0:00:01:Napisy konwertowane za pomoc�: ASS subs Converter. 0:02:32:Dwoje Ludzi 0:11:55:-T�umaczenie: Bakura- 0:11:55:-Od fan�w dla fan�w.- 0:24:14:Zapowied� 0:24:17:Lilia i Treize 0:00:00:Allison to Lillia ep.13 0:00:00:(opening song) 0:01:30:Po�piesz si�! 0:01:31:Czekaj! 0:01:32:No dalej! 0:01:57:Witaj w Domu Przysz�o�ci. 0:01:59:Babciu Moot, jej oczy i w�osy b�yszcz�. 0:02:04:Tak jak czarodziejce z tej ksi��ki. 0:02:07:Ach, Wil, jeste� taki romantyczny. 0:02:12:Tak spotka�em Allison. 0:02:16:Odt�d prze�yli�my wsp�lnie du�o przyg�d. 0:02:21:To Allison zawsze o wszystkim decydowa�a. 0:02:24:Nawet je�li cz�sto czu�em, �e powinienem przesta� 0:02:28:i tak by�em z ni�. 0:02:39:Wojna pomi�dzy Sous-Beil a Roxche zako�czy�a si�, jak znale�li�my fresk. 0:02:46:Jednak jeszcze zbyt wcze�nie, by powiedzie�, �e pok�j nasta� na dobre. 0:02:51:Na wschodzie i zachodzie, frakcje walcz�ce o niepodleg�o�� posun�y si� do akt�w terroryzmu, 0:02:56:co sk��ci�o grupy etniczne i sta�o si� tymczasowym problemem. 0:03:01:Studiuj�c w sto�ecznym Uniwersytecie Pa�stwowym, 0:03:04:mieszkam teraz z Allison w tej starej kamienicy. 0:03:14:Dawno si� nie widzieli�my, Wil! 0:03:16:Dawno? Allison, to tylko 3 dni. 0:03:23:Ale czy nie mia�a� wr�ci� ze s�u�by w nast�pnym tygodniu? 0:03:26:Tak, ale nagle od�o�yli moje loty pr�bne. 0:03:30:A ju� my�la�am, �e po d�u�szej przerwie, znowu b�d� mog�a polecie�. 0:03:32:Co za nieszcz�cie. 0:03:34:Ale nieprzewidziany urlop jest nawet dobry. 0:03:37:A w�a�nie, prosz�. 0:03:40:To od pana Benedicta? 0:03:42:�a�, przyje�d�a tu z powodu swojej pracy w Biurze Turystycznym Ikstova. 0:03:47:Pisze, �e chce nas zobaczy�. 0:03:49:Nie mog� si� doczeka� spotkania z nim. 0:03:51:Ja te�. 0:03:52:Hej, Wil. Skoro mam wolne. 0:03:55:H�? 0:03:57:"M�ody m�czyzna odk�ada ksi��ki i idzie do miasta!" 0:04:00:No dalej, chod�my. 0:04:01:A-Allison, nie ci�gnij! 0:04:04:Naci�gniesz mi sweter! 0:04:20:Nasze spokojne �ycie, uleg�o nag�ej zmianie, 0:04:27:gdy pu�kownik Icacia, ojciec Allison, przyjecha� mnie odwiedzi�. 0:04:52:S�ysza�em �e twoje stopnie s�, jak zawsze celuj�ce. 0:04:55:Szczeg�lnie, gdy profesor historii nie m�g� ci dor�wna�. 0:04:58:Nie, wcale. 0:05:00:Czy twoje zami�owanie do historii ma co� wsp�lnego z odkryciem fresku? 0:05:06:Tak. 0:05:09:Po tym odkryciu chcia�em zobaczy�, jak ten �wiat mo�e si� zmieni�. 0:05:19:Zobaczy�, co? 0:05:22:Tak. 0:05:25:Uda�o ci si� zmieni� �wiat, to wyczyn godny pochwa�y. 0:05:30:Podczas incydentu Ekspresu Transkontynentalnego spe�ni�e� moje oczekiwania. 0:05:36:Potrzebuj� w pracy takich ludzi. 0:05:41:Nawet w czasie pokoju ludzie potajemnie rozprowadzaj� bro�. 0:05:47:W obu krajach przedsi�biorstwa chc� p�j�� w �lady organizacji Terola. 0:05:56:Czasy pokoju s� ulotne, 0:06:01:cho� chcieliby�my, by trwa�y wiecznie. 0:06:06:Dlatego chcia�bym, by� dla mnie pracowa�. 0:06:11:Masz na my�li Agencj� Wywiadu w dow�dztwie armii? 0:06:15:Tak. 0:06:19:Jednak�e. 0:06:25:Jednak�e? 0:07:02:Pora na wiadomo�ci. 0:07:04:W niestabilnym politycznie pa�stwie Bael wybuch�a wojna. Od rana, 15 dnia tego miesi�ca, 0:07:10:zgin�o w niej wiele ofiar, w tym r�wnie� cywil�w. 0:07:14:Antyrz�dowe... 0:07:15:Chc� by� dla mnie pracowa�. 0:07:18:Jednak�e musia�by� zacz�� nowe �ycie, jako mieszkaniec Sous-Beil. 0:07:27:Nowe �ycie? 0:07:29:Tak. B�dziesz musia� si� zrzec imienia Wilhelm Schultz 0:07:34:i pa�stwa Roxche. 0:07:38:Nie wspominaj�c o tym, �e nie b�dziesz m�g� d�u�ej mieszka� z Allison. 0:07:44:Jestem strasznym ojcem, rekrutuj�c ci� do tej pracy. 0:07:53:Moje serce by�o rozdarte po us�yszeniu oferty Icacii. 0:08:10:Panie Benediccie, lubisz pi� w ten spos�b. 0:08:14:Au! 0:08:15:Wil, wci�� nie mo�esz pi� ciep�ych napoj�w. 0:08:21:Czy Fi ma si� dobrze? 0:08:22:Tak, jest bardzo zaj�ta bawieniem dzieci. 0:08:26:Zapewne, przecie� to bli�niaki. 0:08:30:Nawiasem m�wi�c, Wil, 0:08:31:co planujesz robi� po szkole? 0:08:38:Wil jest bystry i lubi si� uczy�, 0:08:41:wi�c pewnie zostanie tutaj i b�dzie robi� to co lubi. 0:08:46:Rozumiem. 0:08:48:Robienie tego, co lubisz, sprawia przyjemno��. 0:08:50:Prawda, Wil? 0:08:53:Wil, co si� sta�o? 0:08:56:Nic takiego. 0:08:58:Wil, my�l�, �e twoja herbata ju� ostyg�a. 0:09:02:Mo�e chcesz do niej troch� d�emu? 0:09:04:Nie, dzi�kuj�. 0:09:05:Naprawd�? Jest smaczny. 0:09:09:Eee, pycha! 0:09:13:Pan Benedict wygl�da, jakby by� w dobrym nastroju. 0:09:16:Tak. 0:09:17:Chcia�abym zobaczy� si� z Fi. 0:09:21:W�a�nie! Nast�pnym razem pojed�my do Ikstovy. 0:09:24:Racja. 0:09:30:Dzi�ki. 0:09:48:T�dy! 0:09:49:Pospiesz si�! 0:09:53:Gotowy? 0:09:54:No dalej! 0:09:55:Rzucam! 0:10:06:Och nie! 0:10:09:W porz�dku? 0:10:11:T-Tak. 0:10:14:Prosz�. 0:10:18:Masz. 0:10:19:Dzi�kuj�! 0:10:25:Uwa�aj na siebie. 0:10:27:Nie musisz martwi� si� o c�rk�. 0:10:31:Prosz�, uwa�aj na ni�. 0:10:37:Babciu Moot, co to za cz�owiek? 0:10:41:Wil, to rycerz. 0:10:43:Kto to jest rycerz? 0:10:45:Rycerz nigdy nie zdradzi osoby, kt�r� si� opiekuje. 0:10:50:Co masz na my�li? 0:10:53:Ta osoba przyrzek�a, �e przyniesie nam pok�j. 0:11:01:By tego dokona�, musi pod��a� za swoim przeznaczeniem. 0:11:05:Czy ci�ko tego dokona�? 0:11:08:Tak, bardzo. 0:11:10:Ale uda mu si�. 0:11:15:Wil, kiedy doro�niesz, to r�wnie� musisz mie� sw�j cel �yciowy. 0:11:20:H�? 0:11:21:A tak�e musisz znale�� osob�, kt�ra go zaakceptuje. 0:11:27:To bardzo wa�ne. 0:11:31:Nie rozumiem. 0:11:36:Wtedy gdy babcia Moot wspomnia�a o "rycerzu", 0:11:39:nie wiedzia�em, co to znaczy. 0:11:44:Allison, b�d� ci� broni�, 0:11:48:a tak�e broni� pokoju dla dobra nas wszystkich. 0:00:00:(eyecatch) 0:12:03:Wil, sp�jrz! 0:12:06:Ksi�yc jest pi�kny. 0:12:33:Co jest? 0:12:34:Wygl�dasz tak, jak pierwszy raz si� spotkali�my. 0:12:38:Przypomina�a� mi czarodziejk�, Allison. 0:12:40:H�? 0:12:42:Poniewa� twoje oczy i w�osy pi�knie b�yszcza�y, Allison. 0:12:48:Daj spok�j, Wil! 0:12:50:Co z tob�?| Zachowujesz si� dziwnie. 0:12:54:Nie. 0:12:57:Chcia�em ci tylko to powiedzie�, Allison. 0:13:05:Och, zrobi�o si� zimno. 0:13:07:Wracajmy do pokoju, zanim si� przezi�bisz! 0:13:21:Pani Allison Whittington Schultz. 0:13:24:Tutaj! 0:13:28:Zapraszam do gabinetu lekarskiego. 0:13:30:Tak. 0:14:13:Wil! 0:14:17:Wys�uchasz mnie? 0:14:19:Mam... 0:14:22:Wil, co si� sta�o? 0:14:29:Rozmy�lasz o czym�? 0:14:37:Gdy marszczysz czo�o, 0:14:39:znaczy to, �e masz jaki� problem. 0:14:45:Zwierz mi si�. 0:14:46:Wydu� to z siebie. 0:14:51:W�a�nie chcia�em ci o tym powiedzie�, Allison. 0:14:54:Dobrze. 0:15:01:M�wi�c szczerze. 0:15:04:Co? 0:15:07:Wkr�tce wyjad�. 0:15:21:Wilhelm Schultz zniknie z powierzchni ziemi. 0:15:24:Dostan� now� to�samo�� i �ycie w Sous-Beil. 0:15:28:Dlatego nie b�dziemy ju� mieszka� razem, Allison. 0:15:40:Allison, ci�ko mi zostawi� ci� sam�. 0:15:46:Nie wiem co mnie czeka. 0:15:49:Nawet nie wiem, czy si� jeszcze zobaczymy. 0:15:52:A poza tym... 0:15:53:Ju� nigdy si� nie zobaczymy, prawda? 0:16:00:Nawet je�li, nie b�d� ju� Wilhelmem Schultzem. 0:16:07:Dlatego te� nie b�dzie ju� jak wcze�niej. 0:16:10:Wil. 0:16:20:Czy to nie t� drog� chcia�e� pod��y�? 0:16:26:Babcia Moot kiedy� to m�wi�a. 0:16:29:"Pomy�l, poszukaj i pod��aj �cie�k� najlepsz� dla siebie." 0:16:36:Wil, je�li znalaz�e� to, czego chcesz, 0:16:39:zaakceptuj� twoj� decyzj�. 0:16:44:Dla mnie tak te� b�dzie lepiej. 0:16:50:Allison, chcesz zaakceptowa� moj� decyzj�. 0:16:58:Jestem, jestem... 0:17:03:Musisz pod��y� drog�, kt�ra na ciebie czeka. 0:17:07:Dzi�ki. 0:17:08:Nie ma za co. 0:17:09:Och, co chcia�a� mi powiedzie�, Allison? 0:17:13:Eee, mamy fajny zach�d s�o�ca i zapomnia�am, co chcia�am ci powiedzie�. 0:17:18:H�? 0:17:21:Jest dobrze. 0:17:26:W porz�dku, Wil. 0:17:42:Zrobi�o si� zimno. 0:17:44:Tak. 0:17:54:Musz� ju� lecie�. 0:17:58:Na razie. 0:18:01:Powiedz, Wil. Nie zapomnia�e� czego�? 0:18:04:Nie musisz mi m�wi�. 0:18:06:Dobrze. 0:18:07:Racja, pozdr�w pani� Radi�. 0:18:11:Pewnie. 0:18:18:A tak�e, eee, eee... 0:18:22:A tak�e... 0:18:26:Eee... 0:18:28:Trzymaj si�. 0:18:33:Ty te�, Wil. 0:18:35:Allison. 0:18:37:Nie mog�em powiedzie� tego wcze�niej, 0:18:40:lecz powiem to teraz. 0:18:44:Allison, 0:18:49:kocham ci�! 0:18:50:H�? Co powiedzia�e�? 0:18:53:Kocham ci�! 0:18:58:Allison! 0:19:03:Wil! 0:19:14:Dzi�kuj�, Allison. 0:19:17:Allison, to dzi�ki tobie mog�em... 0:20:00:Nazywam si� Lilianne Acacia Corazon Whittington Schultz. 0:20:05:Mam 15 lat. 0:20:06:To d�ugie nazwisko, 0:20:09:powoduje niechciane zainteresowanie ch�opak�w. 0:20:14:Jednak�e imi� Lilianne pochodzi 0:20:16:od nazwy pi�knego miasta, w kt�rym mama i tata kiedy� byli. 0:20:22:To ich zdj�cie z m�odo�ci. 0:20:26:Jednak�e ojciec ju� nie �yje. 0:20:30:S�ysza�am, �e zgin�� tu� przed moimi narodzinami 0:20:34:w wypadku poci�gu jad�cego na zach�d. 0:20:38:Jego cia�a nigdy nie odnaleziono. 0:20:40:A na jedynym zdj�ciu, ci�ko rozpozna� jego twarz. 0:20:55:Wstawaj, Mamo! 0:20:57:Ile jeszcze chcesz spa�? 0:21:00:M�wi policja! 0:21:02:Kapitan Allison Schultz, jeste� aresztowana! 0:21:05:Za kradzie� samolotu wojskowego, w celu nauki pilota�u c�rki. 0:21:08:Zmarnowanie bez pozwolenia 200 litr�w paliwa 0:21:11:i wymy�leniu historii o przeprowadzaniu test�w silnika. 0:21:15:Jaki w tym problem? 0:21:18:Dobranoc. 0:21:20:Nie drzem! Wstawaj! 0:21:23:Rany, tw�j mi�y ojciec 0:21:27:budzi� mnie zawsze poca�unkiem. 0:21:30:To k�amstwo! 0:21:31:Sk�d wiesz? 0:21:34:Rany, je�li si� nie po�pieszysz,| Major Travas zaraz tu b�dzie. 0:21:37:Nie chcesz mie� z nim randki? 0:21:43:Jestem zazdrosna. 0:21:44:O co? 0:21:46:Mamo, twoje w�osy b�yszcz�. 0:21:48:Jak czarodziejce z bajki. 0:21:52:Lilia, twoje w�osy maj� taki sam kolor jak Wila. 0:21:55:Masz je po nim. 0:21:58:Widzisz? Ju� tu jest. 0:22:01:Witaj, Majorze Travas. 0:22:04:Witaj, Lilianne. 0:22:06:Przepraszam, ale w�a�nie obudzi�am mam� i jeszcze... 0:22:12:Zaparz� herbaty. 0:22:14:Ni...
Withinka12