a[1].czerkawska, strefy cienia w pracy doradcy - dyskursy.doc

(154 KB) Pobierz
dr Alicja Czerkawska

Alicja Czerkawska, ‘Strefy cienia’ w pracy doradcy, Dyskursy Młodych Andragogów”, nr 10, Zielona Góra, 2009.

                           

 

Pomysł podjęcia takiego tematu zrodził się w trakcie czytania literatury, kiedy to odkrywałam jakie praktyki specjalistów od pomagania są rzadko opisywane lub zupełnie pomijane. Również uczestniczenie w niektórych sytuacjach i pewne obserwacje dotyczące doradców, szkoleniowców, superwizorów utwierdzały mnie w przekonaniu, że warto zastanowić się i opisać skrywane i przemilczane zachowania czy działania, naruszające zasady przyjęte w poradnictwie. Pomyślałam sobie wtedy, że niepokojące praktyki mogą dotyczyć większej skali niż mi się wydaje  i, że wiele osób radzących się jest narażonych na tego typu oddziaływania.

Celem niniejszego artykułu jest zwrócenie uwagi na obszary pewnych nieetycznych działań doradców, które są skrywane lub przemilczane w poradnictwie. W niniejszym artykule chcę odpowiedzieć na klika pytań, które od dłuższego czasu mnie nurtują: Jakie ryzyko podejmują osoby radzące się korzystając z pomocy doradców?, Jakie negatywne zachowania doradcy mogą pojawiać się w sytuacji poradniczej?, Jak można pogrupować działania doradców mieszczące się w strefie cienia?, Jakie mogą być tego konsekwencje?

 

1. Ryzyko korzystania z pomocy poradniczej

 

A. Kargulowa wskazuje na pomoc jako na występujące w rzeczywistości społecznej zjawisko, proces czy też zdarzenie. Autorka pisze, że pomocą jest pewien zbiór „czynności, działań, zachowań wyodrębnionych ze względu na cel, do którego zmierza wspomagający, a nie ze względu na ich wykonanie, organizację czy przebieg”.[1] Pomoc poradnicza powinna polegać na wspieraniu rozwoju jednostki poprzez: inspirowanie do działania, informowanie, uczenie różnych umiejętności, wskazywanie i otwieranie szans dalszego rozwoju, pobudzanie do refleksji i samorefleksji, ukierunkowywanie aktywności, niwelowanie negatywnych stanów psychicznych, towarzyszenie w przystosowywaniu się do wymagań teraźniejszości, etc.[2]

Podstawowym warunkiem zaistnienia pomocy jest relacja wspomaganego i wspomagającego. Ta szczególna interakcja społeczna zdarza się w określonym dla obu partnerów (radzącego się i doradcy) czasie i miejscu, ma swoją dynamikę i dramaturgię. Zdaniem A. Kargulowej sytuacja poradnicza jest zespołem okoliczności, który tworzony jest przez partnerów relacji i zewnętrzne warunki.[3] W sytuacji poradniczej zachodzi wiele dynamicznych procesów edukacyjno-informacyjnych, psychicznych, komunikacyj­nych i społecznych. Należą do nich m.in.: poznawanie siebie, odkrywanie własnego potencjału, przeżywanie minionych zdarzeń, analizowanie doświadczeń, wytyczanie celów życiowych, tworzenie projektów własnej przyszłości, podejmowanie decyzji, budowanie tożsamości, uczenie się nowych umiejętności, etc. Podejmowane w trakcie spotkań wysiłki mają prowadzić do przezwyciężenia problemów osoby wspomaganej i powinny być realizowane w sposób przemyślany i celowy. Efektem ma być zmiana życia jednostki w kierunku pozytywnym.[4] Ale czy tak się dzieje zawsze? Czy osoby radzące się są przekonane o tym, że działania pomocowe będą prowadzone w taki sposób?

Katarzyna Popiołek zwraca uwagę na drogę jaką pokonują osoby radzące się nim zdecydują się na skorzystanie z pomocy specjalisty. Okazuje się, że może to być długi proces mocowania się ze sobą samym i swoimi wyobrażeniami na temat pomocy. Proces, przez który przechodzą klienci świadczy także o tym, że próbują zachować ostrożność i decydując się na udanie się do doradcy podejmują ryzyko.[5] Wielu potencjalnych klientów poradni nie dowierza, że informacja zamieszczona na czerwonej tabliczce przy drzwiach budynku, mówiąca ‘w tym miejscu świadczy się pomoc potrzebującym’, okaże się w ich przypadku zgodna z tym czego doświadczą. Osoby radzące się wyobrażają sobie lub spodziewają się tego, że zostaną zawiedzeni postawą i zachowaniem specjalisty. Pojawiają się w ich głowach sytuacje, w których dochodzi do:

-         odmowy udzielenia pomocy,

-         potraktowania instrumentalnego,

-         etykietowania,

-         zbagatelizowania problemu/ problemów,

-         niezrozumienia,

-         krępującego dopytywania o intymne sprawy,

-         niedochowania poufności w zakresie powierzonych problemów i przeżyć,

-         wykorzystania obniżonej sprawności psychicznej,

-         stosowania nieadekwatnych metod pracy,

-         stawiania wygórowanych oczekiwań względem dokonywania zmian w życiu,

-         uzależnienia od specjalisty,

-         ogranicze­nia strefy wolności i swobody w dokonywaniu własnych wyborów,

-         zburzenia wypracowanego w życiu porządku,

-         oddziaływania na sferę podglądów i wartości,

-         zachwiania poczucia własnej tożsamości

-         manipulowania wiedzą i technikami psychologicznymi,

-         nieszczerego okazywania zainteresowania i troski, itd. [6]

Podobnych obaw można byłoby wymienić znacznie więcej. Zaprezentowane powyżej negatywne wyobrażenia na temat relacji z doradcą pokazują bardzo istotne kwestie. Osoby radzące postrzegają sytuację poradniczą jako sytuację niepewności i/ lub zagrożenia. Przeraża ich dopuszczenie specjalistów do swoich spraw - do materii najdelikatniejszej, najbardziej osobistej, bardzo kruchej. Odsłonienie swoich problemów w kontakcie z doradcą łączy się z odsłanianiem siebie – swojego poczucia bezradności wobec pewnych zdarzeń, swoich intymnych relacji z innymi ludźmi, doświadczanych zranień i strat, emocji, pragnień, wątpliwości, marzeń i planów. Sytuacja poradnicza jest dla osoby poszukującej pomocy zderzeniem się z własnymi ograniczeniami, trudnościami, niepowodzeniami. Już z tego względu jest sytuacją niezwykle trudną. Narażenie się na rozwiązywanie własnych problemów z nieodpowiednim specjalistą wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Doznanie ze strony doradcy zlekceważenia, niezrozumienia czy upokorzenia może spowodować u osób radzących się silne emocje takie jak – złość, rozczarowanie, rozgoryczenie, smutek, przygnębienie, niechęć, poczucie krzywdy i osamotnienia. Co więcej doświadczenie to może zostać zgeneralizowane i przeniesione nie tylko na innych specjalistów, ale w ogóle na ludzi. Osoba może utwierdzić się w przekonaniu, że jej los jest innym obojętny i, że nie warto zwracać się do nich ze swoimi zmartwieniami. Powstałe szkody psychiczne w relacji z doradcą mogą przyczynić się do powstawiania kolejnych zagrożeń w życiu osoby radzącej się – izolacji społecznej i zamykania się w sobie. Nic więc dziwnego, że decyzja o skorzystaniu z pomocy profesjonalistów rzadko bywa spontaniczna.

