Poznaj prawa rządzące uczeniem się!.doc

(763 KB) Pobierz

Poznaj prawa rządzące uczeniem się!

Czy można uczyć się jeszcze szybciej i efektywniej? Czy nauka może stać się niezwykłą przygodą i niesamowitą przyjemnością? Czy podczas nauki można leniuchować? Odpowiadamy... trzy razy TAK.

 

Przyspieszone uczenie się podlega innym prawom niż uczenie się klasyczne. Podstawowym prawem, które tu rządzi, jest to, że aby przyspieszyć uczenie, musisz zwolnić tempo pracy mózgu. Im wolniej będzie pracował twój mózg (fale alfa), tym szybciej przyswoisz nowe informacje.

Przyspieszone uczenie się jest:
1. Szybkie – co najmniej 300% szybsze niż klasyczne uczenie się, pracują obie półkule.
2. Syntetyczne – ogarnia materiał całościowo.
3. Wzmacniające intuicję – odkrywa indywidualne pokłady wiedzy.
4. Bezstresowe – oparte na harmonii między pracą mózgu a ciałem.
5. Interaktywne – źródłem wiedzy jest nie tylko szkoła, ale i otaczająca rzeczywistość.
6. Odbywa się w alfa + beta – wiadomości wprowadza się w stanie alfa, a wydobywa w beta.
7. Multisensoryczne – wykorzystywane są wszystkie zmysły.
8. Nastawione na uczucia – każdy może osiągnąć swój potencjalny rozwój.

 



Etap pierwszy: KODOWANIE

Przyspieszone uczenie się składa się z dwóch podstawowych etapów: kodowania i aktywacji.

Kodowanie składa się z kilku kroków. Po pierwsze przygotowanie, czyli rozgrzewka fizyczna i psychiczna. Usprawni ona pracę obu półkul mózgowych, ulepszy przepływ informacji między nimi. Najpierw rozgrzewka fizyczna. Przykładowe ćwiczenie to: w powietrzu narysuj znak nieskończoności (leżąca ósemka) najpierw prawą ręką, a potem lewą. Następnie spleć obie ręce i kilkakrotnie narysuj nimi podobne leżące ósemki. Czas na rozgrzewkę psychiczną. Przede wszystkim zrelaksuj się. Jeśli jesteś zdenerwowany, czujesz presję, odłóż książkę i poczekaj, aż będziesz czuł się lepiej. Wszystkie sprawy dnia codziennego, kłopoty odłóż na bok. Na chwilę zapomnij o nich. Wyobraź sobie, że zamykasz je w starym, pięknym kufrze. Weź trzy głębokie oddechy i wyobraź sobie, że na nim siedzisz. Musisz nastroić się pozytywnie, nabrać psychicznego luzu. Przygoda z nauką ma być ogromną przyjemnością i wielką niespodzianką, na którą czekasz jak na przyjście świętego Mikołaja. Ostatni krok to włożenie kapelusza. To wcale nie zabawa. Przygotuj jakieś nakrycie głowy z napisem „Einstein” lub „geniusz”. Chodzi o to, byś na chwilę przeobraził się w jakąkolwiek postać, która imponuje ci swoimi osiągnięciami umysłowymi, w swojego naukowca – idola i geniusza. Gdy już będziesz miał kapelusz na głowie, przypomnij sobie jakiś sukces, z którego byłeś zadowolony. Daj się ponieść temu uczuciu lekkości, miłości do siebie i świata. To najlepszy moment, by rozpocząć naukę.

Po rozgrzewce przystępujesz do przeglądu wybranej porcji materiału. Weź książkę i przejrzyj od początku do końca materiał, który masz dzisiaj przyswoić. Zorientuj się, jaka jest tematyka, jakie ilustracje, rozkład i ułożenie stron. Na osobnej kartce papieru dużymi literami, na kolorowo wpisz słowa-klucze pod hasłem: Tego chcę się nauczyć. Następuje wprowadzenie w chłonny i receptywny stan alfa, stan podwyższonej chłonności umysłowej. Jak się go odczuwa? Bardzo indywidualnie. Może to być na przykład stan, kiedy nie chce ci się ruszyć ani ręką, ani nogą, stan lekkiego zawieszenia, myśli przesuwają się wolno i bez żadnego konkretnego kierunku. Możesz mieć wrażenie, że nic nie usłyszałeś, a tymczasem tekst wpisze ci się do długoterminowej pamięci bez świadomego w tym udziału.

Teraz czas na etap koncertów: aktywnego i pasywnego. Koncert aktywny to na przykład cały tekst w języku obcym, który poznajesz, nagrany na podkładzie muzyki klasycznej. Nie przejmujesz się tekstem w języku obcym, ale po prostu słuchasz, ogarniając jednocześnie wzrokiem stronę. Masz obok tekst polski – prosty i łatwy. Koncert pasywny to kolejny etap leniwego uczenia się. Wyciągnij się wygodnie na kanapie i wysłuchaj bardzo wolno odczytywanego, nagranego tekstu obcego i jego tłumaczenia w języku polskim na podkładzie muzyki barokowej. Ty będziesz się relaksował, a tekst zakoduje się w Twojej pamięci.

Po skończeniu nauki ponownie przywołaj swoją postać siedzącą na kufrze, w którym zamknięte są sprawy dnia codziennego. Posiedź w ciszy parę chwil, zdejmij kapelusz i powoli powróć do swojej normalnej, codziennej egzystencji.

 

Czas na sen
Pomiędzy kodowaniem, a następnym etapem, powinna być parogodzinna przerwa na sen. Dlaczego smaczny sen jest najlepszy? Bo właśnie wtedy mózg sortuje i integruje ogromną ilość informacji. Pamiętaj, etap kodowania i aktywacji muszą być oddzielone dobrym, całonocnym snem.

Etap drugi: AKTYWACJA

Następnego dnia powracasz do tej samej porcji materiału i aktywujesz jego znajomość poprzez różne gry i zabawy. Nie zaczynaj nauki, jeśli z jakiegokolwiek powodu czujesz się źle fizycznie lub psychicznie. Jeśli masz doskonałe samopoczucie, włącz kasetę z ulubioną muzyką i rozpocznij etap aktywacji. Przeobraź się w swojego osobistego geniusza. Rozpocznij rozgrzewkę fizyczną, np. pobazgraj kreatywnie na kartce papieru,  podskocz kilka razy w miejscu, podnosząc naprzemiennie jedną, a potem drugą rękę do góry itp. Czas na rozgrzewkę psychiczną. Weź trzy głębokie oddechy i zamknij oczy. Powtarzaj sobie w myślach, że nauka przychodzi ci z wielką łatwością i radością, że to świetna zabawa. Chłoniesz wszystko jak gąbka. Pamiętasz to, co jest ci potrzebne, co lubisz, co ci się podoba... Przypominaj sobie to, czego słuchałeś wczoraj. Na kartce papieru napisz uczucia i wrażenia, które odczuwasz – może to być rysunek, parę kresek, słowa rozrzucone po stronie, barwne plamy... Przypomnij sobie to, czego uczyłeś się wczoraj. Koncentruj się na tym, co udało ci się zapamiętać. To, co umknęło z pamięci, jest nieważne. Przecież zawsze możesz wrócić do tej części materiału. Zanim zacząłeś chodzić, też upadłeś wiele razy.

Teraz czas na aktywowanie porcji wiedzy łykniętej podczas słuchania koncertów. Jakie gry i zabawy można wykorzystać w tym etapie? Na przykład udajesz aktora, nauczyciela, przeprowadzasz wywiady czy wcielasz się w obcokrajowca. Możesz śpiewać, tańczyć, malować, budować, medytować... Będziesz zdziwiony, jak wiele słów i zwrotów pamiętasz. Jak łatwo będą ona same wpadać ci do głowy i z jaką łatwością będziesz z nich korzystać.

I Kodowanie
- rozgrzewka fizyczna i psychiczna
- przegląd materiału
- wprowadzenie w stan alfa
- koncert aktywny
- koncert pasywny

SEN

II Aktywacja
- rozgrzewka fizyczna i psychiczna
- aktywacja materiału za pomocą gier, zabaw i odgrywania ról Sztuka dystansu, czyli stan bezosobowy

Nie potrafisz mówić o tym, czego chcesz, lub nie? Uczucia i problemy innych ludzi magazynujesz w swoim wnętrzu? Sprawdź, jak w końcu na wszystko spojrzeć z góry.

Dwa stany

Każdy z nas może zachowywać się w sposób bezosobowy, jak i w sposób osobowy.

Kiedy wybieramy pierwszy z nich, zamykamy drzwi do naszego wrażliwego serca. Emocje innych ludzi już tam nie trafiają, a my jesteśmy rzeczowi i bardziej zdystansowani. Jednocześnie kontrolujemy nasze emocje, a nasze wypowiedzi, myśli i reakcje są jasne i rzeczowe. Jesteśmy obiektywni.

Kiedy wybieramy osobowy stan, otwieramy drzwi do naszego serca. Ale uwaga, dotyczy to wszystkich uczuć: od wściekłości przez miłość po niecierpliwość. Nasze uczucia też są wówczas wyraźnie obecne. Jesteśmy wtedy otwarci emocjonalnie.

Oba te stany mają swoją wartość, ale w określonych sytuacjach.

Czy można przechodzić od jednego stanu do drugiego?

Dla wielu osób nie jest to żaden problem. Często robią to wręcz nieświadomie. W pracy można rozmawiać z klientem bezosobowo, ale w domu przejść do stanu osobowego. Najważniejsze jest, by umieć świadomie stworzyć dany stan i go kontrolować. To naprawdę ważne. Są sytuacje, kiedy świadome przechodzenie do stanu bezosobowego jest konieczne, np. gdy ktoś próbuje szantażować nas swoimi łzami. Chrońmy swoje emocje przed drugimi. Nie ulegajmy im. Nie chodzi tu też o bycie grubiańskim czy atakowanie drugiego człowieka. Po prostu nie jesteśmy odpowiedzialni za nastroje i uczucia innych ludzi.

Przejdź do twojego bezosobowego stanu

Zamknij świadomie drzwi do swojego serca. Nabierz dystansu do uczuć innych ludzi. Niech myśli, zachowania innych ludzi nie wywierają na ciebie wpływu. Ty nie jesteś za nie odpowiedzialny. Stan bezosobowy polega na zachowaniu większej rezerwy i nie zwracaniu uwagi na to, co dzieje się z innymi. Potrenuj w powszednich sytuacjach: w restauracji, w sklepie, na poczcie. Bezosobowy stan jest wygodny i wcale nie kosztuje dużo wysiłku.

Zbuduj sobie tarczę ochronną

A jeśli jesteś emocjonalnie szantażowany, potrzebujesz dodatkowo tarczy ochronnej. Jak kuloodporna szyba. Wszystko zza niej słychać i widać, ale już nic, co robi rozmówca (czy to będą łzy czy ataki słowne) nie dotrze do twojego serca. Można znieść czyjeś łzy i pozostać przy tym, czego sami chcemy – nie będąc agresywnym. Dzięki takiej tarczy będziesz mógł zachować jeszcze większy dystans w stosunku do emocji innych ludzi. Jeśli do tej pory wolałeś unikać nieprzyjemnych rozmów, to znaczy, że brakowało ci takiej tarczy.

Zrób sobie przerwę, zareaguj wolniej

Jeśli w czasie rozmowy jesteś zdezorientowany, zdenerwowany albo urażony, natychmiast zrób sobie przerwę. Gdy rozmówca wywiera na ciebie presję, atakuje, próbuje cię do czegoś przekonać, zanim zareagujesz, pozwól sobie na pauzę. Po prostu zamilknij. Zwiększ dystans do tego, co się dzieje wokół. Rozważ spokojnie, co chcesz powiedzieć. Jeśli jesteś mocno atakowany, przerwij nawet całą sytuację. Możesz oddalić się nawet z miejsca rozmowy – otwórz okno, wyjdź do toalety.

Poproś o czas na zastanowienie

Jeśli jesteś osobą, która łatwo godzi się na to, co chcą inni, mamy metodę dla ciebie. Po prostu potrzebujesz więcej czasu na zastanowienie. Mówisz więc krótkie zdanie: „Chciałbym się zastanowić nad tym w spokoju” lub „Potrzebuję czasu na zastanowienie”, „Powiem ci później”. Koniec i kropka.  Nie ulegaj, nie pozwól wywierać na sobie presji. Potrzebujesz czasu i masz do tego prawo. To ty decydujesz, ile czasu ci potrzeba. Gdy ktoś bardzo nalega, powtarzaj jak zepsuta płyta, że musisz mieć więcej czasu.

Na czym to wszystko polega, czyli przykład z życia

Czy byliście kiedyś na lotnisku wśród pasażerów, których lot opóźnił się o kilka godzin. Panika, chaos, złość – oto emocje pasażerów. I wśród nich musi znaleźć się osoba z obsługi lotów. Jak powinna się zachować? Przede wszystkim nie może reagować na groźby, musi ignorować obraźliwe słowa. Powinna przeprosić, uspokoić zdenerwowanych pasażerów, a jednocześnie wypełniać swoje obowiązki. Musi być jak skała. Profesjonalna, miła, z dystansem, czyli bezosobowa

 

http://portalwiedzy.onet.pl/4870,1471,1510241,3,czasopisma.html

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin