Toffi.doc

(21 KB) Pobierz
Toffi

Toffi
Nie ma nic prostszego niz ugotowanie wielkiej michy toffi, czyli mowiac jezykiem naszych babek i prababek - kaimaku. Kupujesz w sklepie puszke mleka skondensowanego SLODZONEGO, obierasz ja z papierka i wstawiasz do garnka z woda (nie otwierasz), potem stawiasz na gazie i gotujesz dwie godziny. (To nie wybucha!!!). po dwoch godzinach otwierasz ostroznie, bo toffi gotowalo sie pod cisnieniem i moze sie zdarzyc, ze "siknie". Nawet po otworzeniu mozesz go dlugo przechowywac w szafce, ale tylko swieze jest plynne... Przepis ten pochodzi z pisma dla dzieci "Okienko", ktore kiedys, kiedy bylam mala, oglosilo drukiem piec pierwszych numerow, a potem zbankrutowalo. ALE PRZEPIS ZOSTAL I JEST U NAS BEZ PRZERWY EKSPLOATOWANY! A nasze babki, gdy nie mialy mleka w puszce, gotowaly 0,5 l mleka z 2 szkl cukru - dwie godziny, ciagle mieszajac, a na koniec dodawaly lyzke masla. I tez mialy kaimak - zreszta zobacz sobie w "Kuchni Polskiej"... A tu podpowiem Ci jeszcze maly przepis na deser z toffi: BANOFFI ( = bananas & toffi): na kruchy spod z pokruszonych herbatnikow wylewasz toffi z puszki, na to ukladasz warstwe plasterkow banana a na to bita smietane (tylko prawie nie slodka, bo bedzie ulepek), na wierzch, zeby bylo ladniej, gorzkim kakao. Ten pomysl zostal podpatrzony przez nas w jednej z londynskich restauracji. Angole za tym przepadaja!
From: "Leszek Imielski" LI@mercury.ci.uw.edu.pl

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin