00:00:34:Zrobi�am wszystko, co powinnam. 00:00:37:Nie p�aka�am na spotkaniach.|Nie nosi�am kr�tkich sp�dniczek. 00:00:41:Zadawa�am si� z dziwnymi facetami|z kierownictwa, 00:00:44:kt�rzy ca�uj� ci�|na Bo�e Narodzenie. 00:00:46:Czy to sprawiedliwe, �e aby zosta�|najm�odsz� wiceprezes, 00:00:49:b�d� najstarsz� mam�|w przedszkolu? 00:00:52:Niezupe�nie, ale to cz�� planu.|Dokona�am wyboru. 00:00:57:Kobiety zachodz� w ci���,|a ja awansuj�. 00:01:01:Ci�gle pragn� kogo� pozna�,|zakocha� si� i wzi�� �lub, 00:01:08:ale to bardzo ryzykowny scenariusz. 00:01:11:Chc� ju� mie� dziecko.|Mam 37 lat. 00:01:18:Troch� za du�o|jak na pierwsz� randk�? 00:01:23:P�jd� skorzysta�... 00:01:38:To ju� nie b�dzie potrzebne. 00:01:40:BABY MAMA 00:01:44:<<T�umaczenie: d3s0l4ti0n>>|d3s0l4ti0n@o2.pl 00:01:49:<<Korekta: omickal>>|<<KinoMania SubGroup>> 00:01:52:<<KinoMania SubGroup>>|http://kinomania.org 00:02:19:Dzie� dobry. 00:02:19:Dzi�kuje za przybycie|o tak wczesnej porze. 00:02:22:Zacznijmy. 00:02:29:ADOPCJA 00:02:37:BANK SPERMY 00:02:39:DANE DAWC�W 00:03:00:Ten. 00:03:35:TO TEN MIESI�C! 00:03:39:TAK!|B�D� P�ODNA! 00:03:47:SPOKOJNIE - UDA SI� 00:03:51:NIE. 00:04:05:Nie podoba mi si� pani macica.|Prosz� mnie �le nie zrozumie�. 00:04:08:Jajeczka s� dobre, ale ma pani|macic� w kszta�cie litery T. 00:04:12:Do tego dochodzi pani wiek,|co uniemo�liwia poprawne wstrzykni�cie. 00:04:17:Dlaczego mam macic�|w kszta�cie litery T? 00:04:21:Pewnie ma to co� wsp�lnego z lekami,|kt�re bra�a pani matka podczas ci��y. 00:04:25:W latach '70 by�o sporo lek�w, o kt�rych|teraz wiemy, �e powoduj� bezp�odno��. 00:04:30:- Bezp�odno��?|- Tak. 00:04:32:Pani szanse na urodzenie|dziecka s� bardzo ma�e. 00:04:35:- Jak ma�e?|- Nie chc� przypisywa� temu liczb. 00:04:39:A co pan przypisze?|Kolor, ksywk�, numer szafki? 00:04:44:Szansa jest jak jeden na milion. 00:04:49:- Nie podoba mi si� pani...|- Prosz� tego nie powtarza�! 00:04:56:Bra�am co� na ostud�,|gdy nosi�am ci� w brzuchu, 00:05:00:ale nie wydaje mi si�,|�eby to odbi�o si� na twojej macicy. 00:05:04:To by�y inne czasy, nie ostrzegano|ludzi o efektach ubocznych. 00:05:08:Ostrzegali mnie.|Chyba nawet co� podpisywa�am. 00:05:12:- Co takiego?|- Kate, mia�am 30 lat i pojawi�a mi si� ostuda. 00:05:17:Mam nadziej�, �e dasz sobie|spok�j z t� mani� na dziecko. 00:05:21:- To nie jest mania.|- Ile razy ju� pr�bowa�a�? Trzy? 00:05:25:Dziewi��.|Ostatnie dwa by�y in vitro. 00:05:27:- Rozwa�a�a� adopcj�?|- Tak, ubiega�am si� o adopcj�. 00:05:31:Kate, prosz� ci�, 00:05:33:nie adoptuj murzynka. 00:05:36:Raczej nie musisz|si� tym przejmowa�, 00:05:38:bo samotna matka mo�e|czeka� pi�� lat na adopcj�. 00:05:42:Mam do�� gwiazd filmowych,|kt�re popisuj� si�: 00:05:45:"Patrzcie ma mnie|i mojego murzynka." 00:05:47:Zabij mnie.|Pchnij mnie czym�. 00:05:51:Nie wszyscy toleruj� tw�j|alternatywny styl �ycia, tak jak my. 00:05:57:- Bycie singlem to nie alternatywnym styl.|- Gdy ma si� 37 lat, to ju� jest. 00:06:05:My�la�a� o skorzystaniu|z matki zast�pczej? 00:06:08:Nie, to jest strasznie dziwne.|B�d� dalej pr�bowa� sama. 00:06:12:Zak�adanie rodziny,|to nie otwieranie nowego sklepu. 00:06:15:Nie da si� tego zaplanowa�.|To jest �ycie, pogmatwane. 00:06:19:Te zastrzyki z hormon�w powoduj�,|�e chc� ci� waln�� w twarz. 00:06:22:- �adnego bicia.|- W�a�nie. 00:06:27:Jak d�ugo jeszcze zamierzasz si�|z tym m�czy�? 00:06:30:Wiem, �e zarzeka�am si�,|�e nie b�d� mie�, 00:06:33:ale obudzi�am si� kiedy�|i czu�am si�, 00:06:35:jakby ka�de dziecko na ulicy|gapi�o si� na mnie. 00:06:38:Odzywa si� instynkt macierzy�ski. 00:06:42:Cze��, Taylor. 00:06:44:Co masz na sobie? 00:06:46:Czekolad� czy kupk�? 00:06:49:To czekolada czy kupka? 00:06:54:Czekolada. 00:06:56:- A co, je�li by�aby to kupa?|- M�wi�am ci, �e jest pogmatwane, ale fajne. 00:07:15:Niez�e. 00:07:16:Wszyscy sobie strzelcie �yczka. 00:07:21:Zajmijmy si� nim.|Nazwiemy go, "Zdrowy potworek". 00:07:25:Znakomita nazwa. 00:07:27:Tym si� zajmuj�. 00:07:31:Wiecie... 00:07:33:Rano p�ywa�em z delfinami|u wybrze�y Kostaryki 00:07:37:i u�wiadomi�em co� sobie. 00:07:41:Jestem wspania�ym cz�owiekiem. 00:07:43:Stworzonym do wielkich rzeczy. 00:07:47:Chc� otworzy� sklep w Filadelfii.|Wi�kszy od tych, kt�re wybudowali�my. 00:07:52:Zbudowany w ca�o�ci|z surowc�w wt�rnych. 00:07:55:Ma by� tak pi�kny, �eby ludzie|chcieli bra� w nim �luby. 00:08:03:Kate, do��cz do mnie. 00:08:07:Mam na sobie sukienk�, Barry. 00:08:10:- Do��czysz?|- Jasne. 00:08:27:Chc�, aby� zaj�a si� tym,|jako nowa wiceprezes. 00:08:31:Teraz przeka�� ci sw�j sukces. 00:08:41:Dzi�kuj�, Barry. 00:08:44:Jeszcze. 00:08:56:Gratulacje. 00:08:58:- Dzi�kuj�.|- Gratulacje, Kate. 00:09:42:Witaj. Jestem Chaffee Bicknell. 00:09:47:Czyli jest tylko pani. 00:09:48:My�la�am, �e Chaffee i Bicknell|to dwie r�ne osoby. 00:09:56:Wejd�. 00:10:02:Otworzy�am ten interes,|bo zobaczy�am wzrost rynku. 00:10:05:Nie pobieramy ju� podatk�w.|Nie programujemy naszych komputer�w. 00:10:09:Zajmujemy si� outsourcingiem,|bo przecie� tym jest metoda. 00:10:14:Chyba nie chce pani powiedzie�,|�e moje dziecko b�dzie nosi� 00:10:17:- jaka� biedna, �le wynagradzana|kobieta z trzeciego �wiata? - Nie. 00:10:26:Jeste�my tak�e drodzy.|Bierzemy 100 tysi�cy dolar�w. 00:10:32:Urodzenie kogo� kosztuje|wi�cej ni� zabicie. 00:10:35:Bo trwa d�u�ej. 00:10:37:Nasze matki zast�pcze|s� dok�adnie sprawdzane. 00:10:41:Sprawdzamy kartoteki kryminalne, zad�u�enia,|karty zdrowia i testy psychologiczne. 00:10:46:Ale dlaczego te kobiety to robi�?|Tylko dla pieni�dzy? 00:10:49:Pani pracuje dla pieni�dzy.|Za�o�� si�, �e jest pani w tym dobra i lubi to. 00:10:54:Zadam pani pytanie. 00:10:56:- Planuje pani wynaj�cie niani?|- Oczywi�cie. Musz� wr�ci� do pracy. 00:11:01:W czym tu jest r�nica? 00:11:02:Niania to kto�, komu powierza pani|opiek� nad dzieckiem po narodzinach. 00:11:07:Matka zast�pcza to kto�, komu powierza pani|opiek� nad dzieckiem zanim si� narodzi. 00:11:12:Tak czy inaczej, to pani dziecko. 00:11:16:A to m�j dzidziu�. 00:11:19:Witaj, skarbe�ku. 00:11:23:Dobra dziewczynka. 00:11:28:Ka�dy na to zas�uguje. 00:11:29:W�a�nie dlatego chc� promowa�|zast�pcze macierzy�stwo. 00:11:33:Nie ma z�ego sposobu|na za�o�enie rodziny. 00:11:36:- Jest pani tego dowodem.|- Co ma pani na my�li? 00:11:40:Ma pani to cudowne dziecko|dzi�ki matce zast�pczej. 00:11:43:Nie, sp�odzili�my je z m�em|starodawnym sposobem. 00:11:47:- Ale pani jest taka...|- Stara? 00:11:50:Nie my�la�aby pani tak,|gdyby widzia�a moj� macic�. 00:11:53:Wie pani, co sprawi�o,|�e mog�am urodzi� tego anio�ka? 00:11:56:- Wehiku� czasu?|- Pozytywne nastawienie. 00:12:00:Mo�e pani nie by� p�odna,|tak jak ja, 00:12:02:ale z moj� pomoc� mo�e|pani nadal zosta� matk�. 00:12:14:- Nie�le.|- Na kogo znowu czekasz? 00:12:17:Ma na imi� Angie. By� mo�e b�dzie|moj� matk� zast�pcz�. 00:12:21:Przyje�d�a mama twojego dziecka.|Ja mam dwie takie. 00:12:25:To co� innego. Jeste� w zwi�zkach|z tymi kobietami. 00:12:28:Nie jestem.|Jestem z nimi powi�zany. 00:12:31:Nie... Ja jej p�ac�.|Agencja to ustawi�a. 00:12:35:Kontrakt i takie tam.|Czyste interesy. 00:12:38:Ty p�acisz, ona rodzi,|czyli jest matk� twojego dziecka. 00:12:41:Powie ci to ka�dy murzyn|z Filadelfii. 00:12:47:- Za�o�� si�, �e to ona.|- Raczej nie. 00:12:50:Nadje�d�a matka twojego dziecka.|W�a�nie w tym Suzuki. 00:12:57:Nie zabawi� tu nawet|pi�tna�cie minut. 00:12:59:Chc� mie� zdj�cie, jak uderzam|w pomnik Rocky'ego. 00:13:03:B�dziesz musia� je naszkicowa�,|bo nie wzi�am aparatu. 00:13:06:Zrobi�a� to umy�lnie, nie?|Pr�bujesz sabotowa� moj� sztuk�. 00:13:09:To mog� by� oni, Oscar. 00:13:11:M�wisz jak ignorant!|Mia�am da� zna�, wi�c daj�. 00:13:14:- Angie?|- Czego?! 00:13:16:- Jestem Kate.|- Cze��! 00:13:20:Mi�o ci� widzie�.|To jest Carl, m�j m��. 00:13:22:- Prawo zwyczajowe.|- Zawsze to m�wi. 00:13:25:Prosz�, wejd�cie. 00:13:33:Zga� go i przepchaj do parku,|bo zacznie kopci�. A wr�c� z tym. 00:13:46:Od jak dawna jeste�cie razem? 00:13:48:Spotkali�my si�, gdy sko�czy�am liceum|i jeste�my ze sob� od tamtej pory. 00:13:53:Nigdy oficjalnie nie poprosi�, bym zosta�a|jego �on�, ale te� nie prosi�, bym nie by�a. 00:13:57:Wi�c jest ca�kiem nie�le. 00:14:03:Niesamowite mieszkanko. 00:14:06:Pi�kne. 00:14:07:Kolory jak w mieszkaniu|Kate Hudson w Nowym Jorku. 00:14:13:Przeczyta�a to gdzie�.|Pewnie plecie bzdury. 00:14:16:Nie, dobrze m�wi. 00:14:20:Spo�r�d wszystkich miejsc,|w kt�rych by�am, to jest najfajniejsze. 00:14:23:- Czym si� zajmuje tw�j m��?|- Nie mam m�a. 00:14:27:Sama kupi�a� sobie takie mieszkanko?|Musisz mie� niez�� robot�. 00:14:31:Jestem wiceprezesem Dzia�u Rozwoju|w "Round Earth Foods". 00:14:34:Czyli w razie zastrzelenia prezesa|przejmujesz jego sto�ek? 00:14:40:- Podoba mi si� twoja koszulka.|- Dzi�ki. 00:14:43:To koszulko-kamizelka...|Sama nie wiem. 00:14:46:Po prostu lubi� tworzy�|style i takie tam. 00:14:50:Nie przepadasz za rapem? 00:14:54:Gdzie� tam mam star�|p�yt� Salt-n-Pepa. 00:15:00:- Czym zajmujesz si�, Carl?|- Jest wynalazc�/przedsi�biorc�. 00:15:05:Ci�gle szukam swojej szansy. 00:15:09:Jak zobaczy�em iPoda, to na pocz�tku|my�la�em, �e si� potn�. 00:15:14:- To by�o dla niego strasznie trudne.|- A teraz nie mamy forsy. 00:15:18:Dlatego zdecydowali�cie si� na to? 00:15:20:Musz� przyzna�, �e dziwnie si� poczu�em, gdy|pomy�la�em, �e Angie ma nosi� czyje� dziecko. 00:15:26:P�niej pomy�la�em, �e moja �ona b�dzie|musia�a uprawia� seks z jakim� innym kolesiem. 00:15:31:- Nie ma takiej opcji.|- B�dzie kosztowa� ekstra. Nie ma takiej opcji. 00:15:35:�adny widok. 00:15:37:Robi�a� ju� to wcze�niej? 00:15:39:Nie, ale wiem, �e jestem dobra|w zachodzeniu w ci���. 00:15:43:- To nie... Nie o to mi chodzi�o.|- Masz pewne obawy. 00:15:46:- Nie, raczej nie.|- Ja te� nie. 00:15:51:Przepraszam, �e pytam,|ale z iloma parami... kobietami... 00:15:54:Z iloma lud�mi rozma...
Cheetor