udowodnił to Bauer. W rzeczywistości zwrócili już na to uwagę prawowierni chrześcijanie; twierdzili oni 
jednak,  że   Seneka   zapożyczył   je   z   –   podówczas   jeszcze   nie   napisanego   –   Nowego   Testamentu. 
Dogmatyka rozwijała się z jednej strony w związku z kształtującą się ewangeliczną legendą o Jezusie, z 
drugiej zaś – w walce między chrześcijanami spośród Żydów a chrześcijanami spośród pogan.
Bauer   wnosi   również  bardzo   cenne   dane  dotyczące   przyczyn,   które   zapewniły   chrześcijaństwu 
zwycięstwo   i   panowanie   nad  światem.   Tu   jednak   idealizm   niemieckiego   filozofa   zagradza   mu   drogę, 
przeszkadza mu jasno widzieć i ściśle formułować. Często w decydującym miejscu frazes musi zastąpić 
istotę  rzeczy.   Zamiast   więc   wnikać  szczegółowo   w   poglądy   Bauera,   wyłóżmy   raczej   naszą  własną 
koncepcję tego zagadnienia, opartą nie tylko na jego pracach, lecz również na samodzielnych badaniach.
Podboje   rzymskie   spowodowały   we   wszystkich   ujarzmionych   krajach   najpierw   bezpośredni 
rozkład   dawnych   stosunków   politycznych,   a   później,   pośrednio,   również  starych   warunków  życia 
społecznego.   Po   pierwsze   przez   to,  że   w   miejsce   dawnego   podziału   na   stany   (abstrahując   od 
niewolnictwa) wprowadziły proste rozróżnienie między obywatelami rzymskimi a nieobywatelami albo 
poddanymi.   Po   drugie   –   co   było   główną  przyczyną  –   przez   daniny   wymuszane   w   imieniu   państwa 
rzymskiego.   Jeżeli   za   cesarstwa   starano   się  jeszcze   w   interesie   państwa   ukrócić  w   miarę  możności 
niepohamowaną żądzę  bogacenia   się  namiestników   prowincji,   to   teraz   zamiast   niej   pojawiła   się 
państwowa śruba podatkowa, która, coraz bardziej zaciskana, działała bez przerwy i z wciąż rosnącą siłą; 
następstwa były straszliwie niszczące. Po trzecie wreszcie, rzymscy sędziowie ferowali wszędzie wyroki 
według   prawa   rzymskiego;   miejscowe   normy  życia   społecznego,   o   ile   nie   zgadzały   się  z   rzymskim 
porządkiem prawnym, uznawano tym samym za nieważne. Te trzy dźwignie musiały działać z ogromną 
siłą  niwelującą,   zwłaszcza   gdy   stosowano   je  przez   parę  stuleci   wobec   ludów,   z  których   wszystko,   co 
najżywotniejsze,   zostało   wybite   lub   uprowadzone   do   niewoli   podczas   walk   poprzedzających   podbój, 
towarzyszących mu, a często staczanych już po podboju. Stosunki społeczne w prowincjach upodabniały 
się coraz bardziej do stosunków w stolicy i w Italii. Ludność rozpadała się coraz bardziej na trzy klasy 
będące zlepkiem najrozmaitszych elementów i narodowości: bogacze, wśród nich niemało wyzwoleńców 
(patrz Petroniusz 7 ) , wielcy  właściciele ziemscy  i lichwiarze albo jedno i drugie równocześnie,  jak wuj 
chrześcijaństwa Seneka; wolni proletariusze, którym w Rzymie państwo dostarczało chleba i rozrywek – 
w prowincjach musieli sami troszczyć się o swój byt; wreszcie wielka masa niewolników. W stosunku do 
państwa, tj. cesarza, obie pierwsze klasy były prawie tak samo wyzute z praw jak niewolnicy w stosunku 
do swych panów. Zwłaszcza w czasach od Tyberiusza do Nerona stało się regułą skazywanie bogatych 
Rzymian na śmierć, aby konfiskować ich majątki. Ostoją materialną rządu było wojsko, o wiele bardziej 
podobne   już  do   armii   zaciężnej   aniżeli   do   starorzymskiego   wojska   chłopskiego;   ostoją  moralną  – 
powszechne przekonanie, że z tej sytuacji nie ma wyjścia, że nieuchronną koniecznością jest wprawdzie 
nie ten czy ów cesarz, lecz instytucja cesarstwa, oparta na sile militarnej. Nie tutaj miejsce na roztrząsanie 
kwestii, na jakich to czysto materialnych faktach opierało się to przekonanie.
Powszechnemu bezprawiu i zwątpieniu w możliwość zmiany na lepsze odpowiadała powszechna 
apatia i demoralizacja. Nieliczni pozostali przy życiu Rzymianie starego patrycjuszowskiego chowu byli 
7   Petroniusz   – Engels nawiązuje tu do jego utworu  Satiricon . Główną postacią najdłuższego z zachowanych fragmentów tego 
utworu,  Uczty Trymalchiona  (przekład polski Leopolda Staffa), jest wzbogacony parweniusz.  – Red.
– 5 –
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
www.skfm­uw.w.pl
17592393.003.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin