[0][33]Poprzednio w "Hell on Wheels"... [34][53]Winny napadu i podżegania do buntu. [60][81]To miasto schodzi na psy. [82][110]- Trudno będzie postšpić właciwie.|- Bo była dziwkš? [111][125]Kolejna ofiara chaosu. [126][160]- Wasza dwójka ochroni mój burdel?|- Co masz do stracenia? [163][181]To jest ułaskawienie. [182][205]Nie osšdzaj,|bo i ty zostaniesz osšdzony. [206][231]- Chcę, by został ukarany.|- Nie mogę tego pani zapewnić. [232][255]Przekażę Evie,|że tak pan stwierdził. [256][278]Tak jak mówiłem, twoje zadanie|nie będzie proste, Bohannon. [279][307]Przywróć porzšdek na tej kolei. [500][539]Na poczštku była krew. [550][580]Ziemia jej wymaga. [588][620]Każda nowa ziemia jej pragnie, [622][639]a my ustępujemy. [648][668]Taka jest nasza natura. [814][837]W końcu sami jestemy zwierzętami. [843][896]W swojej arogancji o tym zapominamy,|ale w końcu... [898][962]z prochu powstalimy,|by w proch się obrócić. [1008][1059]Potrafi pan pracować ostrzem,|panie Bauer. [1067][1087]Niezwykle sprawnie. [1095][1129]Nie ma dumy z marnotrawstwa,|panie Szwedzie, [1130][1160]tylko grzech.|Musimy wykorzystać wszystko. [1170][1186]Nawet to. [1251][1280]Dobry rzenik|nie marnuje życia. [1342][1375]Przykro mi z powodu tego,|co przytrafiło się pańskiemu znajomemu, [1381][1400]Dieterowi Schmidtowi. [1410][1428]To niesprawiedliwe. [1443][1482]Przyjechalimy tu dla lepszego życia.|Ciężko pracujemy. [1495][1535]A jemu odbiera się życie|tylko za jakš brudnš dziwkę. [1536][1570]Zgadzam się.|Bezsensowna mierć. [1581][1626]Niepotrzebne i grzeszne trwonienie|produktywnego żywota. [1754][1783]Nic zmarnowanego na tym odłogu. [1787][1802]Nic. [2114][2152]Hell on Wheels [2x03]|Rzenia [2901][2917]Nasz brygadzista został zabity. [2928][2960]Widziałem go przed burdelem.|Nie wyglšdał za dobrze. [2969][3039]Będziesz musiał pojechać na koniec kolei.|Ludzie czekajš na rozkazy. [3062][3086]Tak jest. [3165][3202]- Panie Bohannon, mógł pan to słyszeć...|- Pracujesz dla Duranta? [3205][3226]Dla kolei, tak. [3266][3287]Był dla mnie niezwykle uprzejmy. [3302][3326]Naprawdę szanuje moje zdanie. [3330][3358]- Brzmi wietnie.|- Tak, cóż... [3372][3415]- Wie pan, ludzie mówiš...|- Do diabła z ludmi. [3448][3508]- Cieszę się, Lily.|- Dziękuję. [3566][3586]Dobrego dnia, panie Bohannon. [3764][3791]Podobno nie lubisz|wylewać za kołnierz. [3793][3835]Wyglšda jakby przyssał się|do butelki, jak dziecko do piersi. [3869][3906]W czym problem?|Kobieta? [3942][3968]Tak mylałem. [4005][4038]Mam dla pana kolejne zadanie,|panie Ferguson. [4053][4102]Niech trzyma pan|na oku pana Bohannona. [4134][4168]Chodzi o kobietę, panie Durant? [4175][4204]Zaryzykowałem,|sprowadzajšc go tu, [4205][4243]więc chcę się upewnić,|że na tym nie stracę. [4251][4293]Może pan odłożyć waszš przyjań na bok|i zrobić to dla mnie? [4295][4332]Tak jest.|Mogę to zrobić. [4365][4379]Dobrze. [4414][4446]Jego pracę też mógłbym wykonać. [4545][4566]Słodki Jezu. [4610][4639]- Zadowolony?|- Zmasakrowany. [4647][4663]Jeste prawdziwym cudem. [4665][4730]Aczkolwiek mój pyton|mocno się odparzył. [4773][4817]- Gdzie się zbierasz?|- Klienci czekajš. [4826][4881]- Co nie tak?|- Boję się, Mickey. [4891][4923]Ta sprawa z Penny|przeraziła wszystkie dziewczyny. [4927][4950]Chod do mnie. [4985][5042]Nie musicie się już bać. [5045][5063]Sean i ja ochraniamy teraz|to miejsce. [5064][5096]Jeli kto z nich|choć podniesie na ciebie palec, [5097][5153]przyjd do Micka,|a skończy jak Schmidt. [5156][5190]Mick...|To ty zabiłe Schmidta? [5222][5255]A co mylała? [5553][5575]Na co je wydałe? [5579][5621]- Jaki problem?|- Pracować dla złodzieja naszych pieniędzy? [5622][5649]Żeby wiedział, że mam. [5651][5674]Ta kasa była ubezpieczona|przez rzšd USA. [5675][5713]- Dostałe swojš kasę.|- Pono, dostałem jš za póno. [5714][5744]Kiedy żyje się od wypłaty do wypłaty,|to oznacza głodówkę. [5781][5803]Posłuchaj... [5820][5839]To nie było nic osobistego. [5852][5888]Ukradłe mojš kasę.|Ja to odbieram osobicie. [5917][5971]Ten człowiek ma rację.|Ukradłem wasze wypłaty. [5972][5991]Pan Durant uratował mojš dupę|przed powieszeniem, [5992][6012]bym przyjechał tu|i doprowadził wasze dupska do porzšdku. [6014][6035]To niesprawiedliwe,|ale tak będzie. [6053][6083]Kto jeszcze ma z tym problem? [6116][6139]Panie Toole?|Ma pan ze mnš problem? [6146][6206]Nie mam.|Mojej wypłaty pan nie zabrał. [6212][6252]Panowie, poznajcie nowego brygadzistę. [6376][6390]Ty to zrobiłe? [6425][6439]Co zrobiłem? [6449][6478]Elamie Fergusonie,|powiedz mi szybko. [6480][6511]Ty jeste głupcem,|który zadgał tego mordercę dziwek? [6513][6536]Kogo nazywasz głupcem? [6538][6573]Do diabła.|Zrobiłe to. [6617][6663]Nikt nigdy...|nie zadgał dla mnie człowieka. [6677][6697]Nigdy się do tego nie przyznałem. [6699][6744]Z całš pewnociš|nie zrobił tego pan Toole. [6775][6797]Jeste pewna? [6803][6833]Z tego, co pamiętam,|próbował mnie kiedy powiesić. [6835][6871]Pan Toole to mój mšż|i nie narzekam. [6891][6938]Zapewnia mi jedzenie i dach nad głowš. [6949][6974]Tylko dwa razy podniósł|na mnie rękę, [6976][6993]lecz za każdym razem|był po alkoholu [6995][7051]i zrobił to wyrozumiale|i z miłosnym umiechem. [7052][7073]Był wyrozumiały,|kiedy cię bił? [7075][7110]Prawdę mówišc,|chyba na to zasługiwałam. [7112][7166]Lepiej, bym nigdy nie zobaczył,|jak podnosi na ciebie rękę. [7287][7309]Głupiec z ciebie. [7311][7344]Głupiec, który woli mieć|kieszeń pełnš monet, [7349][7374]niż wspierajšcš, czarujšcš kobietę, [7375][7436]gotowš czycić twe ubrania|i wygrzewać twe łoże za pocałunek. [7452][7478]I obietnicę. [7564][7595]Przestań.|Jestem zamężna! [7603][7637]Przyszłam tylko podziękować|za to, co zrobiłe. [7810][7845]Kolejna nędzna dusza czeka,|by wysłał jš do nieba, wielebny. [7901][7933]Nieczęsto cię ostatnio widuję|na ambonie. [7941][7995]Jeli o tym pomyleć, nie pamiętam,|by w ogóle głosił kazania, [7997][8019]od kiedy dotarlimy do nowego domu. [8026][8059]Nie mam nic do powiedzenia.|Nikt nie chce słuchać. [8069][8094]Zabrali mój kociół. [8111][8157]Zgraja grabieżców.|Zabrali też mój wagon. [8158][8181]Moja własna córka mi go zabrała. [8182][8219]I wierzę, że,|próbuje zepsuć mego syna. [8239][8258]Przykro mi. [8286][8329]Nasz pan wjechał do Jerozolimy|na ole, [8345][8393]i na poczštek udał się|oczycić wištynię. [8412][8452]Zgromad bankierów|na ich chciwych tyłkach. [8460][8495]Czas powywracać stoły, wielebny. [8516][8541]Musimy ich wypędzić. [8693][8742]Jeli nam się uda,|mamy prostš drogę do Kolorado. [8755][8790]Jeli polegniemy|lub budowa się opóni, [8793][8822]przegram wycig|z Centralnš Kolejš Pacyficznš, [8823][8851]a ta linia będzie porażkš. [8860][8899]Ludzie mnie tu nie chcš.|Nie będš ciężko pracować. [8900][8939]- Zmu ich!|- To nie takie proste. [8954][8990]- Wykupiłem twój żywot.|- I nie był to zakup roku. [8999][9042]To już moja sprawa.|Ty masz doprowadzić mnie do Gór Skalistych. [9049][9090]Im szybciej to zrobisz,|tym szybciej będziesz wolny. [9179][9199]Nie jestemy tu,|by rzucać kamieniami, [9201][9232]czy rozmawiać o okolicznociach mierci|pana Schmidta. [9244][9297]Nie czas na osšdy.|Teraz jest czas zadumy. [9302][9317]Rozejrzyjcie się. [9340][9371]Ten wiat zbudował pan Schmidt. [9380][9415]Wy i wasze przyjanie. [9423][9462]Jak i wy wszyscy dołšczylicie do niego|w budowie tej kolei. [9489][9527]W końcu...|czy i Jezus nie był cielš? [9531][9545]Budowniczym? [9562][9578]I za to wszyscy bšdmy błogosławieni. [9579][9603]Cudzołożnica! [9622][9634]Wielebny, proszę. [9670][9706]To nie czas, by oceniać,|czy mówić o grzechach zmarłego. [9707][9739]Nie mówię o nim.|Mówię o tobie. [9741][9825]Sypia z mężczyznš z obozu,|krwiš swego grzechu splamiajšc nasz ołtarz. [9826][9841]Jak miesz tu przychodzić! [9846][9862]- Nie zabierzesz mojego kocioła.|- Twojego?! [9863][9886]Oddałe swój kociół|za butelkę whisky. [9887][9904]- Cudzołożnica!|- Wielebny! [9936][9944]Wielebny! [9945][9967]Okażcie szacunek!|To jest pogrzeb! [9968][9996]- Wynocha!|- Panowie! [10000][10029]Ten wysłannik boski|to nie wasz wróg. [10030][10065]Wszyscy sš zmartwieni|utratš swego brata. [10085][10120]Biedny pan Schmidt. [10125][10179]Przybylicie tu razem z Niemiec.|Nieprawdaż? [10203][10226]Czemuż twój przyjaciel|po pokonaniu tych wód [10228][10294]został zadgany na rodku ulicy|niczym winia z twej rzeni? [10296][10323]- Był dobrym człowiekiem.|- Zgadza się. [10328][10362]Został zamordowany przez kurwiarzy. [10376][10396]Wszyscy znamy prawdę. [10404][10440]Nie kierujcie gniewu|na wielebnego Cole'a. [10455][10499]Kierujcie go na wiat,|w którym twój przyjaciel nie żyje, [10500][10570]a Irlandczycy, którzy go zadgali,|chodzš wolno i chlubiš się zbrodniš. [10655][10666]Gdzie jest McGinnes? [10748][10771]Panie McGinnes!|Panie McGinnes! [10781][10790]Panie McGinnes! [10793][10809]- Co się stało?|- Majš go! [10820][10838]Pan McGinnes. [10854][10884]Ci panowie chcieliby|z panem pomówić. [10966][10983]- Dobrego dnia.|- Co robicie? Nie! [11010][11027]Co pani myli o tym wšwozie,|pani Bell? [11029][11061]- Uważa, że powinnimy go ominšć.|- Thomas, proszę. [11094][11113]Mylę, że to zbyt niebezpieczne. [11121][11152]Nigdy wczeniej nie wybudowalimy|mostu tego kalibru. [11158][11190]A Dakotowie będš nas nękać|na każdy kroku. [11196][11221]W tym momencie, jak sšdzę,|wkraczam ja? [11248][11269]Chyba powinien pan wiedzieć,|że banda Niemców [11270][11301]zacišga McGuinessów do rzeni. [11327][11374]- Biorę przód, ty id od tyłu.|- To nie moja sprawa. [11378][11451]- To twoja robota.|- To jest sprawa kolei, panie Ferguson. [11661][11703]Proszę, nic nie zrobiłem. [11726][11754]Powiedzcie, o co chodzi.|Proszę! [11764][11776]Wstawaj! [1...
SERIALE--CHOMIKUJ