{1}{1}23.976 {554}{649}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {650}{950}tłumaczenie: motylek@freemail. hu|<<KinoMania SubGroup>> kmsg.no-ip.info {951}{1300}Synchro ..::Pipuniek::.. {1350}{1468}/Istniejš takie ryby,|/których nie da się złowić. {1470}{1565}/Nie chodzi o to,|/że sš szybsze czy silniejsze niż inne ryby... {1566}{1660}/One po prostu zostały|/namaszczone czym wspaniałym. {1661}{1756}/Jednš z takich ryb był "Bestia". {1757}{1870}/Kiedy ja się urodziłem,|/on już był legendš. {1877}{2020}/Stracono na niego więcej drogich przynęt|/niż na jakškolwiek innš rybę w Alabamie. {2021}{2188}/Niektórzy mówiš, że ta ryba to duch złodzieja,|/który utonšł w tej rzece 60 lat temu. {2189}{2308}/Ja uważałem, że to dinozaur,|/który przeżył erę zlodowacenia. {2309}{2404}/Nie przykładałem zbyt dużej wagi|/do tych spekulacji i zabobonów. {2405}{2548}/Wiem tylko, że chciałem złapać tę rybę,|/od kiedy byłem chłopcem takim jak ty. {2549}{2705}/I dzień, w którym się urodziłe,|/był dniem, w którym jš w końcu złapałem. {2740}{2787}Próbowałem wszystkiego. {2788}{2835}Robaki, orzeszki, {2836}{2883}Masło orzechowe i ser... {2884}{2955}Ale tamtego dnia mnie owieciło. {2956}{3051}Skoro ta ryba była duchem znanego złodzieja,|to zwyczajne przynęty nie zadziałajš. {3052}{3162}Musiałem mu dać to,|czego naprawdę pożšdał. {3196}{3267}- Swój palec?|- Złoto. {3268}{3363}Przywišzałem swojš obršczkę do|najmocniejszej żyłki, jaka istnieje. {3364}{3483}Na tyle mocnej, by móc utrzymać most|jak mawiajš. Ale tylko przez kilka minut. {3484}{3572}A potem zarzuciłem przynętę. {3627}{3722}"Bestia" wyskoczyła i złapała jš,|zanim ta zanurzyła się w wodzie. {3723}{3824}I równie szybko zniknęła w głębinach. {3867}{3980}Złota obršczka...|Symbol oddania mojej żonie. {3987}{4034}...która miała być matkš moich dzieci... {4035}{4130}...zaginęła we wnętrznociach|nieuchwytnej ryby. {4131}{4178}Co pan zrobił? {4179}{4298}ledziłem tš rybę jak pływała|w dół i w górę rzeki. {4299}{4346}Ta ryba, "Bestia"... {4347}{4418}...całe miasto mówiło,|o niej jak o samcu. {4419}{4490}Ale w rzeczywistoci to była samica. {4491}{4562}Miała ikrę,|którš miała złożyć już niedługo. {4563}{4633}Więc stanšłem przed trudnym wyborem: {4634}{4729}mogłem złapać tš rybę|i odzyskać swojš obršczkę {4730}{4849}i czynišc to stać się|najlepszym rybakiem na rzece Ashton. {4850}{4993}Czy chciałem być dumny z siebie?|Że miałem okazję samodzielnie złapać takš rybę? {4994}{5064}Ta ryba i ja... {5066}{5113}Mielimy to samo przeznaczenie. {5114}{5209}Oboje dšżylimy do tego samego... {5258}{5353}Och daj spokój kochanie, |tylko ten wieczór. {5354}{5473}...dlaczego pokusiła się na złoto,|a nic innego nie wywierało na niš wrażenia? {5474}{5569}To była lekcja,|jakiej nauczyłem się tamtego dnia. {5570}{5640}Dnia, w którym urodził się mój syn. {5641}{5775}Czasami jedynym sposobem|na złapanie nieuchwytnej kobiety... {5785}{5893}...jest zaoferowanie jej obršczki lubnej. {6073}{6120}To już ojcu nie można|opowiadać o swoim synu? {6121}{6216}Mam już doć tej historii, tato... {6217}{6312}...jestem tylko tłem dla twojej wielkiej przygody. {6313}{6408}Która tak naprawdę nie miała miejsca.|Sprzedawałe produkty w Wichita w dniu moich urodzin. {6409}{6480}Daj spokój Will, każdy uwielbia tš historię. {6481}{6528}Nie, tato nieprawda.|Ja nie lubię tej historii. {6529}{6600}Przynajmniej już nie.|Nie po tysięcznym razie. {6601}{6695}Znam każde jej zdanie, tato.|Mogę jš opowiedzieć równie dobrze jak ty. {6696}{6767}Przez jeden wieczór,|jeden wieczór w całym swoim życiu, {6768}{6863}wszechwiat nie kręci się|wokół Edwarda Blooma. {6864}{6911}Jak możesz tego nie rozumieć? {6912}{6959}Przepraszam, że cię upokorzyłem. {6960}{7089}Upokarzasz sam siebie, tato,|tylko tego nie dostrzegasz. {7104}{7251}/Po tym wieczorze, przez trzy lata|/nie odzywałem się do mojego ojca. {7344}{7471}Tu William Bloom,|United Press International, proszę... {7536}{7583}/Podejrzewam,|/ że porozumiewalimy się porednio. {7584}{7702}/W listach, kartkach wištecznych,|/moja matka pisała za nich oboje. {7703}{7822}/Gdy dzwoniłem moja matka mówiła,|/że tato gdzie pojechał, albo pływa w basenie. {7823}{7942}/W gruncie rzeczy nigdy nie mówimy o tym,|/że ze sobš nie rozmawiamy. {7943}{8062}/Prawda jest taka, że nie widzę w sobie nic,|/co miałbym po swoim ojcu. {8063}{8190}/I nie sšdzę, żeby on widział|/co z siebie, we mnie... {8207}{8344}/Bylimy dla siebie jak obcy,|/którzy bardzo dobrze się znali. {8423}{8470}/Opowiadajšc historię o życiu mojego ojca, {8471}{8518}/nie jest możliwym|/oddzielenie faktów od fikcji... {8519}{8601}/...człowieka od mitu... {8662}{8781}/Jedyne, co mogę zrobić,|/to opowiedzieć jš tak, jak on opowiedział jš mi. {8782}{8919}/Nie zawsze ma to sens|/i większoć zdarzeń nie miała miejsca. {9478}{9550}Oddawaj obršczkę! {9837}{9884}Dziękuję. {9885}{9980}/Taka to włanie jest opowieć... {10029}{10090}DUŻA RYBA {10173}{10244}/Jego narodziny wyznaczyły bieg|/jego niesamowitego życia. {10245}{10340}/Były dłuższe niż przeciętnego człowieka. {10341}{10497}/Niezależnie od zakończenia jego opowieci|/były zawsze bardzo zaskakujšce. {11060}{11115}Halo? {11132}{11203}Tak, tak, jest tutaj. {11204}{11274}To twoja matka. {11276}{11333}Czeć. {11420}{11511}I co doktor Bennet powiedział? {11516}{11587}Tak pewno, pogadam z nim. {11588}{11634}Tak, poczekam. {11635}{11682}Złe wieci? {11683}{11730}Jest gorzej niż mylałem... {11731}{11789}Z tatš. {11803}{11898}- Musisz jechać.|- Pewnie jeszcze dzi wieczór. {11899}{11970}- Jadę z tobš.|- Nie, nie. {11971}{12065}- Nie powinna...|- Jadę z tobš. {12714}{12850}Więc którš wybierasz:| o małpce w stodole czy psie w podróży? {12858}{12905}Tš o wiedmie. {12906}{12977}Mama mówiła, |że nie mogę ci jej już opowiadać. {12978}{13082}- niš ci się koszmary.|- Nie boję się. {13122}{13193}Ja też się nie bałem.|Na poczštku... {13194}{13265}To miało miejsce na bagnach,| na obrzeżach Ashton. {13266}{13385}Dzieciom nie wolno było wchodzić|na bagna z powodu węży i pajšków. {13386}{13481}Oraz ruchomych piasków, które by cię|wcišgnęły nim zdšżyłby krzyknšć. {13482}{13553}Było nas tam wtedy pięcioro. {13554}{13638}Ja, Ruthie, Wilbur Freely {13649}{13736}i bracia Price: Don i Zack. {13745}{13840}/I nikt z nas nie spodziewał się,|/co się wydarzy. {13841}{13936}/Jest powszechnie wiadomym, że miasta o |/odpowiedniej wielkoci posiadajš swojš wiedmę. {13937}{14080}/Która zjada niegrzeczne dzieci i przypadkowych|/wędrowców, wkraczajšcych na jej teren. {14081}{14152}/Wiedmę, która używa ich|/koci do rzucania czarów, klštw, {14153}{14224}/i czynienia ziemi niepłodnš. {14225}{14272}Czy to prawda, że ona ma szklane oko? {14273}{14320}Słyszałem, że ma je od Cyganów. {14321}{14392}- Tylko nie Cyganie...|- Twoja mama jest Cygankš. {14393}{14464}- A twoja mama jest sukš.|- Nie powiniene przeklinać w obecnoci dam. {14465}{14536}Cholera, kurde, pierdol się. {14537}{14584}Wyłšczcie latarki, bo nas zobaczy. {14585}{14727}/Ze wszystkich wiedm w Alabamie,|/była jedna, której się najbardziej bano... {14728}{14823}/Bo miała jedno szklane oko,|/które jak mówiono, zawiera tajemniczš moc. {14824}{14895}Słyszałem, że jak się|spojrzy prosto w nie... {14896}{14967}- ... to się widzi jak się umrze.|- To gówno prawda. {14968}{15015}Ona nie jest prawdziwš wiedmš. {15016}{15087}Skoro jeste taki pewien,|to id i przynie to oko. {15088}{15159}Słyszałem, że trzyma|je w pudełku na stoliku nocnym. {15160}{15231}- Czy może za bardzo się boisz?|- Pójdę zaraz i wam przyniosę to oko. {15232}{15279}- To zrób to.|- No i zrobię. {15280}{15361}- No to zrób.|- Zrobię. {15376}{15441}Edward, nie! {15448}{15495}Zrobi z ciebie mydło. {15496}{15594}To włanie ona robi.|Mydło z ludzi. {16790}{16861}Proszę pani, nazywam się Edward Bloom. {16862}{16976}Ja i koledzy, |chcielibymy zobaczyć pani oko. {17222}{17269}- Masz oko?|- Przyniosłem je. {17270}{17331}Pokaż je. {17725}{17772}Widziałem jak umrę. {17773}{17844}Byłem stary i upadłem. {17845}{17935}A ja wcale nie byłem stary... {18085}{18132}Tak sobie mylałem o mierci i w ogóle... {18133}{18180}...o tym jak się widzi swojš mierć... {18181}{18276}To znaczy...nie chciałem, |ale teraz jak o tym pomylałem... {18277}{18324}Trochę to dziwne... {18325}{18396}Ale cóż mogę na to poradzić?|Prawda? {18397}{18511}Bo wszystkiego innego| można się spodziewać... {18565}{18676}Chyba chodzi mi o to,|że chciałbym wiedzieć. {18900}{18975}Podoba mi się to... {19500}{19564}Czeć mamo. {19667}{19738}Czy to jest samochód doktora Benneta? {19739}{19810}Tak, jest teraz u twojego ojca. {19811}{19858}A jak on się czuje? {19859}{19930}Cóż... jest niemożliwy. {19931}{19978}Nie chce jeć. A jak nie je,|to jest coraz słabszy, {19979}{20050}a ponieważ jest słaby,| to nie chce mu się jeć. {20051}{20122}Ile mu zostało czasu? {20123}{20170}Nie mów tak. {20171}{20236}Jeszcze nie. {20267}{20314}Will... {20315}{20362}Doktorze Bennet... {20363}{20476}Dobrze pana widzieć.|To moja żona, Josephine. {20483}{20530}Moja przyjemnoć. {20531}{20624}- Siódmy miesišc?|- Co do dnia. {20674}{20739}To chłopiec. {20770}{20841}Chciałam go namówić,|żeby to wypił, ale nie chce. {20842}{20922}Może ty id i spróbuj. {21993}{22048}Tato? {22281}{22346}Chcesz wody? {22736}{22807}Cóż za niespodzianka... {22808}{22903}- Czyżby?|- Przybycie dzieci zmienia wszystko. {22904}{22999}Wymiotowanie, bekanie, nocne moczenie... {23000}{23091}- Przytrafia ci się to?|- Nie. {23096}{23167}Ale słyszałem, że to potwornoć... {23168}{23297}Spędza się wiele lat na psuciu |i rozpieszczaniu dzieci, {23336}{23407}a potem okazuje się, |że sš już nastolatkami. {23408}{23455}Mylisz, że nie jeste...
HEPPENS