00:00:01:W poprzednich odcinkach 00:00:03:- Nie!|- Znajdę cię! 00:00:05:Ciekawe, czy będziesz|taki niezłomny, 00:00:08:gdy twojej nieżki zabraknie. 00:00:10:Mam nadzieję, że|lubisz jabłka. 00:00:12:Jest zatrute. Ty możesz|nie wierzyć w klštwy, 00:00:15:ale ja wierzę w ciebie. 00:00:32:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:36:Zawsze cię znajdę, nieżko. 00:00:39:Zawsze. 00:00:42:Bez głowy będzie to trudne. 00:00:45:Wstawaj.|Królowa oczekuje egzekucji. 00:00:54:Wstań!|Na nogi! 00:01:20:Zastrzel go! 00:01:28:Kim jeste do cholery? 00:01:32:Przyjacielem. 00:01:35:Nie znam cię.|Ale znam nieżkę. 00:01:38:Nic jej nie jest? 00:01:40:Królowa jechała się z nia spotkać. 00:01:42:Jej los jest niepewny. 00:01:44:Szybciej! Za mnš.|Mogę cię stšd wydostać. 00:01:48:Spróbuję powstrzymać Królowš. 00:01:50:Reszta zależy od ciebie. 00:01:52:Twoja broń i prowiant.|Powodzenia. 00:01:56:- Nie idziesz ze mnš?|- Nie mogę. 00:01:59:Oddałem serce za to, by|Królowa oszczędziła nieżkę. 00:02:02:Nie pozwól, by moje powięcenie|poszło na marne. Znajd jš. 00:02:08:Tłumaczenie: toxi|http://chomikuj.pl/I_hate_ducks 00:02:12:Once Upon a Time S01e22 "Land without magic"|"Kraina bez magii". 00:02:17:Info o 2 sezonie znajdziesz na:|http://www.pewnegorazu.eu/ 00:02:22:Henry, słyszysz mnie?|No dalej, Henry. 00:02:24:Proszę, obud się.|Dalej. Dasz radę. 00:02:26:- Zaprowadzę paniš do...|- Nie! Nigdzie się nie wybieram! 00:02:28:- Henry!|- renice nie reagujš. 00:02:31:Co się stało?|Upadł i uderzył się w głowę? 00:02:32:Zjadł to.|Chyba się zatruł. 00:02:36:Drogi oddechowe sš czyste. 00:02:37:Wymiotował?|Miał drgawki, brak orientacji? 00:02:39:Ugryzł kawałek,|a potem się przewrócił, 00:02:41:zróbcie testy na zatrucie|arszenikiem, wybielaczem... 00:02:43:- ...wszystko, co mogło mu to zrobić!|- Chłopiec nie wykazuje symptomów 00:02:45:zatrucia neurotoksynami, 00:02:47:więc cokolwiek jest grane,|ciasto nie jest winne! 00:02:50:A co innego? 00:02:52:Nie wiem.|Próbuję to ustalić. 00:02:55:Ale wyzdrowieje? 00:02:57:Musimy go ustabilizować,|bo się nam wymyka. 00:03:00:Czy pamiętasz co jeszcze,|liczy się każdy szczegół? 00:03:03:Powiedziałam już wszystko.|Zróbcie co! 00:03:06:Rozumiem pani|frustrację, pani Swan. 00:03:08:Naprawdę. Ale muszę|wiedzieć, na co go leczyć, 00:03:10:a to na razie nie mam|żadnego wyjanienia. 00:03:13:To jak... 00:03:19:Jak magia. 00:03:23:<i>Każda historia z tej|ksišżki naprawdę się zdarzyła.</i> 00:03:27:<i>- Żegnaj, Emmo.|- Powinna wiedzieć najlepiej,</i> 00:03:30:<i>bo jeste w tej ksišżce.</i> 00:03:32:Odnajd nas. 00:03:40:<i>Gdzie jest mój syn?</i> 00:03:43:To twoja sprawka. 00:03:49:Ty to zrobiła! 00:03:50:Co ty robisz?! 00:03:52:Przestań! Mój syn... 00:03:54:Choruje przez ciebie! 00:03:55:To ciasto, które mi dała...|Zjadł je! 00:03:58:Co?|Ono było dla ciebie! 00:04:01:- To prawda, tak?|- O czym mówisz? 00:04:03:To prawda?! 00:04:06:To wszystko. 00:04:11:Tak. 00:04:12:Chciałam wyjechać.|Czemu nie dała sobie spokoju? 00:04:15:Bo póki żyjesz,|Henry nigdy nie bedzie mój! 00:04:19:Nie będzie niczyj, póki tego|nie naprawisz. Obud go! 00:04:21:Nie mogę! 00:04:24:Nie masz magii? 00:04:28:To była jej resztka. 00:04:33:Miała cię upić! 00:04:37:A co zrobi jemu? 00:04:39:Nie wiem. 00:04:44:Tutaj magia jest nieprzewidywalna. 00:04:47:Więc... 00:04:51:- Więc on może...|- Tak. 00:04:58:To co robimy? 00:05:03:Potrzebujemy pomocy. 00:05:08:Jest jeszcze jedna|osoba w tym miecie 00:05:10:która o tym wie... 00:05:13:Wie o magii. 00:05:15:Gold. 00:05:18:Naprawdę nazywa się Rumplestiltskin. 00:05:35:Gdzie on jest? 00:05:37:- Więzień!|- Uciekł. 00:05:41:Pałac pełen straży, 00:05:43:a wy dalicie mu uciec? 00:05:45:Zrobiłem, co mogłem. 00:05:46:Zawiodłe, a wiesz,|co spotyka tych, 00:05:48:którzy mnie zawiedli,|Łowco? 00:05:50:Znajdę go.|Nie martw się. 00:05:53:Zostaw go mnie. 00:05:58:To nie będzie konieczne. 00:06:02:Jest mój. 00:06:33:Zgubilimy się? 00:06:37:- Co tu robisz?|- Chcę pomóc. 00:06:39:Nie musisz.|Nic mi nie bedzie. 00:06:41:Nie sšdzę.|To jest Nieskończony Las. 00:06:46:Nie ma drogi na zewnštrz. 00:06:47:No, poza... moimi drogami. 00:06:49:Nic od ciebie nie chcę. 00:06:51:Nawet tego? 00:06:53:Piercień mojej matki.|Był przecież... 00:06:57:Jak go zdobyłe?! 00:06:58:Tak samo, jak|wszystko, czego chcę... 00:07:01:Magiš... 00:07:02:Tš samš, dzięki|której mogę zrobić... 00:07:05:To. 00:07:07:Ten piercień jest teraz zaczarowany. 00:07:10:Im bliżej będziesz nieżki, 00:07:11:tym janiej zawieci. 00:07:13:- Zainteresowany?|- Daj mi go. 00:07:15:Co za co, kochaniutki. 00:07:18:Czas zawrzeć umowę. 00:07:19:Nie! Żadnych więcej umów! 00:07:27:<i>Tutaj.</i> 00:07:33:Uparciuch. 00:07:54:Masz już doć? 00:07:55:Nigdy! 00:08:10:Tego szukasz? 00:08:13:Dzielny. 00:08:15:Szarmancki. 00:08:17:Bezsensowny. 00:08:18:Odwaga nie wyprowadzi cię|z tego lasu, kochaniutki. 00:08:21:Ale magia tak.|Wierz mi. 00:08:23:Chcesz zawrzeć tę umowę, 00:08:26:bo obaj mamy ten sam cel. 00:08:29:Czyli? 00:08:31:By był razem ze swš|prawdziwš miłociš oczywicie. 00:08:47:Myliłem się... 00:08:49:Co do ciebie, do mnie,|we... 00:08:52:Wszystkim. 00:08:54:Nie uwierzyłem w ciebie, 00:08:56:chciałbym mieć ku temu|dobry powód... 00:09:02:Ale cały czas|podejmuję złe decyzje, 00:09:06:i nie rozumiem,|dlaczego tak się dzieje. 00:09:09:Wiesz, odkšd|wybudziłem się ze pišczki, 00:09:11:czułem, że nic w moim|życiu nie ma sensu, 00:09:15:nic poza tobš... 00:09:18:A to uczucie, to... 00:09:23:Miłoć, Mary Margaret. 00:09:27:David, po co przyszedłe? 00:09:30:Bo Kathryn opłaciła|mieszkanie w Bostonie. 00:09:34:Nie skorzysta z niego,|ale ja tak. 00:09:40:Chyba, że dasz mi|powód, bym został. 00:09:47:Nie mogę. 00:10:08:Patrz! 00:10:10:Oto napotężniejsza|ze wszystkich magii... 00:10:12:Prawdziwa miłoć. 00:10:14:Ostrożnie. 00:10:16:Tylko tyle mi zostało. 00:10:19:Co ty wiesz o|prawdziwej miłoci? 00:10:21:Może nie tyle, co ty, 00:10:23:lecz nie tak mało, jak sšdzisz. 00:10:25:Ty? Kochałe kogo? 00:10:28:To był promyk wiatła 00:10:30:poród oceanu ciemnoci. 00:10:34:Co się stało? 00:10:36:Zginęła. 00:10:38:Tak to jest z prawdziwš|miłociš, kochaniutki. 00:10:40:Może wymknšć się z palców. 00:10:42:To najpotężniejsza|magia na wiecie, 00:10:44:jedyna potężna na tyle,|by złamać każdš klštwę. 00:10:47:Należy jš chronić|bez względu na koszty. 00:10:51:Nie rozumiem. 00:10:52:Co chcesz, bym zrobił? 00:10:54:Pomóż mi jš chronić, 00:10:56:umieszczajšc jš|w bezpiecznym miejscu. 00:11:00:Czyli gdzie? 00:11:02:Oczywicie w brzuchu bestii. 00:11:07:Po co jš ukrywać? 00:11:09:Powiedzmy, że chcę jš|zachować na złe dni. 00:11:20:Oczy mnie zwodzš, czy|widzę osobę wierzšcš? 00:11:23:- Potrzebujemy twojej pomocy.|- W rzeczy samej. 00:11:26:Tragiczny los spotkał 00:11:28:naszego młodego przyjaciela. 00:11:30:Mówiłem ci,|magia ma swojš cenę. 00:11:32:Henry nie powinien jej płacić. 00:11:33:Nie, ty powinna, niestety -|jest, jak jest. 00:11:36:Możesz nam pomóc? 00:11:38:Oczywicie. 00:11:40:Prawdziwa miłoć, panno Swan... 00:11:42:Jedyna magia doć potężna, by|przekraczać granice wiatów 00:11:44:i złamać każdš klštwę. 00:11:46:Na pani szczęcie,|trochę jej stworzyłem. 00:11:49:- Udało ci się?|- O tak. 00:11:52:Z pukli włosów twoich rodziców, 00:11:55:stworzyłem najpotężniejszy|eliksir na wiecie, 00:11:58:tak potężny, że gdy|stworzyłem ciemnš klštwę, 00:12:01:umieciłem jego|kroplę na pergaminie. 00:12:06:Takie wyjcie awaryjne. 00:12:09:Dlatego jestem wybawczyniš.|Dlatego mogę złamać klštwę. 00:12:12:Zaczynasz łapać. 00:12:13:Mam gdzie łamanie klštwy. 00:12:15:Chcę tylko ocalić Henry`ego. 00:12:16:To twój szczęliwy dzień. 00:12:18:Nie zużyłem całego eliksiru. 00:12:21:Zostawiłem trochę|na złe dni. 00:12:24:Paskudna dzi pogoda.|Gdzie on jest? 00:12:26:Znalezienie go|nie jest problemem. 00:12:29:Powinna się martwić|jego wydostaniem. 00:12:32:Doć zagadek.|Co robimy? 00:12:34:Ty nic.|To musi być pani Swan. 00:12:38:To mój syn.|To powinnam być ja. 00:12:39:Z całym szacunkiem, 00:12:40:ale to jej syn,|i to musi być ona. 00:12:44:Została stworzona tš magiš. 00:12:46:To ona musi jš odnaleć. 00:12:48:Dam radę. 00:12:49:Nie ufaj mu. 00:12:50:Jaki mamy wybór? 00:12:51:Racja, kochana.|Jaki masz wybór? 00:12:54:Gdzie jest ta magia? 00:12:56:Powiedz, Wasza Wysokoć, nasza|przyjaciółka nadal jest w piwnicy? 00:12:59:Ty pokręcony czorcie! 00:13:03:Schowałe to u niej? 00:13:04:Nie, nie u niej. 00:13:06:W niej. 00:13:08:Wiedziałem, że nie oprzesz się|sprowadzeniu jej tutaj. 00:13:11:Jakiej "jej"? 00:13:12:Kogo, na kogo|spotkanie się gotuj. 00:13:16:Tam, gdzie pójdziesz,|przyda ci się to. 00:13:23:Co to jest? 00:13:30:Miecz twojego ojca. 00:13:53:Miałe rację w sprawie klštwy. 00:13:55:Powinnam ci uwierzyć. 00:13:59:Przepraszam. 00:14:16:Znajdziesz jš, gdy się obudzisz. 00:14:22:Mów, co masz do powiedzenia.|Masz 10 minut. 00:14:25:- Wiesz, gdzie się spotykamy?|- Tak. 00:14:28:Nie spónij się. 00:14:44:Przepraszam. 00:14:51:Żałosne, prawda? 00:14:54:Nie ma nic gorszego,|niż niewiedza, 00:14:56:czy zobaczysz jeszcze|kiedy swoje dziecko. 00:14:58:Jefferson, to zły moment. 00:15:00:Dla ciebie. 00:15:02:Dla mnie jest idealny. 00:15:05:Przyszedłem po zapłatę. 00:15:08:Gdzie...|Gdzie ona jest... moja córka? 00:15:10:Emma miała zjeć to|jabłko, ale tego nie zrobiła. 00:15:15:O ile wiem, to|unieważnia naszš umowę. 00:15:19:Zrobiłem, o co prosiła, 00:15:22:a ty chcesz znów|mnie oszukać? 00:15:23:Patrz na to, jak chcesz,|Jefferson. 00:15:26:Faktem jest, że|skończyłam z tobš. 00:15:28:...
loch69