ANDRE NORTON OPOWIECI ZE WIATA CZAROWNIC TOM 1 PRZEKŁAD JACEK KOZERSKI TYTUŁ ORYGINAŁU TALES OF WITCH WORLD SŁOWO WPROWADZAJĽCE wiat Czarownic nie został zaplanowany z rozmysłem rozwinšł się mniej czy bardziej sam z siebie. Swego czasu zamierzałam wykorzystać częć pierwszego tomu jako fragment historycznej powieci o rycerzach, którzy podczas wypraw krzyżowych osiedli w Ziemi więtej, tworzšc tam dla siebie niewielkie dominia i posiadłoci. Przeskok do wiata Czarownic nastšpił niemal przypadkowo. Teraz jednak wiat Czarownic wydaje się miejscem niezmiernie angażujšcym mojš wyobranię i wcišż odkrywam w sobie coraz to nowe i nowe pomysły kolejnych wypraw do Escore lub heroicznych zmagań wród wzgórz Wyżyny Hallack. Choć poszczególne opowieci nie zachowujš porzšdku chronologicznego, utworzyły one, w cišgu lat, zršb dwóch częci tego wiata: Estcarpu i Escore na wschodzie oraz Wyżyny Hallack i Arvonu na zachodzie. Otrzymałam od czytelników tak wiele prób o nowe opowieci, za sugestie, jakie napłynęły od innych pisarzy, przyniosły tyle wštków fabularnych, że w rezultacie narodziła się z tego ta antologia: Opowieci ze wiata Czarownic. Podniecajšcym przeżyciem była dla mnie możliwoć obserwowania, jak inni autorzy wykorzystujš mój wiat i jak reagujš na rozmaite zwyczaje i historie, którymi obrósł przez lata. Za widok mego wiata, rozrastajšcego się i nabierajšcego głębi pod piórami (lub klawiszami komputerów) innych pisarzy, stanowił dla mnie pouczajšce dowiadczenie, które napełniło mnie równoczenie uczuciem zarówno dumy, jak i pokory. Andre Norton ANDRE NORTON O NARODZINACH DZIEDZICA ULM Mój pan, lord Ulric, odprawił po dwóch latach swojš żonę, lady Elvę, ponieważ przez cały ten czas wydawała na wiat jedynie martwe, przedwczenie urodzone dzieci. Wówczas w Dolinie zaczęto szeptać plotkowali zarówno mieszkańcy twierdzy, jak i lud żyjšcy z pracy na roli. Jednak większoć z tych, którzy gadali zasłaniajšc usta dłoniš i czujnie wypatrujšc donosicieli, skłonna była zaakceptować poczynania swego pana. Ulmsdale musi mieć dziedzica to wiedzieli wszyscy. Bowiem Dolina miała za sobš nieszczęsne czasy wani, kiedy to zabrakło prawowitego następcy, który mógłby zasišć na Wysokim Tronie w sali posłuchań, i zdarzyło się, że lud Doliny musiał gišć kark przed byle jakim lordem najedcš. W takiej sytuacji trudno jest z ufnociš patrzeć w przyszłoć. Lord Ulric nie był ani zły, ani grony dla swego ludu. Radoć życia odbierało mu to, co on sam poczytywał za zły los, a co inni okrelali szeptem jako przekleństwo cišżšce na jego rodzie. Stało się bowiem, że od czasów, gdy ojciec Ulrica dopucił się niespodziewanej grabieży skarbca na Wielkim Pustkowiu, w jego klanie rodziły się tylko martwe dzieci. Nikt nie może okradać Prastarych, nawet jeli już dawno temu opucili swe siedziby. Kara za takie czyny przychodzi nieuchronnie i jest surowa. Sam lord Ulric został spłodzony i urodził się przed tš wyprawš. Pierwsza żona mojego pana zmarła w połogu, co samo w sobie nie było niczym niezwykłym. A jednak ludzie zaczęli plotkować, ponieważ nie opiekowała się niš żadna wyznawczyni Gunnory, a wszyscy przecież wiedzš, że kiedy sprawy niewiecie przybierajš zły obrót, wówczas należy zwrócić się o pomoc do Pani Płodnoci, w której mocy leży zapobieżenie złu. Mój pan nie odczekał nawet nakazanego obyczajem roku żałoby i ponownie ruszył w konkury. Tym razem jego wybór padł na mojš ukochanš paniš. Dumš napełniło mnie to, że ona z kolei wybrała mnie na pierwszš pokojówkę, choć też jestem przeklęta na swój własny sposób i mieszkam w twierdzy jedynie z łaski. Mój ojciec dowodził żołnierzami podczas owej nieszczęsnej wyprawy lorda Ulma na Wielkie Pustkowie i, przez swój grzech i szaleństwo, również cišgnšł nieszczęcie na swój ród. Urodziłam się bowiem ze zwierzęcš twarzš moja górna warga jest rozszczepiona tak, jak warga zajšca. Tak więc, odkšd pamiętam i odkšd potrafiłam zrozumieć swojš ułomnoć, ludzie zawsze odwracali się ode mnie z odrazš. Tylko lady Elva nigdy nie okazywała mi niechęci. Zawsze zwracała się do mnie uprzejmie i chwaliła mój talent hafciarski i mój delikatny dotyk, kiedy układałam jej długie włosy. Piękne to były włosy janiejsze niż jakiekolwiek inne, które zdarzyło mi się widzieć. Lnieniem swym dorównywały niemal złotu i falowały łagodnie, kiedy rozpuszczałam je ze zwiniętych pukli, tradycyjnej fryzury zamężnych kobiet. Teraz schowane sš pod ciemnym welonem, jednak lady Elva nie czuje się z tego powodu nieszczęliwa. Wtedy, kiedy mój pan mówišc dziwnie wysokim, nie swoim głosem i patrzšc wszędzie, tylko nie na tę, do której się zwracał wypowiedział słowa odprawy, lady Elva nie zaczęła się skarżyć, lecz odeszła do Opactwa w Norsdale i tam złożyła dodatkowe luby, jakie składajš te, które przybywajš z zewnštrz, gdzie były żonami. Przed niš lubowały tylko wdowy pragnšce znaleć bezpieczne schronienie przed wiatem. Błagałam mojš paniš, by pozwoliła mi pójć ze sobš, i wówczas po raz pierwszy dowiedziałam się, że choć płynęła w niej czysta krew mieszkanki Doliny posiadała dar Widzenia, a przynajmniej czšstkę takiej mocy. Zauważyłam bowiem, że gdy lord Ulric odwrócił się od niej, wydawszy rozkaz, by opuciła jego dom, pani spojrzała ponad moim ramieniem, jak gdyby zobaczyła tam nie cianę z kamienia, lecz co żywego. Ylas, przyszłoć kryje w sobie tajemnice dotyczšce ciebie i nie tylko ciebie. Musisz tu pozostać aż do chwili, kiedy uczynisz co, co przerasta twojš wiedzę i zmieni życie innych ludzi. Powiedziawszy to, zdjęła z szyi łańcuszek z wiszšcš na nim starš figurkš, którš zawsze nosiła pod sukniš tak, że nikt z wyjštkiem mnie nigdy jej nie zauważył. Czas wygładził rzebę i zatarł kontury, a jednak nie było wštpliwoci co do jej kształtu był to bowiem amulet Wielkiej Pani Gunnory, która darzy łaskš rodzaj niewieci. Lady Elva założyła łańcuszek na mojš szyję, a potem położyła rękę na figurce, przyciskajšc jš do mnie tak, że poczułam jej ciężar nawet przez suknię i koszulę. Wtedy moja pani powiedziała: To będzie tarczš dla ciebie, drogie dziecko, kiedy nadejdzie czas. Myl często o tej, której znak nosisz, i gdy Zło zakradnie się do Doliny, zwróć się do Gunnory o pomoc. Tak oto odeszła od nas, by skryć się wród cian z wyprażonej w słońcu cegły i zniknšć z naszego wiata. Bolesne było dla mnie to rozstanie, bardzo bolesne ponownie bowiem stałam się wyrzutkiem. Mylę jednak, że mego pana dręczyły wyrzuty sumienia z powodu tego, co uczynił choć pragnienie posiadania potomka władało nim bez reszty ponieważ z własnej woli oddał mi szczytowš komnatę w wieży strażniczej i powiedział, że nie będę już więcej pomiewiskiem i ofiarš niecnych drwin. Zręcznoć w posługiwaniu się igłš nie opuciła mnie, tak więc wiedziałam, że zarobię na chleb, ponieważ mogłam szyć ubrania i haftować draperie zdobišce ciany. Mój pan nie pozostał długo samotny. Tyle tylko, że tym razem musiał szukać swej pani daleko od domu, ponieważ plotki rozeszły się już poza granice Doliny i sšsiedzi uważali go za człowieka przeklętego. Jego nowy lub przywiódł do nas z północy lady Tephanę. Nie miała prawa przeciwstawiać się jakiejkolwiek klštwie, bowiem mężczyni mówili głono a ich żony szeptały że ona również pochodzi z tajemniczego rodu i że jej krewni mieli do czynienia z tym, co pozostało po Prastarych, tak że nawet w jej własnym ciele płynęła obca krew. Nie była jasnowłosa, jak moja droga pani. Miała ciemne włosy i bladš skórę, która bardziej przypominała materię utkanš z blasku księżyca niż zdrowe, opalone słońcem ciało. Drobnej budowy, poruszała się szybko, lecz wdzięcznie i dużo się miała, choć odnosiłam wrażenie, że prawdziwa pogoda nigdy nie rozbłysła w jej ciemnoszarych oczach. Odszukała mnie, choć nie byłam już pokojówkš, i przekazała w moje ręce kawałki pięknego materiału, którym mój pan obdarował jš z okazji lubu. Potem za pomocš dokładnych rysunków wyjaniła mi, jak chce, bym je dla niej ozdobiła. Jednak miarę zdjęła z niej jej własna służšca, jakby lady Tephana nie chciała czuć na sobie mojego dotyku. Nie uraziło mnie to, ponieważ odniosłam wrażenie, że otacza jš co, co przypomina rzadkš, szarawš mgłę. I zawsze, odkšd zauważyłam to po raz pierwszy, kiedy znajdowała się w pobliżu, amulet podarowany mi przez mojš ukochanš paniš zdawał się mnie ziębić, jakby chciał przekazać jakie dziwne ostrzeżenie. Swojš własnš pokojówkę przywiodła za sobš z pomocy. Była to ponura kobieta o posępnej twarzy, znacznie starsza od swej pani. Powiadali, że była jej piastunkš i że lady Tephana dorosła pod jej nieustannš opiekš. Na imię miała Maug i nie zaprzyjaniła się z nikim z twierdzy, choć zachowywała się tak, jak gdyby płynęła w niej szlachecka krew i ludzie szybko spełniali jej polecenia. Wystarczało jedno ostre spojrzenie, by ludzie natychmiast gotowi byli zrobić to, czego sobie życzyła, i pozbyć się jej jak najszybciej. Wobec mnie jednak nigdy nie wykorzystywała władzy, jakš zdobyła nad innymi. Lecz miałam wiadomoć, że obserwuje mnie uważnie ilekroć znajdowałam się w pobliżu jej pani, jak gdybym była jakim zuchwałym najedcš, a ona wiernym strażnikiem. Nie minšł nawet miesišc od lubu, kiedy lady Tephana wyruszyła z Ulmsdale owiadczajšc, że chce się poradzić wiedmy mieszkajšcej opodal wzgórza, na którym znajdowała się wištynia Gunnory, tak by mogła spełnić swój obowišzek zgodnie z największym pragnieniem mego pana. Lady Tephana urodziła już jedno dziecko, jednak jej syn nie...
kindel24.3