CIEMNOŚĆ (Darkness).txt

(32 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: 24,996fps (576x256) rozmiar 689,70 MB
00:00:05:tłumaczył: sachem@tlen.pl
00:00:10:pomagał: Pantoufle ;)
00:00:15:Poprawki jksuper
00:00:22:Po prostu spróbuj opowiedzieć nam o wszystkim,|co się wydarzyło.
00:00:26:Wszystko, co tylko pamiętasz.
00:00:30:Ale ja po prostu nie pamiętam.
00:00:36:Potrzebujemy twojej pomocy|by odnaleźć resztę dzieci.
00:00:45:Dom.
00:00:50:- Słucham?|- Zabrali nas do domu.
00:00:58:- Kto?|- Nie wiem. Ludzie.
00:01:04:Myślisz, że reszta dzieci|nadal tam jest?
00:01:11:Myślisz, że stała im się krzywda?
00:01:21:Tak.
00:01:25:Świetnie ci idzie.|Zamierzamy je znaleźć.
00:01:33:Ale musisz nam powiedzieć więcej.|Musisz spróbować sobie przypomnieć.
00:01:41:Nie potrafię. Nic nie pamiętam.
00:01:45:CIEMNOŚĆ
00:01:57:Hiszpania - 40 lat później.
00:02:06:Cholera!
00:02:30:- Wypij to.|- Ale...
00:02:32:Żadnego "ale". Pij.
00:02:40:Muzyka:
00:03:17:- Masz je?|- Mam co?
00:03:20:Kredki.
00:03:23:Tak.
00:03:26:Czy jadł już śniadanie?
00:03:28:- Pracujemy nad tym. Jak idzie?|- Jestem daleko w polu.
00:03:31:Myślę, że to chwilę zajmie,|żeby się przyzwyczaić.
00:03:34:I na dodatek|- nocne zmiany.
00:03:36:Nie przejmuj się,|dopiero zaczynasz.
00:03:38:Tak czy siak - idę do ojca|w sprawie twoich zmian w pracy.
00:03:42:Zobaczymy.
00:03:44:Wiesz może gdzie jest toster?
00:03:47:Nie mam pojęcia.
00:03:50:Nadal mamy mnóstwo pudełek do otwarcia.
00:03:54:Jeśli mi nie pomożesz,|to ja się poddaję.
00:04:16:Tak.
00:04:26:Hej, wielkoludzie.
00:04:27:Cześć.
00:04:31:- To twój pierwszy dzień, prawda?|- Taaa.
00:04:34:- Zdenerwowany?|- Odrobinę.
00:04:36:Zobaczysz, spodoba ci się.|Wkrótce będziesz miał mnóstwo przyjaciół.
00:04:39:Chodź, Paul.
00:04:40:Inaczej się spóźnisz,|no chodź.
00:04:43:Pa.
00:04:48:W samą porę.
00:04:50:Właśnie miałam cię budzić.
00:04:53:Mamy mnóstwo roboty.
00:04:55:Jest bardzo wcześnie.
00:04:57:A ja muszę poćwiczyć pływanie
00:05:00:Ale nie przez dwie godziny.
00:05:01:Plus podróż.
00:05:04:Średnia wygoda,|wszędzie muszę czekać na autobus.
00:05:07:Nie zamierzam dłużej czekać|żeby to zaczęło przypominać prawdziwy dom.
00:05:10:Jesteśmy tu prawie trzy tygodnie,
00:05:13:i nikt, poza mną
00:05:16:nie rozpakował choć jednego pudła.
00:05:18:I nie zapomnij, że obiecałaś|pomalować swój pokój.
00:05:24:Mamo, ja nie... Ja nie wiem jeszcze|czy tu zostanę.
00:05:31:Myślałam, że to omówiliśmy, Reggie.
00:05:33:Wiesz co z ojcem o tym myślimy.
00:05:35:Czy kiedykolwiek mnie słuchałaś?
00:05:37:Chcę po prostu skończyć szkołę|w Stanach, wśród moich przyjaciół.
00:05:40:Czy to takie dziwne?
00:06:02:- Cześć.|- Cześć.
00:06:17:Co ty tutaj robisz?
00:06:19:Wariat jesteś.
00:06:21:Nie robię niczego złego.
00:06:23:Jestem tu, żeby zobaczyć|moją dziewczynę ze Stanów.
00:06:27:Cóż, spóźniłeś się|ponieważ muszę iść.
00:06:31:Daj tylko znać jeśli postanowisz|zostać.
00:06:33:Nie planuję.
00:06:35:- Dalej, musisz iść.|- Dlaczego nie?
00:06:38:Idź, proszę.
00:06:41:Zobaczą cię.
00:06:45:- Porozmawiamy o tym później.|- Obiecujesz?
00:06:48:Obiecuję.
00:07:00:Ostrzegałem cię,
00:07:01:Że nie będzie łatwo twojej |rodzinie mieszkać w obcym kraju.
00:07:04:Zwłaszcza dzieciakom.
00:07:06:Och, przecież wiem. To wielka zmiana.|Mam nadzieję, że się przyzwyczają.
00:07:10:To świetne miejsce.
00:07:12:Tak sądzisz?
00:07:14:Potrzebuje tylko troszkę pracy.
00:07:16:Taaa, to prawda...|Młotka, gwoździ, może odrobinę|farby. Zobaczysz.
00:07:19:I mam miesiąc do rozpoczęcia|semestru.
00:07:22:Powodzenia.
00:07:27:Poznaliście się już?
00:07:29:- Nie. Cześć.|- Jak leci?
00:07:31:Właśnie mówiłem,|że to jak spełnienie marzeń.
00:07:34:Wiesz co? On kłamie.
00:07:53:Nie chcesz już więcej grać?
00:08:01: Och, dzięki.
00:08:04:Wszyscy wydają się|dobrze bawić, czy tak?
00:08:10:Paul przypomniał mi Marka|gdy był w jego wieku.
00:08:15:Zanim...
00:08:17:wyjechał.
00:08:20:Będziesz miał wszystkie wnuki|tylko dla siebie
00:08:23:I będziesz miał ich powyżej uszu.
00:08:26:Tak.
00:08:28:To musi być dla nich dziwne.
00:08:31:Biedny Paul.
00:08:37:W końcu będzie szalał za tobą.|Zobaczysz.
00:08:43:Bo będę zazdrosny.
00:08:51:Dobrze cię widzieć tato.
00:09:22:Dosyć tego. Koniec.
00:09:25:Nareszcie.|Myślałam, że to się nie skończy.
00:09:28:Dobry sposób na |skończenie imprezy.
00:10:14:Tylko nie znowu.
00:10:43:WTOREK
00:11:13:...eksperci zalecają ostrożność.|Nie patrzcie bezpośrednio w słońce,
00:11:16:bez przyrządów optycznych.
00:11:18:Więc trzymajcie się i pamiętajcie.|Nie zapomnijcie, że to specjalne wydarzenie.
00:11:24:Bardzo szczególne zaćmienie.|Ma miejsce co 40 lat|i zostało tylko 5 dni.
00:11:35:- Mieszkałeś tu z dziadkiem?|- Tak, kiedy byłem w twoim wieku.
00:11:40:To było wtedy gdy pojechaliście do Stanów?
00:11:43:Dlaczego musieliście?
00:11:45:Cóż, twoi dziadkowie postanowili|się rozstać i...
00:11:48:Nie miałem wyboru|musiałem jechać.
00:11:51:Ze swoją mamą?
00:11:53:Zgadza się.
00:12:00:Czy wy z mamą też zamierzacie
00:12:02:się rozstać?|- Nie.
00:12:05:Rozstają się tylko ludzie,| którzy nie potrafią być razem.
00:12:08:A my przecież potrafimy,|prawda?
00:12:10:Tak.
00:12:24:To drugi dzień i założę się,|że tylko ja się spóźniam.
00:12:28:Nie przejmuj się, dasz radę.
00:12:32:Jesteśmy jak samotne antylopy gnu
00:12:35: beczące żałośnie|za wielkim stadem."
00:12:38:Hej, tato, czy ty chociaż wiesz|co to jest antylopa?
00:12:40:Jasne. To...
00:12:42:To jest prawie jak krowa.
00:12:45:I co ta twoja krowa mówi?
00:12:47:"Zabieraj swój tyłek
00:12:50:sprzed mojej twarzy."
00:12:55:"Zabieraj swój tyłek
00:12:58:sprzed mojej twarzy."
00:13:08:Tato, zobacz, to działa.
00:13:21:Tato?
00:13:49:Hej, dupku,|co robisz? Ruszaj!
00:13:52:Kurwa!
00:14:00:Pomóż mi!
00:14:02:Pomóż mi!
00:14:04:Proszę!
00:14:39:- Kiedy miał ostatni atak?|- Ponad dziesięć lat temu.
00:14:43:"Syndrom Haughtingtona" jest |nieprzewidywalny, ale nie musi być poważny.
00:14:46:Tak szybko jak się pojawia|tak znika.
00:14:51:No, nie wiem.
00:14:53:Mam zamiar dać mu Haloperydol.
00:14:56:Ale jeśli będzie miał atak,|wiesz, że może się udławić.
00:15:01:Po prostu miej na niego oko.
00:15:03:To nie mogło się przytrafić|w gorszej chwili.
00:15:06:Nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze.
00:15:09:Uwierz mi.
00:15:37:Tato.
00:15:38:Już w porządku, kochanie.|Nic się nie stało.
00:15:41:Chodź, wejdźmy do środka.
00:15:46:Nadal mamy przed sobą mnóstwo|roboty.
00:15:49:To będzie najpiękniejszy dom|na całym świecie.
00:15:53:Mamo?
00:15:55:Co się stało?
00:15:57:Twój tato miał mały atak,
00:16:00:ale to nic, nie przejmuj się.
00:16:02:Porozmawiam z waszym dziadkiem.|Będzie musiał przez jakiś czas|brać leki, to wszystko.
00:16:05:Mamo.
00:16:07:To się znowu zaczyna.
00:16:09:Nic się nie zaczyna.
00:16:11:To pojedynczy przypadek.|Trzeba zachować proporcje.
00:16:14:Pamiętasz, co się wydarzyło.
00:16:16:Wiesz dokładnie co to jest.
00:16:18:I właśnie teraz.
00:16:21:I co "właśnie teraz"??
00:16:23:Jesteśmy kompletnie odizolowani.|A co jeśli coś się stanie?
00:16:25:Mieszkamy dziesięć minut od centrum| i już ci mówiłam,

00:16:28:że nic się nie stanie.
00:16:29:- Mamo.|- Co?
00:16:32:Jeśli nie lubisz tego domu|albo swojej rodziny,
00:16:34:to zabierz swoje rzeczy i odejdź.
00:16:36:Czy to nie to czego pragniesz?|Odejść?
00:16:38:Cóż, rób jak chcesz!
00:16:40:Myślę, że to przeżyjemy.
00:16:49:Od zarania dziejów,
00:16:51:ludzie rozpatrują ten fenomen|w różnoraki sposób.
00:16:53:Ale na czym dokładnie|polega zaćmienie?
00:16:55:- Lepiej się czujesz?|- Nie.
00:17:00:Daj spokój, Kłócę się z moją mamą|przez cały czas.
00:17:03:To normalka.
00:17:05:Nie sądzę.
00:17:08:Nigdy nie była tak stanowcza.
00:17:16:Założę się, że nawet tego|nie zauważyła.
00:17:20:- Czasami ludzie mówią rzeczy...|- Nie obchodzi mnie to.
00:17:26:Jest mi źle.
00:17:29:Nie jestem szczęśliwa w tym domu.
00:18:16:- Siema, Tygrysie.|- Cześć.
00:18:18:Co porabiasz?
00:18:19:Rysuję.
00:18:32:Już się tak nie bawisz?
00:18:35:Kiedyś to lubiłeś.
00:18:38:Czy ty umrzesz?
00:18:43:Nie.
00:18:48:Słuchaj, koleżko, to co się stało...|po prostu twój tata...
00:18:52:To przez to napięcie
00:18:54:rano.
00:18:56:Zapomnij o tym.
00:18:58:Nie możesz, prawda?
00:18:59:I to cię martwi, prawda?
00:19:06:No dalej,
00:19:08:czas spać.
00:19:25:tata,
00:19:28:nie.
00:19:29:No już,
00:19:31:zgaś światło.
00:20:52:- W porządku?|- Tak.
00:21:20:Dlaczego nie śpisz?
00:21:24:Nie mogłem spać.
00:21:26:Tato powiedział, że nie mogę|spać przy świetle.
00:21:29:- A od kiedy boisz się ciemności?|- Nie boję się.
00:21:32:Więc?
00:21:33:Ciemność tutaj jest inna.
00:21:36:Co masz na myśli?
00:21:38:Pożera moje kredki.
00:21:40:Coś ci powiem, może zawrzemy |układ? Położę się z tobą
00:21:45:- póki nie zaśniesz.|- Obiecujesz?
00:21:47:No pewnie.
00:21:49:Tylko daj mi minutkę.
00:21:50:Dobrze.
00:22:37:- Wszystko wydaje się być w porządku.|- Tu zdecydowanie coś jest nie tak.
00:22:41:Może sprawdź jeszcze raz.
00:22:43:Ale co to może być?
00:22:44:Dobra, sprawdzę gniazdka.
00:22:56:Gdzie mój szkicownik?|Zostawiłem go tu w nocy.
00:22:59:- To bardzo dziwne rysunki.|- Wcale nie są dziwne.
00:23:02:To po prostu rysunki.
00:23:05:Tak, ale ciągle rysujesz je|tak samo.
00:23:07:Nie są takie same.|Różnią się.
00:23:10:Dla mnie wyglądają tak samo.
00:23:13:To dlatego, że to wszystko dzieci.
00:23:16:Ale to różne dzieci.
00:23:20:Paul.
00:23:23:Co to?|Skaleczyłeś się?
00:23:24:Nie wiem.
00:23:26:Czy pokazywałeś to mamie?
00:23:28:Tak. Ona myśli, że sam to sobie|zrobiłem, we śnie.
00:23:31:W ciemnościach.
00:23:37:Wychodzę.
00:23:40:Jeśli idziesz na dwór, nie zbliżaj|się do szosy, dobrze?
00:23:43:Dobra.
00:23:52:Co tu robisz?
00:23:54:Muszę wypstrykać do ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin