Kochany Panie Mikołaju
1. Kochany Panie Mikołaju,my tak czekamy każdej zimy.Dlaczego zawsze Pan przychodzi,do nas gdy śpimy? Czy to już musi tak pozostać, czy to jest w księgach zapisane? Ja od prezentu bym wolała spotkanie z Panem. I wiem od dzieci, że z radością chciałyby słuchać Pana głosu. Ugrzejemy Pan uszy piosenką gorącą jak rosół.
Ref.: Hu, hu, ha, hu, hu,ha nasza zima zła ! Ale zima z Mikołajem jestpachnącym ciepłym majem. 2xZawsze bądź wśród nas !Mikołaju, Mikołaju, Mikołaju nasz !
2. Kochany Panie Mikołaju, dziewczyna z bardzo smutną minkąpyta mnie o to, czy Pan znajdzieprezent pod choinką? Czy ktoś o Panu nie zapomni, że Panu smutnobędzie potem. Dzieci chcą Panu dać wprezencie serca szczerozłote. Takie serduszka pięknie grzeją w długich podróżach wśród zamieci. Dzieci są Pana Mikołajem, a Pan jest Mikołajem dzieci.
Mikołaju, Mikołaju…
1. Pada śnieg, sypie śnieg sypu, sypu, syp.
Dzwonią dzynie, dzwonią dzynie sanie Mikołaja.
Pada śnieg, sypie śnieg sypu, sypu, syp.
Śnieżny czas, świateł blask, zaczarował nas.
Ref. Mikołaju, Mikołaju przybądź do nas już! Śpiesz się Mikołaju gwiazdka już tuż, tuż. Mikołaju, Mikołaju przybądź do nas już! Mikołaju, Mikołaju spiesz się gwiazdka już tuż, tuż …
2. Pada śnieg, gęsty śnieg, dzwonią dzwonki sań.
To Mikołaj, to Mikołaj- co przyniesiesz nam.
Śnieżny puch, worek snów, białą magię świąt.
Czarów moc w mroźną noc podarujesz nam.
Święty Mikołaj
1. Kiedy święta się zbliżają, to Mikołaj w wielkim tronie, w stosie listów od dzieciaków, aż po głowę cały tonie.
Ref.: Święty Mikołaj ciężko pracuje, piękne prezenty wszystkim szykuje, ma dużo pracy cały rok, wyjść nie ma czasu nawet na krok.
2. Kiedy święta już nadejdą, to Mikołaj w wielkich saniach. Gdzieś po całym wielkim świecie, z prezentami tymi gania.
Chcę być Mikołajem
1. Ja najbardziej z wszystkich zwierząt lubię misia Puchatka. Śliczna Barbie w swym Ferrari to nie lada gratka. Kocham klocki, samoloty, wyścigówki, tramwaje, lecz najbardziej marzę o tym, by być Mikołajem.
Ref.: Chciałbym, żeby wszystkie dzieci miały tatę oraz mamę, by im nikt nie robił krzywdy, aby były wciąż kochane.
2. Jeszcze bardziej marzę o tym, aby wciąż był Dzień Dziecka. Mama wtedy tak nie krzyczy, jest o wiele lepsza. Swemu tacie w dniu urodzin dałbym odrzutowiec, by nie spóźniał się do pracy, by polatał sobie.
Siedem reniferów
1. Saneczkami, saneczkami latam w górę, w dół i szybuje pod chmurami dzieląc je na pół.
Ref. : Bo mam odważnych siedem reniferów, one prowadzą zaprzęg mój. Z nimi przyjemnie jest tak latać i góra, dół, i góra dół, i góra, dół.
2. Dzwoneczkami, dzwoneczkami brzęczę dzyń, dzyń, dzyń. No i pędzę pod gwiazdami, a mój zaprzęg lśni.
Kto to – to Mikołaj.
1. Kto to, kto to tak saniami w mróz i śnieg, zawieje. Z wielkim workiem w dużej czapce do ciebie się śmieje.
Ref.: Mikołaj, to Święty Mikołaj, on worek prezentów wielki ma. Dzisiaj dla każdego dziecka, jakiś prezent da.
2. Kto to, kto to z siwą brodą tym zaprzęgiem renów. Po gwiaździstym jeździ niebie, zagląda do domów.
3. Kto to, kto to taki dobry co spełnia marzenia. Możesz wysłać mu swą prośbę, a on w czyn ją zmienia.
jollen