1 00:01:13,900 --> 00:01:16,100 /Napij się filiżanki wieżej kawy. 2 00:01:16,200 --> 00:01:18,500 To przez hormony. 3 00:01:18,500 --> 00:01:23,200 Zazwyczaj nie tłumaczę tego tym, że baby już tak majš... 4 00:01:23,200 --> 00:01:24,800 W jaki sposób zabezpieczyła przed dziećmi? 5 00:01:24,900 --> 00:01:26,200 Barierki i takie tam? 6 00:01:26,300 --> 00:01:29,800 Zabezpieczyła szuflady, stary. Nie wiemy, czy co z tego wyjdzie, 7 00:01:29,800 --> 00:01:34,300 - a już nie można otworzyć szuflad. - W ogóle? 8 00:01:34,300 --> 00:01:37,800 Na dwa centymetry, a potem musisz wepchać palucha... Koszmar. 9 00:01:37,800 --> 00:01:40,100 - Prędzej czy póniej... - Dużo póniej. 10 00:01:40,100 --> 00:01:42,500 Zabezpieczyła górne szafki. 11 00:01:42,500 --> 00:01:45,900 Nasz potencjalny dzieciak zdoła do nich sięgnšć dopiero przed trzydziestkš. 12 00:01:45,900 --> 00:01:47,600 /Uwaga. 13 00:01:47,700 --> 00:01:50,700 Nadopiekuńczoć leży w jej naturze. 14 00:01:50,700 --> 00:01:52,800 Zaczynasz gadać jak baba. 15 00:01:52,900 --> 00:01:54,700 No proszę cię. Akurat ty... 16 00:01:54,700 --> 00:01:57,000 Daj spokój, to złe fatum. 17 00:01:57,100 --> 00:02:00,700 Gwarantuje, że nie zajdzie w cišżę. 18 00:02:00,800 --> 00:02:03,000 20 minut walczę, żeby dostać się do piwa. 19 00:02:03,000 --> 00:02:04,500 Chłopaki! 20 00:02:04,500 --> 00:02:09,300 - Sztokholm nie podołał. - Poważnie? A tak dobrze się zapowiadali. 21 00:02:09,300 --> 00:02:13,300 - Co poszło nie tak? - Słyszałam jedynie plotki. 22 00:02:13,300 --> 00:02:17,400 To było do przewidzenia. Szwedom nie można ufać. 23 00:02:17,400 --> 00:02:19,900 Została więc tylko Japonia i my. 24 00:02:20,000 --> 00:02:22,100 Nie pierwszy raz. 25 00:02:22,200 --> 00:02:25,300 - Japonia ma wietne wyniki. - Będšc na drugim miejscu postaramy się bardziej. 26 00:02:25,400 --> 00:02:28,300 - Jeli zawiedziemy... - Nie mielimy wpadki od 1998 roku. 27 00:02:28,300 --> 00:02:32,300 Wiemy, co robić, Lin, a jak nie, to mamy gdzie instrukcję. 28 00:02:32,300 --> 00:02:36,700 - Lepiej tam nie szalejcie. - Czyżby w tym roku nie obstawiała? 29 00:02:36,700 --> 00:02:40,600 - Kupa forsy... - Po prostu to kluczowy scenariusz. 30 00:02:40,600 --> 00:02:42,900 Wiem, o czym mówisz. 31 00:02:42,900 --> 00:02:46,500 W 1998 roku to była wina Chemicznego. W jakim dziale pracujesz, Lin? 32 00:02:46,500 --> 00:02:50,500 Włanie mi się przypomniało. 33 00:02:50,600 --> 00:02:54,700 Zapowiada się długi weekend, jeli każdy będzie tak spięty. 34 00:02:54,800 --> 00:03:00,600 Wpadniesz w poniedziałek wieczorem? Wezmę wiertarkę i uwolnię moje szuflady. 35 00:03:01,300 --> 00:03:02,300 Słuchasz mnie w ogóle? 36 00:03:02,400 --> 00:03:06,000 DOM W GŁĘBI LASU 37 00:03:06,000 --> 00:03:09,000 >> DarkProject SubGroup << >> Mroczna Strona Napisów << 38 00:03:09,100 --> 00:03:10,700 Dark-Project.org 39 00:03:10,700 --> 00:03:14,700 <<KinoMania SubGroup>> KinoMania.org 40 00:03:14,800 --> 00:03:20,400 Tłumaczenie: Highlander & Chudy 41 00:03:48,600 --> 00:03:50,700 Profesor Wkurwiacz. 42 00:03:50,700 --> 00:03:53,300 Czemu znów nie porzucasz rzutkami do zdjęcia tego dupka? 43 00:03:53,400 --> 00:03:55,200 To nie takie proste. 44 00:03:55,200 --> 00:03:56,400 O mój Boże. 45 00:03:56,500 --> 00:03:59,000 - Masz blond włosy. - Bajeczne, co nie? 46 00:03:59,100 --> 00:04:02,800 - Nie wierzę. - Ale sš bajeczne, prawda? 47 00:04:02,800 --> 00:04:05,300 Zaczynam wštpić. 48 00:04:05,300 --> 00:04:08,500 Boże, nie! Wyglšdajš wietnie. Curt oszaleje. 49 00:04:08,600 --> 00:04:13,600 Curt mi podziękuje, podobnie jak ty. Spalę je. 50 00:04:13,600 --> 00:04:18,400 Nie jestem gotowa... To nie jego wina. 51 00:04:18,400 --> 00:04:19,900 Niby co? 52 00:04:20,000 --> 00:04:23,300 Posuwanie uczennicy czy zerwanie z niš poprzez e-mail? 53 00:04:23,400 --> 00:04:25,900 - Wiedziałam, w co się pakuję. - No proszę cię. 54 00:04:25,900 --> 00:04:29,800 A wiesz, w co się wpakujesz w ten weekend? 55 00:04:29,800 --> 00:04:31,200 W to. 56 00:04:31,200 --> 00:04:33,200 A jeli z Holdena jest takie ciacho, jak twierdzi Curt, 57 00:04:33,200 --> 00:04:35,300 to możliwe, że i wypakujesz. 58 00:04:35,300 --> 00:04:40,100 Na to mam najmniejszš ochotę. Swatanie zabije we mnie chęć do zabawy. 59 00:04:40,200 --> 00:04:42,000 Nie naciskam. 60 00:04:42,000 --> 00:04:44,700 Ale i tak to spakujemy. 61 00:04:44,800 --> 00:04:47,700 Czyli zdecydowanie nie mamy miejsca na... 62 00:04:47,800 --> 00:04:51,100 - A jeli będę się nudziła? - To ma być sposób na nudę? 63 00:04:51,200 --> 00:04:56,100 "Ekonomia Zwišzku Radzieckiego"? "Następstwo kulturalnego...". 64 00:04:56,100 --> 00:04:58,700 Nie. Mamy jezioro i beczkę piwa. 65 00:04:58,700 --> 00:04:59,900 Doć nauki! 66 00:04:59,900 --> 00:05:01,300 Orientuj się! 67 00:05:01,300 --> 00:05:03,800 Nieco bardziej. 68 00:05:03,800 --> 00:05:07,100 Proszę wybaczyć. 69 00:05:07,100 --> 00:05:08,700 Niele! 70 00:05:08,700 --> 00:05:10,600 - To Holden? - Zaraz zejdę! 71 00:05:10,700 --> 00:05:14,000 Włanie przeniósł się ze stanowego. Najlepszy łapacz w drużynie. 72 00:05:14,100 --> 00:05:17,100 - Uroczy facet. - I ma zręczne dłonie. 73 00:05:17,200 --> 00:05:21,800 Chodzę z pewnš dziewczynš, ale masz janiejsze włosy niż ona, 74 00:05:21,800 --> 00:05:25,800 więc pomylałem, że może... Co to jest? 75 00:05:25,900 --> 00:05:28,700 - Po co ci one? - W porzšdku, kumam. 76 00:05:28,700 --> 00:05:31,400 Nie, kto ci je dał? Jak się o nich dowiedziała? 77 00:05:31,400 --> 00:05:36,400 Obserwujšc ciebie. 78 00:05:36,500 --> 00:05:42,400 Poważnie? Profesor Bennett omawia jš całš na wykładach. 79 00:05:42,500 --> 00:05:44,300 Powinna przeczytać... 80 00:05:44,400 --> 00:05:47,800 Gurovskiego. O wiele ciekawsze. 81 00:05:47,900 --> 00:05:52,300 A Bennett nie zna jej na pamięć, więc wemie cię za dociekliwš. 82 00:05:52,400 --> 00:05:56,700 Nie założyła spodni. 83 00:06:00,900 --> 00:06:03,200 - To mniej więcej wszystko. - Oby, kurwa! 84 00:06:03,200 --> 00:06:06,000 Jules, to weekendowy wypad, a nie ewakuacja. 85 00:06:06,000 --> 00:06:08,700 Wierz mi, że w tych walizkach nie ma niczego, 86 00:06:08,800 --> 00:06:11,600 czego zabrania miałby żałować. 87 00:06:11,700 --> 00:06:15,300 Nic już nie mówię. 88 00:06:16,600 --> 00:06:19,800 O mój Boże. 89 00:06:22,300 --> 00:06:25,200 Marty... 90 00:06:26,400 --> 00:06:30,600 Co z tobš, do chuja? 91 00:06:32,200 --> 00:06:36,600 Ludzie jeżdżš tutaj mało intuicyjnie. 92 00:06:36,600 --> 00:06:38,900 Tyle mam do powiedzenia. 93 00:06:38,900 --> 00:06:40,700 Chcesz spędzić weekend w więzieniu? 94 00:06:40,700 --> 00:06:42,700 Bo my chcemy obadać domek na wsi mojego kuzyna. 95 00:06:42,700 --> 00:06:44,700 Marty, tak nie można. 96 00:06:44,800 --> 00:06:46,400 Statystyczny fakt: 97 00:06:46,400 --> 00:06:50,400 gliny nigdy nie zatrzymajš kolesia z ogromnym bongo. 98 00:06:50,400 --> 00:06:53,000 Dlaczego? Bo się go bojš. 99 00:06:53,000 --> 00:06:56,200 Wiedzš, że jest od nich bardziej dalekowzroczny 100 00:06:56,300 --> 00:07:00,600 i zagnie ich starożytnš logikš. 101 00:07:01,500 --> 00:07:05,500 - Osiwiała? - Nie wsišdziesz z tym do kampera. 102 00:07:05,600 --> 00:07:11,100 No co ty? Ogromne bongo w vanie twojego ojca? 103 00:07:11,100 --> 00:07:14,300 Zjarałe się czy jak? 104 00:07:14,300 --> 00:07:16,400 Siemanko. 105 00:07:17,400 --> 00:07:20,900 Dana! Ty urocza flirciaro. 106 00:07:20,900 --> 00:07:24,000 Masz jakie żarcie? 107 00:07:24,000 --> 00:07:27,000 Gotowi? 108 00:07:29,200 --> 00:07:32,500 No to jazda! 109 00:07:49,200 --> 00:07:54,200 Gniazdo puste. Wszystko zgodnie z planem. 110 00:07:54,500 --> 00:07:56,800 Oby to była właciwa droga. 111 00:07:56,900 --> 00:08:01,200 Nie ma jej na GPS-ie. Nie jest warta globalnej nawigacji. 112 00:08:01,200 --> 00:08:03,100 I o to chodzi. 113 00:08:03,100 --> 00:08:04,900 Odcišć się od wiata. 114 00:08:04,900 --> 00:08:09,200 Żadnego zasięgu, kamer ulicznych. 115 00:08:09,300 --> 00:08:15,200 Przynajmniej przez jeden weekend mój tyłek nie będzie na globalnym celowniku. 116 00:08:15,300 --> 00:08:19,400 - W tym tkwi cały problem. - Społeczeństwo upada, Marty? 117 00:08:19,500 --> 00:08:22,100 Społeczeństwo się cementuje. 118 00:08:22,100 --> 00:08:25,300 Wypełnia pęknięcia betonem. 119 00:08:25,300 --> 00:08:30,100 Wszystko jest zapisane, nagrane, wrzucone na bloga, co nie? 120 00:08:30,100 --> 00:08:33,600 Dzieci majš chipy, żeby się nie zgubiły. 121 00:08:33,600 --> 00:08:35,700 Społeczeństwo musi upać. 122 00:08:35,800 --> 00:08:38,600 Ale za bardzo się sramy, żeby na to pozwolić. 123 00:08:38,600 --> 00:08:40,900 Brakowało mi twoich tyrad. 124 00:08:40,900 --> 00:08:45,900 Jeszcze spojrzysz na wiat moimi oczami. 125 00:08:49,000 --> 00:08:53,100 Proszę się zidentyfikować. 12...
Kriss68