rehabilitacja_artykul_2007_04_8708.pdf

(576 KB) Pobierz
str_06_09.indd
KALEJDOSKOP
Chore dzieci i biurokracja
Z KRAJU
Niepełnosprawne dzieci muszą nawet pół roku czekać w kolejce
po dokumenty, które pozwolą im na szybszą i tańszą rehabilitację
– donosi „Metro”. Na mocy orzeczenia o niepełnosprawności
chorym dzieciom i ich rodzicom przysługują m.in.: dodatki pielę-
gnacyjne (ok. 153 zł miesięcznie), dopłaty do sprzętu medycznego
i turnusów rehabilitacyjnych czy darmowe przejazdy komunikacją
miejską. Na wydanie orzeczenia komisja ma dwa miesiące, jed-
nak niektórzy rodzice z Grodziska Mazowieckiego czekają już
pół roku. To nie przypadek jednego urzędu, ale problem ogól-
nokrajowy . O złej sytuacji NIK alarmował już w zeszłym roku.
Z przeprowadzonej kontroli wynika, że aż w 40% takich komisji
opóźnienia przekraczają nawet kilka miesięcy. Urzędnicy tłuma-
czą, że jest ono spowodowane dużą liczbą rozpatrywanych spraw.
Jednak rodzice niepełnosprawnych uważają, ze winne są przepisy,
które pozwalają wydać orzeczenie tylko na dwa lata, nawet jeśli
dzieci nie mają szans na wyzdrowienie. Do komisji zgłaszają się
opiekunowie, którzy chcą odnowić orzeczenie, i ci, którzy dopiero
się o nie starają, więc trudno się dziwić, że kolejki rosną.
Tracą najmłodsi, bo bez zaświadczenia miejsca na turnusach reha-
bilitacyjnych czy w sanatoriach po prostu się im nie należą. Sprawa
trafiła do Sejmu i Senatu, jednak posłowie dotąd się tą sprawą na
poważnie nie zajęli.
„Muszelka” zaprasza
nie tylko niepełnosprawnych
Przy ul. Balkonowej na warszaw-
skim Targówku otwarto basen
rehabilitacyjny „Muszelka”. Został
on wybudowany z myślą o lecze-
niu niepełnosprawnych dzieci,
ale będą mogli z niego korzystać
wszyscy chętni. – Na Targówku
jest około 12 tys. niepełnosprawnych. Do tej pory nie mieli do
dyspozycji basenu. Teraz nawet osoby na wózkach będą mogły
popływać, bo obsługa obiektu udostępni im specjalne wózki ba-
senowe – powiedział dziennikarzowi „Rzeczpospolitej” rzecznik
Targówka, Rafał Lasota.
Na basenie będą mogli pływać wszyscy Warszawiacy, gdyż jest
podzielony na nieckę rehabilitacyjną dla niepełnosprawnych
i sportową. Niepełnosprawni mogą pływać w obu, ponieważ cały
basen jest dostosowany do ich potrzeb. W części rehabilitacyjnej
znajdują się siedziska z biczami wodnymi, pochylnie do nauki
chodzenia, podnośniki i specjalne komory do masażu wodnego.
Na terenie pływalni są też: ogólnodostępna sauna, jacuzzi i ka-
wiarnia, a także antresola widokowa i taras. Basen podlega ZOZ
Targówek. Wraz z położoną nieopodal szkołą z klasami integra-
cyjnymi i przychodnią, która ma być wybudowana do 2010 r.,
będzie tworzył pierwszy kompleks oświatowo-rehabilitacyjny
w województwie mazowieckim.
Pływalnia kosztowała dzielnicę 19,5 mln zł, jej budowa zaczęła
się w maju ubiegłego roku. Basen zaprojektowało Biuro Architek-
toniczne Płaskowicki – Partnerzy Architekci, a wykonało konsor-
cjum Warbud SA i Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe Vectra.
Budynek, dzięki użyciu egzotycznego drewna i pasów z blachy
imitujących obręcze, przypomina beczkę.
Za karę okleją ci samochód
Parkujesz na miejscu dla niepełnosprawnych, chociaż ci nie wolno?
Teraz może cię spotkać kara. Niepełnosprawni rozpoczęli akcję
„Parkujesz – zdrapujesz” . Przednią szybę twojego auta „ozdo-
bią” specjalną nalepką. Mocno się napracujesz, żeby ją zdrapać!
– ostrzega „Dziennik”.
Ta akcja ma przypomnieć, że zastawianie miejsc parkingowych dla
inwalidów utrudnia życie prawdziwym niepełnosprawnym. – Naklejki
są rozmiaru A4, nie niszczą w żaden sposób szyb i nie stanowią zagro-
żenia dla kierowcy. Składają się jednak z kilkuset małych kwadracików,
których zdrapanie z szyby może i powinno być dla kierowcy uciążliwe
– mówi dziennikowi.pl organizator akcji, Marcin Mikulski.
Ten, kto parkuje w miejscu dla niepełnosprawnych, nie zna dnia
ani godziny, gdy znajdzie na przedniej szybie uciążliwą naklejkę.
I niech się męczy przy jej usuwaniu – to i tak taniej niż mandat w wy-
sokości 100 zł. Miejsca dla osób niepełnosprawnych umieszczane
są na płaskim terenie. Są szersze niż miejsca zwykłe, a to dlatego, że
niepełnosprawni muszą mieć możliwość otwarcia drzwi na pełną
szerokość, by wsiąść do auta lub z niego wysiąść. Muszą też mieć
miejsce na rozłożenie wózka.
Ruszyła rehabilitacja niemowląt w klinice przy Karowej
Trzy lata trwały przygotowania do otwarcia oddziału rehabi-
litacji wcześniaków. We wrześniu w szpitalu przy ul. Karowej
przyjęto pierwszego pacjenta. Miejsc, gdzie rehabilituje się
tak małe dzieci, jest jak na lekarstwo, więc terminy bywają
kilkumiesięczne. – Tymczasem nawet miesiąc w przypadku
wcześniaka to strasznie długo – mówi rehabilitantka Izabela
Staniak, kierownik oddziału rehabilitacji w klinice przy Karowej.
– Mózg dziecka jest w tym czasie szalenie plastyczny. Dzięki jak
najwcześniej rozpoczętym ćwiczeniom udaje się doprowadzić do
tego, że funkcję uszkodzonej części mózgu przejmuje sąsiednia.
Są duże szanse, że w przyszłości dziecko będzie siadać, chodzić
czy samodzielnie jeść.
Rehabilitacji potrzebują w mniejszym lub większym stopniu
niemal wszystkie wcześniaki . Częściej niż innym noworodkom
zagraża im niedokrwienie i co za tym idzie niedotlenienie układu
nerwowego. W konsekwencji wcześniaki cierpią m.in. na zabu-
rzenia mięśniowe, mózgowe porażenie dziecięce, wodogłowie.
Na szczęście kora mózgowa, która odpowiada za rozwój ruchowy
i procesy myślenia, jest dopiero w trakcie kształtowania. Problem
w tym, by nie przespać tego okresu w życiu dziecka.
Wcześniakami na oddziale rehabilitacji będzie się zajmować pięć
fizjoterapeutek. Wszystkie z certyfikatami do prowadzenia terapii
metodą Bobath. Od ponad pół wieku jest to jedna z podstawowych
metod rehabilitacji noworodków na świecie.
– Pacjentami oddziału będą dzieci do trzeciego roku życia – infor-
muje Alina Kuźmina, rzecznik szpitala. Głównie te urodzone na
Karowej (rocznie przychodzi tam na świat ok. 300 wcześniaków),
ale nie tylko. Będą także przyjmowane dzieci urodzone gdzie in-
dziej, potrzebne jest jednak skierowanie od pediatry, neurologa czy
neonatologa. Za rehabilitację pacjentów nie płaci fundusz zdrowia,
tylko szpital. Dyrekcja ma jednak nadzieję, że uda się podpisać
kontrakt z NFZ.
6 REHABILITACJA W PRAKTYCE 4/2007
619814598.018.png 619814598.019.png 619814598.020.png 619814598.021.png 619814598.001.png 619814598.002.png 619814598.003.png 619814598.004.png 619814598.005.png 619814598.006.png
KALEJDOSKOP
Prawie 700 pacjentów z Pomorza
czeka na operację kręgosłupa
Różnice kulturowe a zdrowie psychiczne
Hasłem tegorocznych obchodów Światowego Dnia Zdrowia Psy-
chicznego był wpływ różnic kulturowych na zdrowie psychicz-
ne. Konferencję poświęconą tym zagadnieniom zorganizował
10 października warszawski Instytut Psychiatrii i Neurologii.
Inicjatorem odchodów Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego
jest Światowa Federacja Zdrowia Psychicznego (World Federation
for Mental Health) powstała w 1948 roku, by promować zdrowie
psychiczne przez popularyzację wśród społeczeństw całego świata
wiedzy na temat zaburzeń psychicznych i emocjonalnych, właści-
wego leczenia i opieki nad osobami z takimi zaburzeniami.
WFMH zabiega o to, aby wszyscy ludzie, a przede wszystkim
ci, którzy kształtują politykę społeczną, uznawali wysoką wartość
zdrowia psychicznego. Polityka społeczna i realizowane w jej
ramach programy mają kluczowe znaczenie dla zdrowia psy-
chicznego jednostek, rodzin i społeczności oraz dla politycznej
i ekonomicznej stabilności całego świata.
Jednym ze sposobów promowania zdrowia psychicznego przez
Federację jest organizowanie co roku 10 października Światowe-
go Dnia Zdrowia Psychicznego (World Mental Health Day). Ma
on za zadanie edukować społeczności w zakresie kształtowania
właściwych postaw i pomagania tym, którzy cierpią z powodu
zaburzeń psychicznych.
„Dziennik Bałtycki” podaje, że neurochirurdzy z Pomorskiego
Centrum Traumatologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycz-
nym w Gdańsku wpisali gdyniankę, Gabrielę Kożyczkowską, na
496 miejsce w kolejce na operację kręgosłupa. Na zabieg, która
uwolni ją od bólu, kobieta ma szansę za... trzy lata. Powód? Utwo-
rzony na wniosek zarządu województwa pomorskiego nowoczesny
oddział otrzymuje z NFZ dramatycznie mało pieniędzy . W dru-
gim ośrodku, w Słupsku, na operację czeka 150 chorych.
Centrum Traumatologii jest jednym z najnowocześniejszych
w kraju. Na jego wyposażenie władze woj. pomorskiego wydały
kilka milionów złotych. Jeszcze w ubiegłym roku na zwykłą opera-
cję, bez konieczności wszczepiania kosztownego implantu, chorzy
czekali tu około 6 tygodni. Kolejka zaczęła się wydłużać na początku
roku. Neurochirurdzy starali się rozładować tłok. Jednak 6 lipca na
biurko ordynatora trafiło dyscyplinujące pismo z dyrekcji szpitala.
W związku z przekroczeniem ustalonego limitu o 12175 punktów,
w trzecim kwartale limit punktów ulega zmniejszeniu. Lekarze
z Gdańska ograniczyli więc operacje o połowę.
Na operację kręgosłupa trudno dostać się również w Słupsku,
gdzie kolejka chorych na planowe zabiegi sięga 150 osób. Dr med.
Stanisław Gałązka, ordynator neurochirurgii w słupskim Szpitalu
Specjalistycznym, przewiduje, że ostatni na liście mają szansę na
zabieg pod koniec listopada.
Oddział liczy 25 łóżek i potrzebuje większego kontraktu. Po-
dobnie jak rozwiązania problemu płacowego. Lekarze żądają, by
liczba operacji, które wykonują, przekładała się na ich zarobki.
– Można by wówczas przeorganizować pracę i operować o wiele
więcej – deklaruje dr Gałązka. Pod warunkiem, że w pomorskim
NFZ znajdą się pieniądze na neurochirurgię.
Amazonki na Jasnej Górze
Około 6 tys. osób uczestniczyło w 10. Jubileuszowej Pielgrzymce
Kobiet po Chorobie Nowotworowej Piersi. Kobiety po mastektomii
przybyłe do Częstochowy są zrzeszone w 176 Stowarzyszeniach
Amazonek, które służą wsparciem psychicznym i praktyczną
pomocą kobietom dotkniętym rakiem piersi.
Prezes organizującego pielgrzymkę Stowarzyszenia „Częstochow-
skie Amazonki” , Elżbieta Markowska, podkreślała integracyjny
charakter spotkania. – To jest jedyne miejsce w Polsce, gdzie możemy
się spotkać (...). To naprawdę najważniejszy dla nas dzień w roku.
Nie ma podziału na chore i zdrowe. Nawet te, które dowiedziały się
dopiero, że są chore, też tutaj są. Nie ma podziału: jesteśmy w czasie
choroby, po chorobie – jesteśmy razem tu na Jasnej Górze.
Pątniczki powitał przeor klasztoru o. Bogdan Waliczek. Ży-
czył zgromadzonym, by udawało im się przezwyciężać chorobę
i cierpienie. Mszy św. przewodniczył metropolita częstochowski
abp Stanisław Nowak. Metropolita odczytał skierowany do uczest-
niczek pielgrzymki list, który w imieniu papieża Benedykta XVI
wystosował abp Fernando Filoni, substytut Sekretariatu Stanu
Stolicy Apostolskiej.
Przewlekły problem chorób nerwowo-mięśniowych
W dniach 27-29 września odbyła się w Warszawie międzynarodo-
wa konferencja European Alliance of Neuromuscular Disorders
Associations (EAMDA), zorganizowana przez Polskie Towarzystwo
Chorób Nerwowo-Mięśniowych, w której udział wzięli m.in.
prof. Katherine Busby z Newcastle, prof. Irena Hausmanowa-
-Petrusewicz, a także prof. Wanda Kawalec, konsultant krajowy
w dziedzinie kardiologii dziecięcej i prof. Hubert Kwieciński,
krajowy konsultant ds. neurologii.
Choroby nerwowo-mięśniowe potocznie bywają nazywane
zanikiem mięśni (to ich najbardziej widoczny objaw). W ich
przebiegu dochodzi do genetycznie uwarunkowanego uszkodzenia
mięśni lub komórek nerwowych odpowiedzialnych za ruch. Do
najbardziej znanych należą choroba Duchenne’a, rdzeniowy zanik
mięśni, miastenia czy stwardnienie zanikowe boczne (ALS).
Zwykle choroby nerwowo-mięśniowe rozwijają się powoli:
mięśnie słabną, dochodzi do zaników i przykurczów, a sprawność
ruchowa spada coraz bardziej. W przypadku ALS czy dotyczącej
dzieci dystrofii Duchenne’a chorzy mogą mieć trudności nawet
z oddychaniem i wymagają stałego podłączenia do respiratora. Są
uzależnieni od innych osób.
Ponieważ w większości przypadków nie potrafimy leczyć
przyczyn choroby, podstawowego znaczenia nabiera opieka nad
chorym, rehabilitacja i zapobieganie powikłaniom. Bez systema-
tycznej rehabilitacji pacjenci umierają znacznie szybciej.
O ile w Polsce diagnostyka chorób nerwowo-mięśniowych stoi
na wysokim poziomie, sprawa opieki nad chorymi wygląda gorzej.
Mimo że takie choroby jak dystrofia mięśniowa Duchenne’a czy
rdzeniowy zanik mięśni trwają aż do przedwczesnej śmierci pa-
cjenta, formalnie nadal nie zostały uznane za choroby przewlekłe,
co powoduje problemy z refundacją kosztów leczenia.
Dyskusja o chorobach reumatycznych
W dniach 11 i 12 kwietnia 2008 r. odbędzie się w Poznaniu
Ogólnopolska Konferencja „Choroby reumatyczne w praktyce
internistycznej” . Program obejmuje wykłady na temat chorób
reumatycznych w wieku podeszłym, a w szczególności fizjopa-
tologii wieku podeszłego, najczęstszych problemów klinicznych
i leczenia farmakologicznego. Podczas konferencji zostaną także
wygłoszone wykłady dotyczące zespołu antyfosfolipowego,
poruszające problemy związane z hematologią, położnictwem
i transplatologią. Omówienie zagadnień związanych z zespołem
antyfosfolipidowym będzie kontynuacją trzech ogólnopolskich
konferencji o tej tematyce, organizowanych w latach 2005-2007.
Organizatorami imprezy są: Sekcja Reumatologiczna Towarzystwa
Internistów Polskich, Sekcja Medycyny Rodzinnej Polskiego
Towarzystwa Reumatologicznego oraz Katedra i Klinika Reuma-
tologiczno-Rehabilitacyjna i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu
Medycznego im. Karola Marcinowskiego w Poznaniu.
REHABILITACJA W PRAKTYCE 4/2007
7
619814598.007.png
 
KALEJDOSKOP
Stary człowiek kiepsko śpi
ZE ŚWIATA
Badacze z wydziału medycznego Uniwer-
sytetu Northwestern uważają, że lekarze
podstawowej opieki zdrowotnej często zanie-
dbują problemy ze snem swoich pacjentów.
Pracownicy socjalni, przeprowadzający
wywiady z grupą osób > 60. r.ż. bezpośrednio
po wizycie u lekarza, odnotowali, że 70%
z nich zgłaszało przynajmniej jedną skargę związaną ze snem, a 45%
podało, że „z trudem zasypia” lub „nie potrafi spać”. Tymczasem o ile
normalna jest redukcja fazy głębokiego snu z wiekiem, o tyle bezsen-
ność zawsze jest zjawiskiem patologicznym. Może być ona objawem
depresji lub innych poważnych schorzeń. Wykazano również, że
sama w sobie pogarsza wydolność metaboliczną organizmu, zwiększa
podatność na choroby i wrażliwość na ból. Zwalczanie jej – czy to
poprzez leczenie schorzenia podstawowego, czy za pomocą metod
niefarmakologicznych, jak medytacja, ćwiczenia fizyczne – zawsze
poprawia stan zdrowia i jakość życia pacjenta. Udowodniono, że
nadmierna senność w ciągu dnia jest najlepszym wskaźnikiem
predykcyjnym problemów zdrowotnych wywołanych przez bezsen-
ność; zatem wystarczy, aby lekarz podczas wizyty zapytał starszego
pacjenta, czy ten czuje się śpiący w dzień – pozytywna odpowiedź
powinna skłonić go do przeprowadzenia dokładnego wywiadu
w kierunku zaburzeń snu.
Czy dom opieki jest niezbędny?
Amerykańscy naukowcy z katedry medycyny społecznej Uniwer-
sytetu Illinois w Chicago pod kierunkiem prof. Naoko Muramatsu
opublikowali wyniki analizy, oceniającej strategie poszczególnych
stanów w zakresie usług socjalnych dla osób w podeszłym wie-
ku. Wydatki na takie pozycje, jak opieka domowa, dzienne ośrodki
opieki, odżywianie i transport, wahały się od 35$ do > 1300$
rocznie na osobę > 65. r.ż. Większa wartość tej sumy wiązała
się z rzadszym przyjmowaniem do domu opieki bezdzietnych
seniorów, ale nie zmieniała częstości tego zjawiska w przypadku
osób mających dzieci lub wnuki. Podwojenie dotacji stanowej na
usługi socjalne – niezależnie od wstępnej wysokości wydatków i od
stanu rodzinnego seniorów – zmniejszało prawdopodobieństwo
przyjęcia do domu opieki społecznej o 35%.
Komórki dla niedowidzących
Niepełnosprawni Amerykanie
czekają na realizację Ustawy
Populacja USA i innych krajów rozwiniętych starze-
je się, co zwiększa odsetek osób mających problemy
ze wzrokiem. Jednym z powodów ich izolacji od
społeczeństwa jest ograniczony dostęp do urządzeń
komunikacyjnych. Amerykańska Fundacja dla
Niewidomych naciska na producentów telefonów komórkowych,
by dostosowali swój sprzęt do potrzeb osób niewidzących i niedowi-
dzących. Osoby z tym rodzajem niepełnosprawności przygotowują
wniosek do tamtejszej Federalnej Komisji Komunikacji o egzekwo-
wanie paragrafu ustawy o komunikacji, głoszącego, że każdy telefon
winien nadawać się do używania przez osobę niepełnosprawną.
A oto zastrzeżenia, jakie zgłaszają osoby niewidzące lub niedo-
widzące pod adresem obecnie dostępnych „komórek”: napisy na
wyświetlaczach są zbyt małe, by można je było odczytać; nie ma
opcji przekształcania ich w informację audio; dotykiem trudno
rozróżnić poszczególne klawisze; instrukcje obsługi i wydruki
rachunków nie są dostępne ani w wersji dużego druku, ani w al-
fabecie Braille’a.
Producenci dotąd nie traktowali wspomnianej ustawy zbyt
poważnie i mimo ogromnych możliwości technologicznych na
świecie istnieje zaledwie kilka modeli telefonów komórkowych
mających wyświetlacze z dużą czcionką czy możliwość dostarcza-
nia wiadomości tekstowej w postaci głosowej.
W roku 1990 prezydent George H.W. Bush podpisał Ustawę o Nie-
pełnosprawnych Amerykanach – pierwszy na świecie kompleksowy
akt prawny obejmujący wszystkich ludzi dotkniętych kalectwem.
Głosiła ona, że każdy członek społeczeństwa amerykańskiego
powinien móc żyć, pracować i uczestniczyć w życiu społecznym
w warunkach wolnych od dyskryminacji. Następstwem było uła-
twienie osobom niepełnosprawnym dostępu do wielu miejsc i zajęć,
które wcześniej były dla nich terenem nieosiągalnym.
Jednak w ciągu 17 lat, jakie od tego czasu upłynęły, nie osiągnięto
jeszcze docelowych założeń, gdyż liczne decyzje sądów zbyt wąsko
interpretowały definicję niepełnosprawności, tym samym utrudniając
wielu osobom obronę przed dyskryminacją w miejscu pracy.
Tegoroczne odnowienie Ustawy w rocznicę jej ogłoszenia ma
przypomnieć jej cele i zogniskować uwagę na osobach niepełno-
sprawnych doświadczających dyskryminacji.
Słuchanie zakodowane w genach
W sierpniowym numerze czasopisma „Human
Genetics” opublikowano wyniki ciekawej pracy,
które mogą pomóc w zrozumieniu patomechani-
zmu pewnej grupy złożonych zaburzeń słuchu,
zwanej „zaburzeniami przetwarzania bodźców
słuchowych” ( auditory processing disorders – APD), w których
osoby o prawidłowo funkcjonującym narządzie słuchu mają trud-
ności z rozeznaniem natury słyszanych dźwięków. Badanie objęło
194 pary bliźniąt tej samej płci (w tym 138 jednojajowych i 56 dwu-
jajowych) w wieku od 12 lat do 50 lat. Wykazano, że zdolność do
słuchania dychotycznego (równoczesnej percepcji i rozumienia
dwóch bodźców słuchowych dopływających z różnych źródeł,
np. odsłuchiwania wiadomości z telefonu komórkowego podczas
rozmowy z kimś innym), wykazuje znaczne różnice osobnicze
i jest w dużej mierze uwarunkowana zmiennością genetyczną.
Zatem również w przypadku APD komponenta genetyczna musi
odgrywać dużą rolę.
Pomoc dla seniorów po powodzi
Tegoroczne powodzie na dużych obszarach południowej Anglii
ujawniły, że starsi ludzie są grupą wymagającą szczególnej opieki
w sytuacji podobnych klęsk żywiołowych. Tamtejsza organizacja
Help the Aged („Pomóż starszemu”) kładzie nacisk zwłaszcza
na działania ze strony osób cywilnych – sąsiadów czy znajomych
– które mogą pomóc seniorom w sprawach niewymagających
udziału służb ratunkowych czy medycznych, np. przez dostarcza-
nie im wody pitnej z beczkowozów czy punktów dystrybucji wody
butelkowej, pomoc przy sprzątaniu domu i obejścia, zapewnienie
transportu do instytucji użyteczności publicznej itd.
8 REHABILITACJA W PRAKTYCE 4/2007
619814598.008.png 619814598.009.png 619814598.010.png 619814598.011.png
 
KALEJDOSKOP
Następna paraolimpiada
w Rosji
A gdzie napisy?
Brytyjski kanał telewizji cyfrowej Channel4 brał w tym roku udział
w organizacji pokazów filmowych na wolnym powietrzu na tere-
nach Somerset House w centrum Londynu. Wyświetlano podczas
nich klasykę filmową wszystkich gatunków. Jednak okazało się, że
organizatorzy zapewnili tylko wersje bez napisów , co nie pozwo-
liło na skorzystanie z pokazów osobom głuchym i niedosłyszącym
– zwłaszcza dzieciom i młodzieży, dla których interesująca mogła
się okazać znaczna część filmów. Wzbudziło to tym większe roz-
czarowanie i oburzenie ich rodzin, że Channel4 miał być telewizją dostępną dla wszystkich
i obiecywał regularną dystrybucję filmów z napisami do kin w całym kraju.
Prezes Brytyjskiego Stowarzyszenia Dzieci Głuchych, Susan Daniels, stwierdziła, że w do-
bie tak wydatnego rozwoju wszelkich innowacji technicznych, pozwalających na spełnienie
oczekiwań praktycznie każdej grupy ludności, jest to poważnym zaniedbaniem; niesłyszące
dzieci i młodzież zasługują na poświęcenie im większej uwagi i na umożliwienie udziału
w ważnych wydarzeniach kulturalnych i czas, by publiczna telewizja i kinematografia to
zrozumiały.
Podczas 119 sesji MKOl w Guatemala
City podjęto decyzję o miejscu kolejnej
zimowej Paraolimpiady w 2014 . Kryte-
rium przyznania danemu miastu prawa
do organizacji tych wyjątkowych igrzysk
było posiadanie obiektów sportowych
i turystycznych, nie tylko spełniających
odpowiednie standardy dla rozgrywa-
nia konkurencji olimpijskich, ale także
zapewniających maksimum dostępności
dla sportowców niepełnosprawnych.
O prawa do organizacji paraolimpiady
walczyły 3 miasta: Soczi (Rosja), Salzburg
(Austria) i Pyeong Chang (Korea). Osta-
tecznie wygrało pierwsze z nich.
Zwycięzcy otrzymali teren zlokalizo-
wany w regionie Krasnodar, na terenie
którego powstanie Park Olimpijski.
Będzie on obejmował 7 aren – 5 prze-
znaczonych na właściwe konkurencje
i 2 treningowe, stadion, na którym
odbędzie się Ceremonia Otwarcia
i Zakończenia Igrzysk Olimpijskich,
a także dwie Wioski Olimpijskie i ob-
szar przeznaczony dla mediów.
Dzieci niedowidzące mogą cieszyć się życiem
W lipcu br. w Omaha w stanie Nebraska odbyła się konferencja rodzin mających dzieci
niedowidzące i niewidzące, podczas której omówiono najróżniejsze aspekty wycho-
wywania i kształcenia dzieci z częściową lub całkowitą utratą wzroku. Wzięło w niej
udział ponad 150 rodzin z 30 krajów w różnych częściach świata. Rodzice uczestniczyli
w warsztatach, dyskusjach panelowych i grupach wsparcia, dzieciom zaś zapewniono
rozrywkę, m.in. w postaci wycieczki do odnowionego zoo w Omaha oraz rodzinnego
pikniku w stylu pionierskim.
Komputer pomaga
się porozumiewać
Zespół Downa: bariery zatrudnienia
Stowarzyszenie na rzecz Osób z Zespołem Downa (DSA) przeprowadziło ostatnio badania
dotyczące zatrudnienia dorosłych dotkniętych tą chorobą. Okazało się, że zaledwie 20% z nich
jest zatrudnionych za wynagrodzenie (tj. 4 razy mniej niż w populacji ogólnej), 26% pracuje
jako wolontariusze (z własnej chęci albo z powodu niemożności znalezienia płatnej pracy),
ponad połowa nie pracuje w ogóle, choć co trzeci z niepracujących wyraża chęć pracy.
Matka 27-letniego Michaela opowiada, że pisała w imieniu syna do wielu sklepów, infor-
mując, że ma już doświadczenie w pracy w handlu detalicznym i potrafi więcej niż tylko
układać towary na półkach czy pakować zakupy, ponadto ma swojego osobistego asystenta
utrzymywanego przez Fundację Niezależnego Życia (Independent Living Fund), co zwal-
nia pracodawcę z potrzeby udzielania mu jakiejkolwiek pomocy. Jednak większość firm
nawet nie odpisała, zaś pozostałe odpowiedziały po prostu „nie”, nie zapraszając nawet do
złożenia podania. Tymczasem zarówno pracownicy z zespołem Downa, jak i zatrudniający
ich pracodawcy mają jednoznacznie pozytywne doświadczenia, jeśli chodzi o przydatność
niepełnosprawnych w pracy, jak też samopoczucie i współdziałanie całego zespołu.
Osoby z różnymi ro-
dzajami upośledzenia
psychomotorycznego
(np. zespołem Downa,
porażeniem mózgo-
wym) lub ograniczeniami komunikacji
(np. autyzmem) często mają trudności
w porozumiewaniu się z otoczeniem.
Powoduje to frustrację, co może pro-
wadzić do zachowań agresywnych lub
autoagresywnych.
Hiszpańscy naukowcy z uniwersy-
tetu w Granadzie, w ramach projektu
regionalnych władz Andaluzji, ma-
jącego na celu zmniejszenie różnic
społecznych między osobami zdro-
wymi i niepełnosprawnymi, opraco-
wali program komputerowy SC@UT ,
przeznaczony specjalnie dla dzieci
i młodzieży ze specjalnymi potrzebami
komunikacyjnymi i edukacyjnymi.
Używając komputera stacjonarnego,
laptopa lub palmtopa, dziecko może
wyrazić swoje podstawowe potrzeby
(np. zaspokojenia głodu czy udania się
do toalety) oraz uczucia (np. zmęczenie,
smutek, zadowolenie).
Obecnie program jest wdrażany
w 16 szkołach na terenie południowych
prowincji Hiszpanii, aby ocenić, jak
może on poprawić funkcjonowanie
dzieci upośledzonych i autystycznych
w środowisku rówieśników.
Czy nadchodzi demencja?
Problemy z pamięcią mogą być spowodowane przez różne czynni-
ki, np. stres lub depresję, ale także bywają sygnałem rozwijającej
się demencji.
Szwedzcy neuropsycholodzy z Karolinska Institutet opracowali
prosty test pamięci , który pozwala przewidzieć ryzyko wystą-
pienia demencji w ciągu 3 najbliższych lat. U osób, które zaliczą
test, jest ono minimalne. Natomiast, jeżeli nie osiągną pewnego
progu – nawet w wypadku, gdy inne funkcje poznawcze, np.
zdolności językowe czy percepcja kształtu, formy i pozycji, pozostają w normie – ryzyko to
poważnie wzrasta. O ile upośledzenie pamięci jest minimalne, w wyselekcjonowaniu grupy
najwyższego ryzyka pomaga oznaczenie poziomu białka w płynie mózgowo-rdzeniowym.
U osób z rozwijającą się chorobą Alzheimera stężenia pewnych białek wzrastają bowiem
proporcjonalnie do pogorszenia czynności poznawczych.
Opracowano na podstawie: „Cordis Focus Newsletter”, „Deutsches Ärzteblatt”, „Hospital
Post”, Kuriera MP „Medika Aktuell”, „Medical Product Outsourcing”, PAP, www.medica.
de, „Zdravotnicke Nowiny”, przeglądu prasy krajowej i informacji własnych.
REHABILITACJA W PRAKTYCE 4/2007
9
619814598.012.png 619814598.013.png 619814598.014.png 619814598.015.png 619814598.016.png 619814598.017.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin