Duch wspomaga słabość naszą - J. Augustyn.txt

(216 KB) Pobierz
Jzef Augustyn SJ

Duch wspomaga sabo nasz

Krtkie wprowadzenie 

do modlitwy 


--------------------------------------------------------------
UWAGI DO WYDANIA KSIKI:
1) Proba o umieszczenie ksiki w serii: Biblioteka ycia
Duchowego.
2) Gwne rozdziay (cyfry rzymskie) rozpoczyna nie tylko od
nowej strony, ale od nowej kartki, jak to jest w tekcie.
3) Poszczeglne punkty (cyfry arabskie) w rozdziaach
rozpoczyna od nowej strony, jak to jest w tekcie.
4) Wszystkie cytaty: kursyw (italic), zaznaczone w tekcie.
5) Zasadniczym punktem odniesienia do druku jest tekst, a nie
dyskietka. 
6) Jeeli komputer przez przypadek "zje" cudzysowy (jak to
ju bywao) nanie je z przekazanego tekstu.
7) Dedykacj [Janowi - Mojemu Ojcu] - jak poniej, umieci na
osobnej "czystej kartce" - nie umieszcza na niej adnej innej
informacji).
---------------------------------------------------
                                   Janowi
                                   Mojemu Ojcu





"Przyjd, szukajmy drogi do gbi. Nie jest to daleko. Droga,
ktra tam prowadzi, jest naprawd atwa i naturalna. Istnieje
w Tobie kwitnca gbia, pena tajemnic, ale take pena
tryskajcego ycia i si, dziki ktrym yjemy."


     "Podobnie te i Duch wspomaga sabo nasz, gdy nie
wiemy, o co bymy prosi mieli, jak potrzeba, ale sam Duch
prosi za nami wzdychaniem niewymownym. Ten za, co przenika
serca, wie, czego Duch poda, bo wedug Boga wstawia si za
witymi."



WSTP
     1. Jeeli nawet  uwaamy si za ludzi religijnych, nasze
ycie duchowe bywa pytkie i powierzchowne. Troski codzienne,
ludzka mio, rodzina, praca, zaspakajanie podstawowych
potrzeb yciowych, drobne przyjemnoci tak nas nieraz
pochaniaj, i nie odczuwamy w jaki dotkliwy sposb potrzeby
gbszego ycia duchowego czy gbszej modlitwy. ycie upywa
nam szybko. Moe nawet mamy wraenie, e jest ono intensywne i
wypenione wanymi sprawami. Odbieramy je w ten sposb
szczeglnie wwczas, kiedy towarzyszy mu mniejsze czy wiksze
powodzenie yciowe: zawodowe, rodzinne, towarzyskie. ycie
jest wwczas jakby dobrym snem. Typ powszechnej mentalnoci
spoecznej, w ktrej uczestniczymy i ktr te sami tworzymy,
przekonuje nas, e nasza postawa jest jedynym rozsdnym
wyjciem w naszej sytuacji yciowej. 
     Tak dzieje si zwykle jednak do czasu, kiedy ycie
odsania nam swoj drug stron. Sukces i powodzenie okazuj
si jednak bardzo niestabilne,  ludzka mio ograniczona i
zawodna. Jeeli nawet nie spotykaj nas jakie wiksze
niepowodzenia, klski czy zawody yciowe, to mimo wszystko
ogarnia nas z czasem uczucie pewnego niedosytu czy wrcz
jakiej egzystencjalnej pustki. Czowiek moe si zmczy i
znuy zaspakajaniem wasnych potrzeb yciowych, powodzeniem,
a nawet swoim "ziemskim szczciem". Biografie wielu
wspczesnych ludzi "wielkiego sukcesu" s tego najlepszym
przykadem. Osignwszy szczyty sawy, popularnoci, wadzy
czy bogactwa wielu z nich zachowywao si w pewnym momencie
ycia w taki sposb, jakby chcieli zniszczy cae swoje
dotychczasowe osignicia i sukcesy. Wydawao si, jakby
ludzie ci nie umieli "strawi" osignitego powodzenia i
sukcesu. Wielu przyjmowao autodestrukcyjne postawy (np.
naduywanie alkoholu, narkotykw). Wiele wspczesnych
"gwiazd"  popenio samobjstwo.  Nierzadko te wanie
zachowania i postawy, ktre widzimy "goym okiem" u innych,
moglibymy - przy wikszej uwanoci i refleksji nad sob -
dostrzec take u siebie samych. 
     Te niszczce zachowania czowieka podejmowane take w
chwilach powodzenia i sukcesu "bez adnych wyranych powodw",
naprowadzaj nas na potrzeb odkrywania tajemnicy ludzkiego
wntrza. Spontaniczne i odruchowe zachowanie czowieka
pokazuje nam, i ostatecznym celem ycia nie moe by jedynie
spanie, jedzenie, przepracowywanie si, gromadzenie pienidzy,
sawy, dowiadczenia seksualne. Podstawow prawd, i "nie
samym chlebem yje czowiek" (k 4, 4), mona wyczyta z
naszego codziennego zachowania. Stan znuenia i pustki
egzystencjalnej, jaki przeywamy w chwilach najwikszego
powodzenia i konsumpcji, moemy odkry jako wezwanie do
szukania innej wizji ycia, innej wizji szczcia. Kady
krytyczny stan moe nas naprowadzi na odkrycie prawdy, i do
peni ycia konieczne jest nie tylko zaangaowanie w doczesny,
zmysowy wymiar czowieka, ale take zaangaowanie w wymiar
duchowy, transcendentny. Aby byo to jednak moliwe, potrzebne
jest z naszej strony zaangaowanie wewntrzne - nasza duchowa
praca: chwile wyciszenia, refleksji nad sob, rachunek
sumienia, modlitwa. 
     Aby mc podj tak duchow prac potrzebne jest nam
wewntrzne przeamanie si, walka, wysiek. Naszym chwilom
znuenia, pustki, kryzysu towarzyszy bowiem nieraz poczucie
zwtpienia i niewiary w sens jakiegokolwiek wysiku duchowego.
Ma to miejsce szczeglnie wwczas, kiedy uwikani jestemy w
rnorakie saboci moralne i czy nawet naogi. W takich
sytuacjach zachowujemy si czsto wobec siebie samych, jak
niecierpliwy ewangeliczny ogrodnik, ktry mwi do gospodarza o
nieurodzajnym drzewie: "Wytnij je, po co jeszcze ziemi
wyjaawia" (k 13, 7). W takich chwilach zwtpienia nie dajemy
sobie adnych szans. 
     Nasz niech do podjcia wysiku duchowego w stanach
kryzysu utrudnia nam take faszywe pojcie modlitwy, czy
wrcz uraz do modlitwy. Krtki "pacierz", ktry by moe
odmawiamy nawet regularnie i z duym poczuciem obowizku,
kojarzy nam si nieraz z czym przykrym, narzuconym,
sformalizowanym. Poniewa nie widzimy konkretnego wpywu
takiej modlitwy na nasze ycie, wtpimy w jej sens i
skuteczno. Trudno nam si przeama do modlitwy take
dlatego, i wydaje si nam ona czynnoci majc niewiele
wsplnego z naszymi aktualnymi problemami i bolczkami. Czsto
nie mamy do czasu na modlitw i refleksj nad sob, poniewa
nie mamy do odwagi, by podj nasze problemy, nie mamy do
wewntrznego przekonania, i do ich rozwizania konieczny jest
nam autentyczny dialog z Bogiem o naszym yciu. 

     2. Aby podj trud modlitwy potrzebujemy najpierw
odpowiedzie sobie na zasadnicze pytanie: dlaczego mamy si
modli? Analizujc rne sytuacje egzystencjalne czowieka,
Autor - w pierwszym rozdziale ksiki - wskazuje, i modlitwa
nie jest "spraw" narzucon czowiekowi jakby z zewntrz, ale
jest raczej tym dowiadczeniem, ktrego domaga si samo ycie.
Potrzeb modlitwy odkrywamy bowiem nie tyle poprzez pouczenia
"mistrzw", czytanie literatury ascetycznej, ale raczej
poprzez uwan refleksj nad swoim wasnym yciem oraz gbszy
wgld w siebie.
     Modlitwa, ktrej istot jest przede wszystkim coraz
bardziej intymny zwizek czowieka z Bogiem, wie si take
ze stosowaniem ludzkich rodkw. Std te podstawowym
problemem, o ktry rwnie nierzadko rozbija si nasza
modlitwa i cae ycie duchowe, to nieznajomo pewnych
warunkw, ktrych ona wymaga. Modlitwa, jak kada inna ludzka
dziaalno, wymaga take zastosowania pewnej okrelonej
metody. Tej problematyce powicony jest drugi i trzeci
rozdzia.
     W swoich refleksjach Autor odwouje si czsto do wicze
duchownych w. Ignacego Loyoli, ktrymi posuguje si na co
dzie w swojej pracy rekolekcyjnej. Przedstawione warunki, jak
i metody modlitwy, s zaczerpnite wanie z wicze. Warto
jednak podkreli, i metody modlitwy opisane przez Ojca
Ignacego w nie s zbiorem przypadkowych propozycji podawanych
dla wszystkich. Ignacy posiada pewn caociow wizj
duchowego rozwoju czowieka od momentu pierwszego nawrcenia z
grzechw cikich, a do dowiadcze mistycznych, ktre
pozwalaj odnajdywa Boga we wszystkich rzeczach (w. Ignacy
Loyola). Metody modlitwy proponowane przez Ojca Ignacego s
dostosowane do etapw duchowego rozwoju czowieka. Autor
wicze podkrela jednak z naciskiem, i stosowanie
poszczeglnych metod (tzw. "trzy sposoby modlitwy" [Cd 238-
260], medytacja, kontemplacja, rachunek sumienia) domaga si
spenienia pewnych okrelonych warunkw. Jeeli zdarza si, i
wiele osb - po pierwszych prbach korzystania z wicze
duchownych - atwo zniechca si do metody ignacjaskiej, to
by moe take dlatego, i niektre z nich stosowane s w
nieodpowiednim czasie i w nieodpowiedni sposb, bez
uprzedniego spenienia pewnych warunkw. 
     Wielk zalet ignacjaskiej metody modlitwy jest jej
elastyczno, ktra sprawia, i mona j stosowa w kadych
warunkach i okolicznociach ycia. Wskazwek w. Ignacego
Loyoli dotyczcych rozwoju modlitwy nie naley bowiem rozumie
jako sztywnego prawa, ale raczej jako rady Mistrza, ktry "na
wasnej skrze" je sprawdzi i osobicie dowiadczy ich
skutecznoci. wiczenia duchowne proponuj bowiem nie tyle
pewn szczegln duchowo w ramach duchowoci
chrzecijaskiej, ale s raczej propozycj metody wcielenia w
ycie duchowoci ewangelicznej. Std te wiczeniami mog
posugiwa si wszystkie rodzaje duchowoci chrzecijaskiej.
     W czwartym rozdziale ksiki Autor podejmuje pewne
trudnoci i pytania, ktre byy zadawane przez uczestnikw
rekolekcji i sesji przeprowadzanych w Domu Rekolekcyjnym
Ksiy Jezuitw w Czstochowie. Odpowiedzi z pewnoci nie s
wyczerpujce. Ich celem byo jedynie ukierunkowanie osobistego
poszukiwania dla rozwizania problemw, ktre stawia nam ycie
modlitwy. Problemy i pytania, ktre rodz si na naszej drodze
modlitwy, winny by rozwizywane nie tyle poprzez odpowiedni
lektur, ile raczej w indywidualnym dialogu w kierownictwie
duchowym.
     W ostatnim rozdziale ksiki Autor proponuje praktyczne
rozwaania biblijne o walce Jakuba z Bogiem (Rdz 32, 25-32).
Zachcaj one do pogbionej refleksji nad nasz dotychczasow
modlitw. Na zakoczenie poszczeglnych fragmentw rozwaa
Autor proponuje praktyczne "wiczenia", ktre mog by
traktowane jako wprowadzenie do m...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin