KsTomaszPt13-04-2012KonfSycharNasutów-Homilia-Bajka rycerze i księżniczki.doc

(68 KB) Pobierz

Przepis na dobrą bajkę.

 

Musi być w dobrej bajce groźny smok strzegący wysokiej wieży, której w najwyższej komnacie zamknięto przecudną księżniczkę. Jest oczywiście dzielny rycerz na swoim białym rumaku, zabija smoka, uwalnia księżniczkę i żyjąugo i szczęśliwie. Chyba nie ma wśd nas takiej osoby, która w swoim dzieciństwie takich bajek nie słuchała, nie czytała z wypiekami na twarzy. Włnie ten motyw wykorzystali twórcy I części Shreka. I choć przedstawiają sprawę w nieco krzywym zwierciadle, to jednak serce dorosłych rozpoznaje w tej opowieści jakiś zapomniany skarb z dzieciństwa. Spróbujmy nad tym skarbem dziś się pochylić, odczytać jego przesłanie. Każda kobieta w głębi serca jest księżniczką. Każdy zaś mężczyzna jest w najgłębszej swej istocie powołany do  bycia rycerzem. Ważne jest tutaj, aby zauważ, że kobieta księżniczką się rodzi, po prostu nią jest. Koroną stworzenia - wią o tym już pierwsze rozdziały księgi Rodzaju. W siedmiodniowym opisie stworzenia świata, gdzie Pan Bóg stwarza byty od tych najprostszych do tych najdoskonalszych, najbardziej tez skomplikowanych, kobieta jest stworzona na końcu, jest ukoronowaniem dzieła stworzenia.

Kobieta księżniczką po prostu jest, choć czasem zwykle nawet o tym zapomina. Mężczyzna zaś nie jest rycerzem od początku, lecz rycerzem się staje. Zanim zostanie pasowany na rycerza najpierw jest giermkiem, uczy się fachu przy innym rycerzu i dopiero po pewnym czasie w walce ze smokiem zdobywa rycerskie ostrogi, uwalnia księżniczkę, pojmuje ją za żonę, a potem obejmuje zarząd nad połową królestwa czy zamkiem. Zamku czy królestwa trzeba strzec i on jako rycerz jest odpowiedzialny za zamek, za jego wszystkich mieszkańw. To włnie on, nikt inny, wyznacza bezpieczną przestrzeń, któ ona księżniczka - jego żona może wypełnić swoim ciepłem. To włnie on wyznacza przestrzeń, w której mogą się bezpiecznie rozwijać ich dzieci. W czasie wojny stoi na pierwszej linii obrony, w czasie pokoju wyjeża ze swoimi dziećmi na polowania i uczy je trudnej sztuki życia. To wszystko dzieje się
w przestrzeni bezpieczeństwa, któ on gwarantuje, której jest gwarantem, fundamentem. W tej przestrzeni życia jaką jest rodzina, która została mu dana i zadana przez jego Pana, przez Boga, którego jest wasalem. Święta Rodzina:zef, Maryja, Dzieciątko, spójrzmy na nich
w ten sposób. Widzimy Józefa, który zgodnie z wolą swojego Pana, choć nie bez wątpliwości  przyjmuje brzemienną Maryję do siebie jest posłusznym wasalem swojego Pana. Podejmuje odpowiedzialność i od tego momentu robi wszystko, aby zapewnić swojej rodzinie byt
i bezpieczeństwo. To jest jego pierwsze i podstawowe powołanie.
Św. Józef jest opiekunem i protektorem, gwarantem bezpieczeństwa, takim też tytułem obdarzyła go tradycja Kościoła: opiekun św. Rodziny. Można więc powiedzieć, że to on - Cieśla z Nazaretu, włnie on, nikt inny, św. Józef był Pierwszym Rycerzem Europy, a odblask Jego miłci do Maryi i Dzieciątka jest bardzo ważnym i dobrze widocznym rysem stanu rycerskiego od samego jego początku. Wystarczy przeczytać Pana Wołodyjowskiego, świetnie to tam widać. Czasami jednak siedząc
w konfesjonale czy rozmawiając z ludźmi z młodymi czy starszymi odnoszę wrażenie, że nasze rodziny cierpią na chroniczny brak rycerzy.
I nie oznacza to, że takich mężów i ojców nie ma. Bogu dzięki na szczęście jeszcze są. Częściej jednak ich rolę muszą przejmować kobiety, ale rodzi to wiele stresów i kłopotów prędzej czy później. Bronić zamku rodzinnego, uczyć dzieci życia w trudnym świecie to na dłszą metę nie jest zadanie dla kobiety. Tu jest potrzebny potężny wojownik wspomagany, a nie wyręczany przez kobietę. Potrzebny jest potężny odważny rycerz wspomagany przez małżonkę. Warto więc postawić sobie drodzy bracia pytanie, a może kilka pytań. Czy jestem rycerzem dla mojej małżonki? Moich dzieci? Czy jestem gwarantem ich bezpieczeństwa? Aciwie to pytanie rozbić na mniejsze. Najpierw zapytać czy jestem? Czy jestem z moimi bliskimi? Jak jestem? Bo tak naprawdę to dla nich jest najcenniejsze, bo nie ma nic cenniejszego jak obecność taty. Dalej zapytać czy jestem rycerzem? To znaczy czy jestem przygotowany do walki, do obrony moich bliskich? Czy jestem dla nich fundamentem bezpiecznego rozwoju? Kimś na kim zawsze mogą sie oprzeć. Potrzebujemy dziś mężczyzn, którzy nie bę bezbronni, bezradni nie ulękną sie tego wszystkiego co atakuje ich samych i ich rodziny, a jest tego naprawdę sporo. To wszystko, ten obraz mężczyzny, rodziny, jaki pokazują nam media, jaki wbija nam sie codziennie do głów. To jest potężny atak na naszą rodzinę. Czy jestem w stanie z tym atakiem sobie poradzić? Św. Pawełwi, ze nie jesteśmy w tej walce bezbronni, wskazuje nam na bardzo konkretny oręż, na bardzo konkretne uzbrojenie, którym powinniśmy sie w tej walce posługiwać. Obleczcie sie w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, a słowo Chrystusa niech w was przebywa z całym swym bogactwem. Co z tych rzeczy, co z tych elementów uzbrojenia jest obecne w moim sercu, w moim życiu? Czy naprawdę jestem rycerzem? A przecież do tego Bóg mnie powołuje jako mężczyznę. A może i tutaj ostatnie i chyba najtrudniejsze pytanie. A może nigdy nie przestałem być giermkiem? I wciąż uciekam przed odpowiedzialnością i nie koniecznie to musi być moja wina, moje lenistwo. Bo może nikt mi nie pokazał jak być mężem i ojcem i nie wiem jak to robić? Bo może zabrakło nie z mojej  winy kiedyś mistrza rycerskiego - po prostu, ale to nie znaczy, że mogę spocząć na laurach. Może mi powiedziano też, że nie muszę sie rozwijać, że wystarczy jak po prostu zostanę giermkiem, bo giermek jest milszy, bardziej romantyczny łatwiejszy do ujarzmienia, grzeczniejszy, ładniej sięmiecha i tak dalej. Może powiedziano mi zostań giermkiem, nie musisz być rycerzem. Taki sygnał może wyjść od mamy, która w dobrej wierze chroniąc dziecko przed każdym niebezpieczeństwie uniemożliwia jego rozwój. Taki sygnał może dać też małżonka, która będzie zwalniać swojego męża z obowiązków, z odpowiedzialności,dzie pewne sprawy robić za niego. odym taki sygnał daje także dziewczyna, która wpuszcza swojego chłopaka zbyt szybko do łóżka zamiast dopingować go do walki ze smokiem, patrzeć z tej wieży, w której ją zamknięto kibicować tej walce, która się dzieje u jej stóp, to wpuszcza go przez okno jak głupia księżniczka. Wpuszcza giermka przez okno i owszem jest miło, jest przyjemnie, cieszymy się sobą, ale on nadal jest giermkiem, bo nie musiał dorosnąć, stać sie rycerzem. Nie musiał zawalczyć ze smokiem swojego egoizmu, nie musiał sie nauczyć panować nad sobą, nie musiał, bo wpuszczono go przez okno. Od giermka jednak nie można wymagać  by walczył o was drogie dziewczyny, o waszą rodzinę, nie wymagajcie tego od nich, bo będzie im bardzo trudno i będzie to wręcz niemożliwe, bo on tego nie miał sie gdzie nauczyć, wpuściłcie go przez okno. I warto sobie drogie siostry zadać dziś pytanie do kogo bardziej tęskni serce kobiety: do giermka czy do rycerza. Myś że odpowiedź jest jasna.
Drodzy bracia, św. Józef przypomina mam o naszym najgłębszym powołaniu, wszystko co otrzymujemy jako mężczyźni od Pana Boga, dosłownie wszystko jest nam dane nie dla nas samych, ale dla dobra innych. Bo dobry rycerz nie sły samemu sobie, ale swojemu Panu, od niego dostaje w zarząd zamek, królestwo, sensem jego życia jest słba dla innych i tylko wtedy będzie szczęśliwy. Prośmy więc dzisiaj Boga by rozbudził w nas pragnienia, te same które rumienią policzki małych chłopców biegających po podwórku z drewnianą szabelką i zabijających złego niewidzialnego smoka.

 

Prośmy o ojców, mężów, kapłanów jak Św. Józef, rycerzy nam dzisiaj trzeba. Spytajcie dziś sw...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin