PNP02.TXT

(1 KB) Pobierz
02,01 Jam narcyz Saronu, lilia dolin.
02,02 Jak lilia posród cierni, tak przyjaciólka ma posród dziewczat.
02,03 Jak jablon wsród drzew lesnych, tak ukochany mój wsród mlodzienców. W upragnionym jego cieniu usiadlam, a owoc jego slodki memu podniebieniu.
02,04 Wprowadzil mnie do domu wina, i sztandarem jego nade mna jest milosc.
02,05 Posilcie mnie plackami z rodzynek, wzmocnijcie mnie jablkami, bo chora jestem z milosci.
02,06 Lewa jego reka pod glowa moja, a prawica jego obejmuje mnie.
02,07 Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele, na lanie pól: Nie budzcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.
02,08 Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach.
02,09 Umilowany mój podobny do gazeli, do mlodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zaglada przez kraty.
02,10 Mily mój odzywa sie i mówi do mnie: Powstan, przyjaciólko ma, piekna ma, i pójdz!
02,11 Bo oto minela juz zima, deszcz ustal i przeszedl.
02,12 Na ziemi widac juz kwiaty, nadszedl czas przycinania winnic, i glos synogarlicy juz slychac w naszej krainie.
02,13 Drzewo figowe wydalo zawiazki owoców i winne krzewy kwitnace juz pachna. Powstan, przyjaciólko ma, piekna ma, i pójdz!
02,14 Golabko ma, [ukryta] w zaglebieniach skaly, w szczelinach przepasci, ukaz mi swa twarz, daj mi uslyszec swój glos! Bo slodki jest glos twój i twarz pelna wdzieku.
02,15 Schwytajcie nam lisy, male lisy, co pustosza winnice, bo w kwieciu sa winnice nasze.
02,16 Mój mily jest mój, a ja jestem jego, on stada swe pasie wsród lilii.
02,17 Nim wiatr wieczorny powieje i znikna cienie, wróc, badz podobny, mój mily, do gazeli, do mlodego jelenia na górach Beter!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin