00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:05:/W zaledwie jednej robotniczej|/dzielnicy Bostonu 00:01:08:/wyrosło więcej bandytów,|/napadajšcych na banki i konwoje, 00:01:12:/niż gdziekolwiek indziej|/na wiecie. 00:01:15:/Napady na banki stały się|/w Charlestown rzemiosłem, 00:01:19:/przekazywanym z ojca na syna. 00:01:21:/Agent Federalny|/Bostoński Wydział d/s Napadów Rabunkowych 00:01:25:/"Jestem dumny,|/że pochodzę z Charlestown. 00:01:27:/Zrujnowało mi to życie,|/ale jestem z tego dumny." 00:01:31:/Mieszkaniec Charlestown|/Boston Globe 00:02:03:/Kierowca nazywa się Arthur Shea. 00:02:06:/Były oficer policji.|/57 lat. 00:02:10:/Jak tylko jego kumpel|/wyjdzie z furgonu... 00:02:13:/Artie rozłoży gazetę,|/i będzie czytał, póki tamten nie wróci. 00:02:18:/Marty MacGuire,|/konwojent od Cumminsa. 00:02:21:/178 cm, 100 kg, 52 lata. 00:02:25:/Odbiera w każdš rodę i pištek,|/dokładnie o 8:12. 00:02:28:/Zarabia 110 dolarów dziennie,|/ma przy pasku SIG-a 9. 00:02:33:/I zostanie okradziony. 00:02:36:Mamy przesrane, jak zobaczymy|migłowiec albo S.W.A.T. 00:02:39:Zobaczymy radiowóz, w tył zwrot,|gaz do dechy i w długš. 00:02:43:Nikt nie musi oberwać. 00:02:45:Strażnicy mogš czego spróbować. 00:02:47:Chcš ryzykować za dychę na godzinę,|to ich problem. 00:02:52:Ruszajmy. 00:03:16:Ruchy! 00:03:17:Odejd stamtšd! 00:03:19:Dalej!|Wszyscy do tyłu! 00:03:21:Pod cianę. 00:03:23:Odsuń się od komputera! 00:03:26:- Dawaj jebany klucz!|- Pod cianę! Już! 00:03:29:- Wstawaj!|- Otwieraj, kurwa, drzwi! 00:03:31:Na ziemię! 00:03:33:- Kłać się.|- Połóż dupsko na ziemię! 00:03:36:Ruchy! Ruchy! 00:03:40:- Gleba!|- Oddawać komórki. 00:03:42:- Wszyscy leżeć.|- Dawaj komórkę. 00:03:45:cišgaj buty! 00:03:47:Dawać komórki!|Szybciej, kurwa. 00:03:50:- Na co się, kurwa, gapisz?|- cišgaj buty. 00:03:53:Opróżnij kasy.|Szybciej. 00:03:56:- cišgaj, kurwa, te buty!|- Wyskakuj z butów. 00:03:59:Chod, kierownik.|Wstawaj. 00:04:01:No, już.|Ruchy. 00:04:03:Nie ty. Ty. Wstawaj.|Idziemy. 00:04:08:- Strugasz bohatera?|- Jezu Chryste! 00:04:10:- Na którš ustawiony jest zamek czasowy?|- Na 9:00. 00:04:13:Nie kłam.|Na 8:15. 00:04:14:To nie twoje pienišdze.|Rozumiesz? Nie kłam więcej. 00:04:17:Do kšta, skarbie.|Ty też, braciszku. 00:04:34:Dalej. 00:04:40:Nie włšcz alarmu.|Otwórz normalnie. 00:04:44:- Przepraszam...|- Nie graj na czas. 00:04:47:To twój koleżka? 00:04:53:Ruchy! 00:04:55:Przepraszam, przepraszam. 00:05:00:Spokojnie, dobra? 00:05:03:Oddychaj.|Dalej. 00:05:20:Dobra, do tyłu.|Odsuń się. 00:05:55:Główne drzwi. 00:05:57:/- Halo!|- Główne drzwi. 00:06:00:/Macie otwarte? 00:06:20:Musimy spadać. 00:06:22:Idziemy.|Dawaj wybielacz. 00:06:24:- Dalej.|- Polewaj. 00:06:27:- Szybciej, nie ma czasu.|- Uwaga. Cichy alarm. Ten adres. 00:06:32:- Kto to zrobił?|- Nikt nic nie zrobił. 00:06:35:- Co? Co ty powiedział?|- Nikt nic nie zrobił. 00:06:39:- Włšczyłe alarm?|- Nie, nie. 00:06:41:- Tak?|- Nie włšczyłem. 00:06:43:Już wychodzilimy, skurwielu!|Ty chuju! 00:06:48:Spokojnie.|Wystarczy. 00:06:52:- Dobra? Wyluzuj.|- Kutas! 00:06:54:Skurwielu...|już wychodzilimy, gnoju. 00:06:57:Ruszamy. 00:07:09:Gdzie masz torebkę? 00:07:19:Co jest, kurwa? 00:07:21:Jak gliny nas obskoczš,|będzie nam potrzebna. 00:07:23:Siadaj. 00:07:35:Jed alejš. 00:07:47:Nic ci nie będzie. 00:07:48:Nikt nie zrobi ci krzywdy. 00:07:55:/Tłumaczenie i synchro:|/Sabat1970 & fant0mas 00:08:08:.:: MIASTO ZŁODZIEI ::. 00:08:17:Co mamy? 00:08:18:Ukradli vana elektryków.|Nadal tego nie zgłoszono. 00:08:23:Pewnie zbyt ciężko pracujš. 00:08:25:Vanem zasłonili wejcie. 00:08:27:Wszystko zalali wybielaczem. 00:08:30:Wypaliło wszystkie włókna|i lady DNA. 00:08:32:Cichy alarm ze stanowiska numer 2. 00:08:35:Asystent kierowniczki leży|w Beth Israel. 00:08:37:Zaczekali aż wyłšczy się|zamek czasowy. 00:08:40:Kierowniczka otworzyła skarbiec. 00:08:43:Pod przymusem? 00:08:45:Nie wiem. 00:08:48:Trzy metry stali. 00:08:50:A wystarczy kluczyk. 00:08:55:Znaleli paczki z barwnikiem|i lokalizatory. 00:09:02:Znaleli vana.|Spalony. 00:09:04:- Gdzie?|- A jak mylisz? 00:09:17:- Miło wrócić do domu, Dino?|- Tak. 00:09:20:Wszystkie te serdecznoci sprawiajš,|że powrót jest tak rozkoszny. 00:09:25:Pewnie z 50 osób|ich tu widziało. 00:09:29:I 50 ršk na Biblii ze słowami:|"Niczego nie widziałem." 00:09:36:Fachowa robota. 00:09:39:Wszyscy fachowcy,|których znam, kiblujš... 00:09:42:więc chyba mamy nowych. 00:09:46:Zazwyczaj zaczynamy od czego, 00:09:49:z czego nic nie wyniknie.|Przepraszam! 00:09:53:Kto widział,|kto podpalił tego vana? 00:10:09:/Odwalamy takie akcje? 00:10:12:Gdzie Jem? 00:10:13:Poszedł podpalić kilka domów... 00:10:16:może obrobić monopolowy,|nie wiem. 00:10:19:- Zaczęlimy brać zakładników?|- Nie. 00:10:22:- Pogadasz z tym pierdolcem?|- Po pierwsze... 00:10:26:Hej! 00:10:28:O wilku, kurwa, mowa. 00:10:30:Dotarłe. 00:10:33:- Podziwiałe widoki?|- Mamy problem. 00:10:36:- Jaki?|- Popatrz. 00:10:39:I co? 00:10:40:O co chodzi?|Pokaż. 00:10:42:- Kurwa.|- Niech to szlag. 00:10:44:- Widzisz adres?|- Suka mieszka kilka przecznic stšd. 00:10:47:Kapuję, Gloans.|Kurwa. 00:10:49:Będziemy jš widywać|każdego dnia na ulicy? 00:10:52:Niczego nie widziała. 00:10:53:Jezu... jeste pewien? 00:10:55:- Ta przejażdżka też nie pomogła.|- No. 00:10:57:Kurwa, dobra...|zajmę się tym. 00:11:00:Kurwa, jak? 00:11:01:Będę jš ledził krok w krok.|Przekonamy się. 00:11:04:- O czym?|- Czy trzeba jš nastraszyć. 00:11:06:- Już się boi.|- Może za mało? 00:11:14:Dziękuję, Kathy. 00:11:17:Panno Keesey.|Agent specjalny Adam Frawley, 00:11:20:Wydział d/s napadów rabunkowych. 00:11:22:Derek pobierze pani|odciski palców. 00:11:25:Złożyła już pani|wstępne zeznanie. 00:11:28:Chcę porozmawiać|o pani uprowadzeniu. 00:11:31:Dobrze. 00:11:33:- Rozumiem, że pani grozili.|- Tak. 00:11:36:Zabrali mi prawo jazdy. 00:11:39:Próbowała pani uciekać? 00:11:41:Nie. 00:11:44:Zapamiętała pani jakie szczegóły?|Cokolwiek? 00:11:48:Nie próbowałam uciekać,|ponieważ mieli broń. 00:11:50:Rozumiem. 00:11:52:Potem po prostu paniš uwolnili? 00:11:56:- Tak. Wypucili mnie.|- Dziękuję. 00:12:02:Kiedy kto dowiadcza|takich przeżyć... 00:12:05:przeważnie odbija się to na nim. 00:12:09:Wszystko będzie dobrze. 00:12:12:Mówili co? 00:12:13:"Jeli będziesz gadać z FBI, 00:12:15:przyjdziemy do ciebie,|zerżniemy i zabijemy" 00:12:18:Zajmiesz się tym? 00:12:20:- Ja to zrobię.|- Czemu ty? 00:12:23:Bo przez ciebie|o tym rozmawiamy. 00:12:25:- Ale ja to załatwię.|- Co załatwisz? 00:12:28:Zgarnš cię za zastraszanie wiadka. 00:12:30:Za łażenie za niš|dostaniesz 10 lat, kapujesz? 00:12:33:Już masz dwa zarzuty.|Pochowajš się w więziennym lochu. 00:12:39:Ile mamy kasy? 00:12:40:Dziewięć dych na łeb. 00:12:42:Minus działka dla Kwiaciarza. 00:12:45:Co z asystentem kierowniczki? 00:12:48:Jak następnym razem Szkieletor|przyjdzie do banku z kałachem, 00:12:52:to pomyli dwa razy,|zanim włšczy alarm, nie? 00:12:55:Ma farta, że żyje. 00:12:58:Złapiecie ich? 00:13:00:Tak. 00:13:02:To FBI.|Nie jestemy totalnymi głšbami. 00:13:05:W zasadzie... 00:13:08:wiem, gdzie ich szukać. 00:13:10:370 napadów na banki|w Bostonie, w zeszłym roku. 00:13:14:Więcej, niż gdziekolwiek indziej|na wiecie. 00:13:16:Tacy faceci,|idšcy na całoć zawodowcy, 00:13:20:90 procent z nich pochodzi|z jednej małej dzielnicy, Charlestown. 00:13:24:- Brzmi znajomo?|- Chyba pan żartuje. 00:13:28:Dino, od czego zaczynacie,|kiedy jest napad na bank? 00:13:31:- Zamykamy most Charlestown.|- On jest z Charlestown. 00:13:34:Chowajš się po domach i ogródkach.|Sš jak szczury. 00:13:37:Gubiš nas bardzo szybko. 00:13:39:Rabowanie banków w Charlestown|to zawód. 00:13:41:Stara, europejska wie znana była|z konkretnych rzemiosł. 00:13:45:Tutaj to banki i konwoje. 00:13:48:Łatwiej to zrozumieć,|gdy się temu przypatrzyć. 00:13:52:Agent Quinlan|przekaże pani szczegóły. 00:13:54:Tymczasem, jeli nasz psycholog|mógłby co dla pani zrobić... 00:13:59:Proszę się nie martwić.|Znajdziemy ich. 00:14:15:- Czeć, jak się masz?|- Dobrze, a ty? 00:14:17:- Niele, wejd.|- Miło cię widzieć. 00:14:19:- I ciebie.|- Jak leci? 00:14:21:- W porzšdku. Siadajcie.|- Dzięki, Margie. 00:14:25:- Napijecie się czego?|- Nie trzeba, dzięki. 00:14:28:- Mike zaraz przyjdzie.|- Super. 00:14:40:Niele się urzšdził. 00:14:43:Ano. 00:14:45:Tamtš chatę opchnšł|za niezłš kasę. 00:14:52:Po diabła przeprowadzać się|do Saugus? 00:14:55:Będziemy się tłuc godzinę|do Portagee Slide. 00:14:58:Tak. 00:15:00:Jezu. 00:15:04:Ten szajs z Kwiaciarzem|robi się upierdliwy. 00:15:07:Inwestuję w sklep z roletami. 00:15:09:Więc musimy zrobić kilka wypłat. 00:15:11:Pierdolić jego wypłaty. 00:15:13:Co ci poradzę. 00:15:15:Forsie jest obojętne,|skšd pochodzi, kapujesz? 00:15:18:Ten goć to pierdolony|irlandzki wesołek, 00:15:20:który nie ma komu|opylić kałachów, 00:15:23:więc handluje dragami,|próbuje być szefem. 00:15:26:Tobie też nie przeszkadzało|trwonienie dwóch kafli tygodniowo 00:15:29:na jakie popierdółki, co nie? 00:15:31:Jest różnica pomiędzy handlarzem,|a zimnokrwistym zabójcš. 00:15:35:Wykończył raptem kilku z Dominikany.|Czepiasz się? 00:15:39:/Czeć, chłopaki. 00:15:40:- Czeć, Mike.|- Czeć, Mike. 00:15:44:- Trzymajcie.|- Hej. 00:15:46:Proszę. 00:15:47:- Sto kawałków?|- Tak. 00:15:49:Patrz. 00:15:51:- Nówka Pewex.|- A jak. 00:15:53:- Trzymajcie się.|- Na razie, Mike. 00:15:56:- Niele.|- No. 00:15:59:/- 45 kilo.|/- Sto patoli. 00:16:03:Proszę. 00:16:05:- Zielenina.|- Spoko. 00:16:07:- Trzymaj się, bracie.|- Dzięki. 00:16:17:- Jak leci, Rusty?|- Czeć, Jem. Jak się masz? 00:16:20:Fergie, młody przyszedł. 00:16:25:...
kuba.b2