Chrzescijaństwo a wegetarianizm.doc

(110 KB) Pobierz
Chrześcijaństwo a wegetarianizm

Chrześcijaństwo a wegetarianizm

 

Niniejsza publikacja została opracowana przez Chrześcijańskie Towarzystwo Wegetariańskie*, międzynarodową grupę chrześcijan, którzy uważają, że wegetariański sposób odżywiania się jest korzystny dla zdrowia, jest ocaleniem dla zwierząt, chroni środowisko naturalne, zawiera wszystkie potrzebne składniki odżywcze, pomaga w rozwiązaniu problemu głodu na świecie.

Chrześcijanie wierni nauce Jezusa powinni tak jak On miłować pokój, współczucie i miłosierdzie. Nie twierdzimy, że Biblia zakazuje jadania mięsa, ale uważamy, że nasza chrześcijańska wiara zachęca nas do bycia wegetarianami. Odrzucenie przemocy rozpoczyna się od zrozumienia, że każde życie jest święte, że wszystkie istoty są dziećmi Boga i że jako dzieci Boga mamy pewne obowiązki. Zwrócenie się w kierunku odrzucenia przemocy zmusza nas również do zastanowienia się, w jaki sposób traktowane są zwierzęta. Kiedy sprzeciwiamy się przemocy, niesprawiedliwości, wojnie i kiedy szukamy pokoju, powinniśmy również objąć królestwo zwierząt naszym chrześcijańskim współczuciem, co możemy uczynić wybierając wegetarianizm.

Ogród Eden, doskonały świat Boga, był wegetariański, gdzie ludzie i zwierzęta byli wegetarianami (Księga Rodzaju 1:29-30). Ten idealny świat, w którym nie było cierpienia, wyzysku i przemocy, Bóg nazywa „bardzo dobrym” (Księga Rodzaju 1:31). Potem nastaje czas wieloletniego upadku moralności, kiedy to ludzie wszczynają wojny, handlują niewolnikami, zjadają zwierzęta i popełniają wiele odrażających czynów. Jednak proroctwa mówią nam, że Królestwo Pokoju będzie pozbawione przemocy i będzie wegetariańskie: nawet „pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem” (Księga Izajasza 11,6).

Jezus jest Królem Pokoju, który zapoczątkowuje nową erę pozbawioną przemocy. Skoro my, chrześcijanie, modlimy się tak, jak nauczał nas Jezus: „Bądź wola Twoja, jako w Niebie tak i na ziemi”, to słowa te powinny spowodować zmianę naszego życia, abyśmy mogli podejmować miłosierne decyzje i współczujące wybory w naszym życiu, na tyle, na ile jest to możliwe.

Bóg z pewnością jest pełen miłości i chce, abyśmy żyli w świecie bez przemocy. Nauki Jezusa są przesłaniem miłości i współczucia, tymczasem nie znajdziemy ani krzty miłości i współczucia w rzeźniach i fermach przemysłowych, gdzie miliardy zwierząt żyją uwięzione w nienaturalnych warunkach, czekając na brutalną, krwawą śmierć. Pamiętajmy – wszystko, co uczyniliśmy jednemu z tych braci Jego najmniejszych, Jemu uczyniliśmy.

Bóg stworzył wszystkie zwierzęta jako żywe, czujące istoty, które chcą zaspokajać swoje potrzeby. Bóg stworzył świnie, aby żyły w stadzie, rozgrzebywały wokół ziemię i babrały się w błocie; a kury, by budowały gniazda, składały jaja i opiekowały się potomstwem. Bóg stworzył wszystkie zwierzęta tak, aby mogły zaspokajać naturalne instynkty w swoim naturalnym środowisku. Każda żywa istota, którą stworzył Bóg ma określone miejsce w przyrodzie i pewną rolę do odegrania w swoim naturalnym środowisku. Tymczasem, na fermach hodowlanych zwierzętom odebrano ich naturalne środowisko, pozbawiono je światła słonecznego, naturalnego pożywienia oraz świeżego powietrza i wody. Poprzez selektywne metody hodowli i manipulację genetyczną, stworzono zwierzęta przeznaczone dla nas na pożywienie. Wraz z intensyfikacją hodowli fermowej rozszerzono stosowanie antybiotyków, hormonów, farmaceutyków i chemikaliów. Naukowcy, grając rolę Stwórcy, starają się wyprodukować zwierzę, które będzie przybierać na wadze w możliwie najkrótszym czasie i jak najmniejszym kosztem. Oni wiedzą lepiej niż Bóg, jak powinny żyć czujące, żywe istoty.

Jednak prawdziwą kulminacją barbarzyństwa popełnianego wobec zwierząt hodowlanych jest to, co dzieje się w rzeźniach. Czy zabijanie odbywa się tam w sposób zautomatyzowany czy nie, rzeź zwierząt jest jednym z najbardziej przerażających aspektów produkcji mięsa. Hałas metalicznego dźwięku urządzeń mechanicznych miesza się z odgłosami przerażonych istot – piszczących, ryczących i beczących. Jest tam wszędzie pełno krwi i jeśli śmierć ma jakąś woń, to można ją tam poczuć w pełni, jako mieszankę odoru, brudu, odkrytych wnętrzności i strachu. Nieopisany ból jest zawsze głośno wyrażany przez przerażone, okaleczone stworzenia. Nic dziwnego, że to masowe, zalegalizowane okrucieństwo odbywa się za szczelnie zamkniętymi drzwiami, ponieważ gdyby ludzie widzieli jak wygląda zabijanie zwierząt, to być może wielu z nich natychmiast zrezygnowałoby z jadania mięsa.

 

Głód

 

Jezus nauczał: „Bo byłem głodny, a daliście mi jeść” (Mat. 25:35). „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. (Mat. 25:40).

Na świecie produkuje się wystarczająco dużo żywności, aby nakarmić wszystkich ludzi do syta, jednak światowe zasoby żywności nie są racjonalnie rozdzielane. Podczas gdy co roku dziesięć milionów ludzi umiera z głodu, a prawie miliard ludzi cierpi wskutek niedożywienia, około 40% światowego plonu zbóż przeznacza się na paszę dla zwierząt hodowlanych. W Stanach Zjednoczonych odsetek ten wynosi 66%. Karmiąc bydło zbożem, tracimy 90% białek roślinnych, 99% węglowodanów i 100% błonnika. Z pół hektara ziemi uprawnej można wyprodukować około: 20 ton ziemniaków, 15 ton marchwi, 25 ton pomidorów lub 125 kilogramów wołowiny.

Zwierzęta hodowane w Stanach Zjednoczonych jedzą tyle pszenicy i soi, ile potrzeba byłoby do nakarmienia 1,9 miliardów ludzi (tj. około 1/3 wszystkich ludzi na świecie – tyle ile wynosi ludność Chin i Indii razem wziętych). Aby wyżywić zwierzęta hodowlane, importuje się żywność z biednych krajów Afryki, Ameryki Środkowej i Południowej.

Do wyprodukowania 1 kilograma mięsa potrzeba około 10 kilogramów białka roślinnego, którym można by nakarmić głodujących ludzi. Przyczyną głodu na świecie nie jest brak żywności, lecz to, że w bogatych krajach Zachodu zużywa się zbyt dużo światowych zasobów żywności do nakarmienia zbyt dużej liczby zwierząt hodowlanych. Obecnie na świecie jest 3 razy więcej zwierząt hodowlanych niż ludzi. Zwierzęta hodowlane zjadają codziennie góry żywności – żywności, której brakuje do nakarmienia ludzi. 60% paszy, którą karmi się zwierzęta w krajach Unii Europejskiej importuje się z biednych krajów Trzeciego Świata, w których dzieci umierają z głodu!

Wyobraźmy sobie, jak wielu ludzi mogłoby się najeść do syta, gdyby tylko wszystkie pokarmy roślinne zużywane w hodowli zwierząt, posłużyły do nakarmienia ludzi. Z obszaru ziemi uprawnej wielkości 5 boisk futbolowych (10 hektarów) można uzyskać wystarczająco: soi, aby nakarmić nią 61 ludzi; zboża, aby nakarmić nim 24 ludzi; kukurydzy, aby nakarmić nią 10 ludzi; mięsa, aby nakarmić nim 2 ludzi.

Blisko połowę światowych plonów pszenicy i kukurydzy przeznacza się na paszę dla zwierząt, a ogromne połacie ziemi uprawnej przeznaczanej pod uprawę soi, orzeszków ziemnych, ziemniaków, tapioki, lucerny i innych roślin – także wykorzystuje się do tego celu. Ziemie te mogłyby być wykorzystywane do uprawy żywności dla ludzi, a służą do wykarmienia zwierząt hodowlanych przeznaczonych na mięso. 

 

Zdrowie

 

Apostoł Paweł napisał, że nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego (1 Kor. 6:19), dlatego powinniśmy dbać o nasze ciało, które podarował nam Bóg.

Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne (American Dietetic Association) dowiodło, że wegetarianie wykazują mniejsze ryzyko zachorowania na choroby serca, raka (płuc i okrężnicy), cukrzycę, choroby nerek, arteriosklerozę, nadciśnienie, otyłość. W odróżnieniu od opartej głównie na produktach roślinnych diecie śródziemnomorskiej, którą odżywiał się Jezus, współczesny sposób odżywiana się ludzi Zachodu, obfitujący w produkty zwierzęce, stwarza liczne zagrożenia. Na przykład pestycydy i dioksyny, które kumulują się w zwierzęcym tłuszczu, są zjadane przez konsumentów mięsa i mogą zwiększyć ryzyko zachorowania na raka. Natomiast ludzie często jadający ryby, mogą mieć wysoki poziom rtęci we krwi oraz innych szkodliwych substancji.

Na fermach stosuje się intensywne metody hodowli, aby zwierzęta szybko rosły i przybierały na wadze, a przy tym miały ograniczoną przestrzeń do życia i mało się ruszały; ich mięso zazwyczaj obfituje w tłuszcze nasycone, które podnoszą poziom cholesterolu u konsumentów mięsa, zwiększając w ten sposób ryzyko choroby serca. Oprócz antybiotyków, zwierzętom fermowym często podaje się hormony stymulujące powiększanie masy mięśniowej – proceder szkodliwy dla konsumentów mięsa, jak również dla zwierząt. Rutynowe stosowanie antybiotyków przeciwko infekcjom pojawiającym się w zagrodach wypełnionych zwierzętami, przyczynia się do powstawania niebezpiecznych mutacji bakterii. Ponadto, szybka i wysoko wydajna linia produkcyjna w zakładach mięsnych przyczynia się do rozprzestrzeniania się bakterii. Co roku wskutek zatruć pokarmowych choruje 76 milionów Amerykanów, a 5 tysięcy z nich umiera. Ponad 85% zatruć pokarmowych u ludzi powoduje zainfekowana żywność pochodzenia zwierzęcego. Jest tak dlatego, że bakterie i wirusy znajdujące się w mięsie, są bardziej przystosowane do zarażania ludzi niż drobnoustroje znajdujące się w produktach roślinnych. Pojawia się coraz większa ilość nowych chorób, którymi możemy się zarazić od zwierząt, np. choroba szalonych krów czy ptasia grypa.

Dieta oparta na produktach zwierzęcych jest coraz częściej kwestionowana przez dietetyków, lekarzy i żywieniowców, którzy uznają ją za główną przyczynę: zawałów serca, wylewów krwi do mózgu, chob układu krążenia, cukrzycy, nowotworów, osteoporozy, otyłości, alergii, nadciśnienia, zatruć pokarmowych oraz innych chorób i dolegliwości. Najbardziej widocznym przejawem tej diety jest plaga nadwagi i otyłości, która zagraża mieszkańcom Zachodu, w tym także Polakom. Dotyczy ona nie tylko pokolenia dorosłego ale także dzieci. W społeczeństwie amerykańskim widok ludzi z nadwagą nikogo już nie dziwi. Coraz więcej jest także ludzi otyłych w Europie.

 

Ekologia

 

W Księdze Rodzaju 2:15, Bóg pouczył Adama, aby „uprawiał” i „doglądał” Edenu. Dbałość i troska o Boże Stworzenie powinna być więc naszym obowiązkiem. Wegetarianie przez stosowanie swojej diety wyrażają szacunek dla całego Boskiego Stworzenia, gdyż wegetarianizm jest korzystny dla środowiska naturalnego. Osoby odżywiające się typowo mięsną dietą zużywają 14 razy więcej wody i 20 razy więcej energii niż wegetarianie. Wykorzystywanie ziemi, wody i energii na obecnym poziomie powoduje szybkie wyczerpywanie się tych zasobów naturalnych. Już około 40 procent światowych zasobów ziem uprawnych uległo poważnej degradacji. Hodowla inwentarza żywego jest bardziej destruktywna dla środowiska naturalnego niż jakakolwiek inna działalność człowieka. Niszczenie dzikiej przyrody, skażenie wód gruntowych, zanieczyszczenie rzek i jezior, kwaśne deszcze, destrukcja warstwy ozonowej, wycinanie lasów tropikalnych, erozja gleb, rozszerzające się pustynie – hodowla zwierząt i produkcja mięsa jest zazwyczaj główną przyczyną tych problemów.

Aby móc nakarmić coraz większą liczbę zwierząt hodowlanych stosuje się intensywne metody nawożenia ziemi, aby uzyskać jak największe plony. Niektóre nawozy sztuczne przenikają do strumieni i rzek, powodując w nich nadmierny rozrost glonów, które z kolei unicestwiają w tych akwenach wszelkie życie. Niektóre chemikalia z nawozów sztucznych przenikają do wód głębinowych i zanieczyszczają wodę pitną. Picie takiej skażonej wody może powodować choroby u noworodków i prawdopodobnie może powodować raka. Gdyby ludzie przestali jeść mięso, wówczas jedynie 40% całej obecnej powierzchni ziemi uprawnej na świecie, mogłoby wyżywić całą ludzką populację.

W 1950 roku lasy tropikalne zajmowały 14% powierzchni lądu na świecie, a obecnie zajmują one niespełna 7% lądu na świecie i z każdym kolejnym rokiem lasów tych jest coraz mniej – głównie dlatego, by zakładać nowe pastwiska dla bydła lub by uprawiać tam paszę potrzebną do jego wykarmienia. Ziemia wykorzystywana przez rolnictwo pozostała po lasach tropikalnych, coraz bardziej się wyjaławia i staje się pozbawiona życia.

Szacuje się, że aby wyprodukować kilogram wołowiny, potrzeba 12 razy więcej wody niż potrzeba do wyprodukowania kilograma warzyw. Na przykład, w Wielkiej Brytanii, prawie połowa tamtejszego areału ziem uprawnych jest zagro­żona ryzykiem erozji. Przyczyną tego jest niszczenie struktury gleby przez intensywną hodowlę zwierząt. Gleba, będąc już raz wymyta przez deszcz i rozwiana przez wiatr, nie jest w stanie się odrodzić. Gdyby ludzie przestali jadać mięso, do uprawy żywności można by wykorzystać około 1/3 istniejących ziem uprawnych i można by na nowo przywrócić do życia naturalną, dziką roślinność oraz oczyścić ziemię z toksycznych chemikaliów.

 

Zwierzęta

 

Jezus powiedział, że Bóg żywi ptaki latające w powietrzu (Mat. 6:26) i nie zapomina o wróblach (Łuk. 12:6). Stary Testament zabrania niehumanitarnego zabijania lub znęcania się nad zwierzętami jucznymi i pociągowymi. (Księga Wyjścia 23:5; Księga Powtórzonego Prawa 22:6-7, 25:4). Tymczasem, w Stanach Zjednoczonych dosłownie całą żywność pochodzenia zwierzęcego uzyskuje się metodą intensywnej produkcji fermowej. Corocznie zarzyna się prawie dziesięć miliardów zwierząt (tj. milion zwierząt na godzinę), a liczba zwierząt wodnych zabijanych na pożywienie jest znacznie większa. Zwierzęta hodowlane odczuwają ból i cierpią wskutek: nadmiernego zagęszczenia hodowli, odseparowania ich od naturalnego środowiska (co zaburza ich naturalne instynkty), amputacji i okaleczeń bez znieczulenia (np. obcinanie końcówek dziobów, rogów i ogonów, znakowanie, kolczykowanie, wyrywanie zębów), jak również chorób będących skutkiem intensywnych metod hodowli fermowej. Około 75% bydła w USA karmi się paszą „wzbogaconą” przetworzonymi częściami martwych zwierząt. Powszechne jest także używanie zwierzęcych odchodów do produkcji paszy.

Wszystkie zwierzęta, które stworzył Bóg, odczuwają ból i cierpienie. Tymcza­sem, na fermach hodowlanych zwierzęta traktuje się jak rzeczy, a nie jak czujące, żywe istoty. Aby zmniejszać koszty produkcji, stłacza się je razem na możliwie jak najmniejszej powierzchni. Wskutek manipulacji genetycznych, wiele zwierząt cierpi kalectwo i ma zdeformowane kończyny lub złamane kości, gdyż ich nogi nie mogą poradzić sobie z ich naukowo ulepszonymi ciałami. W końcu zawozi się je, stłoczone razem w brudnych ciężarówkach, bez jedzenia i picia, na zatrważającą, okrutną śmierć. Ubój zwierząt zwykle związany jest ze strachem, bólem i cierpieniem zarzynanych zwierząt. Natomiast osobniki zbyt chore, stare i słabe, by mogły iść o wła­snych siłach, są siłą zaciągane do rzeźni, co przysparza im dodatkowego bólu i cierpienia. Zakłady mięsne, w których zabija się zwierzęta, stają się coraz bardziej zmechanizowane i podobne do fabryk. Rzeź zwierząt jest najbardziej odrażającym aspektem produkcji mięsa. Będąc w rzeźni, zwierzęta wyczuwają co się wokół nich dzieje i jaki los je czeka. Na przykład świnie stają się przera­żone, gdy zbliża się ich kolej, próbują wtedy uciekać, miotają się i piszczą w panicznym przerażeniu.

Rybołówstwo i polowania są również nieodłącznie związane z okrucieństwem. Ryby łowione na haczyk cierpią, podobnie jak stworzenia wodne ginące w sieciach r...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin