Janina Broniewska - O człowieku ktory się kulom nie kłaniał.1978.pdf

(1347 KB) Pobierz
O człowieku który się kulom nie kłaniał
432376132.001.png
O człowieku który się kulom nie kłaniał
Janina Broniewska
Rozdział pierwszy
O piramidzie z prawdziwego lukru, o czarodziejskiej dorożce i bardzo
tajemniczym domu, czyli początek całej historii
Każdąpowied o jakimnawetbardoławnymcłowiekuawenajlepiejacynadodamego
pocątkuTakwłanie,jakprebiegażyciekażdego z nas.
wicacynamyPrawdiwąhitori o najprawdiwymcłowieku
RecacynaiwWarawieTylkoniemylcie,żedialbonawetpredamąwojnąPrecież
zaclimyodpocątku,wicbdietoporolattemuDokładnie w roku 1901.
PoulicyŻelanejedłobiewielkikoonabardogrubychnogachPomalutku,kiwająctatecnie
wielkimłbem,odcaudocauoganiającmuchyogonemakoniemtocyłipoynach
granatowo-żółtywagonik,wypchanycelniepaażeramiKogotamniebyło!Paniuia w salopce,
z torebkąwyywanąpaciorkami, z paraolkąalbaniatą, z paczuszkami i wypchanąjakółkąna
bardzo cudacznym kapelusiku. Bledziutka dziewczyna w tiulowym kołnierykunaibinach(ibiny
trugałoi z płytrogowych,którewielorybowiatpująby),takimtywnym,żeaniyją
pokrcidParurobotników w bardondnych,cajgowych marynarczynach. Kobieciny w nijakiego
koloruchuteckachnagłowieMocno zasapany a grubywłacicielbrowaru,któremupkłwłanie
resor przy powozie i radnieradmuiałiteratłocyd w konnym tramwaju, zanim powozu nie
naprawią w fabryce Geyera na Lesznie.
Wonica(diwałbyimotornicym)kryknąłnawójcteronożnymotor,oganiającyiodmuch
ogonem:
-Prrr!tój!
Kootanął,tanął i tramwajTubyłwłanieprytanek,naroguŻelanejiChłodnej
wagonikuwyiadłatablediutkadiewcyna w kołnierykutiulowymnawielorybichibinach
Weładonarożnejcukierni, w którejpracowałajakokajerkaPreotwartedrwiażbuchnąłna
hałaliwąulicapachwanilii,cekolady,wieżoparonejkawy,miodowychpierników
prywielkiejybiecukiernitałobiechłopcynaPociągnąłłakomieadartymnokiem,poczuwszy
temakowiteapachyOparłtrochamoruanełapinynamiedianejbalutradieotacającej
cukiernicąwitryn,adarłgłow i patryłjakureconynawytkiecudeokaaklanątaląbyło
icemupryglądad,właca w tym wieku, kiedy simapidlat
NarebrnejnodetałanaamymrodkutacaNatejtacytortcekoladowyNatymtorcieroły
żółte i cerwoneróże,jakbyjektotylkocoerwał z różanegokrakaRóżebyły z marcepanu, tort,
jakirekło,cekoladowyletojece nicTonicwobectejpółmetrowejchybawieży
z najprawdiwego,bielutkiegolukruWieżawyratała z samegorodkaprytrojonego
w marcepanowekwiatytortuWyglądała,jakutkana z jakiejkoronki, a może z cieniutkichopelków
lodu?
Na bocznych, szklanychpółeckachaybątałyrdamipudełkaOwalne,okrągłe,protokątneNa
każdymwieckuinnyobraekTukotki w koycku,tamdwacałująceigołąbki,tonów
roemianadiewcynka w czerwonym kapturku. A co w tychpudełkach?Cekoladki,iryy, malinowe
i mitowecukierki w kolorowych,elecącychpapierkach
Chłopcykcorawyżejadierałłepetyntał i patryłocarowany,achwycony,apomniawy
o całymwiecieNawet o tejulicyChłodnej,poktórejjechaływłaniewielkieurgonyWonice
strzelali z batów,podkookichkopytłyikry,chrobotałojakieżelatwo„yreny”,wielkiej
abrykimetalowejPitryłyibelebawełnywieionejdowolkiejprdalniTurkotaływiejkie
woywracające z targuklatkinachłopkimwoiewyuwaładługąyjtarag,którejniktnie
kupiłycałajakby z podziwem i zgorszeniem:
„ycotuahała!Żebyciemnienawetamymiklukamikarmili,anicniechcmiekad
w takimwielkimmiecie!”
A tymczasem w pewnym domu przy ulicy Kaczejacąłiwielkiharmider i narzekanie:
- Karolek!Karolek!Gdietenchłopakuprykrony?
- MożenównaŻelanąpoleciał,takjaktał,boo i umorusany?
- Jej!Jecegokonieprejadą!Botojeżdżąjaknapożar!
- Lonka,chodmygoukad,pókimama nic nie wie! - decydowałaibardomartwionaHenia
Miałażona z tymidiedmi,bomiała!otawiLonk,a najdieKarolka,tonówLonkipotemukaj
trymającKarolka,żebyinanowoniegubił
PreNowolipiewybiegłynaŻelanąaglądając w każdepodwórkopodrodeniladu!
PobrukuakląkałykookiekopytaTowracał z kurunocnegoąiadewojądorożkąNawet
enniejużikiwałnakolePomachałykuniemurkami,nawetnieauważyłkapajakbyjetylko
ponała i parknłapryjanie.
- widi,todlana!Coteżtakikoomówi,jakmówi?- acławewykłepytaniaLonka
- Idże,id!tajnipocuł,toparka!ajryjnolepiej w tamtąieo,niemagocaemnapodwórku?
- niecierpliwiłaikłopotanaHenia
InównicWrozwrzeszczanej gromadce dzieciarni nie ma naszego zbiega.
Dopadłygowreciepredtącukierniątałciągle z zadartągłówkąwpatrująci w lukrowane cuda
aybąLonkapopienieprywarładobalutradki i zagapiłainalukrowąwież
- Czekaj, czekaj! - acłagniewnieHenia,jaknaopiekunktychmłodychprytało- Wszystko
powiemtatce!Pococimaprynoidporobociecukierkiaciżkoapracowanygro?
I sama zerk! - w cudownąybJużmiałapowiediedletekotkijakżywe!
Tylkożei w porpotregła- trebaachowadiotranąpowagInów,ciągnącopierającego
ichłopcajednąrką,aLonkdrugą,prawiłajużjednymtchem
- Jakłobunaboakapoulicylata!Ioddomudaleko!Koniecirotratują,kominiarwemiedo
worka, czekaj, czekaj, wszystko tatce opowiem i w kórdotanie,jaknic!lbociuJóey
w ogrodieamknnahacyk i sied
łowo„Jóea”podiałałonacniemocniejniżobietnicaojcowkiejroprawyKarolekedłwicjuż
połunie,trymającHeniark,potulny i cichy.
OtejJóeiepryjdienamijednakżedowiediedpóniejTerapowdrujemyichlademnaKacą
nr 6.
PryulicytałobiewykłypitrowydomWchodiłoi w podwórepreurtk w płociePatry
doąiadów w prawo (w głbipodwóra)uwijająi umaanimaramiludieHukłychadjak
w kuni,dwoniżelao,chroboce,ktomłotemwali,picypilnik,aż w uachwidrujeTo
metalowaabryckaąiada
Patrydoąiadów w lewoprawiewie!Prytudnidorożkar(ten,cowracał z nocnej zmiany) poi
ochwaconąkapinDorożkarpoiewa,konikoprycha,parka i natajniioglądapodtajnią
toiwłaniedorożkaNagumach,maiwiediedniebylejakadorożka, a prawdziwa warszawska. Z
wyciełanymiedeniem,gdietotrochwyłażącewłoieprykrywahatowanypredorożkarową
pokrowiecDyletercąkugórejakrcecłowieka,corodepracowanypreciągaiwłanie,aż
w stawach trzeszczy.
Karolek siedzi teraz przy swoim domu, na wielkim kamieniu. Siedzi niby ta trusia, cichutki,
grecniutkiBrodoparłnapodrapanychkolanach i tylkoerkanadorożkarowepodwórko
No,niechżegojużwemiedotejtajni!amjakpójdiepad,todowiecoraaniwyjryTodopiero
bdiejada,no!
HeniaLonkąpobiegłydlamamypoocetdoklepiku,potembdąpomagadpryobiedieNarecie
małycłowiekmapokójNiktgojużnieouknie,niktkominiaremniepotray,możerobid,co
chce,bylenówgonieponiołonatamte,ruchliweulice
Niebieskie oczy patrąprepary w stachetachnadorożkarkiepodwórko,cujnie,wycekująco
Narecie!Koopodwaniałaocuchem w stajni,chrupieieck z owem,ażtułychad,natym
nagranymłoocemkamieniuparterowegodomkułychadiewaniedorożkara,pewnieidonu
układa
Hyc!Pretenomały,chybocącypłotMałydopadłdorożki,wgramoliłinakoiołPochwyciłnie
itniejącelejce,cmoknąłnanieitniejącegokoniaPojechali!Jeceirapreramiobejrałna
paażerkPaażerkabyłaniebylejakaTrymałanakolanachklatk z wielką,natrooną a zieloną
papugąTakąamiuteoką,jaktomakataryniar,kiedyobchodipodwórkaNagłowiepaażerki
kołyałikapelu z wisienkami i scebiotałyażdwie,chodwypchane,licnejakółki
Karolekpytanawelkiwypadekbardogrubymgłoem
- NaPrag?LenemcyChłodną?
„rra!”- niedorzecznie, co prawda, odpowiada papuga.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin