Talaga Michał - Hipnoza i komunikacja hipnotyczna.doc

(56 KB) Pobierz
Michał Talaga

Michał Talaga

Hipnoza i komunikacja hipnotyczna

Pewien człowiek chciał się dowiedzieć czegoś o umyśle własnego prywatnego komputera. Zapytał więc (bez wątpienia w najlepszym stylu, na jaki było go stać): Czy liczysz na to, że kiedyś będziesz myślał jak człowiek? Maszyna przystąpiła do pracy, by zanalizować odpowiedzi. W końcu, jak to czynią urządzenia tego typu, wydrukowała odpowiedź na kawałku papieru. Człowiek pospiesznie sięgnął po odpowiedź i znalazł takie oto, starannie wypisane słowa: TO MI PRZYPOMINA PEWNĄ HISTORIĘ.

/Gregory Bateson, Umysł i przyroda/

Greckie słowo hipnos oznacza sen. Określenie to pochodzi z XIX w., kiedy wyłącznie bardzo głębokie stany transu z następującą po nich amnezją uznawano za szczególne stany świadomości. Dziś wiadomo, że hipnoza i stan czuwania płynnie przechodzą w siebie. W zależności od danej sytuacji podczas normalnego czuwania człowiek jednocześnie znajduje się w mniej lub bardziej głębokim stanie hipnotycznym, który pozostaje niezauważany. Ma to miejsce np. przy zwiększonej koncentracji, przy wspominaniu dzieciństwa, przy monotonnych czynnościach jak praca taśmowa lub oglądanie telewizji albo też w trakcie przebiegu wyćwiczonych czy utrwalonych wzorów zachowania, przy długotrwałym braku bodźców, w stanach medytacyjnych etc. Dla owych wszystkich wymienionych sytuacji wspólnym mianownikiem jest to, że pole spostrzegania aktualnych przeżyć jest ograniczone a uwaga nasza skierowana jest na zewnętrzne bodźce kluczowe lub na przeżycia wewnętrzne. Zawężenie świadomości, które ma tu miejsce może umożliwiać dokonywanie szczególnego rodzaju zmian psychofizycznych. W hipnozie dzięki bezpośredniemu przekazywaniu bodźców między różnymi obszarami mózgu, jak również zwiększonej koncentracji oraz mniejszej aktywności kory mózgowej oddziaływaniu podlega sfera cielesna człowieka jak i głębsze warstwy psychiki. W zasadzie elementy hipnozy zawiera w sobie prawie każda sytuacja terapeutyczna – każde leczenie zawiera w sobie hipnozę np. podczas leczenia farmakologicznego sam medyk często wywiera silniejszy wpływ na skuteczny przebieg leczenia, niż dawkowany lek; szamani plemion pierwotnych podczas wypędzania złych duchów zarówno z ciała jak i umysłu chorego często wywołują stany transu poprzez wykonywanie określonych rytuałów, monotonną muzyką, wprawiania ciała w ruch wirowy, a czasem już swoją obecnością. Hipnoza jest częstym stanem świadomości w dzieciństwie- wychowanie dzieci w rodzinie odbywa się zawsze i mimowolnie w hipnozie [mówi się, że dzieci do 3 roku życia pozostają przez większą część rytmu dobowego w stanie transu- może być to wytłumaczenie dla wpływów środowiskowych z tego okresu na osobowość młodego człowieka]. Hipnoza bowiem jest w dzieciństwie przejściowym stanem świadomości, który dopiero w wieku szkolnym jest coraz bardziej usuwany przez dłuższe fazy stanu czuwania [dzieci oglądające telewizję lub grające w gry komputerowe, gdzie zaobserwować można silnie pogłębioną koncentrację uwagi przy równoczesnym zawężeniu pola spostrzegania]. Zgodnie z tym wszystkie wpływy wychowawcze zachodzące w tak młodym wieku docierają do najgłębszych warstw psychiki wywierając zwrotny wpływ na ciało. W tym właśnie czasie na nieukształtowaną osobowość nakładany jest wzorzec, którego forma w późniejszym okresie życia z trudem ulega zmianie. Sposób i treści tej bardzo intensywnej fazy kształtowania wzorca w pierwszych trzech latach dzieciństwa u osoby dorosłej w większości są nieuświadamiane, dlatego że faza ta przebiegająca w stosunkowo głębokiej hipnozie ulega w dużym stopniu zapomnieniu. Tak więc stan transu jest naszym codziennym, zaczynającym się od narodzin stanem świadomości [1].

Nie da się ukryć, że człowiek jako istota społeczna jak żaden inny gatunek jest zależny psychicznie i fizycznie od drugiego człowieka. Granice doświadczeń człowieka [2], jego rozwoju, zostały w dużym stopniu określone na długo przed jego wkroczeniem na scenę życia. Specyficzne układy historyczne, geograficzne, społeczno-ekonomiczne oraz efekty procesów interakcyjnych tj. społeczne wzorce ról i zachowań, kultura, panujące w momencie jego narodzin i towarzyszące podczas jego rozwoju, w dużym stopniu określają jego życie. Stąd od niepamiętnych czasów we wszystkich społecznościach następstwem przyswojenia społecznych ról była działalność leczniczo-terapeutyczna. Od zawsze można powiedzieć istnieli ludzie, którzy za pomocą słów i działania próbowali złagodzić psychiczne i somatyczne dolegliwości – ta praktyka istnieje prawdopodobnie tak długo jak sama ludzkość. Prawdopodobnie już w czasach kamienia łupanego kultura była stosunkowo wysoko rozwinięta. Już wtedy wierzono w życie po śmierci odprawiano rytuały i ceremonie, które przypominają zabiegi szamanów w czasach późniejszych. Podczas sugestywno-magicznej terapii ludy pierwotne jako zagrożone ponadzmysłowym i magicznym światem walczyły przeciwko złym siłom – człowiek pierwotny obwieszony amuletami wśród tańców i śpiewów oraz składanych ofiar poddawał się tatuowaniu i skutecznej odczyniającej magii [3]. Poglądy animistyczne są tak stare, jak sama ludzkość, występowały w każdej epoce i we wszystkich zakątkach ziemi. W pewien sposób, w mniej lub bardziej ograniczony, wykorzystuje się nawet i dziś w działalności leczniczej myślenie magiczne (relacja lekarz – pacjent, terapeuta – klient). Hipnoza, którą tak usilnie starano się odmitologizować w zasadzie od II poł. XX w., za sprawą działalności Miltona H. Ericksona i jego uczniów, nadal wykorzystuje, chcąc nie chcąc, irracjonalną przestrzeń człowieka, omijając tym samym, krytyczny intelekt i technokratyczną mentalność współczesnego człowieka trafiając bezpośrednio w samą głębię naszej psyche.

Powszechnie wiąże się hipnozę z nazwiskiem Freuda – on raczej odkrył ją na nowo dla Zachodu. W wielu tradycjach kulturowych hipnozę stosowano jako metodę leczniczą (zakłada ona istnienie nieświadomej sfery psychiki, która ujawnia się w stanie transu i która reaguje na sugestie osoby hipnotyzującej). Już 3000 lat temu hipnoza była stosowana w Chinach,. Z kolei do dzisiaj afrykańscy lekarze reprezentujący tradycję sufizmu, pobierają tajemne nauki, które mogą trwać nawet 16 lat – potrafią później leczyć przy pomocy hipnozy schorzenia psychiczne i somatyczne np. w jednej z tego typu sesji przeprowadzonej z 18 osobami, aż 15 zostało natychmiast wyleczonych. Jako metoda terapeutyczna hipnoza stosowana była, i pewnie jeszcze jest przez szamanów, Apaczów i Indian Washo, a także w Indiach i Indonezji [4]. W 1937 r. troje amerykańskich antropologów i kulturoznawców: Margaret Mead, Jane Belo i Gregory Bateson wybrali się na wyspę Bali, by zapoznać się m.in. z metodami autohipnozy stosowanej w tamtej kulturze. Wykazali oni iż mieszkańcy wyspy często znajdowali się w stanach podobnych do transu – ich ruchy sprawiały wrażenie wystylizowanych poprzez wykonywanie niekończących się rytuałów [5]. Dokumentacja filmowa z tej wyprawy została przeanalizowana przez amerykańskiego lekarza i hipnoterapeutę Miltona H. Ericksona, który stwierdził, że autohipnoza jest integralnym elementem życia codziennego mieszkańców Bali [6]. Natomiast antropolog Anthony Wallace przeprowadził analizę poglądów dotyczących funkcjonowania psychiki rozwiniętej przez siedemnastowiecznych Irokezów. „Irokezi byli przekonani, że dusza ma swoje pragnienia, z których świadoma inteligencja nie zdaje sobie sprawy, a które jednak znajdują wyraz w snach. (...) Znali olbrzymią siłę nieświadomych pragnień i wiedzieli, że frustracja tych pragnień może być przyczyną choroby psychicznej, lub cielesnej. (...) I byli przekonani, że najlepszą metodą pozbycia się dolegliwości psychicznych i psychosomatycznych jest zaspokojenie frustrujących pragnień wprost albo w sposób symboliczny” [7]. Jak widać hipnoza jest zjawiskiem transkulturowym, świadczącym o tym, iż odleglejsze granice naszej istoty pogrążone są w zupełnie innych wymiarach istnienia niż wszechogarniający nas świat zmysłowy, dostępny rozumowi [8].

W czasach starożytnych terapeuci byli kapłanami spełniającymi rolę pośredników pomiędzy chorym i mocą boską [9], która zsyła chorobę. Formuły magiczne, alegorie, przy pomocy których usiłowano na chorego sprowadzić uzdrowienie, były zarazem sugestywnymi zabiegami obliczonymi na wzmocnienie działania medykamentów. A więc to, co robili kapłani egipscy, lewici hebrajscy, lekarze greccy, mnisi chrześcijańscy, oddziaływało podobnie. Mieli oni w zasadzie wyłączny monopol na leczenie – pomnażali liczbę modlitw, obrzędów religijnych, rytuałów by móc wpływać na psychikę chorego, tym sposobem zwalczano złowrogi wpływ tajemnych mocy i sprowadzano pomoc boską. Tysiące lat przed naszą erą kapłani egipscy i greccy budowali świątynie snu, przeznaczone nomen omen do uzdrawiania ludzi chorych i zaburzonych. Każdy dręczony bólem czy lękiem mógł tam znaleźć od utrapień życia codziennego. Wyznaczony kapłan lub kapłanka wysłuchiwał skarg jego po czym następnie dokonywał odpowiednich obrzędów i czynności rytualnych. Chory udawał się na kojący wypoczynek we śnie, z którego co jakiś czas się budził by opowiedzieć co mu się śniło. Relacje owe analizowano, doszukując się znamion nawiedzenia przez duchy. Hieroglify sprzed tysięcy lat ukazują kapłana Inhotepa tak silnie wpływającego na chorobę, że już sama jego obecność uzdrawiała [to samo się tyczy ‘wielkich’ tego świata- królów, cesarzy, papieży czy mistyków]. W papirusie Ebersa znaleźć można wzmianki o ‘nakładaniu rąk’ – czynności, która jak twierdzono obniżała gorączkę, likwidowała zapalenie, uśmierzała ból czy wyzwalała od zaburzeń umysłowych [10]. Owe ‘nakładanie rąk’ stosowane jako podstawowa technika hipnotyczna przez Mesmera, dziś służy jako jedna z wielu technik pogłębiających stan transu hipnotycznego, choć najczęściej spotkać ją można wśród uzdrowicieli stosujących metody niekonwencjonalne (bioenergoterapeuci). Wywodzące się z kultur Wschodu techniki medytacyjne (tzw. mantrowanie) wykorzystują element transu – w religii chrześcijańskiej śpiewy, modlitwy, inwokacje, specjalnie do tego przeznaczone miejsca kultu ze swoją specyficzną akustyką zwielokratniającą efekt sugestii, powtarzalność rytuałów (np. różaniec, ‘Ściana Płaczu’ przy której wierni poprzez wprawianie ciała w ruch wahadłowy przód-tył doznają ‘mistycznych’ odczuć) opierają się na zmianie stanu świadomości. A więc od niepamiętnych czasów posługiwano się sugestią i hipnozą czy to w obrzędach magiczno-religijnych czy leczniczych. Rozmaite techniki indukowania hipnozy oraz różne sposoby oddziaływania sugestią przez całe wieki pozostawały tajemnicą magów, kapłanów, szamanów czy znachorów. W świątyniach starożytnej Grecji (świątynia Eskulapa) dotykano obolałych miejsc dłonią lub przedmiotem po uprzednim skupieniu wzroku na jednym punkcie przez chorego, jednocześnie używając perswazji. W celu wypędzenia złych duchów kapłani pobudzali wrażliwość pacjenta aby zwiększyć podatność na oddziaływanie psychiczne. Babilończycy zaś wprowadzali chorych w rodzaj transu przed rozpoczęciem kuracji stosując sugestie. Kapłani buddyjscy często stosowali bodźce czuciowe do wywołania stanów hipnotycznych [11]. „Wynalezienie” tzw. fluidu magnetycznego i wiążące się z tym przekonanie, iż niektórzy ludzie mają zdolność wpływania na pole magnetyczne innych osób otwarło drogę posiadającym szczególną moc uzdrowicielom posługującym się m.in. dotykiem (osoby leczone często doznają konwulsji podczas seansu, padają do tyłu bezwładnie jak rażone piorunem pod wpływem bijącej energii z rąk uzdrowiciela – stan transu aż nadto głęboko wgłębia się w nasz umysł obserwując tego typu działania) [12].

Chcę abyś wybrała taki moment z przeszłości, kiedy byłaś bardzo, bardzo, bardzo małą dziewczynką. A mój głos podąży za tobą. I stanie się głosem twoich rodziców, twoich sąsiadów, twoich przyjaciół, twoich koleżanek i kolegów ze szkoły, twoich towarzyszy zabaw i twoich nauczycieli. Chcę też abyś znalazła się w szkolnej klasie jako mała dziewczynka odczuwająca szczęście z powodu czegoś, co wydarzyło się dawno temu, o czym zapomniałaś dawno temu.

Milton H. Erickson.

Stan transu hipnotycznego jest dla większości z nas zjawiskiem naturalnym, powszechnym i powtarzającym się wielokrotnie w ciągu dnia, chociaż często nieuświadomionym. Wypowiedzi typu ‘pracuje jak w transie’, ‘właśnie się zawiesiła’, ‘słuchając tej muzyki zapomniał o bożym świecie’, ’tak się zaczytała, że nic do niej nie dociera’, odnoszą się do tych zmienionych stanów świadomości, gdzie nasz świadomy umysł zawiesza albo co najmniej ogranicza znacznie swoją aktywność, tym samym pobudzając do intensywniejszego działania umysł nieświadomy. Możliwość wprowadzenia ludzi w stan hipnozy nie wynika z niezwykłych właściwości hipnotyzera (choć niektórzy hipnotyzerzy w to wierzą) lecz jest efektem umiejętnego posługiwania się językiem mówionym i komunikacją niewerbalną. W hipnozie możemy mieć pełniejszy dostęp do naszych wewnętrznych zasobów. Źródłem tych zasobów mogą być radosne i budujące doświadczenia, sukcesy i osiągnięcia, fantazja i kreatywność, ale również bolesne doświadczenia, rozstania i rozczarowania, dramaty życiowe gdyż one wszystkie dostarczają nam w takim samym stopniu doświadczenia życiowego, dzięki któremu wiedzę tą spożytkować możemy w przyszłości. W hipnoterapii zakłada się, że posiadane przez nas wewnętrzne zasoby wystarczają aż nadto do konstruktywnego rozwiązywania naszych problemów. Zadaniem hipnoterapeuty jest pokierowanie procesem zmiany lub choćby jego zainicjowanie. Wzorce komunikacji hipnotycznej działają niemal jak magiczne formuły, dzięki którym pomaga się osobom z problemem ‘przypomnieć sobie to, o czym zapomnieli, że zapomnieli’. Dla osoby pracującej z hipnozą język jest podstawowym narzędziem pozwalającym wywierać wpływ na odbiorcę, nawet bez stosowania formalnej hipnozy, bo komunikacja międzyludzka przebiega jednocześnie i równolegle zarówno na poziomie świadomym jak i nieświadomym (przejmowanie języka rozmówcy polega na dostosowaniu się do tej osoby przez co umożliwia nawiązanie głębokiego kontaktu – jest to obecnie wykorzystywane szeroko w reklamie). Dąży się do tego aby wspierając i dodając odwagi uzyskać nad problemami kontrolę. Nawet opór można wykorzystać bezpośrednio do rozwiązania problemu lub osiągnięcia indukcji transowej. Unika się bezpośrednich rozkazów zastępując je różnorodnymi metodami wpływu pośredniego (celowe wywołanie pożądanej konotacji u klienta; konfrontuje się ich z historiami zawierającymi ukryte analogie ze specyficzną sytuacją, w której pozostawali). Celem stosowanych metafor jest ponowne wywołanie nieświadomych i być może zapomnianych doświadczeń uczenia się i wykorzystanie ich do rozwiązania aktualnych trudności (metafory znalazły również zastosowanie w propagandzie, kulturze masowej, bo docierają do różnych płaszczyzn osobowości, w tym także do nieświadomości, przykuwając świadomą uwagę i wspierając poczucie niezależności u odbiorcy) [13]. W komunikacji hipnotycznej posługujemy się rozbudowanymi wypowiedziami, sformułowanymi w skomplikowany sposób. Próba ich zrozumienia wymaga od odbiorcy olbrzymiej koncentracji uwagi i intensywnego wysiłku umysłowego, który tak bardzo absorbuje jego świadomość, że nie jest w stanie obronić się przed krótkimi komunikatami, instrukcjami i poleceniami, wplecionymi w dłuższe wypowiedzi, a adresowane do nieświadomości odbiorcy. Jeśli doda się do tego odpowiedni sposób mówienia dołączając do tego specjalne spojrzenie czy gest, niemal ze 100% pewnością ukryty przekaz dotrze wpływając na zachowanie odbiorcy (czyżby ten sposób komunikowania nie był i nie jest przypadkiem wykorzystywany dawniej i dziś przez rozmaite ideologie?). Często wywołuje się dezorientację i zamieszanie w świadomym umyśle pacjenta doprowadzając go szybko do stanu przeciążenia – niejako od niechcenia niezauważalnie np. poprzez zastosowanie wielokrotnych zaprzeczeń; tą strategię szczególnie upodobali sobie spece od manipulacji masami – patrz wypowiedzi niektórych polityków, którzy niejednokrotnie podczas jednej wypowiedzi posługują się wielokrotnie tym samym słowem, zwrotem czy całym zdaniem, co może wywoływać znudzenie świadomego umysłu i tendencję do ‘wyłączania’ się odbiorcy (wchodzenie w stan transu) co pozwala dokonywać powtórzeń sugestii ukrytych w tych wypowiedziach. W hipnozie stosuje się wyrazy zwroty i zdania wieloznaczne, co pozwala komunikować się z odbiorcą w sposób, który pozostawia im szeroki margines swobody i samodzielności w odnajdywaniu własnego znaczenia komunikatu. Posługiwanie się wieloznacznościami odbywa się na wielu poziomach znaczeniowych [czy aby nie stykamy się z tym podczas przeglądania haseł przedwyborczych, reklam, czy słuchania różnej maści mówców tak uwielbiających miejsca ambon] [14]. Można powiedzieć, że hipnoza ma mityczne podłoże, dziś [a w zasadzie od oświecenia] przejęły od religii i mitu różnorakie ideologie funkcję totalnego wyjaśniania rzeczywistości oferując uniwersalność i spójność swoich dowodów [15]. Akty magiczne są aktami rytualnymi, których wartość nie zostanie uchwycona, jeśli do ich weryfikacji będziemy używali metod stricte naukowych- choć dzisiejszej hipnozie daleko od owej magii to nie można od tak sobie pominąć jej korzeni [relacja lekarz-pacjent nadal wykorzystuje chcąc nie chcąc ową magiczność]. Być może to i dobrze, bo po cóż pozbywać się czegoś, co służy innym- każdy dostaje to czego oczekuje, gdyż jeśli jakiś zabieg doznał niepowodzenia, nie wnioskuje się, że magia jest nieskuteczna, lecz że albo zabieg został źle wykonany, albo zdominowała go jakaś silniejsza magia- tym samym ciężko w tymże miejscu wyrazić wątpliwość czy sceptycyzm.

Michał Talaga

Bibliografia:

[1] Mainhold W. (1997). Psychoterapia w hipnozie. Kraków: 16&16.

[2] Aronson E. (1997). Człowiek istota społeczna. Warszawa: PWN.

[3] Walker W. (2001). Przygoda z komunikacją. Gdańsk: GWP.

[4] Torney E. (1981). Czarownicy i psychiatrzy. Warszawa: PWN.

[5] Bateson G. (1996). Umysł i przyroda - jedność konieczna. Warszawa: PIW.

[6] Rosen S. (1997). Mój głos podąży za tobą. Poznań: Zysk i S-ka.

[7] Torney E. (1981). Czarownicy i psychiatrzy. Warszawa: PWN.

[8] James W. (1958). Doświadczenia religijne. Warszawa.

[9] Chertok L. (1993). Hipnoza i sugestia. Warszawa: Interpress.

[10] Wolberg L. (1975). Hipnoza. Warszawa: PWN.

[11] Ghearghiu V. (1984). Hipnoza. Warszawa: WP.

[12] Gapik L. (1984). Hipnoza i hipnoterapia. Warszawa: PZWL.

[13] Strinati D. (1998). Wprowadzenie do kultury popularnej. Poznań: Zysk i S-ka.

[14] Cialdini R. (1998). Wywieranie wpływu na ludzi. Gdańsk: GWP.

[15] Barański J. (2001). Socjotechnika: między magią a analogią. Kraków: WUJ.

MICHAŁ TALAGA jest pedagogiem resocjalizacyjnym, socjologiem, absolwentem AWF we Wrocławiu. Pracuje w Zespole Szkół Specjalnych Nr 5 w Krakowie oraz w Ośrodku Profilaktyczno-Resocjalizacyjnym dla chłopców. W 2004 roku ukończy studia na Uniwersytecie Szczecińskim, na kierunku socjologia, specjalność: doradztwo psychospołeczne. Ukończył cykl szkoleń z zakresu hipnozy i hipnoterapii organizowanych przez Polski Instytut Neurolingwistycznego Programowania.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin