00:00:04: SIEDMIU SAMURAJÓW 00:00:24: W poczštkach XVI wieku Japonia była w wirze wojny domowej. 00:00:28: Bandyci bezprawnie wędrowali po kraju,| terroryzujšc chłopów. 00:01:13: Najedmy tš wioskę! 00:01:20: Nie, złupilimy tu ryż zeszłej jesieni. 00:01:24: Nic wartociowego jeszcze nie majš. 00:01:28: Wrócimy, kiedy zbiorš żniwa jęczmieniu! 00:02:03: Bogowie nas opucili! 00:02:07: Podatki, wojna, |przymusowa praca, susza... 00:02:13: a teraz bandyci! 00:02:20: Bogowie chcš bymy pomarli! 00:02:24: Wolałbym umrzeć! 00:02:28: Nasz rzšd nic nie robi by nas chronić. 00:02:33: Powinni nam pomóc| tak samo jak nas opodatkowali! 00:02:38: Inspektorzy przychodzš jedynie| po najedzie bandytów. 00:02:46: Powinnimy lepiej dać nasze zbiory bandytom i powiesić się! 00:02:54: Wtedy nasz rzšd się nami zaopiekuje! 00:03:06: Zróbmy włócznie z bambusa. 00:03:11: Zabijmy wszystkich bandytów! 00:03:14: Nie możesz. 00:03:21: To niemożliwe! 00:03:25: Zabijesz samurajów, jeli ich złapiesz! |Dlaczego nie bandytów? 00:03:28: Nie czas na kłótnie! 00:03:35: Zabijš nas wszystkich, jeli przegramy!| Nawet brzemienne kobiety i dzieci! 00:03:42: Wszystko jest lepsze niż to!| Albo my zabijemy ich, albo oni zabijš nas! 00:03:50: Urodzilimy się by cierpieć. |To nas los. 00:03:57: Jeli przyjdš, oddamy im zbiory bez walki. 00:04:03: Ale promy, by zostawili dosyć bymy przeżyli. 00:04:07: Błagajmy ich, na kolanach. 00:04:14: Mylisz, że posłuchajš? 00:04:17: Pamiętasz co znielimy,| by zatrzymać trochę ryżu. 00:04:42: Chodmy do Gisaku!| Spytamy go co zdecyduje! 00:05:50: Manzo chce z nimi negocjować. 00:05:53: Daj wilkowi nogę, |a wemie też twojš rękę! 00:05:57: Zawsze wracajš po więcej! 00:06:00: Pokonajš nas. 00:06:02: Więc zginiemy walczšc.| Bez zbiorów i tak zginiemy. 00:06:11: Będziemy walczyć. 00:06:14: Nie możemy walczyć. Jestemy rolnikami,| nie żołnierzami. 00:06:19: Wynajmiemy samurajów! 00:06:22: Ktokolwiek słyszał o czym takim? 00:06:27: Lata temu, kiedy bylicie dziećmi... 00:06:31: pamiętam naszš wioskę| spalonš przez bandytów. 00:06:37: Jak ucieklimy w bezpieczne miejsce,| widziałem co niepospolitego. 00:06:42: Jednš nietkniętš wioskę.| Wynajęto samurajów. 00:06:49: Bogatš wioskę. My możemy jedynie dać| do jedzenia jęczmień. 00:06:55: Moglibymy jeć proso! 00:06:57: Samuraje sš bardzo dumni.| Czy mogliby zaakceptować jedzenie jako zapłatę? 00:07:03: Możemy im dawać tylko paszę. |Znajdcie głodnych samurajów! 00:07:10: Nawet niedwiedzie opuszczajš las,| kiedy sš głodne. 00:08:01: Mógłbym być ubogi, ale jestem samurajem,| nie żebrakiem! 00:08:18: Ostrzegałem. 00:08:48: Jęczmień jest prawie dojrzały. 00:08:52: Oczywicie. Minęło już dziesięć dni. 00:08:59: To wczesna odmiana. |W górach dojrzewa póniej. 00:09:05: Co za dzień!| Jestem przemoczony do suchej nitki! 00:09:09: Znalelicie jakiego samuraja, taniego, silnego i chętnego? 00:09:48: Mam trochę na zbyciu. Tanio sprzedam. 00:09:54: - Co w tym miesznego?|- On jest lepy! 00:09:57: - A wy?|- Raczej zjadłbym końskie łajno. 00:10:06: On jest spłukany!| Ogralimy go wczoraj w nocy. 00:10:11: Nie lubił tego, więc wypróbował nas w walce. 00:10:21: Sš zbyt ubodzy. |Jedzš tylko proso. 00:10:25: Olepniecie, jeli będziecie jeć samo proso! 00:10:30: Dam wam cztery bułki za garć ryżu. 00:10:59: Przepraszam, że nakarmilimy go tym ryżem.| Wystarczyłoby, żeby kupić czterdzieci takich bułek! 00:11:09: To prawda. Mówię ci. 00:11:13: Teraz się kłócš. 00:11:23: Zrobilimy duży błšd. 00:11:28: Dalimy temu samurajowi ryż i sake. 00:11:36: I zostalimy pobici na targu. 00:11:40: Teraz stšd nie odejdziecie! Był przebiegłym samurajem! 00:11:45: Zabierajmy się stšd! |Chodmy do domu! 00:11:51: On płacze! 00:11:53: - Tęskni za żonš!| - Jak musi wyglšdać? 00:11:58: Dlaczego nie wrócimy do domu? 00:12:03: Nigdy nie wynajmiecie samuraja. |Nie możecie nawet kupić bułek! 00:12:07: Nie wiemy o samurajach tyle,| ile wiemy o ziarnach. 00:12:16: Poza tym nie możemy najšć silnego samuraja. 00:12:21: A ci, którzy sš dostępni sš słabeuszami! 00:12:34: Pokonano mnie wczoraj tylko dlatego,| że byłem głodny. 00:12:40: Miałe pienišdze na hazard! 00:12:44: Chcecie walki? 00:12:49: Jest walka! 00:13:06: Przestań brzdękać!| To mnie dobija! 00:13:10: Nie przerywaj. |Lubimy to! 00:13:47: Chciałe ić do domu! 00:13:50: Ale nigdy nie mógłbym negocjować z bandytami! 00:13:54: Nie możemy znaleć samuraja, |więc będziemy musieli negocjować! 00:14:11: Co zaoferujemy bandytom? 00:14:16: Może twojš córkę?| Może jš wezmš! 00:14:23: Jest wystarczajšco ładna. 00:15:51: Co się dzieje? 00:15:53: W tej stodole ukrywa się złodziej! 00:16:19: - Ilu złodziei?|- Tylko jeden. 00:16:26: Przecież jestecie liczniejsi. 00:16:29: Ale jestemy bezsilni. |Porwał dziecko jako zakładnika. 00:16:34: Powiedział, że go zabije,| jeżeli zaatakujemy! 00:16:37: Słyszysz płacz? 00:16:45: Siedzš tam od wczorajszej nocy... 00:16:49: i słyszelimy płacz dziecka cały czas. 00:16:55: Biedne dziecko. 00:17:00: Jego rodzice sš zdesperowani. 00:17:04: Kim jest ten samuraj? 00:17:07: Żaden nie wie. Zgodził się uratować chłopca. 00:17:12: Poprosił o dwie kulki ryżowe. 00:17:14: Potem zaczšł golić głowę| i poprosił o kapłańskš szatę. 00:18:49: Nie podchod bliżej, bo zabije dziecko! 00:18:58: Jestem kapłanem.| Nie przyszedłem tu po ciebie! 00:19:07: Nie wejdę. Przyniosłem jedzenie dla dziecka. 00:19:18: Przyniosłem dwie kulki ryżowe.| Jednš dla ciebie. 00:19:33: Wrzuć je do rodka! 00:21:14: Powinnimy go spytać? 00:21:17: Porozmawiaj z nim, |zanim dojdzie do miasta. 00:21:35: Słucham? 00:21:46: Nazywam się Katsushiro Okamoto.| Chcę zostać twoim uczniem! 00:21:52: Nazywam się Kambei Shimada. Jestem tylko roninem. 00:21:58: I nie mam uczniów. 00:22:04: Proszę! We mnie. 00:22:06: Wstań! Porozmawiamy w marszu. 00:22:23: Zawstydzasz mnie.| Nie jestem bardzo zręczny. 00:22:28: Słuchaj! Nie nauczę cię niczego specjalnego. 00:22:34: Po prostu mam dużo dowiadczenia bitewnego. 00:22:40: Odejd i zapomnij o tym. |To dla własnego dobra. 00:22:46: Podjšłem decyzję, cokolwiek powiesz. 00:22:51: Zabraniam ci. Nie mogę sobie pozwolić| na towarzystwo dzieciaka. 00:23:08: Czego chcesz? 00:23:18: Czego chcesz? 00:23:27: Bezczelnoć! 00:23:30: Zajmij się własnymi sprawami. 00:23:35: Jeste samurajem? 00:23:41: Jasne! 00:23:45: Doprawdy? 00:24:12: Kto to był? 00:24:19: Ignoruj go. 00:24:42: Niczego się nie nauczyłe? 00:24:46: Nakarmisz kolejnego samuraja? 00:24:55: To niemożliwe. 00:24:58: Mogliby walczyć z nimi włóczniami z bambusa. 00:25:01: O tym też mylałem 00:25:07: To nie będzie gra. 00:25:13: Czterdziestu bandytów! 00:25:16: Dwóch czy trzech samurajów nic by nie wskórało. 00:25:32: Obrona jest trudniejsza niż atak. 00:25:37: Góry z tyłu wioski? 00:25:41: Konie mogš na nie wejć? 00:25:52: Pola z przodu.| Wioska jest otwarta dla bandytów... 00:25:57: dopóki pola nie zostanš zalane. 00:26:02: Jeden strażnik na każdš stronę, więc czterech. 00:26:06: Dwóch jako rezerwa. 00:26:10: Będziecie potrzebować co najmniej siedmiu,| wliczajšc mnie. 00:26:18: Stać nas na siedmiu? 00:26:20: - Gisaku powiedział czterech.|- Możemy wynajšć trzech więcej. 00:26:25: Czekajcie! Nie powiedziałem jeszcze "tak"! 00:26:31: Nie jest łatwo znaleć siedmiu godnych zaufania samurajów. 00:26:36: Zwłaszcza jeżeli zapłatš sš trzy posiłki. A to jest najmieszniejsze. 00:26:43: Poza tym, jestem zmęczony walkš. 00:26:48: Przypuszczam, że się starzeję. 00:27:13: Cieszę się, że nie urodziłem się chłopem! 00:27:21: Będziecie dużo szczęliwsi, |jeli pójdziecie i powiesicie się. 00:27:25: - Zamknij się! |- Ale to prawda! 00:27:30: Nie masz dla nich litoci! 00:27:34: A ty?| Masz dla nich litoć? 00:27:39: Jeli masz, to czemu im nie pomożesz? 00:28:07: Zobacz! To dla ciebie!| Jedzš ubogo! 00:28:14: Jedzš proso, ale dajš ci swój ryż. 00:28:21: Dajš, co majš najlepsze! 00:28:26: Wiem. 00:28:34: Przyjmuje wasze powięcenie. 00:28:52: Wracajš! 00:29:08: - Gdzie sš Rikichi i Yohei?|- Dalej szukajš samurajów! 00:29:12: - Ilu potrzebujemy?|- Siedmiu. 00:29:20: Siedmiu. 00:29:22: Powiedziałe czterech,| więc dołożyłem wszelkich starań... 00:29:28: Mylałem nawet o dziesięciu samurajach... 00:29:33: ale, wiedziałem,| że jeli powiem dziesięciu... 00:29:37: przyprowadzilibycie piętnastu. 00:29:42: Martwię się! 00:29:49: Nasze dziewczyny szalejš za samurajami... 00:29:53: a oni pójdš potem je gonić. 00:30:00: Jeli bandyci przyjdš, |odetnš nasze głowy. 00:30:07: O dziewczyny będziemy martwić się póniej. 00:30:31: Co mówisz? Walka? 00:30:50: Ukryj się za drzwiami. 00:30:54: Uderz samuraja, kiedy wejdzie. 00:31:07: Uderz tak mocno jak potrafisz! 00:31:37: Wspaniale!| Proszę nam wybaczyć. 00:31:42: Szukam dobrych wojowników jak ty. 00:31:47: Wybacz nam.| Musielimy cię przetestować. 00:31:52: Obrazilicie mnie! 00:31:55: Wybacz nam. Potrzebujemy ludzi takich jak ty. 00:31:59: Zamierzamy walczyć ze zgrajš bandytów. 00:32:03: Do którego należysz klanu? 00:32:06: Naszym pracodawcš, faktycznie| jest wioska rolników. 00:32:13: Nie dostaniemy zapłaty za usługi. 00:32:17: Ale dostaniemy trzy posiłki na dzień. 00:32:21: Absurd! Moje ambicje sš trochę większe. 00:32:26: Jeste pewien, że nie zainteresowalimy cię? 00:32:39: Nigdy nie znajdziemy takiego jak on. 00:33:30: Kambei jest dobry, ale jacy będš pozostali? 00:33:35: Poczekaj, a zobaczysz. Będziemy się o nich martwić,| kiedy przyjdš. 00:33:55: Spróbuj z nim! 00:34:19: Tak jak ostatnim razem? 00:34:24: Spróbuj ostrzej.| W ramach treningu. 00:34:58: Żartownisie. 00:35:01: Wybacz nam. 00:35:16: Brzmi interesujšco. 00:35:20: Wiem, co muszš cierpieć chłopi... 00:35:25: ale nie zgadzam się z ich powodu. ...
RoninKriss