Weeds S06E04 DVDRip.XviD-REWARD.txt

(19 KB) Pobierz
0:00:07:Poprzednio w "Weeds"...
0:00:09:Shane, co się tam stało?
0:00:12:Zabiłem Pilar|młotkiem do krykieta.
0:00:14:To musi zniknšć.
0:00:16:Halo?
0:00:17:Andy? Silas?
0:00:21:Moje dziecko zabiło człowieka,|muszę w tej chwili wyjechać!
0:00:25:- Dokšd zmierzamy, szefie?|- Na północ.
0:00:28:Krok pierwszy,|zabij swojš tożsamoć.
0:00:30:Krok drugi,|stwórz nowš tożsamoć.
0:00:32:- Będę Mike.|- Shawn.
0:00:34:Nathalie.
0:00:35:Będę Randy Newman.
0:00:37:Widzę, że macie spore dowiadczenie|w branży hotelarskiej.
0:00:41:Pomywacz, boj, pokojówka.
0:00:45:Yippity-co-tam, skurwysynu.
0:00:50:Wiesz, gdzie mogę|kupić trochę zioła?
0:00:52:Masz pecha, stary.
0:00:54:Nigel, parkingowy, zwykle dostarczał,|ale teraz strajkuje.
0:00:57:wietnie rozprowadzam towar.|Mogę być twoim największym klientem.
0:01:00:Kish?
0:01:02:Jest urocza.|Ile ma lat?
0:01:04:On ma 5 lat.
0:01:07:Masz gotówkę?
0:01:09:Wyrzucacie te cinki?|Wezmę je.
0:01:13:Mylę, że za 100 dolarów|mogę kupić sporo cinków.
0:01:18:Mylałem, że Newmanowie|postępujš inaczej.
0:01:21:Zgadza się.
0:01:22:Robimy haszysz!
0:01:28:Weeds [6x04]|"Bliss"
0:01:32:Tłumaczenie: RufuS|Korekta: Koniu734
0:01:36:NewAge SubTeam|http://nast. ws
0:01:43:- Nie wiem, dokšd pojechali!|- Bzdura!
0:01:49:Miałem naprawdę dobry dzień.
0:01:51:Wygrałem w zdrapce 10 dolców.
0:01:53:Dzień zmienił się tak szybko.
0:01:55:Jeste ich najbliższym przyjacielem.
0:01:58:Nic mi nie mówiš.
0:02:00:Botwinowie to egoistyczne dupki.
0:02:02:Obetnij mu jedno jšdro.
0:02:04:Nie! To straszne!|Nie rób tego!
0:02:06:- Nie chcę dotykać jego klejnotów.|- Dobra, ja to zrobię.
0:02:09:To trochę dziwne, Cesar.|Gdybym wiedział, że wyjechali,
0:02:12:to przyszedłbym tu|z kubełkiem kurczaczków?
0:02:14:Chciałem się rozerwać,
0:02:15:może obejrzeć film Crispina Glowera|o tych upoledzonych.
0:02:18:Ale nie, przystawiacie mi broń|do głowy, topicie w akwarium,
0:02:22:a ten Edward James Olmos|chce się dobrać do mojego wora!
0:02:25:- Nic nie wiem!|- Dobrze.
0:02:29:- Zabij go.|- Chwila. Co się stało?
0:02:32:Wygrałe, wierzymy ci.|Gratulacje.
0:02:35:Wygrana powinna cieszyć.
0:02:37:Nie, nie...|Mogę pomóc.
0:02:39:Kurwa! To tylko telefon!|Mam numer Andy'ego.
0:02:42:Andy Kapucyn.
0:02:45:Wiecie... lubię wymylać|mieszne nazwiska.
0:02:49:Dzwonię.
0:02:56:Halo?
0:02:59:Andy?
0:03:02:Stary!
0:03:04:Gdzie jeste?
0:03:06:W wiecie gówna, bracie.|A ty?
0:03:10:- Może wpadnę do ciebie?|- Pewnie.
0:03:14:Złapałem wczoraj kota.
0:03:17:Brzmi wietnie.|Gdzie jeste?
0:03:19:- Jebana uliczka w Seattle.|- Dosyć daleko.
0:03:22:Jak się nazywa?
0:03:24:Dobra, do zobaczenia.
0:03:26:Tak, jest dobrze.
0:03:29:- Co, do kurwy?!|- Wiem, gdzie jest. Nie powiem wam.
0:03:32:I jeli będziecie mnie torturować,|to skłamię.
0:03:35:Więc nie możecie mnie zabić,|bo tylko ja znam jego położenie.
0:03:42:Przebiegły skurwysyn.
0:03:45:Serio?|Podziałało?
0:03:47:Ładuj dupę do auta.
0:03:58:Co to za impreza?
0:03:59:Silas kupił jedzenie, bo zarobił|na robieniu dobrze staruchowi.
0:04:04:- Co?|- Goć hotelowy.
0:04:06:Daje duże napiwki, ma słaby wzrok.|Czytam mu... w bielinie.
0:04:10:- Nie dotykam go.|- Widzisz?
0:04:12:O tylko mu czyta...|w bielinie...
0:04:16:A ten facet mu płaci.
0:04:19:Krokieciki, skosztuj.
0:04:24:Pyszne.
0:04:25:Jak bardzo?|W skali od 1 do 10?
0:04:27:Potrzebuję "10", Nance.|Nathalie. Nat.
0:04:29:Potrzebuję "10", Nat.
0:04:31:To nie potrawa|na niadanie.
0:04:33:Założę się, że Avi chciałby trochę.
0:04:35:Avi nie je|jeszcze takich rzeczy.
0:04:37:Wiem, Shane.
0:04:38:- Lepiej zabiorę go do rodka.|- Ja go wezmę.
0:04:41:Nie. Ja decyduję o Avim.|Wy macie na niego zły wpływ.
0:04:45:Chyba nie mówisz o mnie.|Jestem wzorem.
0:04:47:- Czemu zły wpływ?|- Podniecasz staruchów za kasę.
0:04:51:- Muszę się przespać z jakš laskš.|- Dobry ruch. Oczycisz się.
0:04:54:Jestem jego matkš, Shane.
0:04:56:Teraz masz być pokojówkš
0:04:58:i robić wszystko,|by twój mšż nas nie znalazł.
0:05:00:Ja będę chronił Aviego.
0:05:02:- Wykonujmy swoje zadania.|- Niewiele ci brakuje do szlabanu.
0:05:05:- Nie chodzi o to, że jeste dilerem.|- Zgadza się.
0:05:08:Chodzi o to, że jeste|marnym dilerem.
0:05:11:Koniec! Masz szlaban!|Ty też chcesz?
0:05:14:- Byłam wietnym dilerem.|- Nie.
0:05:18:Patrzšc na twojš karierę,
0:05:20:przymiotnik "wietny"|niezbyt do niej pasuje.
0:05:24:- Miałam dobre chwile.|- Pewnie, że tak.
0:05:28:Postaraj się, by cię dzi|nie aresztowali.
0:05:36:Najlepsza knajpa|na północnym zachodzie.
0:05:39:Rezerwacja na 18:30,|spodoba się państwu.
0:05:41:Polecam stek z kociš.|Dziękuję.
0:05:46:Najlepszy stek|na północnym zachodzie?
0:05:49:- Robisz mi smaka.|- Stek z koniny, ale zapłacili 20 dolców więc...
0:05:54:- Jak mogę się ubiegać o twojš posadę?|- Spierdalaj!
0:05:57:Od dwóch lat nie zapłaciłem|za posiłek, koncert, striptiz.
0:06:00:Zalety bycia głównym konsjerżem.
0:06:02:- Pocałuj mnie w dupę.|- To tam chowasz towar?
0:06:09:Czego chcesz?
0:06:11:Gocie pytali, gdzie można|kupić pewne produkty ziołowe.
0:06:14:Bzdura, nikt nie gada|z pokojówkami.
0:06:16:Ludzie nie lubiš znać osób,|które czyszczš ich kible.
0:06:20:Wiem, że Nigel strajkuje.
0:06:22:- A co, chcesz parkować samochody?|- Tak, rozpracowałe mnie.
0:06:25:Marzę o parkowaniu|i rozdawaniu butelek wody.
0:06:28:Pokojówka to tylko...|szczebel w karierze.
0:06:33:- 20% ze sprzedaży i próbka towaru.|- Jest dobry.
0:06:36:Białej kobiecie bez akcentu,|która w 2010 roku pracuje jako pokojówka,
0:06:40:- mam uwierzyć na słowo?|- Dostaniesz próbkę.
0:06:43:Dziękuję.
0:06:47:Szefie?
0:06:49:Estelle, moja droga!
0:06:52:- Mam nadzieję, że smakowało.|- Muszę być szczera. Przystawka była...
0:06:56:Natomiast krokieciki|były wyborne!
0:07:00:Mogłabym ich zjeć 12!
0:07:02:wietna robota!|Proszę bardzo!
0:07:08:Ciekawe... nie robiłem dzi krokietów,|a ona mogłaby ich zjeć 12.
0:07:18:Panie pomywaczu?
0:07:21:Czy ugotowałe co?|Nic nie szkodzi...
0:07:25:Możesz mi powiedzieć,|ludziom smakuje.
0:07:28:Dobrze. Tak, to byłem ja.
0:07:31:Mówiłem wczeniej, szefie.|Moje talenty się marnujš...
0:07:35:- Zwolniony!|- Co? Naprawdę?
0:07:38:Tak!
0:07:39:Póniej na ciebie zapoluję|i dgnę w oczodół.
0:07:45:Wyno się z mojej kuchni!
0:07:49:Nie. Szefie!
0:07:53:Proszę skosztować.
0:07:56:Jeli nie jest to najlepszy|krokiecik, jaki jadłe w życiu,
0:08:00:możesz odcišć mi palec.
0:08:27:Michelle!|Jeste zwolniona!
0:08:31:A pan pomywacz zostaje|moim nowym pomocnikiem.
0:08:36:O mój Boże!|Tak po prostu?
0:08:39:- Najpierw muszę cię ukarać.|- Kara. Dobra, rozumiem...
0:08:43:Będziesz resocjalizował,|czy się mcił?
0:08:46:Der Pruegel Maschine!
0:08:49:Co? Dobra.|Przepraszam...
0:08:53:Nie wiem, co to...
0:08:58:Nie jestem...|Nawet go nie znam.
0:09:01:Maszyna klapsów!|Czołgaj się!
0:09:14:Scheisse!
0:09:22:Seria Yippity.|Ładny!
0:09:24:Szukałem mocnych kółek z dobrym|bieżnikiem na te deszczowe dni.
0:09:28:Czy Savannah|nie miała Yippity?
0:09:31:Banda narkomanów go ukradła.
0:09:33:Siadaj. Jestem Rebekah.
0:09:36:To nasza mała|grupa wsparcia mam.
0:09:38:Cheryl. Allison.
0:09:39:Czeć.
0:09:41:Twój brat jest uroczy!
0:09:43:Avi jest mój.
0:09:45:Oto, co się przytrafia,|gdy szkoła uczy abstynencji seksualnej.
0:09:49:- Gdzie jego matka?|- W niebie.
0:09:52:Qahtaniya, Irak.
0:09:55:Te zwierzęta wsadziły bombę|do jej puszki z napojem.
0:09:58:Zostałem sam z Avim.
0:10:00:- Mój Boże!|- Tragedia.
0:10:03:Poznalimy się, gdy ona była|w ostatniej klasie, a ja w pierwszej.
0:10:07:Mielimy szafki obok siebie.
0:10:09:Potem miałem kurs wakacyjny,|a ona... pojechała na wojnę.
0:10:13:Ja skończyłem pić napój,|a ona... bum.
0:10:18:- Ale kto ci pomaga, tak?|- Moja mama.
0:10:21:Jest pokojówkš,|mieszkamy w motelu.
0:10:23:Czasami lubi sobie wypić.
0:10:25:Ale rodziny się|nie wybiera, prawda?
0:10:31:Nie jeste już sam.
0:11:38:Chcesz dołšczyć?
0:11:50:- Co to ma być?|- Haszysz.
0:11:52:Haszysz?|To nie Strefa Gazy.
0:11:54:Spróbuj... Jest mocny|i delikatnie odpręża.
0:12:01:Niezłe.
0:12:02:Ale zwijaj cieńsze jointy.|To ekskluzywny hotel, liczy się wyglšd.
0:12:07:Zrobimy to tak.
0:12:08:Jeżeli będę miał zamówienie|na relaksujšce ziółka,
0:12:11:wylę cię jako pokojówkę|do odpowiedniego pokoju.
0:12:13:Skontaktuję się z tobš.|Nathalie...
0:12:15:Sprawd harmonogram,|masz pokój do posprzštania.
0:12:17:10-4.
0:12:18:Zapłata będzie pod poduszkš,|zostawiasz towar
0:12:21:i po skończeniu zmiany|idziesz do mnie z kasš.
0:12:24:- 25%.|- Powiedziałe, że 20.
0:12:27:- To była cena za zioło.|- Nie możesz zmieniać warunków.
0:12:31:Jedni ustalajš zasady,|a inni się do nich stosujš.
0:12:34:Pierwsi idš dzi na imprezę,|a drudzy czyszczš plamy spermy.
0:12:41:25%.
0:12:45:- Robię to dla rodziny.|- A ja dla skutera wodnego.
0:12:49:Posprzštaj tu,|zanim pójdziesz.
0:12:55:- Czy to ubranie?|- Tak jakby.
0:12:58:Proszę, grajcie po angielsku.
0:13:01:Spierdalaj!|Mów, dokšd jedziemy.
0:13:03:Zgaduj.
0:13:06:- Czy mam co takiego?|- Tak.
0:13:08:Chcę zagrać.|Jestem dobry w grach.
0:13:11:Miałem w "Piramidzie" 25 tys.
0:13:13:Ale nie pucili mojego odcinka,|bo wykręciłem sutka Betty White.
0:13:17:Nie jest taka spoko,|jak mówiš.
0:13:21:Czy to skórzana maska,|którš zrobiłem z twarzy Małego Pachito?
0:13:24:Nie. To było 20.
0:13:28:- To pas bezpieczeństwa.|- Pas bezpieczeństwa.
0:13:31:Wybierasz rzeczy z tego samochodu.|Nie masz za grosz wyobrani, Cesar!
0:13:37:- Zabiję go teraz.|- Dobra.
0:13:40:Zabijesz go, Esteban zabije ciebie,|a ja awansuję.
0:13:44:Wiecie, że byłem żonaty?|Mam nawet dzieci. Inne fakty:
0:13:49:w liceum rzucałem oszczepem,|pię z ludzkš poduszkš,
0:13:52:boję się wysokoci|i prowadzenia bezsensownego życia.
0:13:56:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin