Madej.doc

(80 KB) Pobierz
Artykuł o twórczości

Maria Madej

 

Czy każdy może być twórcą?

 

Świat wówczas dopiero będzie szczęśliwy,
gdy wszyscy ludzie mieć będą dusze artystów,
to znaczy, gdy z radością wykonywać będą swą pracę.

August Rodin


         

Obecnie do stereotypów należy stwierdzenie, że twórcą może być wyłącznie genialny muzyk, pisarz czy malarz. Pojęcie twórczości już dawno wyzwoliło się z kręgu sztuki, by coraz szerzej objąć takie sfery życia ludzkiego jak nauka, wynalazczość, inżynieria, biznes czy nawet wiedza praktyczna i rozwiązywanie problemów, nie tylko tych ważnych, strukturalnych, ale również zwykłych i codziennych. Współcześni psycholodzy twierdzą, że człowiek z natury swojej jest istotą twórczą. Zastanówmy się zatem, czym jest twórczość. Najbardziej znane i najczęściej cytowane definicje określają twórczość jako przekraczanie granic (transgresję), zwłaszcza swoich możliwości (Józef Kozielecki)[1]. Twierdzą też, że twórczość to aktywność przynosząca wytwory dotąd nieznane i wartości użytkowe (Zbigniew Pietrasiński)[2]. Analizując pojęcie twórczości w szerokim spektrum dochodzimy do wniosku, że twórczość jest przede wszystkim procesem, którego uwieńczeniem jest nowe dzieło, nowa koncepcja, czy nowe zrozumienie pewnej dziedziny życia i nie dotyczy tylko wielkiej sztuki. Najodpowiedniejsza i ujmująca chyba wszystkie aspekty jest definicja E. Hurlock, według której twórczość to zdolność do wszelkiego rodzaju kompozycji, wytworów, pomysłów, które są w zasadzie nowe lub nowatorskie i nie były znane osobie wytwarzającej. Może to być aktywność wyobraźni lub myślowa synteza, których produkt nie jest tylko podsumowaniem. Może ona obejmować tworzenie nowych modeli i łączenie informacji pochodzących z poprzednich doświadczeń oraz przeniesienie dawnych relacji do nowych sytuacji i wprowadzenie do nich pewnych zmiennych. Twórczość musi być celowa lub ukierunkowana na cel, a nie może to być jałowe fantazjowanie - chociaż nie musi mieć bezpośredniego zastosowania albo też być doskonałym lub wykończonym wytworem. Może także przybierać formę wytworu artystycznego, literackiego lub naukowego, albo mieć charakter proceduralny lub metodologiczny.[3]

W psychologii czy w pedagogice procesy psychiczne i osobowość człowieka stanowią podmiot aktywności twórczej. Według E. Nęcki[4] produkty aktywności twórczej mogą przejawiać się jako cztery grupy wartości odpowiadające sferom twórczej aktywności człowieka – są to wartości poznawcze, estetyczne, pragmatyczne i etyczne. Z kolei J. P. Guilford[5] powiada, że twórczość to klucz do edukacji w najpełniejszym sensie tego słowa i do rozwiązania najpoważniejszych problemów ludzkości. Zatem twórczość możemy rozpatrywać w dwóch ujęciach – elitarnym i egalitarnym. Pierwsze z nich ujmuje twórczość jako cechę wybranej grupy osób o wybitnych zdolnościach tworzących dzieła o dużej wartości i dużej dawce nowości. W drugim ujęciu – każdy jest jednostką twórczą – każdy może tworzyć różnimy się tylko poziomem twórczości.

 

Czy można nauczyć się myśleć twórczo?

Stanisław Popek uważa, że postawa twórcza oznacza aktywny stosunek do świata  i życia, wyrażający się potrzebą poznania i świadomego przetwarzania zastanej rzeczywistości a także własnego „ja”.[6] Większość z ludzi ma do tego wrodzone predyspozycje, oczywiście w różnym stopniu i w odniesieniu do różnych rzeczy. Myślenia symbolicznego, abstrakcyjnego i każdego innego można się nauczyć. Robimy to mimowolnie rozmawiając, analizując artykuły prasowe, rozwiązując zadania, problemy, zagadki logiczne, obserwując otoczenie i naśladując naszych mistrzów. Warto wzmocnić ten proces i zacząć uczyć się myślenia świadomie i systematycznie jak najwcześniej, ponieważ dziecko w toku własnej aktywności twórczej i za jej przyczyną odkrywa i „stwarza” świat oraz siebie jako wyodrębnioną fizycznie i psychicznie jednostkę. (...) Na rozwój wpływa przede wszystkim twórcza aktywność, ponieważ przynosi nowe osiągnięcia pozwalające osiągnąć kolejne coraz wyższe fazy rozwoju.[7] Stosowanie różnych ogólnych technik, ćwiczeń, treningów kreatywności wyzwala ze schematów, ograniczeń, skrępowania myśli i pomaga rozwiązać konkretne problemy twórczo. Nie zastąpi to jednak wiedzy i umiejętności związanych z dziedziną twórczości.

Modne obecnie określenia: kreatywny, innowacyjny są bardzo zbliżone w swoim znaczeniu do pojęcia twórczości. Zasadnicza różnica polega na tym, że twórczość to proces, natomiast kreatywność jest zdolnością. Człowiek kreatywny to człowiek skuteczny w twórczym myśleniu. Wielu woli posługiwać się pojęciem kreatywności zamiast twórczości, bo kreatywność jest pojęciem bardziej neutralnym, dotyczy zwykłych spraw, nie sięga do natchnienia, objawienia i geniuszu, a zamiast nich zakłada stosowanie technik, których można się nauczyć. Innowacyjność natomiast to kreatywność odniesiona raczej do inżynierii  i organizacji.

Czy robot potrafi napisać symfonię lub zamienić kawałek płótna w arcydzieło? Na pewno nie. Dobrodziejstwa cywilizacyjne, postęp techniczny to tylko sfera ułatwiająca i podnosząca standard życia. Fenomenem danym tylko człowiekowi jest potrzeba tworzenia, wyrażania siebie i swoich emocji. Towarzyszy ona człowiekowi od początków jego istnienia i każdemu z nas od pierwszych lat życia. Każdy z nas ma nieuświadomione pokłady potencjału twórczego. Każdy z nas inaczej postrzega i interpretuje otaczający świat. Potrzebne są tylko odpowiednio stymulujące warunki, aby uśpiona wyobraźnia i niczym nieskrępowana myśl została zmotywowana do wysiłku twórczego. Twórczość ukierunkowana na wyższe wartości angażuje nie tylko nasz rozum, ale również uczucia, doznania, pragnienia, niepokoje. Terapia przez sztukę sięga czasów starożytnych, kiedy mówiąc o uprawianiu duszy, wskazywano na lecznicze oddziaływanie muzyki oraz otoczenia - rzeźb, malarstwa, architektury. Obecnie termin arteterapia ponownie nabiera znaczenia i popularności - jako terapia z wykorzystaniem muzyki, plastyki, choreografii, teatru, tańca, poezji, prozy itp. Można powiedzieć, że arteterapia jest wydobywaniem  z dzieci i młodzieży sił oraz energii, które pomagają im we własnym rozwoju. Jest to poszukiwanie motywacji do procesu twórczego, w którym często dochodzi do głosu zjawisko katharsis (oczyszczenia). Stanowi ona bezpieczny i akceptowany przez dzieci i młodzież sposób wypowiedzi tego, co jest trudne do opisania słowami; pomaga uzewnętrznić nagromadzone i przechowywane problemy i negatywne emocje, by następnie dzięki ekspresji wzmocnić poczucie wartości i odwagę życiową.

Tradycyjny pogląd sprowadza istotę twórczości do działania wyobraźni. Proces ten interpretujemy bardzo często jako zdolność do fantazjowania. Niestety często ucieczka w krainę marzeń jest jedną z form reakcji człowieka na frustrację. Jedynie szczególny zbieg okoliczności i dodatkowych specyficznych czynników sprawia, że ucieczka ta sprzyja stwarzaniu cennych dzieł literackich, malarskich czy muzycznych. Już od czasów Arystotelesa wyróżniano następujące prawa kojarzeń pobudzających pracę wyobraźni:

1.      Prawo styczności w czasie (kojarzą się ze sobą treści występujące w świadomości jednocześnie).

2.      Prawo podobieństwa (kojarzą się treści podobne).

3.      Prawo kontrastu (określona treść może wywoływać przypomnienie czegoś o treści przeciwnej).

              Wielu psychologów uważa, że głównym mechanizmem wyobraźni twórczej jest kojarzenie przez podobieństwo, zwane też myśleniem przez analogię. Zakładają oni, że istnieją dwa typy tworzenia w wyobraźni rzeczy nowych przez analogię:

1.      Uosobienie, personifikacja, czyli przenoszenie cech ludzkich na przedmioty otaczającego świata. W ten sposób powstają dzieła sztuki, mity i wyobrażenia, ożywiające przyrodę tworami obdarzonymi duszą i działającymi na podobieństwo człowieka.

2.      Przekształcanie (metamorfoza), które wykorzystując częściowe podobieństwa, przynosi nowe zestawienia i wytwory. Tak powstają metafory, alegorie, symbole.[8]

              Psychologia współczesna zrywa ze sprowadzaniem intelektualnej strony procesu twórczego wyłącznie do działania wyobraźni; rozpatruje ją obecnie szerzej w kontekście badań nad rozwiązywaniem problemów. Choć nierzadko mamy do czynienia z subiektywnymi aspektami twórczości (natchnieniem), to zawsze nowe wytwory człowieka powstają na podstawie usankcjonowanych tradycji i kanonów. Klasyk psychologii myślenia twórczego G. Wallas proponuje następujące fazy procesu twórczego:

1.      Preparacja – obejmująca wszelkie świadome próby rozwiązania problemu (ważny jest tu poziom edukacji człowieka).

2.      Inkubacja – okres, w którym nie myślimy w sposób zamierzony i świadomy o problemie.

3.      Olśnienie – oznaczające pojawienie się świadomości idei rozwiązania.

4.      Weryfikacja – faza świadomej oceny i precyzowania idei.[9]

              W wypowiedziach twórców napotykamy niejednokrotnie na przykłady potwierdzające istnienie wymienionych faz.

              Pomimo wielorakich teorii dotyczących procesów twórczego myślenia, technik warsztatowych i sposobów rozwijania wyobraźni, w tradycji utrwalił się pogląd, że twórczość wyrasta z poszukiwań „opromienionych boskim światłem natchnienia”.  Faza olśnienia jest najcudowniejszym momentem procesu twórczego. Tak mówi o niej Mozart: Kiedy czuję się dobrze i jestem w dobrym humorze, bądź kiedy po dobrym posiłku zażywam przejażdżki albo spaceru, bądź w nocy, kiedy nie mogę zasnąć, pomysły powstają w mej głowie tak łatwo, jak tylko można tego zapragnąć. Skąd i jak się one biorą? Zatrzymuję w głowie te, które mi się podobają i nucę je. Z chwilą, kiedy już mam temat, przychodzą inne melodie, łączą się z pierwszą, zgodnie z wymogami kompozycji jako całość: kontrapunkt, partie poszczególnych instrumentów i wszystkie te fragmenty melodyczne tworzą na koniec całe dzieło. Wówczas dusza moja znajduje się w ogniu natchnienia i nic nie zdoła umknąć mojej uwadze. Dzieło rośnie; rozwijam je i pojmuję je coraz bardziej i bardziej jasno, aż wreszcie mam cały utwór w głowie, choćby był nie wiem jak długi. Mój umysł obejmuje go tak, jak spojrzenie mego oka obejmuje piękny krajobraz. Nie następuje to stopniowo, wraz z poszczególnymi częściami wypracowanymi w szczegółach, jak to się dzieję później, ale moja wyobraźnia słyszy go w jego całokształcie.[10]

              Coraz więcej obserwacji naukowych potwierdza fakt, iż ludzie na ogół nie wykorzystują w pełni możliwości swojego umysłu i posiadanych, czasami nieuświadomionych talentów. I to nie dlatego, że niezbędna w każdym działaniu motywacja nie zawsze osiąga optymalną siłę. Najczęściej główną przyczyną „uśpienia wyobraźni i twórczego myślenia” jest brak stymulujących warunków i brak potrzeby podejmowania takich wysiłków.

 

Jak powyższe rozważania realizują się w praktyce szkolnej?

              Aby ucznia zmotywować do samodzielnego i twórczego wysiłku, trzeba go wcześniej dobrze poznać i zdiagnozować nie tylko jego zdolności, ale przede wszystkim ograniczenia. To planowe poznawanie ucznia powinno uwzględniać szeroki kontekst – nie tylko jego predyspozycje i aspiracje, ale także środowisko lokalne, stan materialny i moralny rodziny. Jest to tym bardziej znaczące, że podmiotowości człowieka często towarzyszy uprzedmiotowienie go przez prawo, pieniądze, normy społeczne, gospodarcze i inne. Pozytywny wpływ na motywację do odkrywania  własnych możliwości może mieć nie tylko relacja nauczyciel – uczeń. Ten  obszar interakcji to serce szkoły. Pamiętajmy, że ten młody, dopiero kształtujący się człowiek ma prawo do prawdy, życzliwości, rady, przebaczenia, postawionych wymagań i do pomocy.

Mistrzami w zadawaniu pytań są dzieci. Dziecięce pytania stanowią podstawową strategię nie tylko uczenia się, ale także myślenia i kojarzenia. Dlaczego? Dziecko w swojej niewinności i naiwności postrzegania, a z czasem interpretowania świata, nie czuje ograniczeń fantazji, a w swojej twórczej ekspresji jest naturalne i niepowtarzalne. Nikogo nie naśladuje i nie kopiuje. Zachęcając je do malowania, śpiewania, tańczenia, później gdy osiągnie wyższy poziom rozwoju intelektualno-emocjonalnego do pisania wierszy czy krótkich opowiadań rozbudzamy w nim potrzebę tworzenia i otwierania się na drugiego człowieka. Jego wypowiedzi są spontaniczne i szczere. Podziwiając te wytwory artystyczne, możemy nie tylko poznać jego myśli, wyobrażenia, uczucia, ale i wiele się od nich nauczyć. Pracując na co dzień z młodzieżą, zauważyłam, że wystarczy impuls, sygnał ze strony nauczyciela, a z niezwykłym zaangażowaniem podejmuje się ona inicjatyw twórczych. Z jakąż pasją i ekspresją młodzi ludzie potrafią malować słyszaną muzykę lub układać wyimaginowaną opowieść, w której treść jest ściśle podporządkowana dramaturgii i przebiegowi muzycznemu! Jak pięknie potrafią pisać o miłości, o poszukiwaniu sensu życia, tożsamości; z jaką żarliwością rozwiązują problemy natury estetycznej czy moralnej, o których my dorośli, zdominowani przez rutynę, dawno już zapomnieli...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin