PRZEPISANE Z COMPUTERWORLD NR 32 8 WRZESNIA 1997 Z dziennika administratora. Poniedzialek. 8:12 Czlowiek z ksiegowaosci skarzy sie, ze nie moze sciagnac informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu Standardowej Odpowiedzi Administratora Nr 112 - "U mnie dziala!" Czekam chwile, az sie wykrzyczy i wylaczam ekspres do kawy z UPS-a, podlaczajac jego serwer. Mowie, by sprobowal teraz. Doskonale, jeszcze jeden zadowolony uzytkownik. 11:00 Od kilku godzin jest w miare spokojnie. Odkladam sluchawke na widelki, aby zadzwonic do narzeczonej. Twierdzi, ze przyjezdza do mnie z rodzicami w przyszly weekend. Zegnajac sie powiedzialem, zeby porozmawiala w tej sprawie z portierem i przekierowalem rozmowe na portiernie. Ile razy trzeba powtarzac, ze w najblizszy weekend jest ogolnokrajowy konkurs Quake'a. 16:23 Dzwoni kolejny klient. Pyta, jak zmienic czcionke w formularzach. Udzielam grzecznej odpowiedzi, zeby sprawdzil w instrukcji procerora. Kiedy znajdzie, ma zadzwonic. Wtorek. 9:35 Szef zespolu badan zatrudnil nowa osobe i prosi, bym wyroobil jej login i haslo. Pytam, czy przyslal juz formularz J-19R=9C9\DARR\K1. Mowi, ze nie slyszal o nim. Odpowiadam, ze jest w bazie specjalnych aplikacji. Twierdzi, ze nie slyszal o takiej bazie. Znudzony przekierunkowuje rozmowe na portiernie. 10:00 Z zespolu badan dzwonia ponownie. Tym razem nowo zatrudniona osoba prosi o login. Notuje jej nazwisko, adres, nazwe zespolu, nazwisko szefa zespolu i oczywiscie stan cywilny. Nastepnie "puszczam" wyszukiwanie w Centralnym Rejestrze Skazanych, Centrum Kontroli Zachorowan, i mojej prywatnej bazie "Kto jest kim w 1997 r.". Bez rezultatow poza jednym plazowym zdjeciem. Informuje ja, ze jej login bedzie gotowy dzisiaj wieczorem i zgodnie z wiadza zdobyta w szkoleniu "Reengineering w zdobywaniu satysfakcji klienta" proponuje, ze przyniose login osobiscie dzisiaj wieczorem do jej mieszkania. 14:00 Sekretarka z zespolu prawnego twierdzi, ze zgubila haslo. Radze jej, zeby poszukala w torebce, na podlodze samochodu i w koszu w lazience, choc tak naprawde sadze, ze haslo moze lezec za pecetem. Dlatego proponuje jej, zeby zakleila wszystkie otwory w komputerze, lacznie z otworem chlodzenia zasilacza. Spodziewajac sie, ze rezultat poszukiwan bedzie mizerny, tworze w miedzyczasie nowe haslo. Sroda. 8:30 Wsciekly uzytkownik dzwoni z informacja, ze procesor ma sie nijak do czcionek w formularzu. Zaskoczony przyznaje mu racje, zarzekajac sie, ze nigdy nie mowilem o procesorze, ale o koprocesorze. Skruszony odklada sluchawke. 11:00 Lunch. 16:55 Powrot z lunchu. 17:00 Przychodzi druga zmiana. Ide do domu. Czwartek. 8:00 Do pracy zglasza sie nowy czlowiek, Staszek. Oprowadzam do po serwerowni, centralce telefonicznej i biblioteczce. Sadzam go przy IBM PC-XT. Narzekania ucinam stwierdzeniem, ze Notes chodza tak samo, na kolorowym, jak i na monochromatycznym monitorze. 8:45 Pecet Staszka zakonczyl faze odpalania. Z usmiechem na ustach informuje nowego, ze wlasnie tworze dla niego login. Ustawiam minimalna liczbe znakow w hasle na 64. Przerwa na fajke. Piatek. 14:39 Dzwoni nowy klient z zapytaniem, jak stworzyc dowiazanie do dokumentu. Mowie, ze wlasciwe makro wlacza sie przyciskami CTRL-ALT-DEL. Twierdzi, ze jego komputer sie wylaczyl. Radze, aby zadzwonil pod numer pomocy technicznej Microsoftu. 16:00 Wlasnie koncze zmienianie koloru czcionek we wszystkich dokumentach na bialy i rozmiaru czcionki w Pomocach na 2 piksele. 16:30 Kkktos z marketingu twierdzi, ze nie widzi tekstu na ekranie. Radze, aby wybral z paska Menu opcje Widok. Nastepnie Zaznacz Wszystko, pozniej nacisnal klawisz DEL i znowu w opcji Widok funkcje Odswiez. Obiecuje, ze instrukcje takiego postepowania wysle mu pozniej poczta. 16:45 Dzwoni kolejny uzytkownik z pretensjami, ze nie moze przeczytac Pomocy. Odkladam sluchawke z zapewnieniem, ze to poprawie i zmieniam czcionke na Wingdings. 16:58 Podlaczam do hube ekspres do kawy, aby zobaczyc, co sie stanie. Niewiele. 17:00 Nocna zmiana puka do drzwi. Zycze im dobrej nocy i nadmieniam, ze hub zabawnie sie dzisiaj zachowuje.
sajrinka