              Można zastanowić się nad tym, czy osoby radzące się niesłusznie obawiają się negatywnych doświadczeń w relacji z doradcą. Czy aby na pewno takie sytuacje się nie zdarzają? W literaturze przedmiotu rzadko można spotkać opisy świadczące o przykrych doświadczeniach osób korzystających z pomocy. Zazwyczaj autorzy różnych opracowań rysują obraz tego, jak powinno być – jakie powinien mieć cechy doradca, jak powinno się prowadzić rozmowę z klientem, jakimi metodami powinien pracować doradca,  jaki powinien być efekt relacji pomocowej, itd. Pojawia się myślenie życzeniowe, a jak jest. Może rzeczywistość poradnicza ma swoje drugie oblicze – ciemne, skrywane, przemilczane.

Odwołując się do metafory cienia chciałabym opisać pewne działania realizowane w poradnictwie, które mogą być uznane za mroczne i odległe od literaturowych opisów.

 

2. Metafora ‘cienia’ w praktyce poradniczej

 

W kulturze europejskiej metafora cienia należy do jednej z najbardziej popularnych. Już w Starożytności odwoływano się do niej. Wielu autorów próbowało opisać drugą stronę natury człowieka, odsłaniając to co mroczne, dzikie, nierozwinięte.[7] W literaturze psychologicznej metaforą cienia przy analizowaniu potencjału człowieka posługiwali się Carl Gustav Jung, Jean Monbourquette, Michael P. Ghiglieri, Nevill Drury, Bartłomiej Dobroczyński, itd. Największe zasługi w tym obszarze ma C. G. Jung, który opisał zjawisko cienia odnosząc je do osobowości człowieka i przekazu kulturowego wypracowanego przez minione pokolenia. Pozostali wymieni autorzy odwoływali do poglądów Junga, bądź inspirowali się myślami zaczerpniętymi z jego książek.

Carl Gustav Jung sięgając do symbolu cienia wskazał na archetyp, czyli kulturowo zakorzeniony wzorzec myślenia, odczuwania i działania, z którymi jednostka w trakcie procesu wychowania (socjalizacji i akulturacji) zapoznaje się i internalizuje jego treść. Cień jest przeciwieństwem światła, a zatem przeciwieństwem rzeczy, które są widoczne, jawne, akceptowane społecznie. Cień, czy też ciemna strona natury ludzkiej, skrywa treści świadczące o naszej niedoskonałości. Jest symbolem ułomności człowieka, jego nierozwiniętych potencji, popędów i  instynktów. W przekazie kulturowym pojawia się treść, że ciemna strona naszego istnienia jest uosobieniem zła, które należy ukryć przed światem. Stąd ten archetyp stanowi schowek dla społecznie nieakceptowanych myśli, uczuć, cech, postaw i działań, etc. Pokoleniowy przekaz podpowiada nam, że błędy, niepowodzenia,  nadużycia, zaniedbania, przemocowe zachowania świadczą o regresywnym charakterze kondycji ludzkiej. Pojawia się więc zakaz ujawniania słabości, błędów, rzeczy trudnych i wstydliwych. Wydobycie na światło dzienne skrywanych spraw prowadzi do złamania tabu społecznego. Konsekwencją tego jest wywołanie chaosu, zachwianie podtrzymywanego porządku społecznego i załamanie się obrazu tożsamości danego człowieka. Niechlubne treści o nas samych powinniśmy ukryć, najlepiej głęboko - w labiryncie nieświadomości.[8]

C. G. Jung podkreśla, że niezwykle ważne dla prawidłowego rozwoju jednostki jest spotykanie się z własnym cieniem i analizowanie przekazu kulturowego, który został tak głęboko uwewnętrzniony. Zintegrowanie dwóch części osobowości - jasnej i ciemnej - jest konieczne do zrozumienia wartości zbiorowych, które za nimi stoją i przyjęcia ich choć częściowo jako własnych. Jeśli do tego nie dojdzie życie jednostki będzie nieautentyczne i zarazem dramatyczne. Nieprzyjmowanie informacji o własnych słabościach prowadzi do życia w fałszu i poważnych zaburzeń osobowości wyrażających się w stosowaniu manipulacji i przemocy wobec innych, sprawowaniu patologicznej władzy, tworzeniu niebezpiecznych ideologii, niskiej samoświadomości, izolowaniu się od innych, skłonnościach samobójczych, egzystowaniu w poczuciu winy i wstydu, etc. Przywrócenie równowagi między tym, co skrywane i przemilczane w danej zbiorowości a tym, co dotyczy własnych niedoskonałości wymaga od jednostki odwagi, wysiłku i namysłu. Tak bardzo potrzebnego do osiągnięcia indywidualizowanego wglądu w przekazy społeczno-kulturowe. Analizowanie stref cienia prowadzi do zatrzymania niszczącej siły, pozwala przekształcić rzeczywistość w bardziej bezpieczną i nadać jej realne znaczenie.[9] Dotyczy to zarówno życia jednostkowego, jak i zinstytucjonalizowanych tworów.

Przywołana metafora cienia stanowi narzędzie do dalszych analiz teoretycznych pewnej skrywanej części rzeczywistości poradniczej. Doradcy są członkami danej społeczności zawodowej. Wspólnoty, która wpisuje się w profesję szczególnej rangi, gdzie niejako z góry określa się to, że ludzie pełniący funkcję doradców w poszczególnych instytucjach godni są zaufania społecznego. Stają się powiernikami ludzkich spraw, problemów, sekretów, planów i marzeń życiowych, emocji, wartości, postaw. Doradcy w trakcie przyswajania teorii, jak i podpatrywania bardziej doświadczonych specjalistów w czasie praktyk czy też podejmowania działań na rzecz dobra osób radzących się – przechodzą przez kolejne stopnie wtajemniczenia zawodowego. Stają się spadkobiercami wartości, przekonań, wzorów postępowania, mitów na temat pomagania, tabu z tym procesem związanym. Które z  nich stanowią sprawy mieszczące się w strefach zaciemnionych, owianych tajemnicą?

 

3. ‘Strefy cienia’ w praktyce poradniczej

 

W literaturze psychologicznej i pedagogicznej rzadko można natrafić na opisy niecnych praktyk specjalistów od pomagania. Niepożądane zachowania i przedsięwzięcia pedagogów, doradców, psychologów, terapeutów i szkoleniowców wydają się być skrywane w cieniu innych ważnych zagadnień. Czasami w książkach i artykułach można jednak napotkać listy niegodnych poczynań, których w ramach wymienionych profesji mogą dopuszczać się niektórzy specjaliści. Niewielka grupa autorów decyduje się zwracać uwagę na negatywne wobec podopiecznych zachowania. Używają przy tym różnych określeń. Piszą o błędach, znakach ostrzegawczych, pułapkach, manipulacjach, toksycznych wpływach, niebezpieczeństwach płynących ze strony osób pomagających.[10] Istnieją teksty demaskujące ukryte cele profesjonalistów, zafałszowane modele pomocy, czy zaniedbania względem osób wspomaganych. Ponadto przedstawiciele różnych dyscyplin naukowych wspólnie z praktykami podejmują próby tworzenia kodeksów etycznych, które mają uświadamiać specjalistom zasady i normy postępowania moralnego wobec odbiorców usług pomocowych oraz zabezpieczać dobre imię konkretnej grupy zawodowej.

Gerald Egan użył sformułowania „strefy cienia” do opisania negatywnej strony pomocy, nazywa to także „wymiarem aracjonalnym”, czy „wadami procesu pomocy”. Autor pisze, że jest „to wszystko, co negatyw­nie wpływa na relacje w procesie pomocy, na sam proces, jego efekty i uderza w nie na wiele sposobów, a nie jest zidentyfikowane i zanalizowane ani przez pomagającego, ani klienta, ani nawet przez całą grupę zawodową”.[11] Sytuacja poradnicza może być zniekształcona przez szereg okoliczności, które wynikają „nie tylko z modelu pomocy, ale także z osoby pomagającego, osoby klienta i otoczenia, które wywierają wpływ na proces pomocy”. Egan dodaje także, że „modele pomocy są niedoskonałe; pomagający bywają egoistyczni, leniwi, nawet zaborczy i narażeni na „wypalenie”. Klienci bywają egoistyczni, leniwi i zaborczy, na­wet w relacji z pomagającym”.[12] W niniejszym tekście skupię się jedynie na tych zachowania, które związane są z działaniami doradców i, które są od nich zależne. Pozostałe wątki również ważne i wymagają wiele uwagi, jednakże ze względu na objętość artykułu zostaną opisane w osobnej publikacji.

Rozwijając definicję G. Egana warto dodać, że strefy cienia w praktyce poradniczej to obszary, w których doradcy i/ lub inne osoby mające wpływ na organizowanie procesu pomocy w różnego typu instytucjach poradniczych dopuszczają się działań niezgodnych z zasadami przyjętymi w profesjonalnej pomocy. To działania prowadzone celowo lub nienaumyślnie, które przynoszą szkodę osobie radzącej się i przyczyniają się do tworzenia negatywnego obrazu istniejącej pomocy w danej społeczności. Działania te uderzają także w dobro doradców – reprezentantów tej samej profesji. Stanowią niełatwy grunt do analiz dla samych uczestników sytuacji poradniczej, a tym bardziej dla badaczy z zewnątrz. 

Moim zdaniem w tzw. „strefie cienia”, czyli w obszarze nieprofesjonalnych i nieetycznych działań doradców, wskazać można dwa obszary zagrożeń w relacji z osobą radzącą się – strefę nadużyć i strefę zaniedbań. Poniżej opiszę niektóre prawdopodobne reakcje i sytuacje, w których mogą pojawić się niepokojące zachowania specjalistów.

 

3.1. ‘Strefa nadużyć’ w pracy doradcy

 

W strefie nadużyć znajdują się działania doradcy wykraczające poza ramy własnej profesji. Mamy wtedy do czynienia z przekraczaniem norm etycznych istotnych w poradnictwie, nieszanowaniem granic psychologicznych klientów, ujawnianiem przemocowych reakcji i zachowań wobec nich. Krzywdzenie osób radzących się ma miejsce wtedy, gdy doradcy przedmiotowo je traktują, zadają im cierpienie psychiczne, wzbudzają w nich lęk, obciążają swoimi sprawami, uniemożliwiają rozwój i rozwiązanie problemów zgodnie z własnymi przekonaniami oraz uzależniają od siebie. Niektórzy badacze opisują konkretne zachowania doradców, które wpisują się w sferę cienia.

Józef Kargul wymienia szkodliwe działania doradców. Pisze o specjalistach, którzy indoktrynują swoich podopiecznych, manipulują nimi, wywierają na nich silną presję, sterują ich poglądami, wartościami i zachowaniem. Wykorzystują klientów do realizowania własnych korzyści, zajmują się sobą w czasie przeznaczonym dla osób radzących się, utrwalają poczucie bezradności w osobach korzystających z pomocy. Wspomniany autor charakteryzując nadużycia doradców używa określenia „terroryzm doradców”[13]. Również John Holt o specjalistach stosujących nieetyczne praktyki wyraża się z dezaprobatą. Nazywa ich pomagaczami i nie szczędzi im słów krytyki. Między innymi pisze, że „Specjalista od pomocy żyje dzięki bezradności i wytwarza bezradność, jaka jest mu potrzebna”. A zatem w grupie profesjonalistów znajdować się mogą tacy, którzy zamiast pomagać uzależniają od siebie, kształtują i utrwala bierność społeczną,[14] wykorzystują klientów do celów badawczych, politycznych, gospodarczych, ideologicznych.[15]

Z kolei Bożena Wojtasik zwraca uwagę na to, że doradcy mogą bazować na wiedzy i umiejętnościach socjotechnicznych w celu manipulowania osobą znajdującą się w trudnym położeniu.[16] Częściej może się to zdarzać w pomocy odpłatnej. Doradcy grają wtedy na emocjach klienta, stosują naciski lub pochlebstwa. Stawiają diagnozę niezgodną z rzeczywistą sytuacją klientów, wyolbrzymiają problemy, pogrążają ich w lęku, niepewności i poczuciu winy...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin