Jiddu Krishnamurti - Samopoznanie i nowy umysł.pdf

(434 KB) Pobierz
Samopoznanie i nowy umysł
Samopoznanie i nowy umysł
Jiddu Krishnamurti
Skrypt zawiera przykłady fragmentów następujących prac J.
Krishnamurtiego:
„Education and the Significance of Life” – 1953
„Talks in Ojai” – 1955
„Talks in Madran” – 1959
„Talks in Saanen” – 1965
„Talks in Rishi Valley” – 1967
„The Flight of the Eagle” /Talks in Europe – 1969/
„Talks in Bangalore” – 1971
Kontakt jest. Nikły , znikomy, potwornie ograniczony,
ale jest. Ten kontakt z tobą jest wtedy /.../ kiedy
ciebie nie ma. /.../ Pomiędzy rozwianiem się jednej
twojej myśli a wychynięciem ze studni pamięci
kolejnej twojej myśli - są w tym murze szczeliny,
szpary, przerwy, pamięciowe luki, dziury . To "trwa"
ułamki sekund, ale te "ułamki sekund” do czasu nie
należą; są poza czasem. Podczas tych przerw jest z
tobą kontakt. Poprzez te szpary jest z tobą
porozumienie. Przez te szczeliny wnika w ciebie
oczywistość i spotyka się z oczywistością w tobie
będącą. Przez te szczeliny wnika głos dzwoneczka i
budzi to, co w tobie śpi. W te szczeliny kogut pieje
do drugiego koguta, jak z jednego krańca wsi na
drugi kraniec wsi. W te szczeliny siewca sieje.
/.../ człowiek-nikt mówi: poznajcie siebie; zacznijcie
od początku, nie możecie go przeskoczyć; jeżeli go
przeskakujecie, to wam tylko wydaje się, że go
przeskoczyliście, w rzeczy samej nie ruszyliście się
z miejsca. Mówi: spróbowaliście wszystkich
zabezpieczeń, wszystkich oparć, wszystkich osłon, i
widzicie chyba, że to wszystko na nic, bo strach
was nie opuszcza; spróbujcie zatem jednej Jedynej
rzeczy, której jeszcze nie spróbowaliście: odkryjcie
się, odsłońcie się, porzućcie wszystkie wasze
fortyfikacje, i zobaczycie, a nuż to właśnie okaże się
być trwałą bazą, niezniszczalnym fundamentem,
niepodważalnym kamieniem węgielnym nowego
życia /mówił o tym samym jeden z ludzi-nikt, ten
sam, którego bardzo wielu z was ślepo i głucho
wielbi, ale kto słucha jego słów, odkrywając w sobie
ich znaczenie? Mówił: pokażcie mi kamień, który
odrzucili budowniczowie; jest to kamień węgielny/.
/Edward Stachura - "Fabula rasa"/
1.
Początkiem i celem wychowania jest zrozumienie życia i
zrozumienie siebie samego.
Kto podróżuje po całym świecie, musi zauważyć,
jak bardzo natura ludzka jest wszędzie ta sama, czy
to w Indiach, w Ameryce, w Europie, czy w Australii.
Widoczne to jest szczególnie w szkołach wyższych i
na uniwersytetach. Produkujemy szablonowo typ
człowieka, który interesuje się głownie tym, jak
sobie zapewnić bezpieczeństwo, jak stać się kimś
ważnym lub jak znaleźć przyjemną rozrywkę, przy
której nie trzeba wiele myśleć.
Wychowanie konwencjonalne bardzo utrudnia
niezależne myślenie. Konformizm zaś prowadzi do
przeciętności. Różnić sie od swej grupy lub
przeciwstawić się otoczeniu to sprawa niełatwa, a
nawet niebezpieczna, jeżeli pragniemy w życiu
powodzenia. Pogoń za powodzeniem, szukanie za
wszelką cenę sukcesu i uznania w sferze
materialnej czy w tak zwanej duchowej, zabieganie
o zewnętrzne lub wewnętrzne bezpieczeństwo,
pragnienie wygody i komfortu - wszystko to tłumi
niezadowolenie, kładzie kres spontaniczności i rodzi
lęk. Lęk zaś uniemożliwia pełne zrozumienie życia.
Wraz z wiekiem powiększa się tępota umysłu i
nieczułość serca.
Szukając wygody znajdujemy sobie zwykle jakiś
spokojny kącik w życiu, aby mieć jak najmniej
konfliktów, a potem boimy się wyjść ze swego
odosobnienia. Ten lęk przed życiem, lęk przed
walką i nowymi doświadczeniami zabija w nas
ducha przygody. Cała nasza edukacja uczyła nas
obawy przed wyróżnieniem się z otoczenia. Obawy
przed myśleniem wbrew ustalonym kanonom
społecznym, wymagając kłamliwego szacunku dla
autorytetu i tradycji.
Na szczęście istnieją nieliczne jednostki, które
poważnie i z całym przekonaniem gotowe są badać
nasze ludzkie problemy bez przesądów z prawa czy
z lewa. Ale większość z nas nie ma w sobie
prawdziwego ducha niezadowolenia i buntu. Gdy
bez zastanowienia poddajemy się otoczeniu,
wówczas wszelki duch buntu, jaki mógłby w nas się
rozwinąć, zamiera, a nasze poczucie odpo-
wiedzialności szybko go dobija.
Bunt bywa dwojaki: może to być bunt gwałtowny,
który jest tylko bezrozumną reakcją przeciwko
istniejącemu porządkowi, albo głęboki
psychologiczny bunt, rodzący się ze zrozumienia.
Wielu ludzi buntuje się przeciw ustalonym
ortodoksjom tylko po to, aby popaść w nową
ortodoksję, w nowe złudzenia i ukryte pobłażanie
sobie. Powszechnie tak się dzieje, że odrywamy się
od jednej grupy ideałów i przyłączamy się do innej,
stwarzając nowe schematy myślowe, przeciw
którym będziemy musieli się znowu buntować.
Reakcja rodzi tylko opozycję, a reforma wymaga
następnej reformy.
Możliwy jest jednak, bunt rozumny, który nie jest
reakcją lecz rodzi się z poznania siebie, dzięki
uświadamianiu sobie własnych myśli i uczuć. Ale
tak się dzieje tylko wtedy, gdy śmiało stawiamy
czoło doświadczeniu, nie unikamy trudności i
wstrząsów lecz trwamy z rozbudzoną inteligencją.
Wysoce rozbudzona inteligencja to intuicja, która
jest jedynym prawdziwym przewodnikiem w życiu.
A jaki jest sens życia? Po co żyjemy i o co
walczymy? Jeśli się nas wychowuje tylko po to,
abyśmy zdobywali wyróżnienia, uzyskiwali lepszą
posadę, pracowali wydajniej i mieli większą władzę
nad innymi, to życia nasze z konieczności będzie
puste i jałowe. Jeżeli wychowuje się nas tylko po to,
abyśmy byli uczonymi, naukowcami zakopanymi w
stosach książek, specjalistami zniewolonymi
nałogiem wiedzy, to będziemy się również przyczy-
niać do nędzy świata i jego niszczenia.
Jaką wartość ma nasze wychowanie, jeśli życie
posiada prawdziwy i głęboki sens, a my go nie
odkrywamy? Można być wielce wykształconym, ale
jeśli brak nam głębokiej harmonii uczuć i myśli, to
życie nasze jest niepełne, pogrążone w
sprzecznościach i targane niepokojem. Dopóki
wychowanie nie daje nam prawdziwego
zrozumienia życia, ma bardzo małe znaczenie.
Cywilizacja współczesna rozdrobniła życie
człowieka na tyle dziedzin, że poza nauczaniem
jakiejś określonej techniki czy zawodu, wychowania
daje bardzo niewiele. Zamiast budzić w jednostce
prawdziwą inteligencję, wychowanie zachęca do
naśladownictwa.
Jednostka składa się z rozmaitych istot, jednakże
podkreślanie różnic i wzywanie do kształtowania
określonego typu postaw, prowadzi do powikłań i
sprzeczności. Wychowanie powinno doprowadzać
do scalenia tych odrębnych istot, gdyż bez takiej
integracji życie staje się jednym łańcuchem
konfliktów i udręk. Jakąż wartość na wykształcenia
prawnika, jeśli w sądach nie ma miejsca dla
sprawiedliwości? Jakąż wartość ma wiedza, jeśli
trwamy w chaosie i go podtrzymujemy? Jaką
wartość ma techniczna pomysłowość, jeśli
posługujemy się nią do wzajemnego niszczenia?
Jaki jest cel naszego życia, jeśli istnieje w nim
przemoc, nędza i niedola? Chociaż możemy mieć
mnóstwo pieniędzy czy możemy umieć je zarabiać,
choć mamy swe przyjemności i zorganizowane
religie, trwamy przecież w nieustannym konflikcie.
Powinniśmy odróżniać to co osobowe, od tego co
indywidualne. Osobowe jest przypadkowe,
uboczne; a przez przypadkowość rozumiemy
okoliczności urodzenia, środowisko w którym się
wychowaliśmy, wraz z jego nacjonalizmem,
przesądami, klasowymi podziałami i uprzedzeniami.
To co osobowe lub przypadkowe, jest tylko
chwilowe, chociaż ta chwila może trwać przez całe
życie. A że obecny system wychowania opiera się
na tym, co jest osobowe, przypadkowe i chwilowe,
prowadzi więc do zakłamania myśli i wszczepienia
samoobronnych lęków.
Wychowanie i otoczenie nauczyło nas szukać
osobistego zysku i bezpieczeństwa, walczyć o
własną korzyść. Choć pokrywamy to mile
brzmiącymi frazesami, jesteśmy wychowani do
życia w systemie społecznym, który opiera się na
lęku i wyzysku. Takie wychowanie musi w sposób
nieunikniony prowadzić nas i świat do chaosu i
nędzy, gdyż stwarza ono w każdej jednostce
psychologiczne bariery, które ją oddzielają, izolują
od innych.
Aby dojść do właściwego wychowania, musimy
oczywiście zrozumieć sens całego życia, a w tym
celu musimy umieć myśleć nie tylko konsekwentnie,
ale i zgodnie z prawdą. Konsekwentny, logiczny
myśliciel jest istotą jałową, ponieważ dostraja się do
schematu, powtarza frazesy, a jego myśli biegną
utartymi koleinami. Nie możemy zrozumieć istnienia
abstrakcyjnie czy teoretycznie. Zrozumieć życie, to
zrozumieć samego siebie, i to jest początkiem l
celem wychowania.
Wychowanie nie jest tylko przyswajaniem wiedzy,
gromadzeniem i łączeniem suchych faktów. Jest
widzeniem sensu całego życia. Ale całości nie
można ogarnąć poprzez oddzielną część, jak to
usiłują czynić rządy, zorganizowana religia l
totalitarne partie.
Funkcja wychowania polega na rozwijaniu
zintegrowanych, a przeto inteligentnych ludzkich
istot. Można uzyskiwać stopnie akademickie i być
intelektualnie sprawnym, nią będąc wcale
inteligentnym. Inteligencja to nie same wiadomości;
nie rodzi się ona z książek, ani nie polega na
polemicznych umiejętnościach. Człowiek prosty,
który wcale nie studiował, może być bardziej in-
teligentny niż człowiek wykształcony. Z egzaminów i
stopni zrobiliśmy sprawdzian inteligencji i
wykształciliśmy umysły chytre, umiejące unikać
zasadniczych problemów ludzkich. Inteligencja to
zdolność dostrzegania tego, co istotne, tego co
jest. Obudzenie tej zdolności w sobie i w innych jest
celem wychowania.
Wychowanie musi nam pomagać w odkrywaniu
trwałych wartości, abyśmy umieli coś więcej. niż
tylko trzymać się kurczowo formułek i powtarzać
Zgłoś jeśli naruszono regulamin