00:00:10:T�umaczenie: katka024 - katenet5@wp.pl 00:00:12: 00:00:25:Elisa z Rivombrosy 00:00:27: 00:02:23:St�j. 00:02:25: 00:02:27:Prosz� wysi��, panienko. 00:02:30:Z ty�u panowie, z ty�u. 00:02:33:Sta�. 00:02:35:Dlaczego tu jestem? 00:02:36:Niewiem, przykro mi. 00:02:38:Elisa. 00:02:39:Angelo. 00:02:41: 00:02:42:Uspokoi� si�. 00:02:44: 00:02:48:Przepu�cie mnie, przepu�cie. 00:02:50:No dalej! 00:02:51:Prowadz� jak�� hrabiank�. 00:02:53:Przesu�cie si�. 00:02:55: 00:03:30:Panie przewodnicz�cy 00:03:32: 00:03:33:Ta kobieta niema zwi�zku ze spraw�. 00:03:36:Niech pan siada hrabio. S�d to ustali. 00:03:41:Na dzisiejszym posiedzeniu odb�dzie si� przes�uchanie panienki 00:03:46:Elisa Scalzi. 00:03:51:W zwi�zku z procesem hrabiego Fabrizia Ristori oskar�onego o zab�jstwo 00:03:56:Markiza Jeana Luca Beauville`a doradcy Jego Wysoko�ci Carla Emanuela III. 00:04:03:Prosz� podej��, podej��. 00:04:04:Podej�� panienko, bli�ej. 00:04:06: 00:04:12:Pani o�wiadczenie pos�u�y do orzeczenia winy lub 00:04:18:Niewinno�ci oskar�onego. 00:04:21:S�d wzywa pani� do z�o�enia przysi�gi. 00:04:26:Prosz� podnie�� praw� r�k� 00:04:29:I powt�rzy� za mn�. 00:04:31:Przysi�gam. 00:04:32:Przysi�gam. 00:04:35:Dlaczego to tyle trwa? 00:04:39:Co si� dzieje, co oni jej robi�? 00:04:41:Torturuj�. 00:04:43: 00:04:44:Nie panikuj, dziewczyna zna si� na rzeczy. 00:04:46:Co widzisz? 00:04:48:Prosz�, panie s�dzio kontynuujmy. 00:04:51:Wyklucza wi�c pani udzia� hrabiego Ristori w spisku przeciw kr�lowi? 00:04:57:Tak, panie. Tak jest. 00:05:00:A co pani nam powie o tej li�cie, do kt�rej posiadania przyznaje si� pan hrabia? 00:05:07:Nic. Nic o niej nie wiem, panie. 00:05:12:Hrabia Ristori nigdy o niej nie wspomina�? 00:05:14: 00:05:18:Nigdy. 00:05:20:Prosz� pani, s�d posiad� wiedz� o pewnych burzliwych wydarzeniach 00:05:25:��cz�cych pani� z oskar�onym, kt�re mog�yby sk�oni� pani� 00:05:27:Do sk�adania fa�szywych zezna�. 00:05:32:Nierozumiem ekscelencjo. 00:05:34: 00:05:36:Mam na my�li to, �e pani nie jest szlachciank�, 00:05:41:Tylko s�u��c� zakochan� w swoim panu. 00:05:44:Jak i fakt, �e oczekiwa�a pani jego dziecka. 00:05:50:Nie s�dz�, �eby s�d powinien interesowa� si� takimi sprawami. 00:05:56:Niech pan siada, hrabio. 00:05:58:To pod�o��, �e ujawniane s� fakty, kt�re nie maj� zwi�zku ze spraw�. 00:06:03:Niech pan siada, w przeciwnym razie b�d� zmuszony usun�� pana z sali. 00:06:11:Prosz� by trzyma� si� pan zasad post�powania procesowego. 00:06:16:Ju� sko�czy�em wysoki s�dzie. 00:06:19:Nie b�dzie panienka ju� nam d�u�ej potrzebna, mo�e pani odje��. 00:06:22:Dzi�kujemy, dzi�kujemy. 00:06:24: 00:06:43:S�u�ba ma wrodzon� sk�onno�� do nadstawiania karku za swoich pan�w. 00:06:50:Nie s�u��ca, tylko zakochana kobieta powinna nas martwi�. 00:06:54:S�d zamyka posiedzenie. 00:06:56: 00:07:15:Nieda si� ju� chodzi� po ulicach. 00:07:18: 00:07:22:Elisa. 00:07:29:Angelo. 00:07:31: 00:07:33:Nieuwierzyli mi. 00:07:35:Odwioz� ci� do domu. Odwagi. 00:07:37: 00:07:47:Widzia�a�? P�aka�a. 00:07:48:Ciekawe co si� sta�o? 00:07:50: 00:07:55:Hrabio. 00:07:56: 00:08:06:Jak si� pan czuje? 00:08:09:Niegorzej ni� wczoraj. 00:08:10:Niech pan przejdzie do rzeczy, gubernatorze. 00:08:12:Tak panu �pieszno do pa�skich apartament�w? 00:08:17:Zgoda, jak pan woli. 00:08:19:Powiem zwi�le. 00:08:21: 00:08:22:Dokumenty. 00:08:24:Nigdy. 00:08:26:To niedobrze. 00:08:27:Chyba nieuwierzyli tej pa�skiej zakochanej s�u�ce. 00:08:30:Niech pan tak o niej nie m�wi. Wara panu od niej. 00:08:33: 00:08:38:Szkoda. 00:08:39:Pa�ska g�owa potoczy si� po placu. 00:08:44:Wola�bym tam widzie� pa�sk�. 00:08:46:Hrabio Ristori nie znudzi�o si� panu to wojowanie? 00:08:52:Arystokraci, przyjaciele powinni si� wspiera�, pomaga�. 00:09:01:Zna to pan? 00:09:03: 00:09:06:Je�li ma znaczenie dla pana, nigdy nie b�dzie mia�o dla mnie. 00:09:16:Jest pan nie mi�y, hrabio. I niezbyt inteligentny, 00:09:19:Chc� by� pana przyjacielem i proponuj� panu dobre rozwi�zanie. 00:09:25:Niech mi pan da list�, a jeszcze tego samego dnia markiza Beauville 00:09:29:Przyzna si� do pomy�ki. 00:09:32:Co pan na to powie? 00:09:34:Lista w zamian za �ycie. 00:09:36: 00:09:48:Prosz� mnie odes�a� do mych apartament�w, ksi���. 00:09:50:Pa�ska twarz mnie brzydzi. 00:09:52: 00:09:57:Zabra� go. 00:09:59: 00:10:14:Id�. 00:10:16: 00:10:41:Nie jesz hrabio? 00:10:44:Nie jestem g�odny. 00:10:47:Albo to strach, albo mi�o��. 00:10:50:A poniewa� jeste� �o�nierzem pierwsze odpada. 00:10:55:Tobie s�owo sprawiedliwo�� nic nie m�wi? 00:11:01:Nic. Ani tu ani na wolno�ci. 00:11:03: 00:11:07:S�usznie z�o�eczysz kr�lowi. 00:11:09:Co? 00:11:10: 00:11:13:Przykro ci hrabio, prawda? 00:11:17:Masz racj�, �e �yczysz kr�lowi �mierci. 00:11:20:Nie chc� �mierci kr�la. 00:11:22:Oczywi�cie, oczywi�cie, hrabio. 00:11:25:Kiedy ci� strac�, odm�wi� za ciebie modlitw�. 00:11:29:Mo�e tam na g�rze kto� jej wys�ucha. 00:11:32: 00:12:16:Mo�esz walczy� ile chcesz, ale jeszcze si� taki nie urodzi�, 00:12:21:Co by mi rozkazywa�, 00:12:22:Skarbie. 00:12:23: 00:12:26:Moje pi�kne, chod�cie. 00:12:28: 00:12:32:Przepraszam za sp�nienie. 00:12:34:Mam nadziej�, �e niewynudzi�a� si� zanadto? 00:12:36:Jakbym mog�a. Twoi dwaj przyjaciele nie pozwolili mi si� nudzi�. 00:12:39:Pokochasz je tak jak ja. 00:12:41: 00:12:44:Ten str�j nieprzystoi zrozpaczonej wdowie. 00:12:48:Czy czego� mu brak, panie? 00:12:51:Niczego moja droga. 00:12:53: 00:13:16:Niepokoisz si�, 00:13:18: 00:13:22:Nie musisz si� martwi� Lucrezio. 00:13:24:Sytuacja mo�e si� wymkn�� spod kontroli. 00:13:28:Ale dlaczego? Przecie� wszystko jest jasne. 00:13:31:Pami�taj o naszej umowie, ksi���. 00:13:33:Fabrizio musi wyj�� z tego ca�o i ja te�. 00:13:37:Co mam zrobi� je�li nie chce mnie s�ucha�. 00:13:41:Obrazi� mnie ten idiota. 00:13:44:Oby nie by� taki g�upi jak si� wydaje. 00:13:47:Zobaczysz, �e zm�drzeje. 00:13:50:A wtedy ja zmieni� wersj� wydarze�. 00:13:53:Powiem, �e m�j biedny m�� wyzwa� go na pojedynek z zazdro�ci. 00:14:01:Jedna rzecz mnie tylko niepokoi. 00:14:06:Pewnie Elisa? 00:14:08:Widzia�e� jak �arliwie zaprzecza�a o istnieniu listy 00:14:11:Jaka gotowo��. 00:14:13:Ottavio, ta s�u�ka wie za du�o. 00:14:15: 00:14:16:Znacznie wi�cej ni� m�wi. 00:14:18: 00:14:23:Dobry wiecz�r, Giannina. 00:14:24:Nie Eliso, niemo�esz tam wej��. 00:14:27:Id� do pokoju. 00:14:29:Niemasz ju� pokoju. 00:14:30:Markiz kaza� spa� Martinowi i tobie z nami. 00:14:34:Tam by�y moje rzeczy. 00:14:36:M�j pami�tnik. 00:14:38:Przenie�li�my wszystko do pokoju Amelii. Nie martw si�. 00:14:40:Chod� do kuchni. 00:14:42:Chod�. 00:14:44: 00:14:53:Elisa. 00:14:55:Opowiedz co si� sta�o. 00:14:56:Musia�am z�o�y� zeznania, ale teraz nie mam czasu. 00:14:59:Dajcie jej odetchn��. Nalej jej zupy. 00:15:03:A ty Eliso siadaj i si� uspok�j malutka. 00:15:07:Amelio, musz� si� natychmiast widzie� z hrabin� Ann�. 00:15:10:Ale markiz zabroni� mi chodzi� na pi�tra. 00:15:12:P�jd� ty. 00:15:13:Nie mog�, Eliso. Nie mog� i��. To niemo�liwe. 00:15:16:Dlaczego? Ciebie wpu�ci. 00:15:19:Nie, nie. Dlatego, �e... 00:15:22:Markiz zamkn�� hrabin� Ann� na klucz w jej sypialni. 00:15:27:M�wi, �e taki koniec spotka wszystkie �mije. 00:15:30:Eliso, on zachowuje si� jak ob��kany. 00:15:34:Tak. Ten cz�owiek postrada� rozum. 00:15:37:Niewiem do czego to doprowadzi. 00:15:39:Do piek�a, Amelio. Do piek�a. 00:15:42: 00:17:27:Elisa. 00:17:30:Eliso, jak ci� tu znajdzie, to oszaleje. 00:17:32: 00:17:35:Nie b�j si� o mnie. 00:17:36: 00:17:39:Anno, Fabrizio jest w wielkich opa�ach. 00:17:41:S�dziowie uwarzaj� go za zdrajc�, a t�um domaga si� przyk�adnej kary. 00:17:46:Co mo�emy zrobi�? 00:17:47:Musi pani pojecha� jutro do s�du i za�wiadczy�, �e jest niewinny. 00:17:51:Ja? 00:17:52:Tak, Anno. 00:17:53:Niech pani broni imienia Ristorich. 00:17:56:To niemo�liwe, Eliso. 00:17:57:Sp�jrz jak wygl�dam. 00:18:00:Alvise zabroni� mi si� modli�. Zamkn�� nawet kaplic�, rozumiesz? 00:18:03:Nie pozwoli mi jecha�. 00:18:04:Nie musi pani pyta� o pozwolenie. 00:18:07: 00:18:23:Wszystko gotowe. Chod�my. 00:18:28:Kiedy� Rivombrosa by�a moja twierdz�, kt�ra chroni�a mnie przed z�em. 00:18:34:Od nas zale�y czy b�dzie jak dawniej. 00:18:36: 00:18:39:Eliso, boj� si�. 00:18:41:Prosz� Anno. Nie mo�e pani. 00:18:45:Od pani zale�y �ycie Fabrizia. 00:18:48:Sama mnie pani uczy�a i przypomina�a, �e trzeba by� dzielnym. 00:18:52:Dzisiaj ja pani przypominam. 00:18:54: 00:18:56:B�agam, niech pani jedzie. 00:18:58: 00:19:07:Ruszaj. 00:19:08: 00:19:12:Zaczekajcie. Zaczekajcie. 00:19:15: 00:19:18:Co si� sta�o? 00:19:20:Prosz� mu powiedzie�, �e go kocham. 00:19:23:B�d� spokojna. 00:19:25: 00:19:44:Wracajmy do �rodka. 00:19:45: 00:19:53:Gdzie jest mama? Nie mog� jej znale��. 00:19:55:Nie martw si�, malutka. Wyjecha�a, ale niebawem wr�ci. 00:19:59:Jak szybko? 00:20:00:Niechc� by� sama z ojcem. 00:20:02: 00:20:03:O nic si� nie martw, Emilio. 00:20:05:Siadaj i jedz �niadanie. 00:20:08:Tak. Je�li mi obiecasz, �e zostaniesz przy mnie, a� mama nie wr�ci. 00:20:13:Obiecuj�. 00:20:15: 00:20:16:Gdzie?! 00:20:20:Panie markizie. 00:20:21:Gdzie moja �ona? 00:20:24:Dlaczego szukasz jej w kuchni, ojcze? 00:20:27:Skoro ciebie tu zanios�o, j� te� mog�o. 00:20:30:Czujecie dziwne ci�goty do s�u�by...Ristori. 00:20:36:Wi�c, Amelio, gdzie ona jest? 00:20:38:Pani hrabina wyjecha�a wcze�nie rano karet�. 00:20:42:Rano, kiedy? 00:20:45:O �wicie? Bez uprzedzenia mnie, co to za porz�dki, do diab�a? 00:20:49:Ja nic nie wiem, panie markizie. 00:20:51:A ty, anio�ku te� nic nie wiesz? 00:20:57:Zna pan moje imi�, markizie. 00:20:59:Nie pyskuj! 00:21:02:My�lisz, �e jestem g�upi!? 00:21:06:Rozumiem. Wszystko rozumiem. 00:21:10:Uknuli�cie spisek. 00:21:13:Kto� dzi� w nocy wykrad� klucze z mojej kieszeni. 00:21:17:Ale panie markizie... 00:21:18:Milcz! 00:21:21:To musia� by� kto� ma�y i l...
KKF66