Pośpieszny pociąg 8”02
O świcie wstałem ja wielki leń i tak się zaczął właśnie mój pechowy dzień Pakując bagaż przekręcam klucz i wkrótce biegnę ile sił, na dworzec już A na peronach codzienny gwar a z nieba leje się lipcowy żar Lecz ja z emocji nie czuję nic Chce jak najprędzej ruszyć i u celu być Pośpieszny pociąg ósma dwie, do ciebie wkrótce dowiezie mnie Turkocą koła aż się serce naprzód rwie, pośpieszny pociąg ósma dwie Mijane stacje na pamięć znam i świat za oknem jakby wciąż był taki sam Więc choć to wszystko przybliża nas to mnie w przedziale dłuży się okropnie czas Wysiadam wreszcie rozglądam się Lecz na końcowej stacji nikt nie czeka mnie Podróże kształcą konduktor rzekł Powrotny pociąg złapie pan o ósmej dwie. Pośpieszny pociąg ...
m.pikulski