Jan Brzechwa Kwoka Prosz� pana, pewna kwoka Traktowa�a �wiat z wysoka I m�wi�a z przekonaniem: "Grunt to dobre wychowanie!" Zaprosi�a raz wi�c go�ci, By nauczy� ich grzeczno�ci. Pierwszy osio� wszed�, lecz przy tym W progu garnek st�uk� kopytem. Kwoka wielki krzyk podnios�a: "Widzia� kto takiego os�a?!" Przysz�a krowa. Tu� za progiem Zbi�a szyb� lewym rogiem. Kwoka gniewna i surowa Zawo�a�a: "A to krowa!" Przysz�a �winia prosto z b�ota. Kwoka z�o�ci si� i miota: "Co te� pani tu wyczynia? Tak nab�oci�! A to �winia!" Przyszed� baran. Chcia� na grz�dzie Si��� cichutko w drugim rz�dzie, Grz�da p�k�a. Kwoka w�ciek�a Co� o �bie baranim rzek�a I doda�a: "Pr�ne s�owa, Takich nikt ju� nie wychowa, Trudno... Wszyscy si� wyno�cie!" No i poszli sobie go�cie. Czy ta kwoka, prosz� pana, By�a dobrze wychowana?
Marianki