salvia i jej tajemnice.pdf
(
64 KB
)
Pobierz
salvia i jej tajemnice
Temat: Salvia i jej tajemnice...
Witam,
Ten temat powstał, poniewaŜ Salvia jako roślina, którą trzeba szanować prowadzi ludzi przez
te same "męki". Chcę przybliŜyć miejsca, emocje i przeŜycia, które towarzyszą tripom na
Salvii (tudzieŜ innych substancjach psychodelicznych). Na koniec przedstawię kilka
wniosków na podstawie własnych i cudzych doświadczeń. Aha, jak ktoś nie lubi czytać to
sorki...
Najpierw "przeciętny" trip po ekstrakcie Salvii "drugie A":
PoniŜsze punkty trochę nachodzą na siebie, ale właśnie tak to wygląda - doznania mieszają
się.
Opiekun jest, chwila wyciszenia... Nabite, zapalone, mocny wdech do płuc, 1, 2, 3... 19, 20,
wypuszczamy łagodnie dym i w tym samym momencie czujemy, Ŝe zapadamy się (jesteśmy
wciągani) do tyłu w lekkich dreszczykach metalicznego posmaku... Chwila dłuŜej i jest
mocniej - uczucie moŜe przypominać tonięcie i normalnym odruchem jest walka z tym
wciąganiem. Jednak walka na nic się nie zda, juŜ nie moŜna "znormalizować" reakcji mózgu,
trzeba wytrzymać do końca...
1) Wejście - w przenośni przypomina wejście Neo przez lustro. Metalowy posmak,
owładniecie ciała, zalewanie, wciąganie... Ciało chce się bronić jak przed utonięciem (często
wygląda to jak machanie rękoma na boki) jednak poniewaŜ nie przynosi to skutku pojawia się
strach...
2) Pasy, rwanie, szatkowanie, "odklejenie dysocjacyjne" - czujesz, Ŝe Twoje ciało jest
zabierane w niezbyt komfortowy sposób. Czujesz i czasem widzisz jak zewnętrzne (boczne)
części ciała są odcinane pasami od Ciebie i zbliŜa się TO do Twojego środka, w którym masz
uczucie się znajdować. Nie czujesz fizycznego bólu przy tych doznaniach, ale spory
dyskomfort, bo chyba mało kto lubi widzieć jak własne ciało jest odrywane. Ciało jest w
duŜym stopniu uwięzione. Towarzyszy temu równieŜ poczucie ścisku a nawet niewolnictwa.
Niektórzy te rwane pasy opisują za pomocą fizyki kwantowej i rozrywania atomowego... Ja
raczej czuję plastry (1-2 cm) odrywanego ciała i czuję wilgoć w miejscu oderwania. Czasem
widać wielkie pole ludzi i jakby za pomocą niewidzialnego wahadła wszyscy mają równo
szatkowane ciała, my równieŜ.
3) ONI z tyłu - Wyczuwa się (mniej widzi a, jeśli widzi to jako cienie czy kształty) inne
istnienia. Oni to definitywnie ludzie, których znamy (Ŝyjący ale równieŜ umarli). Masa
ludzkich istnień (zwierząt jakoś nie). Te istnienia są jakby jaźnią zarówno wspólną jak i
indywidualną.
Głównie mówią do nas - rozróŜnia się przyjazne głosy (np. brata, wujka czy mamy).
Wyczuwa się teŜ ich dobre nastawienie. Zachęcają do pozostania z nimi, do przyłączenia się
do ich wędrówki. Ta jaźń (ONI) nie jest smutna, jakby zaakceptowała swoje miejsce (choć
my jesteśmy od tego dalecy) i to wszystko co się tam dzieje. Czasem słychać tam muzykę -
dość wesołą, ale jakby nadającą rytm marszowi. Najczęściej ONI mówią do przybyłych
rzeczy typu: "chodź", "idź", "no chodź wreszcie", "tak, tak wiemy, a teraz chodź". Ja raz
usłyszałem "a czego się spodziewałeś, teraz chodź..." - ścięło mnie to z nóg. Poza nimi nie
wyczuwa się Ŝadnego wyŜszego istnienia, choć wraŜenie zaprojektowanego mechanizmu jest
silne.
Oprócz istnień za plecami wyczuwasz jasne światło i jakby przestrzeń. Pogłębia wraŜenie
tego, Ŝe normalny świat jest wyłącznie z przodu i traci na swej głębi.
4) Ludzki suwak, młynek, walec, koło zębate - Coś ma kontrolę, oni idą a Ty musisz iść z
nimi - nie masz wyboru. Tracisz zupełnie wolę i niemal to czuć, bo pojawia się poczucie
niewolnictwa. Jest ciasno, ścisk, jest wciąganie pod walec. Inne wraŜenie to "mozolne i
wycieńczające" poruszanie się do przodu. Pojawia się zniechęcenie - najpierw zaczyna się
rozumieć istnienie tego miejsca (bardziej realne niŜ znana rzeczywistość), potem dociera fakt,
Ŝe wszyscy w tym uczestniczą i samemu teŜ nie ma się wyboru. Jest się zdanym na czyjąś
łaskę. Dyskomfort miejsca, brak logiki w tym marszu a zarazem oczywista nieuchronność
istnienia miejsca powodują, Ŝe nie chce się tam być. Chce się szybko wrócić do normalnego
Ŝycia. Pojawia się teŜ strach, Ŝe nigdy się nie wróci.
5) Poczucie realności - tam trafiając dostaje się olśnienia. Nie trzeba być przekonywanym,
aby zrozumieć realność tamtego miejsca, jego nieuchronność i ogrom. Po chwili wiadomo, Ŝe
tak po porostu jest i nic na to nie poradzimy, ONI teŜ nie. Z drugiej strony widzimy normalny
świat - jednak wydaje się on bardziej płaski (2 wymiarowy w porównaniu z tamtym
miejscem) i jest równieŜ szatkowany i zawijany a czas jakby zwalniał. Pojawia się ogromny
smutek do tego, co się zna w tej rzeczywistości.
6) Wspomnienia z dzieciństwa - Ŝycie przelatujące przed oczami. Jedni mówią o slajdach i
miejscach z dzieciństwa, inni o niemal przewijaniu Ŝycia. Czasem daje zatrzymać się na
chwilę dłuŜej dany obraz, ale i tak szybko znika...
7) Zaburzenia czasu i dziury - trip i jego długość jest bardzo subiektywna. Trip moŜe trwać 5
minut a podróŜnik odczuje tylko minutę. Albo sesja trwa 6 minut a podróŜnik odczuwa pół
godziny. Po Salvii motoryka ciała pozostaje często silna i osoby przemieszczają się po
otoczeniu, ale zupełnie tego nie pamiętają, kiedy opowiada o tym opiekun. Wielkie
zdziwienie przychodzi oglądając nagranie z sesji... CięŜko jest równieŜ dojść do chronologii
zdarzeń w tripie. Będąc tam porozumiewanie z tą rzeczywistością jest trudne, bo odczuwany
wysiłek przekłada się na wolną, czasem „muczącą” mowę.
8) After trip - powrót do normalnej rzeczywistości. Niestety "normalna" rzeczywistość
wydaje się teraz niej normalna a bardziej matrixowa. Mimo iŜ wielu przeŜywa totalnie
dantejskie sceny i jest przeraŜona ze strachu to Salvia pozostawia po sobie (i pewnym czasie)
pozytywne odczucia. Czemu? Fenomenem jest ze po ukazaniu małostkowości i sztuczności
świata, który uznajemy za jedyny realny, nagle chcemy korzystać z jego dobrodziejstw.
Czujemy większa bliskość z ludźmi, bo wiemy, Ŝe wszyscy się tam znajdziemy.
Kolejny raz - przynajmniej trzeci - trafiłem do Ludzkiego Suwaka. Pierwszy raz zdarzyło się
to jak zaŜyłem LSD, drugi i trzeci po Salvii.
Za pierwszym razem horror, którego doświadczyłem i na który nie byłem przygotowany
wyparłem z pamięci. Wyparłem tak dobrze, Ŝe nic nie pamiętam z tamtego tripu po kwasie.
Wszystko wróciło jak byłem tam drugi raz z Salvią, i całe wydarzenie spróbowałem opisać.
Kiedy 3 raz (i pierwszy z opiekunem) trafiłem do tego miejsca (choć wolałem mieć inne
doznania) udało mi się zachować balans pomiędzy oboma światami.
Salvia, jeśli od razu nie odstraszy od kolejnego razu to ponownych świadomych
eksperymentach moŜna lepiej kontrolować strach i skupić się na większym doświadczaniu
tamtejszych doznań.
Opiekun nagrał moją rozmowę zarówno z nią (moją dziewczyną) jak i z NIMI.
Oto jej streszczenie, tylko moje waŜniejsze wypowiedzi, mówię podekscytowany jednak
bardzo zrozumiale:
"Czuję to, o kurde odchodzę..."
"Idę" (wypuszczam dym z płuc)
"Myszka, tak jakby się..."
"Byłaś tu... kurwa"
"Posłuchaj byłaś tu..." - będąc tam rozumie się, Ŝe kaŜdy naleŜy do tego miejsca, potem
mówię coś o aparacie i ląduje on na kocu - nagranie zawiera sam głos.
"O nie.. nie"
"Tutaj... jak to moŜliwe, o nie..."
"Ale kurde, tutaj, no co WY , EJ! gdzie to jest..."
"...no jak to?"
"NiemoŜliwe Ŝeby ona się zaczynała, nie, nie, nie, kurwa nie róbcie tego"
"Nie wiem w jaki sposób, ale to jest właśnie granica pomiędzy tym co jest u Ciebie a tym co
jest u mnie, są tu rodzice... tak, wszyscy są"
"I chodzi o to, Ŝe wszystko się tutaj kładzie się i są tutaj rodzice jest cała rodzina i kładziemy
się..." Uczucie zapadania pod walcem
"Wiesz gdzie jesteśmy? o bosze... wiesz dlaczego? Naprawdę?"
"To jest cały świat"
"Ja jestem końcówką całego świata, do jasnej cholery, Ci ludzi są głupi jak but" - krojenie
niszczy znany świat, głupi ludzie - to o naszym wymiarze i tych, którzy tam nie byli/nie
wiedzą nic o tym miejscu. Dziewczyna zapytała: "Czego nie rozumieją?" - "Tego
wszystkiego, tego świata"
"Głupki, czyli nie mogą stąd wyjść, palanty, to ja... " Tym razem złość na NICH. Nie mogą
nic zrobić, wyjść, ostrzec, zmienić...
"Wiesz, co to jest? O kurwa, i o to wszystko tu chodzi, to ja Was pierdoooole" (ICH gramole,
bo nie chcę tam zostawać z nimi)
"Bo to takie przejście tylko jest, jak to jest, w które miejsce, cały świat i w tym? o bosze..."
"Kurwa to jest, o to chodzi w Ŝyciu..." filmik: www.zar.pl/stat/trip.3gp
I tamten świat powoli zaczął znikać…
Wróciłem zły na siebie, na ludzi tutaj i na NICH. Dlaczego nikt z tym nic nie zrobi, czemu
sam do tego doszedłem a nikt mi nie powiedział, czemu tak późno???
Wróciłem z silnym postanowieniem dalszego badania sprawy...
WNIOSKI - przyznam, Ŝe zrozumieją je osoby, które tam były, pozostali potraktują je pewnie
za bzdety...
Co jest dalej? Białe światło i przestrzeń za nami daje nadzieję na to, Ŝe ciągłe posuwanie
walca nie jest jedyną czynnością, którą moŜna tam robić. śe rwanie na pasy to tylko efekt
przechodzenia pomiędzy dwoma światami...
Salvia jest niczym czerwona pigułka w Matrixie. Decyzja o jej zaŜyciu jest tak samo
nieprzewidywalna - w końcu co takiego moŜe zrobić małą chmurka dymu... :) Niestety po
powrocie z tripa emocje i przeŜycia są tak silne, Ŝe "kolejny raz" jest długo niepoŜądany.
Człowiek jest niemal zły na siebie, Ŝe wziął świadomie, bez przymusu coś, po czym musiał
się tyle napocić, co go sterroryzowało. Jednak po jakimś czasie zaczyna się doceniać całe
przeŜycie. Po powrocie do przyjemnego, znanego świata ma się świadomość, Ŝe słuŜy on do
zabawy. śe jest lekki i przyjemny, Ŝe powinniśmy z niego korzystać ile się da!
Zjadacze czasu. Wykluło mi się nowe określenie. Im dłuŜej zastanawiałem się nad
przeŜyciami tym bardziej logicznym wydaje mi się to określenie.
Salvia cofa nasze umysły w czasie o dosłownie kilka milisekund tam gdzie teraźniejszość
przestaje istnieć. Przeszłość jest przez NICH cięta i zwijana jak filmy na półki. Kroczą chwilę
za nami i tną to, co juŜ było.
Woda. Ludzie mówią, Ŝe będąc w tamtym miejscu bardzo się pocili. Na początku uwaŜałem,
Ŝe to substancja psychoaktywana albo strach spowodował bardziej obfite pocenie, ale nie.
Teraz jestem pewien, Ŝe woda bierze się z "odrywania".
UwaŜam, Ŝe za pomocą psychodelików moŜemy dostosować nasze fale mózgowe i przenieść
się do źródła istnienia. PoniewaŜ za sobą czułem istnienia wielu jaźni, w tym znanych mi
osobiście zarówno zmarłych ludzi jak i ciągle Ŝyjących, mogę uwaŜać, Ŝe wszystkie jaźnie się
tam znajdują. Część uśpiona (ciągle przebywająca w naszej rzeczywistości) a część świadoma
i doświadczona w tamtym miejscu. Będąc tam jesteśmy w stanie się porozumiewać z innymi,
głównie jednak dostajemy informacje uspokajające nas, zapewniająca o normalności i
zachęcające do rozpoczęcia pochodu.
A teraz Wy...
Komentarze:
>> Argus (offline)20.06.2008, 20:06 #2
Ś
wietnie to opisałe
ś
. Prawie wszystko jak ulał pasuje do moich do
ś
wiadcze
ń
z pomini
ę
ciem
odczuwania ICH uspokajaj
ą
cego nastawienia. W moich tripach ONI po prostu S
Ą
, czekaj
ą
i
przywołuj
ą
mnie do siebie. Nie chc
ę
jednak do nich jeszcze doł
ą
czy
ć
. Jeszcze jestem zbyt z
Ŝ
yty
z tym
ś
wiatem, a tamten
ś
wiat mnie przera
Ŝ
a. Wej
ś
cie w tamten wymiar oznacza
ś
mier
ć
ego,
czyli tego, z czym tak bardzo uto
Ŝ
samiamy si
ę
w naszej egzystencji TUTAJ. Mam tylko tak
ą
cich
ą
nadziej
ę
,
Ŝ
e ekstremalna ''nieprzyjemno
ść
''
ś
wiata Salviovego nie jest ostatecznym
odczuciem zwi
ą
zanym z przekroczeniem granicy rzeczywisto
ś
ci - naszej i tamtej. By
ć
mo
Ŝ
e jak
ju
Ŝ
b
ę
dzie ''po wszystkim'' te wszystkie horrory po prostu znikn
ą
, a my pozostawiaj
ą
c
wszystko za sob
ą
zgodzimy si
ę
na doł
ą
czenie do, jak to nazwałe
ś
- pochodu umarłych. Je
ś
li
jest inaczej czeka nas piekło.
>> wujekescobar (offline)20.06.2008, 21:43 #3
Ja porusz
ę
kwesti
ę
"tutaj". Udało mi si
ę
całkowicie odklei
ć
3 razy- pierwszy raz był
psychodelicznym "umieraniem", prowadz
ą
cym jedynie do absolutnej pustki, z której wróciłem
bez
Ŝ
adnych emocji. Drugi raz, natomiast, był oderwaniem
ś
wiadomo
ś
ci od ciała(TR:
http://talk.hyperreal.info/thread/18753)- wróciłem z "tam" czuj
ą
c niejaki smutek poł
ą
czony z
poczuciem obowi
ą
zku(co
ś
, jak chodzenie do roboty, której si
ę
nie lubi :-p ). Trzeci raz był
zarazem najmniej i najbardziej spektakularny %-D To znaczy: motywy si
ę
powtarzały, ale
widziałem czysto "inne
ś
wiaty"- z tego tripa wróciłem poniek
ą
d z ulg
ą
.
Nie b
ę
d
ę
oceniał Twoich, ani przedstawiał swoich teorii. Napisz
ę
tylko tyle,
Ŝ
e szałwia poka
Ŝ
e
Ci jeszcze wiele innych- cudownych i przera
Ŝ
aj
ą
cych- rzeczy i "
ś
wiatów".
Plik z chomika:
szumix
Inne pliki z tego folderu:
Czy marihuana wpływa na poziom cukru we krwi.pdf
(44 KB)
Marihuana nie zabija ,a leki TAK.pdf
(61 KB)
Zakłamana prawda o trawce.pdf
(697 KB)
Konopie - za i przeciw!.pdf
(296 KB)
Konopie Dla Zwycięstwa - Niezwykłe Odkrycie Po Latach.pdf
(78 KB)
Inne foldery tego chomika:
DMT
LSD
Muzyka
Psychodeliki
THC
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin