Hell on Wheels S02E01 HDTV.XviD-AFG.txt

(15 KB) Pobierz
[0][33]W poprzednim sezonie|"Hell on Wheels":
[33][68]Kolej żelazna dała wam wolnoć.
[73][103]Daję ci szansę,|by przyznać się do tej zbrodni.
[103][133]W razie wojny, potrzebujesz mnie,|by wygrać.
[133][158]Możesz uczynić mnie|bardzo szczęliwym mężczyznš.
[158][177]- Co tu robisz?|- Matka umarła.
[178][210]- Mamy umowę.|- A co, jeli nie zapłacimy?
[211][240]Chcę, by była moja.
[240][277]- Opućcie go.|- Chcę, by ta kolej została skończona.
[277][321]- W końcu to ja kogo zniszczę.|- Zabij mnie. Dzięki temu cię złapię.
[322][346]Przyszlimy po nasze należnoci,|panie Szwedzie.
[347][378]Kocham cię.|Ale zostanę tutaj, Elam.
[380][418]- Zabiłe mojš żonę.|- Nie było mnie tak, mogę to udowodnić.
[418][447]Zabiłem nie tę osobę.
[572][587]Hamuj!
[738][758]/Co się dzieje?
[981][1016]Jankeskie łapy w górę,|to nikogo nie zastrzelimy!
[1029][1061]Przyszlimy po wasze kosztownoci.|Dawajcie pienišdze, szybko.
[1094][1113]Nie zgrywaj bohatera.
[1160][1170]We to.
[1172][1201]Cholera, daj mi tę broń!|Dawaj, do cholery.
[1202][1232]- Wracaj tutaj!|- Odstrzel kłódkę.
[1237][1259]- W porzšdku.|- Nie zabijajcie mnie.
[1298][1336]Co powiecie na to?|Podaj ten worek!
[1369][1392]Wyjdziesz z tego!|Chodmy!
[1393][1421]- Dasz radę jechać?|- Tak.
[1421][1450]- Wsiadłe?|- Tak.
[1470][1497]Dalej, Missisipi!
[1841][1866]Hell on Wheels [2x01]|Niech żyje Meksyk!
[2623][2646]- Gdzie moja kasa?!|- Nie znowu.
[2680][2700]Zabij drania!
[2728][2757]- Wracać do pracy!|- Id do diabła, Schmidt!
[2758][2784]Wracać do pracy, gnoje!
[2842][2892]- Nie zrobisz czego?|- To nie moja praca.
[2942][2992]- A jaka jest twoja praca?|- Przekonasz się.
[3057][3093]Osišgamy mniej niż|600 metrów na dzień.
[3094][3124]W ostatnim tygodniu|wbito jedynie 1200 szyn.
[3124][3180]Położono 1800 podkładów.|To nie do zaakceptowania.
[3188][3206]Rozmawiała o tym|z panem Schmidtem?
[3206][3244]Tak, pochylił ku mnie kapelusz|i nie był skory do rozmowy.
[3245][3294]Rozważałam usunięcie mu z twarzy|tego umiechu swojš rękš.
[3335][3372]- Ale rozmyliłam się.|- Dobrze.
[3395][3452]Pamiętaj, że mężczyni|majš bardzo delikatne ego.
[3453][3493]Szczególnie podczas konfrontacji|z silnš kobietš.
[3494][3519]Biedactwa.
[3535][3563]Dzi jest dzień wypłaty.|Jutro będzie lepiej.
[3564][3617]Nie liczyłbym na to, panie Durant.|Pocišg znów został obrabowany.
[3617][3664]- Cholera!|- Wylij wiadomoć do Fort Kearny.
[3667][3701]- Potrzebujemy ochrony.|- Nie możemy.
[3701][3760]Jeli Waszyngton dowie się,|że nie potrafimy zapewnić wypłat...
[3767][3810]Panie Ferguson.|Potrzebne nam pańskie usługi.
[3810][3841]Służę pomocš, proszę pana.
[3917][3972]- Co to ma być?|- Jankeski banknot wart 200 dolarów.
[3973][3994]Twoja działka, Bohannon.
[3995][4049]Mylałem, że zachowamy łupy|na osadę w Meksyku.
[4053][4097]- Generałowie Shelby i Magruder już tam sš.|- Zmierzamy do Meksyku.
[4098][4149]Ci ludzie tego nie rozumiejš.|Będziemy potrzebować forsy na...
[4155][4189]kupno ziemi, uprawę roli,|hodowlę bydła, nie wiem.
[4190][4220]Jeli mamy to zrobić,|zróbmy to właciwie.
[4220][4272]- Ja tu decyduję, nie ty.|- Proszę tylko o...
[4291][4337]małe wsparcie.|Potem sam decyduj.
[4465][4503]Za bardzo się zamartwiasz,|Bohannon.
[4518][4564]Ugralimy wietny łup.|Możemy trochę zaszaleć, prawda?
[4577][4595]Viva la Mexico.
[4621][4652]Proszę, doktorze.|Odłóż to do puli.
[4652][4690]- Kolejna składka, Cullen?|- Tak.
[4691][4734]- Co z Tommym?|- Nie żyje.
[4816][4863]Spójrzmy na to ramię.
[4893][4957]Już raz wycišgałem rut|z twojego tyłka.
[4958][5023]Łatałem cię chyba częciej|niż ktokolwiek tutaj.
[5076][5110]Wydaje się,|że to było wieki temu.
[5136][5165]Cóż, bo było.
[5176][5272]Miałem mieszane uczucia|co do zwerbowania ciebie.
[5293][5348]Nie musisz się o mnie martwić.|Wiedziałem, w co się pakuję.
[5430][5485]Za nowy poczštek w Meksyku.
[5546][5619]Amen za to.|I za wszystkie piękne seniority.
[5710][5754]Chciałbym pomówić z wami|o miłoci Chrystusa.
[5772][5787]Bšdcie silni.
[5809][5852]Bšdcie czujni.|Pozostawajcie silni w wierze.
[5858][5894]Niczym mężczyni.|Bšdcie mocni.
[5922][5979]I jak zwrócił się Jezus do niej:
[5980][6024]"Nabierz otuchy, córko,|nasza wiara cię ozdrowi".
[6025][6062]I kobieta ozdrowiała.
[6063][6115]Kupcie posesję w najprężniej|rozwijajšcym się miecie w okolicy.
[6117][6154]Załóżcie biznes.|Zbudujcie gospodarstwo.
[6154][6189]- Najlepszy namiot...|- Tutaj, proszę pana.
[6189][6232]Został pan dumnym posiadaczem|kawałka nieruchomoci kolei.
[6276][6327]Wpadnij do nas!|Piękna ziemia, czekajšca na właciciela.
[6366][6377]- Mick.|- Co?
[6378][6406]Nie powiniene zajšć się|swoim drugim biznesem?
[6406][6423]Jakim drugim biznesem?
[6439][6475]Mam to gdzie, bracie,|o ile już się nim zajmiesz.
[6560][6583]Panno Ruth.
[6606][6628]Co mogę dla pani zrobić?
[6628][6685]- Obawiam się, że chodzi o czynsz.|- Znów się pani spóni?
[6686][6730]Z ojcem nie jest za dobrze.|Wtedy nie może wygłaszać kazań.
[6731][6810]- Co oznacza brak datków.|- Współczuję, ale nie mogę pomóc.
[6811][6871]- Jestem tylko skromnym pracownikiem.|- Nie wiem, co poczšć.
[6891][6928]Może moglibymy pomówić|o tym przy kolacji.
[6929][6992]- Oczywicie również z moim ojcem.|- Mylałem o naszej dwójce.
[6992][7032]Panie McGinnes, za jakš kobietę|mnie pan uważa?
[7062][7098]Zrobię wszystko,|by wkrótce spłacić czynsz.
[7114][7145]Ma pan moje słowo.
[7367][7395]Panie Gundersen.
[7417][7460]- Mit Herredomme...|- Co mu się stało?
[7474][7530]Został dgnięty w oko.|Kolejna ofiara panujšcego tu chaosu.
[7537][7578]Bandyci okradajš pańskie pocišgi,|mordercy biegajš po pańskich ulicach,
[7579][7639]- postępy majš żółwie tempo.|- Nie praw mi morałów.
[7656][7709]Pracowałem dla pana jeszcze|przed Nowym Jorkiem.
[7710][7754]Zawsze byłem wierny i pracowity.
[7754][7814]- Pomogę panu.|- Doceniam to.
[7814][7887]Ale kiedy ci Irlandczycy|pokryli pana pierzem i wygnali z miasta...
[7887][7926]Przyjmij tę nowš pracę.
[7927][8002]Mimo że prosta i przykra,|ale nieoceniona dla społeczeństwa.
[8086][8120]Społeczeństwa...
[8270][8294]Liczyłem, że czego ich to nauczy.
[8295][8335]Zwłaszcza po małym grillowaniu|generała Shermana.
[8404][8436]Zignoruj ich, Cullen.
[8461][8480]Nie mogę.
[8566][8593]Jak się macie, chłopcy?
[8745][8765]Chod, chłoptasiu.
[8892][8917]Jutro to odczujesz.
[8932][8971]Te jankeskie wieniaki|odczujš to dużo gorzej.
[9028][9083]Twój ojciec miał zamiłowanie|do alkoholu i dobrej walki.
[9084][9145]- Jaki ojciec taki syn, co?|- Wspomniałem o dobrej walce.
[9146][9184]Powiedz mi, Cullen,|co tym zyskałe?
[9185][9215]Chciałe nauczyć czego|tych Jankesów, tak?
[9216][9264]- Co w tym stylu.|- To ty musisz się czego nauczyć.
[9265][9288]Jeste lepszy od tych głupców.
[9288][9370]- To po co z nimi jedzisz?|- Póki co to moja najbliższa rodzina.
[9401][9429]Mojš rodzinę wykopali osiedleńcy, doktorze.
[9541][9604]Osiedleńcy rozkopali masę grobów|w naszych miastach, szukajšc pieniędzy.
[9604][9667]Wykopali mojego synka.|Mojš Mary.
[9715][9742]Kto robi co takiego?
[10053][10105]Durant w Nebrasce|60 mil na wschód od "Piekła na kołach"
[10403][10446]- Elam?|- We własnej osobie.
[10455][10505]- Co tu robisz?|- Jestem przejazdem.
[10535][10596]- Wcišż pracujesz dla pana Duranta?|- Włanie co dla niego robię.
[10602][10634]A więc dopišłe swego.
[10715][10795]Witam, panie Ferguson.|To zaskoczeniu znów pana widzieć.
[10804][10858]- Co pana sprowadza?|- Interesy dla pana Duranta.
[10859][10930]Ja także pracuję dla pana Duranta.|Zostałem tu dróżnikiem.
[10931][10982]Gratulacje.|Dla was obojga.
[11001][11047]Chciałby pan dołšczyć|do nas na kolację?
[11047][11079]To może innym razem.
[11123][11166]Tak.|Może innym razem.
[11346][11382]Wstawać!|Ruszać się!
[11385][11425]Dostawa za pięć minut!|Wszyscy macie co do roboty.
[11425][11458]Wstawać, dranie!
[11500][11525]Penny nie żyje!
[11564][11583]Ginny?|O co chodzi?
[11694][11727]Wracaj do pracy.|Mężczyni czekajš.
[12438][12499]- Straszna sprawa.|- Tragiczna, bracie.
[12524][12564]Ale to może być okazja,|na jakš czekalimy.
[12656][12716]Nie uwierzycie w to, chłopcy.|Pocišgu z kasš broni czarnuch.
[12721][12772]- Pozwól mi go zestrzelić, kapitanie.|- Dajcie mi spojrzeć.
[12848][12902]Zawsze rzucałem się pierwszy.|Mam prawo go załatwić.
[12928][12958]W porzšdku, Bohannon.
[13105][13127]Nie rób tego.
[13199][13221]Nie wiem, czemu zawracajš mi|tym głowę.
[13221][13275]- Thomas, o co chodzi?|- Zamordowano jakš kobietę.
[13276][13332]Pierwszš w naszym małym gronie.|Była dziwkš, ale mimo wszystko.
[13333][13397]- Wiedzš, kto jš zabił?|- Jeden z naszych pracowników.
[13428][13517]- Nie zawracaj tym sobie głowy.|- Trzeba znaleć i ukarać sprawcę.
[13522][13591]- Nikogo nie obchodzi mierć dziwki.|- Wieszasz złodziei koni.
[13592][13644]- Sš dla ciebie ważniejsze?|- Przykro mi, ale tak.
[13671][13739]- Nie mówisz poważnie.|- Z tym zawodem wišżš się konsekwencje.
[13765][13813]Zjedzmy niadanie, dobrze?
[14104][14126]To jest napad!
[14126][14177]Uwaga! Portfele, zegarki i biżuteria|majš znaleć się w tej torbie.
[14194][14212]Otwieraj!
[14228][14245]Otwieraj te cholerne drzwi!
[14245][14279]- Bohannon?|- No. Otwieraj.
[14359][14399]- Co tu robisz, do licha?|- Ratuję ci życie.
[14400][14415]Zabierz tę broń|i daj mi pienišdze.
[14416][14444]- Nie mogę.|- Daj kasę albo sam cię sprzštnę.
[14453][14483]Nie krępuj się.|Pocišgnij za spust.
[14483][14511]Co tam się dzieje, do cholery?
[14532][14562]Ty durny sukin...
[14578][14626]Celuj wysoko i strzelaj.
[14646][14686]Zaskoczył mnie!|Musimy wiać z pocišgu!
[14979][14997]Proszę wejć.
[14997][15048]Tor Gundersen, proszę pani.|Przyszedłem opróżnić pani nocnik.
[15049][15098]- Dziękuję.|- To niekonieczne.
[15098][15131]T...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin