Mordercze lato (1999, Spike Lee).txt

(97 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:02:movie info: XVID 608x320 25.0fps 1.3 GB
00:00:05:{y:i}Napisy ripował: Videomaniak
00:00:14:Witam panie i panów,|chłopców i dziewczęta.
00:00:17:Nazywam się Jimmy Breslin.|Jestem pisarzem.
00:00:20:Piszę o Nowym Jorku,|moim rodzinnym mieście,
00:00:23:gdzie żyłem|i pracowałem przez całe życie.
00:00:25:O mieście, które tak samo kocham|jak go nienawidzę.
00:00:29:Dziś jest tu inaczej. Kwitną|interesy. Przestępczość maleje.
00:00:34:Statystyka morderstw jest|najniższa od 1961 roku.
00:00:37:Cóż, nie zawsze tak było.
00:00:42:ZABÓJCA DO GLIN|"ZROBIĘ TO PONOWNIE"
00:00:44:Ten film traktuje o...
00:00:47:MORDERCA KALIBER 44:|JA NIE ŚPIĘ
00:00:48:...innych czasach|i innym miejscu.
00:00:50:MORDERCA KALIBER 44|POWRÓCIŁ
00:00:52:O starych dobrych czasach|owego upalnego lata 1977 roku.
00:00:55:W Nagim Mieście z 8 milionów|opowieści, to jedna z nich.
00:00:59:SYN SAMA
00:01:02:Uciszyć tego psa!
00:01:45:Chcesz jechać jutro na plażę?
00:01:47:Tak, pojedźmy do Jones.
00:01:49:Mam jutro umówionego fryzjera.
00:01:53:Odwołam.
00:01:59:Kto to?
00:02:00:Możemy panu w czymś pomóc?
00:02:53:Cześć, jak leci?|Miło cię widzieć.
00:02:55:W porządku.|Miło cię widzieć, Vinny.
00:02:59:Proszę.|Nie wydaj wszystkiego naraz.
00:03:04:Dziękuję.|Miłego wieczoru.
00:04:37:Doprowadziłaś mnie tam|do szaleństwa.
00:04:48:Billy Martin?
00:04:49:Vinny, witaj w domu!
00:04:50:Cześć Dionna.
00:04:52:Co słychać?
00:04:54:Cześć, Joey T.
00:04:55:Cześć, kotku.
00:04:58:Jakie są wyniki, Joey?
00:04:59:2:3 dla Yankees.|Są w ścisłej czołówce.
00:05:02:Nieźle.
00:05:03:Postawię wam drinka.
00:05:04:Cześć, Dionna, co jest z twoją|kuzynką? Jest wyniosła.
00:05:08:O co wam chodzi?|Nie mówi po angielsku.
00:05:09:Dzięki Bogu. Myślałem,|że mój czar już nie działa.
00:05:12:Szczerze mówiąc, chyba nie.
00:05:14:Mam na imię Brian.
00:05:15:Tak, to cholernie śmieszne.|Powiedziała...
00:05:23:W porządku.
00:05:24:Vinny, już północ.|Musimy zawieźć Chiarę do domu.
00:05:27:Ja mógłbym ją odwieźć do domu.|Moja Corvette stoi na zewnątrz.
00:05:29:Przestańcie. Nie ma mowy.|Niech by to zobaczył mój ojciec.
00:05:33:Wszystkim nam by się dostało.
00:05:35:Nie, kochanie. Ty tu zostań.|Ja ją odwiozę.
00:05:38:Naprawdę?
00:05:39:I tak nie najlepiej się czuję.|Przewietrzę się trochę.
00:05:42:Nic ci nie jest?
00:05:43:Nie. Po prostu|nie czuję się dobrze.
00:05:45:Tak?
00:05:47:Tak.
00:05:48:Daj spokój. Napij się.|Nie, muszę jechać.
00:05:50:Przestań. O czym ty mówisz?|Napij się.
00:05:53:Nalejcie mu. Napij się.
00:05:54:Tylko jednego.
00:05:55:Za Yankees!
00:06:08:Vinny! Kup mi kanapkę.
00:06:10:Bekon, sałata i pomidor,|z musztardą, bez majonezu.
00:06:13:Dobrze, kochanie.
00:06:20:O, cholera.
00:06:29:Vincenzo...
00:06:30:Cholera!
00:06:34:Dochodzę. O, Boże.
00:06:38:Pieprzony skurwysyn.
00:06:40:Cholera. Wciągnij majtki.|Pośpiesz się.
00:06:45:Cholera. Skurwiel.
00:06:54:Nie zasługuję sobie na to.
00:07:05:Dlaczego muszą to robić tutaj?|Przed moim domem. Jak psy w upał.
00:07:12:Żadnej klasy. Żadnej kultury.
00:07:17:Naprawdę dobrze się|dziś bawiłam.
00:07:20:Naprawdę?|Jesteś zajęta jutro wieczorem?
00:07:23:Nie.
00:07:24:Naprawdę chciałbym się znów|z tobą spotkać.
00:08:28:Dionna!
00:08:39:Gdzie moja kanapka?
00:08:40:O cholera.
00:08:43:Zapomniałem, kochanie.|Przepraszam.
00:08:45:Kotku, mam żyrawkę.|Jestem głodna.
00:08:48:Chodź, zatańczmy.|Zapomnij o żyrawce.
00:08:50:Chcesz jechać?
00:08:52:Jedźmy do baru na śniadanie.|Na jajka albo cokolwiek.
00:08:55:Dobrze.
00:08:57:Potańczę po drodze do wyjścia.|Chodź za mną.
00:09:04:Cudownie dziś tańczyłeś,|kochanie.
00:09:05:To dlatego, że jesteś piękna.
00:09:17:Rób tak dalej.|To takie miłe.
00:09:22:Co cię tak długo zatrzymało?
00:09:24:Zatrzymałem się na siku.|Za dużo dziś wypiłem, wiesz?
00:09:32:Gdzie? W domu?
00:09:34:Przestań. Zbierasz informacje|do książki czy co?
00:09:39:Nie, po prostu pytam.
00:09:40:Po prostu pytasz. Akurat.
00:09:44:Zapytałam tylko, co cię|tak długo zatrzymało.
00:09:47:Nie oskarżyłam cię o nic.
00:09:52:Wiem, pączusiu. Ty też cudownie|dziś tańczyłaś. Fajnie było.
00:09:57:Oficerze,|co się tu stało, u diabła?
00:09:59:Proszę jechać dalej.
00:10:00:Przejeżdżać, szybciej.|W pańskie prawo. Natychmiast.
00:10:12:Cruz, kotku. Co się dzieje?
00:10:14:Podwójne morderstwo.
00:10:15:Tak? Morderca kaliber 44?
00:10:18:Na to wygląda.
00:10:19:Sprawdzę co się dzieje, dobra?|Zostań tu.
00:10:22:Jezu, ale jatka.
00:10:23:Zdaje się, że ktoś tu dziś|wieczór dokonał żywota.
00:10:27:Ej, co się dzieje, chłopaki?
00:10:28:Mieszkam tu, jasne?
00:10:30:To ofiary 6 i 7. Teraz się|dopiero zacznie granda.
00:10:37:Petrocelli, to ci się spodoba.|Zostawił notkę.
00:10:40:Pieprzysz.
00:10:43:Zostawił notkę?
00:10:44:Kim jest ten facet?|Pieprzonym Szekspirem?
00:10:48:Tak, Lou, to może być|przełomowy moment.
00:10:53:Niech ich ktoś wpakuje do worka.
00:10:55:Niech jeden z naszych zawiezie|ich do kostnicy.
00:10:58:Eddie, zróbmy zdjęcie.
00:11:18:Vinny! Nie wolno ci tutaj być.|Odejdź!
00:11:22:Odejdź! Przejdź za taśmę!
00:11:24:Szybciej!|Idziemy.
00:11:32:6 i 7, Lou.|Tak jak mówiłeś.
00:11:50:O, Boże. Vincent...
00:11:54:Nic ci nie jest?
00:12:00:Przesiądź się, kochanie.
00:12:04:Przepraszam,|będziesz musiała poprowadzić.
00:12:07:Co się stało?
00:12:13:Przed chwilą widziałem ciała.
00:12:15:Ciała?
00:12:17:Wrócił.
00:12:19:Zamordowano kogoś?
00:12:20:Morderca kaliber 44 wrócił.
00:12:23:Kochanie, zabierz mnie do domu.|Muszę się stąd wydostać.
00:12:27:OFIARY
00:12:28:Ofiary 6 i 7.
00:12:34:{y:i}Wszelkie wiadomości na bieżąco.
00:12:37:{y:i}Tu W.I.N.S.
00:12:40:{y:i}Poświęć nam 22 minuty,|{y:i}a przybliżymy ci świat.
00:12:44:{y:i}Wiadomości WINS,|{y:i}godzina trzecia.
00:12:47:{y:i}Zeszłej nocy znów się to stało.|{y:i}Terror i krew.
00:12:49:{y:i}Morderca kaliber 44 znów atakuje|{y:i}mordując dwie ofiary.
00:12:52:{y:i}Policja znalazła notkę zostawioną|{y:i}przez niego na miejscu zbrodni,
00:12:55:{y:i}nie ujawniła jednak prasie|{y:i}jej treści.
00:12:59:{y:i}Tak więc rodzice nie przestają|{y:i}być czujni, ostrzegając dzieci,
00:13:02:{y:i}by nie wychodziły, zatrzymując|{y:i}córki w domach z obawy,
00:13:05:{y:i}że i one znajdą się w samochodach|{y:i}zaparkowanych w alejce kochanków,
00:13:09:{y:i}bojąc się, że będą kolejnymi|{y:i}ofiarami szalonego mordercy.
00:13:12:{y:i}Jest gorąco, w powietrzu wilgoć.
00:13:14:{y:i}Ludzie chcą wieczorami|{y:i}wychodzić, boją się jednak.
00:13:15:{y:i}Boją się chodzić po ulicach.|{y:i}Boją się, że szalony morderca...
00:13:19:{y:i}znowu uderzy|{y:i}i zastrzeli ich z zimną krwią.
00:13:20:Dzień dobry, mamo.
00:13:22:Cześć, kotku. Dla mnie to nie|jest dobry dzień. Przegrywam.
00:13:25:Włóż coś na siebie.
00:13:27:Dzień dobry?|Jest 3.30 po południu.
00:13:28:Ładne. Ładny smoking, Ed.
00:13:30:To pomysł twojej matki. Załatwiła|mi chałturę w weselnej orkiestrze.
00:13:34:Do tego sprowadza się obecnie|moja kariera.
00:13:35:Pożyczysz mi 50 dolców, mamo?
00:13:38:Proszę. Muszę oddać samochód|do naprawy.
00:13:39:Jasne. Weź ze wspólnej kasy.
00:13:40:To miało być na jedzenie. O tym|właśnie mówię z tym dzieciakiem.
00:13:43:Może byś tak zaczął zarabiać|na życie, Ritchie?
00:13:47:Tylko kolorowi i Hiszpanie żyją|z zasiłków. Nie zapominaj.
00:13:48:Zajmij się własnymi sprawami.
00:13:50:Muszę śpiewać dziś wieczór za 75|dolców, a on ot tak dostaje 50?
00:13:53:Nie, nie. 20 dolców.
00:13:54:Dobra. Weź 20 dolarów.
00:14:03:Dzięki, mamo.
00:14:07:- Ritchie.|- Co?
00:14:08:Słyszałeś o tych dzieciakach|zabitych zeszłej nocy? Znałeś ich?
00:14:12:O jakich dzieciakach?
00:14:13:Fatalna sprawa.|Naprawdę fatalna.
00:14:40:Kupowałem dzienniki przez cały|tydzień. Moglibyście coś dorzucić.
00:14:45:Ty to masz czelność. Powinieneś|nam płacić za to, że tu stoisz.
00:14:48:Wydałem kupę kasy.|Miło by było ją zobaczyć.
00:14:52:Zamknij się dobra?|Posłuchaj tylko.
00:14:54:"Choć policja odmawia ujawnienia|zawartości notki,
00:14:59:z nieoficjalnego źródła wiemy,|że napisał ją maniakalny morderca,
00:15:03:chory człowiek, żyjący|w świecie koszmaru sennego."
00:15:05:Joey, czy ja nie wyglądam blado?
00:15:08:Wyglądasz w porządku, Vin.
00:15:09:Anthony,|czy ja nie wyglądam blado?
00:15:10:Tak, wyglądasz|jak plasterek mozarelli.
00:15:13:Macie zajebiste poczucie humoru.
00:15:14:Jasna cholera.|Spójrz na to.
00:15:15:Zrobili mapę|wszystkich zabójstw.
00:15:18:To nasza okolica.|Layton Avenue.
00:15:19:Joe, patrz. Jesteśmy sławni.
00:15:23:Przyjrzyjmy się temu.
00:15:24:Postawię 5 do 1,|że morderca jest stąd.
00:15:27:Tak myślisz? Nie sądzisz, że|zauważylibyśmy takiego psychola?
00:15:30:A jak według ciebie wygląda taki|psychol? Nie zauważa się ich.
00:15:34:Myślisz, że to było przypadkowe|zabójstwo?
00:15:37:Że zjechał z autostrady, żeby to|zrobić? To miejsce trudno znaleźć.
00:15:39:Nie sądzisz, że dobrze wiedział,|gdzie jedzie?
00:15:42:Joey, potrzebuję jeszcze jednego|procha.
00:15:43:Przed chwilą wziąłeś.
00:15:44:Nie ociągaj się. Nie działa|na mnie. Daj jeszcze jednego.
00:15:48:To, co widziałeś zeszłej nocy,|było mocne.
00:15:50:Odwaliłoby mi na twoim miejscu.
00:15:53:Szczególnie, że morderca wie,|że go widziałeś.
00:15:55:Myślisz,|że morderca mnie widział?
00:15:58:Jesteś następny w kolejce, Vin.|Możesz być numerem 8.
00:16:00:Widziałem to w wiadomościach.|Może cię śledzić.
00:16:03:Myślisz, że jestem nr 8,|że jestem następny w kolejce?
00:16:05:Jeśli widział,|będzie ci deptał po piętach.
00:16:08:Zamknijcie się...
00:16:09:Wiecie,|co robią z tymi dzieciakami?
00:16:13:Przysięgam na Boga, że widziałem|tylko ofiary. Pieprzcie się.
00:16:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin