Ojcowska miłość.doc

(62 KB) Pobierz
Ojcowska miłość

Ojcowska miłość

 

Nie ma chyba najmniejszego sensu oceniać czym jest miłość matczyna, a czym miłość ojcowska. Matka dla większości z nas kojarzy się z ciepłem, miłością, łagodnością i bezpieczeństwem. Co do ojca opinie są mieszane. Trudno jest nam jednoznacznie określić istotę ojcostwa. Pewnie, że ojciec to nie to samo, co matka. Ale czy kocha dziecko inaczej?

Niektórzy twierdzą, że matka kocha dziecko za to że jest, a ojciec za to kim jest. Prawdą jest, że to z reguły ojciec stawia wymagania swoim dzieciom, zachęca je do zdobywania umiejętności, rozwijania predyspozycji. Jeśli dziecko nie realizuje jego oczekiwań, jest zawiedziony, co nie znaczy, że przestaje kochać. Jednak, gdy widzi sukcesy swego potomka - przepełnia go duma, a to zbliża go do dziecka, potęgując miłość. Oczywiście dojrzała miłość w każdej postaci, w tym również rodzicielska, jest bezwarunkowa. Toteż ojciec potrafi kochać swojego syna, córkę bez względu na ich osiągnięcia. Jednak w wychowaniu dziecka stawianie  wymagań, precyzowanie oczekiwań, mobilizowanie do pokonywania trudności jest niezbędne. Stymuluje to prawidłowy rozwój i stanowi przygotowanie do dorosłego życia. Ojciec potrafi trzeźwo ocenić sytuację, nie poddając się emocjom. Umożliwia to autentyczną ochronę dziecka przed skutkami niewłaściwego wychowania. Zrozumiałe musi być także to, że nawet najlepszemu ojcu nie uda się uniknąć błędów wychowawczych.

Drogi tatusiu – nie unikaj odpowiedzialności za wychowywanie dzieci. Przebywaj z nimi jak najczęściej. Baw się, czytaj, śpiewaj, śmiej. Spędzaj każdą wolną chwilę z dziećmi. Tłumacz im wszystko, o co zapytają. Opłaca się. Pamiętaj też abyś oprócz dawania siebie oczekiwał od swoich pociech tego samego. Kreuj ich zainteresowania, sposób spędzania wolnego czasu. Każda forma Twojego zaangażowania i zainteresowania sprawami Twoich dzieci sprawi, że będą one postrzegały Ciebie jako kogoś bardzo ważnego w swoim życiu, kogoś kto kocha i jest kochany.

źródło:     www.tik-tak.pl/publikacje.php?id=683

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ojciec a córka

 

 

Ojciec jest wzorem mężczyzny dla swoich dzieci. Jeśli ma córkę, jego odpowiedzialność za typ męski, jaki prezentuje, wzrasta znacząco, bowiem związek córki z tatusiem jest szczególny, jedyny w swoim rodzaju. Przede wszystkim ojciec to pierwszy mężczyzna w życiu emocjonalnym i psychologicznym dziewczynki. Jest on uosobieniem męskości.

Wkraczając w dorosłe życie, będzie porównywała z nim każdego mężczyznę, który okaże jej względy. Wrażliwa, uczuciowa i delikatna dziewczynka w szczególny sposób oczekuje miłości i zainteresowania ze strony taty. Istotny jest kontakt między córką a ojcem już od pierwszych chwil po jej narodzinach. Ojciec nie powinien mieć jakichkolwiek oporów w wyrażaniu swoich uczuć w stosunku do własnego dziecka. Może a nawet powinien je przytulać, nosić, głaskać.

Dotyk męskich dłoni pełnych miłości daje poczucie bezpieczeństwa. Uczucie wyrażane przez dotyk ma dużo większą moc niż mądre kazanie. Córka przytulana przez ojca, znajdująca w nim oparcie, schronienie, obronę buduje w swej psychice obraz siebie jako osoby wartościowej, potrzebnej, silnej wewnętrznie, zdolnej do radzenia sobie z problemami. Obserwując kontakty taty z mamą, córka uczy się zachowań, postaw w relacjach damsko -męskich. Będzie jej to szczególnie potrzebne w dorosłym życiu. Dziewczynki, które nigdy nie zaznały ojcowskiej czułości, nie usłyszały pochwały, mają często w okresie dorastania ogromne problemy z właściwym stosunkiem do mężczyzn. Córka nie obdarzona czułością przez tatę, będzie jej szukała u innych mężczyzn, którzy chętnie to wykorzystają. W głębi swej istoty czuje się ona bezwartościowa, gorsza od innych.


źródło: :     www.tik-tak.pl/publikacje.php?id=683

 

 

Ojciec a syn

 

Dziecko od najmłodszych lat życia koduje w swojej pamięci wszystko to, co dzieje się w jego otoczeniu. Chłopiec, przeżywający swój kontakt z ojcem, nieświadomie przejmuje jego sposób bycia, reagowania, spojrzenia na świat. Bardzo często syn czerpie wzorce w swoim dorosłym życiu z własnego ojca, jakiego zapamiętał z czasów swojego dzieciństwa.

Są to zarówno wzorce pozytywne jak i negatywne. Istotnym elementem w kształtowaniu więzi między ojcem i synem są ich wzajemne oczekiwania. Dzieci chcą aby tatuś był w domu, zabierał je na spacery, wycieczki, do kina, żeby mogły coś razem zrobić. One naprawdę potrzebują kontaktu z ojcem. Dzięki temu mogą doświadczać ojcowskiej miłości. Szczególnie synowie mają okazję czuć się mężczyznami w czasie wspólnego naprawiania samochodu czy górskiej wyprawy. Właśnie wtedy uczą się męskości, wytrwałości, odwagi, podziwiają ojca, staje się on autorytetem. Syn oczekuje od taty potwierdzenia swojej wartości i ważność   , i, nie tylko wtedy, gdy osiąga sukcesy, ale również w przypadku porażek. Wielu ojców ma trudności w wyrażaniu miłości wobec swoich synów. Chłopcom jest to niezwykle potrzebne. Pomaga im to budować obraz siebie jako kogoś wyjątkowego, kochanego, wartościowego.

Wraz z wiekiem oczekiwania synów wobec ojców zmieniają się. Ojcem jest się przez całe życie dziecka, a miłość ojcowska musi dojrzewać, ewoluować. Dorastający chłopiec oczekuje konstruktywnych rozwiązań, wspólnej analizy problemu, męskiego spojrzenia na rzeczywistość. Mężczyzna jest reprezentantem świata rozsądku, opanowania i odwagi. Takiego wzoru oczekują synowie, to imponuje młodym chłopcom i pomaga im w okresie dojrzewania. Ojcowskie oczekiwania wobec synów są często próbą narzucenia dziecku własnych, niespełnionych pragnień i ambicji. Jest to tłamszenie indywidualności chłopca, brak szacunku dla jego osoby. Oczywiście obowiązkiem taty jest mobilizowanie dziecka do wysiłku, rozwoju, zawsze jednak zgodnie z faktycznymi możliwościami potomka. Podstawowym zadaniem ojca wobec syna jest wychowanie go na dojrzałego, odpowiedzialnego i zdolnego do miłości mężczyznę, a najlepszym sposobem osiągnięcia tego celu jest własny przykład. Dlatego pracę nad dzieckiem trzeba zacząć od siebie.

 

 

źródło: www.tik-tak.pl/publikacje.php?id=683

 

 

Ojciec – wzór do naśladowania

 

Ojciec tak jak i matka są dwiema najbliższymi sobie i dzieciom osobami. Są dla swoich potomków nie tylko dawcami życia, ale podejmując trud wychowania dzieci, biorą na siebie odpowiedzialność za ich wszechstronny rozwój i egzystencję.

Każdy człowiek przejawia skłonność do powielania zachowań, sposobów reagowania swoich rodziców.
Dotyczy to zarówno pozytywnych jak i negatywnych aspektów postaw rodzicielskich. Mężczyzna oczekujący narodzin swojego dziecka, czy też już pełniący funkcję ojca, nie ucieknie przed rzeczywistością. Powinien zadać sobie pytania:

- Kim był (jest) mój tata?
- Jak traktował mnie, gdy byłem małym chłopcem?
- Jakie były jego relacje z mamą?
Odpowiedzi na te pytania pozwolą nakreślić obraz - wzorzec ojca, wyniesiony z domu rodzinnego.
Wielu młodych ojców czerpiąc wzorzec ze swoich ojców, bardzo często nie potrafi postępować we własnym życiu inaczej niż oni.

Bardzo trudno jest pokonać w sobie schemat zachowań utrwalonych przez lata. Czerpiąc wzór z ojca zamkniętego w sobie, niedostępnego, nie mającego nigdy czasu dla syna, można doprowadzić do wytworzenia się podobnej postawy w stosunku do własnych dzieci. Łatwo wówczas o stwierdzenia typu: „mam ważniejsze sprawy”, „niech mama się tobą zajmie”. Skutkiem takiego postępowania będzie brak autentycznego kontaktu z dzieckiem. Gdy pojawią się problemy związane z wiekiem dojrzewania, syn czy córka nie przyjdą z nimi do ojca. Poszukają pomocy u obcych ludzi - kolegów, szefów nieformalnych grup lub uciekną w świat narkotyków i alkoholu.
Gdy dziecko wkracza w okres dojrzewania bardzo trudno jest wówczas nadrabiać stracony czas. Ojciec z bezradnością spostrzega, że stracił swoją szansę na więź z dzieckiem, że nie posiada jakiejkolwiek kontroli nad zachowaniem potomka. Rodzi to w nim agresję, a ta jeszcze bardziej oddala ich od siebie. Gdyby nawiązał kontakt z dzieckiem wcześniej, rozmawiał z nim, poświęcał mu czas, zapewne stałby się dla niego kimś ważnym, do kogo można zwrócić się w potrzebie. On jednak nie potrafił tego zrobić, bo nie miał odpowiedniego wzoru.
Bez jakichkolwiek wątpliwości można stwierdzić, że podstawą zbudowania bliskiej więzi między tatą i dziećmi jest czas, który spędzają wspólnie. Ojciec wciąż zapracowany, robiący karierę zawodową i wiecznie nieobecny albo tak zmęczony po pracy, że już nie ma ochoty na zajmowanie się synem, czy córką, nie może liczyć na podziw w oczach dzieci. One chcą być z tatą. Zagrać z nim w piłkę, wykonać wspólnie jakąś pracę, opowiedzieć o swoich kłopotach.

Na wzorzec ojca mają też istotny wpływ relacje pomiędzy matką a ojcem. To jak ojciec traktował matkę pozostawi trwały ślad w psychice dziecka. Jeżeli w związku Twoich rodziców układało się prawidłowo, Ty też nie będziesz miał problemów z ułożeniem stosunków z własną partnerką. Będzie to miało przełożenie na zgodne i bezkonfliktowe wychowywanie Waszych własnych dzieci. Stworzycie wzorce ojca i matki, z których czerpać będą wasze dzieci. Warto więc zadbać, aby były to jak najbardziej pozytywne wzorce.

 

 

 

, źródło: www.tik-tak.pl/publikacje.php?id=683

 

 

                                 Sprawdź, czy umiesz chwalić swoje dziecko?

 

 

 

 

Myślisz, że to takie proste? Jeżeli tak, weź kartkę papieru i coś do pisania. W ciągu minuty wymyśl i zapisz trzy pochwały twojego dziecka, które narysowało obrazek.
Zrobione? To teraz przyjrzyj się swoim zapiskom. Czy są tam zdania przypominające te:
„Bardzo ładny rysunek”,
„Jaki śliczny obrazek.”,
„Dobrze kolorujesz”,
Jeżeli tak, to są to niestety źle skonstruowane pochwały. Dobrze, możesz spytać, „ale co z tego?” Skutek źle skonstruowanych pochwał jest mizerny, prawie zerowy, czyli taki jakby w ogóle ich nie było. Nie zachęca dziecko do dalszej pracy, czynności, nie nagradza, a wręcz przeciwnie - może zniechęcić. Dlatego, aby chwalić skutecznie, najlepiej zapoznaj się i zastosuj do kilku zasad:

NAJWAŻNIEJSZE PRAWO CHWALENIA
Jeśli chcesz mieć dobre, grzeczne dziecko, to chwal je wiele razy w ciągu dnia, nawet za najdrobniejszą rzecz. Jeżeli nie masz, za co, to wymyśl powód (na przykład za zamknięcie okna, podanie czegoś).

POCHWAŁA OPISOWA
To opis tego, co widzisz i nazwa cechy, czyli:
„klocki i kolejka w pudełku- to się nazywa porządek”,
„ręcznik na wieszaku- pamiętasz o umowie”.

POCHWAŁA NIE WPROST
To pośrednie chwalenie dziecka, do kogoś innego, ma wspaniałe efekty, gdyż nie jest dość powszechnie stosowana, na przykład:
„popatrz, jaki Sławuś ma porządek na biurku - to się nazywa przestrzeganie zasad!”

Pochwała powinna mieć swój cel- cechę, którą chcemy wzmocnić, sprawić by pojawiała się częściej w przyszłości. Pochwała ma bardzo dużą moc oddziaływania na dziecko, dobrze skonstruowana to taka, która jest:
- pozytywna ( nie zawiera partykuły „nie”),
- prawdziwa, (czyli chwalący- my wierzymy w nią),
- przekonywana (chwalone dziecko w nią wierzy),
- polukrowana (pochwała to pochwała, nie może zawierać w sobie krytyki),
- pokazująca (ukazuje, co się nam dokładnie podoba),
- poważna (bez ironicznych żartów i dowcipów).

Teraz znasz już zasady dobrze skonstruowanej pochwały. Z tymi wiadomościami weź drugą kartkę i ponownie spróbuj wymyślić trzy dobre pochwały. Jeżeli są one zbliżone do tych poniżej - gratuluję! Umiesz dobrze chwalić dziecko;)

Prawidłowo skonstruowane pochwały:

„Wspaniale kolorujesz, bo nie wychodzisz za linię”
„Świetny jest ten czerwony dach”
„Wiedziałam, ze potrafisz to zrobić!”
„Twój rysunek robi wrażenie”
„Jesteś niezastąpiony w kolorowaniu obrazków”
„Mogę na ciebie liczyć podczas kolorowania, super”
„Jesteś wspaniały, brawo!”
„Popatrzcie jak świetnie Romek pokolorował domek!”


Opracowano na podstawie własnych notatek oraz na bazie materiałów z Seminarium poświęconemu ADHD- nadpobudliwość psychoruchowa dzieci wieku przedszkolnego i wczesnoszkolnego.



Katarzyna Mąka, źródło: , Data: 2007-01-11www.tik-tak.pl/publikacje.php?id=683

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poskramiamy małego buntownika

 

Okres dwóch lat, to czas, kiedy Twoje dziecko zaczyna mieć własne zdanie. Uwielbia sprawdzać cierpliwość mamy i granice swojej swobody. Pozwól mu na to, ale z poniższą wiedzą w swojej głowie:

- zanim zrobi coś, czego nie chcesz - odwróć jego uwagę np: szybko pokaż mu, co się dzieje za oknem;
- nie dopuszczaj, aby maluch się nudził. Jeśli Ty mu zagospodarujesz ciekawie czas, będzie miał mniej czasu na wymyślanie swoich „mądrych” zabaw;
- bądź cierpliwa, tłumacz, rozmawiaj;
- jeśli dziecko uwielbia dotykać niebezpiecznych przedmiotów np. kuchnię gazową, kontakty - to porozklejaj w miejscach dla niego zabronionych czerwone krzyżyki, tłumacząc, że to są miejsca, których dotykać nie wolno. Mów to stanowczym, zdecydowanym głosem, aby dziecko wiedziało, że nie żartujesz;
- określ jasno zasady w domu. Mów zawsze, jeśli jego zachowanie Ci się nie podoba. Nie wolno jednak używać zdań w stylu:Ty niemądry, Ty niegrzeczny itd. Jest to przylepianie dziecku etykiety i skończy się tym, ze dziecko tak mocno uwierzy w to, że takie jest, że nigdy się nie zmieni. Mów raczej: Nie podobało mi się Twoje zachowanie. Nie wolno tak robić, ponieważ... – i wytłumacz dlaczego.
-jeśli Twoje nakazy są łamane, to schyl się do pozycji dziecka i raz jeszcze powtórz stanowczym głosem, że nie wolno i dlaczego.
- ustalcie, że jeśli dziecko będzie niegrzeczne, nie będzie przestrzegać panujących w domu zasad zaczniecie je karać. Taką karą jest np. sadzanie dziecka na specjalnej poduszce na tyle minut, ile ma lat. Pamiętaj o tym, aby kary wpływały na zachowanie dziecka, ale nie raniło jego uczuć.

Twoje dziecko potrzebuje nakazów do tego, by czuło się bezpieczne. Istnienie granic, świadomość jasnego rozróżniania tego co wolno, a nawet należy robić, od rzeczy zupełnie niewłaściwych i nagannych, stwarza poczucie pewności i ułatwia wejście w życie. Nakazy jednak muszą być „mądre”, czyli takie, które chronią dziecko przed niebezpiecznymi rzeczami i uczą. Jeśli będzie ich zbyt dużo to uzyskamy skutek odwrotny. Dziecko będzie się bardziej buntowało, a my staniemy się dla niego osobami, którym nie zawsze należy mówić prawdę...bo jedyne, co potrafimy zrobić, to ukarać. Pamiętajmy o tym, aby kary nie były najważniejszą i jedyną komunikacją z dzieckiem. Za każdą, nawet najdrobniejszą rzecz, którą robi dobrze należy dziecko chwalić, nagradzać. Umówcie się tak, że jak Twój dwulatek zrobi coś dobrze, będziesz mu rysować słoneczko na specjalnej tablicy, przyczepionej w jego pokoju w widocznym miejscu. Po uzyskaniu na przykład 5 słoneczek Twój malec powinien dostać nagrodę ( wyjście na lody, batonik, małą zabaweczkę). Zasłużyło na to! Ten sam sposób może odnosić się do kary, czyli zanim posadzisz na poduszkę za karę stawiaj chmurki. Po 3 chmurkach dziecko będzie wiedziało, ze musi odbyć karę, bo zasłużyło na nią. Zawsze po drugiej chmurce ostrzegaj, że, jeśli następnym razem zachowa się źle, będzie musiało iść na poduszkę.

Karą nie może być KLAPS! Jest to najmniej skuteczna metoda wychowawcza i świadczy tylko o naszej bezsilności wobec zachowania dziecka. Nasza pociecha bojąc się lania rezygnuje z własnego zdania. Woli podporządkować się nam, niż wyrazić własne przekonanie. Dziecko, które odczuwa ból fizyczny, nie jest też w stanie skupić się na tym, za co dostało klapsa. Czyż to nie jest bez sensu? Zastanówcie się nad tym przy następnym podniesieniu na nie ręki.

Ważniejsza od kar i nagród jest Wasza miłość oraz to, że Wy zachowujecie się w sposób, jaki wymagacie od swoich dzieci. Bądźcie, więc dobrym przykładem dla nich a wtedy wyrosną na dobrych, mądrych ludzi – takich jak Wy.


, źródło: www.tik-tak.pl/publikacje.php?id=683

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin