{1}{1}25 {480}{579} {580}{650} {651}{745}DOWNTON ABBEY|2x08 {746}{838} {967}{1032}Ułożymy prezenty w salonie|na tle okna. {1033}{1068}Tak, milady. {1102}{1160}Zastanawiam się,|czy powinnimy pokazywać wszystkie. {1161}{1199}To może wyglšdać|na zachłannoć. {1231}{1301}Przykro mi,|że sprawiamy wam tyle kłopotu. {1302}{1331}Nie bšd głuptasem. {1434}{1460}Jak się czujesz? {1464}{1528}Marzę o cinięciu w kšt|tej cholernej laski. Przepraszam. {1543}{1630}Nie trzeba. Jeli kto|ma prawo klšć, to z pewnociš ty. {1631}{1665}Nie złoć się na siebie. {1674}{1741}Pomyl, gdzie bylimy|kilka miesięcy temu i umiechnij się. {1742}{1772}Zgadzam się. {1773}{1842}Chcę móc ić do ołtarza bez pomocy. {1843}{1872}Oczywicie. {1884}{1936}Możesz się wesprzeć na mnie. {1953}{2037}Masz jeszcze trzy dni ćwiczeń,|więc nie poddawaj się. {2056}{2095}Wielkie nieba,|już tak póno? {2100}{2168}- Muszę wracać.|- Pójdę z tobš. {2195}{2232}Podlizuje ci się, matko. {2245}{2326}Panna młoda, nie podlizujšca się|teciowej jest głupia. {2535}{2568}Mogę ci przeszkodzić? {2587}{2689}Pani Bryant przysłała list,|którego nie oczekiwałam. {2702}{2788}Pisze, że mšż chce|zobaczyć dziecko. Oboje chcš. {2789}{2869}- Nie na to miała nadzieję?|- Tak i nie. {2883}{2932}Pamiętasz, jaki był ostatnio? {2933}{2989}Nie chcę znowu|rozbudzać nadziei Ethel. {2993}{3084}Ethel nie jest najważniejsza.|Patrz raczej na szanse chłopca. {3099}{3190}Masz rację, choć dochodzilimy|do tego różnymi drogami. {3235}{3292}Dlaczego ogłaszać to dzi,|tak nagle? {3299}{3344}Dostał pracę w gazecie. {3349}{3400}Dzi się dowiedział,|to prawdziwa szansa. {3418}{3497}Niech jedzie do Dublina,|a ty w spokoju się zastanowisz. {3530}{3617}Mary nie chce, żeby utknęła,|póki nie jeste pewna. {3618}{3652}Jestem pewna! {3665}{3715}Ile razy mam to powtarzać?! {3729}{3764}Anno, powiedz im! {3809}{3844}Lady Mary ma rację. {3853}{3903}To poważna sprawa,|porzucić swój cały wiat. {3904}{3969}Dziękuję. Posłuchaj jej,|jeli nie chcesz słuchać mnie. {3970}{4015}Nie porzucam go! {4031}{4104}Ale jeli oni odrzucš mnie,|to ich problem! {4105}{4176}Chcę kontynuować|wszystkie przyjanie. {4185}{4255}- Po lubie z szoferem?|- Tak. {4291}{4367}Teraz jest dziennikarzem,|co zabrzmi dla babci lepiej. {4426}{4464}Powiemy tacie dzisiaj. {4514}{4586}My? To znaczy ty i Branson? {4599}{4636}Przyjdzie po kolacji. {4673}{4760}- Co zrobi tata?|- Pewnie wezwie policję. {4802}{4878}- Downton to nie schronisko.|- Nie, panie Carson. {4879}{4937}Jeszcze dwięczy nam|w uszach to, {4938}{4993}że nie chciałe być|więcej służšcym. {5002}{5081}Rzecz w tym,|że jestem obecnie bez grosza. {5082}{5204}Nie powiem, że ci współczuję|klęski na czarnym rynku. {5292}{5346}Potrzebuję trochę czasu,|panie Carson. {5362}{5435}Ile czasu minęło od wyjazdu|ostatniego pacjenta, sierżancie? {5470}{5588}- Nadużywasz naszej szczodroci.|- Chciałbym być przydatny. {5613}{5668}Więc znajd miejsce,|dokšd pójdziesz. {5959}{5984}Tak? {6025}{6087}- Jestem.|- To akurat widzę. {6185}{6248}To zły pomysł.|Nie możemy denerwować babci. {6249}{6297}Prosiła, żebym przyszedł,|więc jestem. {6326}{6415}Kto mi powie,|o co tu chodzi, {6416}{6468}czy może jestemy|po drugiej stronie lustra? {6469}{6537}Twoja babcia ma takie samo|prawo wiedzieć, jak wszyscy inni. {6545}{6600}Dlaczego to|nie dodaje mi otuchy? {6636}{6702}Jak długo pan Carson|jeszcze tam będzie? {6714}{6811}Szkoda zachodu przygotowywać|co ciekawego dla służby. {6823}{6863}Co milczysz cały wieczór. {6883}{6972}Dostałam list od pana Masona,|ojca Williama. {6973}{7038}- I czego chce?|- Zobaczyć się ze mnš. {7046}{7145}Jeste jego synowš,|co w tym dziwnego? {7146}{7274}- To nie takie proste.|- Ależ tak, byle nie rozdrapywać ran. {7292}{7373}- Co to znaczy, że wiedziała?|- Miałam nadzieję, że to minie. {7374}{7450}Nie chciałam rozbicia rodziny,|liczšc, że Sybil się opamięta. {7451}{7570}Woziłe mnie, czapkowałe mi,|a za plecami uwodziłe córkę?! {7571}{7649}Nie płaszczyłem się|i nie uwodziłem jej. {7650}{7716}Proszę uznać,|że pańska córka ma własny rozum. {7717}{7777}Jak miesz|mówić do mnie tym tonem! {7778}{7826}- Odejdziesz natychmiast!|- Tato! {7827}{7861}To głupota! {7879}{7983}- mieszne, młodzieńcze szaleństwo!|- Sybil, co ci chodzi po głowie? {7984}{8091}- Mamo, to tylko...|- Nie, musiała o czym myleć. {8092}{8162}Inaczej nie wezwałaby go tu dzisiaj. {8180}{8256}Dziękuję, babciu.|Tak, mamy plan. {8281}{8330}Tom dostał pracę w gazecie. {8335}{8419}Zostanę do lubu.|Nie zamierzam psuć im więta. {8432}{8484}Ale potem wyjeżdżam do Dublina. {8517}{8607}Żeby z nim żyć?|Bez lubu? {8608}{8663}Zamieszkam u jego matki,|do zapowiedzi. {8692}{8742}A potem wemiemy lub. {8759}{8793}Będę pracować jako pielęgniarka. {8819}{8866}A co na to twoja matka? {8887}{8943}Jeli musi pani wiedzieć,|uważa, że jestemy głupi. {8972}{9029}Przynajmniej my|mamy co wspólnego. {9030}{9131}Nie pozwolę na to! Nie pozwolę córce|zmarnować sobie życia! {9132}{9196}Możesz się złocić, jeli chcesz,|ale to niczego nie zmienia. {9197}{9245}- Owszem, zmienia!|- Jak? {9254}{9333}Nie chcę pieniędzy!|Nie możesz mnie więzić do mierci! {9365}{9394}Teraz mówię dobranoc. {9424}{9468}Ale jedno mogę ci obiecać. {9477}{9525}Jutro rano nic się nie zmieni. {9561}{9588}Tom. {9963}{9997}Nie przyjdzie tu! {10034}{10082}Nie chcę, żeby to zobaczył. {10109}{10174}- Nie chcę, żeby się nade mnš litował.|- Pytanie brzmi, {10175}{10248}czy jeste gotowa pozwolić im|na udział w życiu Charliego? {10315}{10385}- Raczej tak.|- To dobrze. {10416}{10477}Zaproszę ich do Downton|w poniedziałek na 16.00 {10478}{10553}i wtedy wszystko|będzie jasne. {10607}{10662}Nie mogłe liczyć, że będziesz|żył tu wiecznie za darmo. {10663}{10715}Nie spodziewałem się wyrzucenia. {10735}{10773}Musisz znaleć jakš pracę. {10794}{10896}To nie takie proste,|kiedy wszyscy wokół jej szukajš. {10903}{10975}I nie majš ręki,|jak z eksperymentu Julesa Verne'a. {11057}{11135}Panie Branson. Wiem,|że wczoraj nie było łatwo. {11151}{11238}- Powinna już dawno mówić otwarcie.|- Otwarcie o czym? {11265}{11301}Czemu nie? {11332}{11386}Lady Sybil i ja wemiemy lub. {11435}{11491}Nie masz wstydu?! {11553}{11650}Przykro mi, że tak pan cierpi,|panie Carson. Dobry z pana człowiek. {11665}{11728}Ale nie, nie wstydzę się. {11744}{11793}Wręcz jestem dumny z miłoci {11794}{11849}młodej kobiety|i będę starał się na niš zasłużyć. {11876}{11971}Nie zhańbię się dyskusjš o tym|ani ja, ani nikt inny. {11972}{12057}Jeli zechcę pan wyjć, panie Branson,|wrócimy do naszych zajęć. {12067}{12145}Proszę zostawić adres,|przelemy, co się panu należy. {12149}{12188}Żaden problem. {12200}{12303}Zatrzymam się w Grantham Arms,|póki lady Sybil nie będzie gotowa do wyjazdu. {12336}{12376}Życzę wszystkim miłego dnia. {12442}{12533}- To prawda?|- Proszę! Prosiłem o ciszę. {12540}{12589}I jej oczekuję. {12750}{12782}A cóż to takiego? {12783}{12857}Gramofon.|Kuzyni też takie majš. {12863}{12942}Lepiej nie podchodzić zbyt blisko,|gdy tak się ekscytujš. {13002}{13037}Wszystko spadło na ciebie? {13081}{13133}Zostawiłam miejsce|z przodu na te wazony. {13135}{13186}Wiem, że Lavinia|otrzyma co od taty. {13194}{13312}I ode mnie.|Naszyjnik równie drobny, jak ona. {13373}{13450}- Co nowego u Sybil?|- Tata u niej jest. {13458}{13507}Zapewne skończy się łzami. {13515}{13584}Możliwe, ale nie Sybil. {13602}{13707}Dotšd mylałam,|że kawaler Mary to parweniusz, {13708}{13764}ale teraz|to prawie królewski ród. {13816}{13884}Nie martw się.|Nadejdzie twoja kolej. {13903}{13992}Tak? A może pozostanę|niezamężnš ciotkš? {14016}{14103}Czy nie tym się zajmujš?|Układaniem prezentów bliskich krewnych? {14104}{14172}Bez defetyzmu, moja droga,|zostaw to klasie redniej. {14198}{14254}Lepiej pójdę wspomóc twego ojca. {14286}{14336}To puste groby,|nie rozumiesz? {14344}{14427}Spotkam się z niechęciš w Londynie?|Nie przyjmš mnie na dworze? {14428}{14514}Jak mam cię przekonać,|że mi na tym nie zależy? {14605}{14645}Mam nadzieję,|że nie przeszkadzam. {14646}{14749}Szkoda, że cię nie było.|To droga donikšd. Widziała Corę? {14767}{14797}Położyła się. {14820}{14865}Czy możemy jš winić? {14889}{14988}Sybil, takie historie|wspaniale pasujš w powieciach, {14989}{15097}ale w życiu mogš być|bardzo niedogodne, {15101}{15186}i choć z pewnociš|Branson ma wiele zalet... {15201}{15284}- Nie, to dobry kierowca.|- Nie zostawię go! {15285}{15405}- Nie bšd nieuprzejma wobec babci.|- Nie jest nieuprzejma. Tylko się myli. {15408}{15445}To moja propozycja. {15470}{15557}Zostanę tydzień,|by uniknšć wrażenia ucieczki {15561}{15630}i nie zepsuć lubu Matthew. {15631}{15750}Potem pobierzemy się w Dublinie,|gdzie każdego powitamy z radociš. {15751}{15779}Nie ma mowy! {15780}{15817}Zabronisz Mary i Edith? {15818}{15894}Nie powiedz czego,|czego nie da się cofnšć. {15911}{15999}Wiedz jedno.|Nie dostaniesz pieniędzy. {16013}{16068}Twoje życie|będzie zupełnie inne. {16085}{16144}Cóż...|Wielka mi rzecz. {16212}{16268}Pomylałam, że to pomoże ci... {16312}{16393}- Co się stało?|- Wszystko będzie dobrze, {16394}{16450}jeli posiedzę przed chwilę. {16455}{16522}Nie możesz tu zostać.|Nie na dole. {16528}{16591}Połóż się natychmiast,|a ja polę po lekarza. {16592}{16667}Nie mogę. Sš Crawleyowie|i panna Swire. {16684}{16769}- I jeszcze ta sprawa z lady Sybil.|- Poradzę sobie z tym. {16834}{16909}- cišgnij do pomocy pana Mosleya.|- Nie ma potrzeby. {16910}{16936}Mówię poważnie! {16937}{17015}Wojna już nie może|usprawiedliwiać niedbałoci. {17016}{17105}Już dobrze. Poproszę go,|ale pod warunkiem, że się położysz. {17234}{17296}Za goršco w tym, milady?|Jest czas, żeby się przebrać. {17297}{17369}Nie, dziękuję. {17580}{17640}- Co teraz zrobimy?|...
SERIALE--CHOMIKUJ