Don 2 (2011) DVDRip XviD 1CDRip.txt

(55 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  720x304 25.0fps 1.2 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/

00:00:21: *Tłumaczenie Soneri*
00:00:41: Strona z najnowszymi napisami bollywood na chomiku Shabbo.
00:02:10: Mylałam, że tym razem cię złapiš...
00:02:13: ...albo, że cię stracę.
00:02:15: Dla kogo? Dla Romy?
00:02:19: A ten dysk który dałe policji? | -To fałszywka.
00:02:22: Nic na nim nie było.
00:02:24: Nie martw się kochanie.
00:02:26: Teraz ja rzšdzę azjatyckim podziemiem. Jestem królem!
00:02:35: Od tamtego momentu minęło pięć lat.
00:02:37: I ja...Don...rzšdzę azjatyckim handlem narkotyków.
00:02:41: Jestem królem.
00:02:43: Teraz moim celem jest Europa.
00:02:46: Europejski kartel narkotykowy jest wiadom, że...
00:02:48: ...chce przejšć ich rynek poprzez podcinanie cen.
00:02:51: Kiedy ustanowię swojš obecnoć w Europie...
00:02:53: ...oni wypadnš z branży.
00:02:56: Jeszcze raz się tak do mnie odezwiesz...
00:02:57: ...a mój człowiek poderżnie ci gardło!
00:02:59: Jak miesz tak do mnie mówić...
00:03:00: Mogę mówić, jak mi się żywnie podoba.
00:03:03: Panowie...
00:03:06: Panowie...
00:03:07: To jest Jimmy Coogan...
00:03:09: ...szef tego kartelu.
00:03:11: Wezwał ich tu wszystkich...
00:03:12: ...aby odłożyli na bok swoje osobiste problemy...
00:03:15: ...i zadecydowali o moim losie.
00:03:19: Wszyscy sš za zabiciem Dona?
00:03:27: A więc dobrze!
00:03:28: Dowiedziałem się o tym spotkaniu trochę za póno.
00:04:15: *Każde serce bije szybko.*
00:04:20: *Zgadnij kto tu jest.*
00:04:27: *Don.*
00:04:50: Jaruwan mówi, że jest wdzięczny iż widzi cię znów przed swoimi drzwiami.
00:04:54: Nie jestem tu dla drzwi Jaruwana...
00:04:56: ...tylko dla mojej przesyłki.
00:04:59: Tam idzie twoja przesyłka.
00:05:05: Cholera!
00:05:06: Teraz będę musiał płynšć łodziš.
00:05:09: Nigdzie nie popłyniesz, Don.
00:05:12: Co powoduje tš gocinnoć?
00:05:15: Jimmy Coogan.
00:05:17: Jeli chcemy otworzyć handel narkotykami w Europie...
00:05:20: ...to twoje życie jest naszym biletem.
00:05:22: A więc zgaduję, że on jest kolekcjonerem biletów.
00:05:26: Witaj duży chłopie!
00:05:28: Jakie ostatnie życzenie?
00:05:29: Która restauracja w Bangkoku serwuje najlepsze włoskie dania?
00:05:33: To znaczy?
00:05:34: Cóż, po zabiciu was wszystkich, mam nadzieję pójć na dobry włoski obiad.
00:05:40: Wiesz, spaghetti bolognese, kieliszek czerwonego wina...
00:05:43: Nie? Co?
00:05:45: Nikt nie lubi włoskiej kuchni?
00:05:46: Co za wstyd! | -Zastrzelić go!
00:06:00: Szybko! Za nim!
00:07:45: Do zobaczenia.
00:08:03: *DON 2*
00:08:37: Dobry wieczór. | -Czeć Roma. | -Hi!
00:08:40: Czy to ten plik o który prosiłam? | -Tak | -Dziękuję.
00:08:48: To on!
00:08:51: Jakie plany na dzi? | -Nie, a co?
00:08:54: Bo sš twoje urodziny. Powinnimy więtować.
00:09:00: Moje urodziny?
00:09:03: Nie mam dzi urodzin, Arjun.
00:09:06: Wiem.
00:09:08: Właciwie to ja mam urodziny.
00:09:14: O mój Boże! Przepraszam, całkowicie zapomniałam!
00:09:19: Wszystkiego najlepszego, Arjun.
00:09:21: Dzięki.
00:09:22: Chwileczkę.
00:09:24: Halo.
00:09:27: Zaraz tam będę. Dobra.
00:09:32: Wszystkiego najlepszego. | -Dziękuję.
00:09:38: Chciałe mnie widzieć, sir? | -Tak.
00:09:43: Proszę, usišd.
00:09:46: Roma, czy wiesz, jak długo pracuję w tym dziale?
00:09:52: 37 lat.
00:09:55: I przez te 37 lat pracowałem nad 186 przypadkami.
00:09:59: Pracowałem z wieloma dzielnymi i zdolnymi oficerami.
00:10:05: Ale wiem, że za tobš będę tęsknić najbardziej.
00:10:12: Przepraszam, sir?
00:10:14: Przechodzę na emeryturę, Roma. | -Co?
00:10:17: Tak.
00:10:19: Sam chciałem ci to powiedzieć.
00:10:24: Daj spokój, jeszcze nie umieram!
00:10:29: Chod, przejdmy się do mojego samochodu.
00:10:32: Panie, powiniene ponownie rozważyć swojš decyzję.
00:10:36: Nie chcę. | -A co z Donem?
00:10:40: On jest jedynym, który mi uciekł!
00:10:43: A teraz będzie twoim obowišzkiem.
00:10:46: I wiem, że to zrobisz.
00:10:53: Dobry wieczór, panie Malik.
00:10:56: Don?
00:10:57: Ręce do góry! Tak żebym je widziała!
00:11:00: Spokojnie chłopcy.
00:11:02: Na kolana!
00:11:03: Naprawdę? Mam na sobie białe ciuchy.
00:11:05: Zamknij się i na kolana.
00:11:08: Też jestem bardzo szczęliwy że cię widzę, mój dziki kocie.
00:11:12: Uważaj!
00:11:15: Dlaczego wszyscy sš tacy li?
00:11:19: Absolutny immunitet.
00:11:21: Usuń wszystkie zarzuty przeciwko mnie.
00:11:24: W Malezji oraz w każdym innym kraju tam, gdzie jest na mnie nakaz.
00:11:28: Jeste poszukiwany w każdym kraju!
00:11:31: W jaki sposób przekonam ich wszystkich? | -Naprawdę?
00:11:35: Moja matka byłaby taka dumna, gdyby to usłyszała.
00:11:39: Dumna?
00:11:41: Powinna zabić cię własnymi rękoma.
00:11:44: Panie Malik, nie znasz mojej matki.
00:11:47: Immunitet albo nic!
00:11:51: Don, to niemożliwe!
00:11:56: Prawdopodobnie mógłbym uratować cię od kary mierci.
00:11:58: To wszystko!
00:12:00: Za imiona moich klientów, moich dostawców, wszystkich zaangażowanych...
00:12:03: ...ludzi, informacje i dowody...
00:12:06: ...twoja oferta jest doć mała, panie Malik.
00:12:09: Zrób co z tym. Wiesz....
00:12:12: Daj mi dobrš ofertę, a ja nie odmówię.
00:12:15: Dobra.
00:12:17: Jeli nie będziesz z nami współpracował...
00:12:20: ...uwierz mi, wraz z karš pozbawienia wolnoci, uzyskasz także karę mierci.
00:12:28: Wszyscy umierajš, panie Malik.
00:12:31: Może trafienie teraz do pudła będzie dla mnie korzystne.
00:12:59: Długo czekałam na ten dzień.
00:13:03: Jak to jest być tutaj, w więzieniu?
00:13:07: Tak, jest w porzšdku.
00:13:09: Jestem jedynie niezadowolony z koloru ubrań.
00:13:12: Ale nie wyglšdasz na szczęliwš. Co jest?
00:13:18: Twoja nieoczekiwana zmiana stron...
00:13:23: Dlaczego to zrobiłe?
00:13:24: W tej branży, kiedy ludzie pożšdajš twojš mierć ponad swoje życie...
00:13:29: ...to zrozumiałe, że nadszedł czas, aby ić dalej.
00:13:33: Wyobrażałem sobie, że po drodze zrobię co dobrego, ale...
00:13:36: ...nie dajecie mi na to szansy. Bardzo smutne!
00:13:40: Gdybymy dali ci tę szansę...
00:13:42: ...dostarczyłby nam prawdziwych informacji.
00:13:46: Prawda? | -Tak, to prawda.
00:13:48: Już raz cię okłamałem.
00:13:51: Nie podobało mi się to. | -Zamknij się!
00:13:55: Twoja złoć mówi...
00:13:57: ...co jest w twoim sercu.
00:14:00: Co w nim jest?
00:14:03: Roma, cokolwiek się stało, najważniejsze jest to, że cię oszukałem.
00:14:12: Chciałam cię zobaczyć za kratkami...
00:14:18: ...i dzisiaj to zobaczyłam.
00:14:22: Więc żegnaj, Don!
00:14:53: "Jeli pozwolisz mi żyć, to będzie to twój największy błšd."
00:15:11: Witamy w piekle, Don.
00:15:47: Prysznic nr 14 jest zatkany.
00:15:51: Zawołaj mechanika.
00:15:59: Nadal wciekły?
00:16:15: Jestem tutaj by zaoferować ci mojš przyjań.
00:16:17: Pozwól odejć przeszłoci. | -Jakiej przeszłoci?
00:16:20: Dzięki tobie siedzę w tej klatce od pięciu lat.
00:16:24: Siedzisz tu z powodu swojego ego, Vardhaan.
00:16:27: Nie wiesz jak się zmienić z upływem czasu i okolicznoci.
00:16:33: Dawaj!
00:16:34: Dawaj!
00:16:36: Wstawaj!
00:16:40: Jeli ty wiesz, to co ty tutaj robisz?
00:16:42: Przyszedłem tu dla ciebie, Vardhaan.
00:16:46: Z ofertš.
00:16:48: Cóż, ja też mam ofertę.
00:16:54: A co jak pokroję cię na kawałki i nakarmię nimi psy?
00:16:57: Nie będzie to korzyciš ani dla mnie, ani dla ciebie Vardhaan.
00:16:59: Tylko dla psów!
00:17:02: A ja nienawidzę psów!
00:17:06: Mam karę mierci, Vardhaan.
00:17:09: Albo ty mnie teraz zabijesz, albo prawo zrobi to za dwa tygodnie.
00:17:13: Wszystko jedno.
00:17:16: Pomyl, Vardhaan!
00:17:17: Mogłem się poddać w każdym innym kraju...
00:17:21: ...ale wybrałem ten.
00:17:23: Choć wiem, że pragniesz mnie zabić.
00:17:43: Don!
00:17:49: Wynocie się stšd. Wszyscy. Spadać!
00:17:56: Dawaj.
00:17:58: Przyszedłem tu, by pomóc Ci uciec.
00:18:02: W zamian za co?
00:18:05: Dowiesz się w odpowiednim czasie. | - Nie, nie.
00:18:08: Powiesz mi teraz!
00:18:10: Wszystko, co musisz teraz zrobić to zdecydować czy chcesz uciec czy nie...
00:18:16: Jeli to kolejna z twoich sztuczek...
00:18:19: Zaufaj mi, to nie sš żadne sztuczki.
00:18:22: Co mam zrobić?
00:18:24: Dobrze.
00:18:26: Za dwa dni, będzie dostawa do kuchni.
00:18:56: Widzisz go?
00:18:58: Chcę obowišzki tego dozorcy. Migiem.
00:19:01: Dobra, ale... | -Zrób to, proszę. | -Dobrze.
00:19:20: I co teraz?
00:19:22: Teraz czekamy do soboty.
00:19:25: Dlaczego? Co się stanie w sobotę?
00:19:27: Odwiedzi mnie mój adwokat.
00:19:30: Jeszcze jakie pytania? | -Tak, jeszcze jedno. Mogę pytać?
00:19:34: Nie! Masz swojš odpowied? Dobranoc.
00:20:30: Dzi wieczorem stšd spadamy. Jeste gotowy?
00:20:33: O tak!
00:21:00: Hej, chcesz zjeć moje żarcie?
00:21:02: Nie chcesz? | -Nie cierpię ryby!
00:22:14: Pomocy!
00:22:16: On umiera, potrzebujemy pomocy.
00:22:18: On umiera.
00:22:19: Dziękuję. Mój przyjaciel jest bardzo chory.
00:23:01: Czeć.
00:23:02: Czeć.
00:23:03: Mam nadzieję, że nie przeszkadzam?
00:23:04: Nie, wcale.
00:23:09: To dla mnie?
00:23:11: Tak!
00:23:13: Dzięki.
00:23:14: Wchod. | -Dzięki.
00:23:18: Kto to jest?
00:23:22: Mój brat...Ramesh.
00:23:25: Twój brat...
00:23:28: Gdzie on jest?
00:23:34: Nie żyje.
00:23:42: Przykro mi.
00:23:44: Nie szkodzi.
00:23:51: Roma, pamiętasz, kiedy powiedziała mi, że...
00:23:53: ...nie chcesz myleć o niczym innym dopóki nie złapiesz Dona?
00:23:59: Tak.
00:24:01: No, więc chodzi o to...
00:24:10: ...że twój telefon znów dzwoni.
00:24:14: Przepraszam, chwileczkę.
00:24:18: Halo?
00:24:22: Kiedy?
00:24:58: *Hipnotyzuje i wabi.*
00:25:06: *To jego magia.*
00:25:27: *Hipnotyzuje i wabi.*
00:25:35: *To jego magia.*
00:25:41: *On, którego oczami sš gwiazdy.*
00:25:45: *O...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin