The Rope (Sznur)(1948).txt

(70 KB) Pobierz
[1][30]movie info: RMVB  512x384 25.0fps 252.4 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/
[16][64]Downloaded From www.AllSubs.org
[472][500]SZNUR
[568][611]/ --- synchron do wersji: DX50 512x384 25.0fps 695.7 MB --- /
[624][664]/--- T�umaczenie Wolander classic movie --- /
[666][706]/--- Napisy s� do�� g�ste, ale pisa�em pod siebie ---  /
[709][778]/--- zawsze mo�na sobie skr�ci� ;-) --- /
[1581][1600]Otw�rz
[1902][1922]Nie
[1945][1976]- Musimy zobaczy� ... |- Wiem
[1981][2008]Za chwil�.
[2013][2040]Poczekajmy troch�.
[2237][2272]Phillip, nie mamy za du�o czasu.
[2290][2336]Tu jest za ciemno i to ci� przera�a.|Nikt nie czuje si� bezpiecznie w ciemno�ciach.
[2338][2376]Od dzieci�stwa boimy si� mroku.|Ods�oni�, dobrze?
[2418][2442]O tak. Teraz lepiej.
[2496][2518]Wspania�y wiecz�r.
[2568][2621]Szkoda, �e nie mogli�my tego zrobi�| w bia�y dzie� przy otwartej kurtynie.
[2640][2658]C� ...
[2666][2692]Nie mo�na mie� wszystkiego, prawda?
[2694][2720]Zrobili�my to tu i teraz.
[2722][2740]Ju� w porz�dku, Phillip?
[2742][2750]- Tak|- Dobrze
[2752][2801]Schowaj je w mojej szufladzie|w pude�ku na ksi��eczk� czekow�.
[2966][2986]Teraz ...
[2987][3012]jest jak eksponat muzealny.
[3014][3041]Powinni�my j� tak� zachowa� na pami�tk�,
[3043][3084]jest to wspania�y kryszta�|i a� si� prosi by z niej pi�.
[3100][3162]Jednak teraz,|David Kentley pi� z niej ostatniego drinka.
[3174][3204]Powinien to by� imbir, albo nawet piwo.
[3206][3252]Ale nie spodoba�o by si� to Davidowi|on pi� tylko t� ordynarn� whisky.
[3252][3281]Nie spodoba�o by mu si� r�wnie� to,| �e ma zosta� zamordowany.
[3281][3331]Zapewne tak. Dobrzy Amerykanie|zazwyczaj umieraj� m�odo w chwale na polu bitwy.
[3333][3377]C�, David na tym �wiecie|jedynie marnowa� przestrze�,
[3379][3429]i w�a�nie dlatego|sta� si� idealn� ofiar� dla idealnego morderstwa.
[3434][3470]Oczywi�cie by� absolwentem Harvardu.
[3470][3499]Co czyni go idealnym kandydatem na samob�jc�.
[3499][3528]On nie �yje, zabili�my go.|Ale on ci�gle tu jest.
[3530][3569]Za 8 godzin �agodnie spocznie na dnie jeziora.
[3571][3591]Na razie jest tutaj.
[3610][3637]- Co robisz?|- Nie jest zamkni�ta.
[3638][3679]I bardzo dobrze. To tylko wzmacnia napi�cie.|Poza tym zamek jest stary i nie dzia�a.
[3681][3710]�a�uj�, �e to zrobili�my.|�a�uj�, �e go w to wci�gn�li�my.
[3712][3733]Chcia�bym, �eby to by� kto� inny.
[3735][3768]Nie s�dzisz, �e za p�no na tak� zamian�?
[3769][3798]A kogo by� widzia� na jego miejscu,|Kennetha?
[3800][3828]Nie wiem.|Przypuszczam, �e ka�dy by si� nadawa� ...
[3830][3852]i by�by r�wnie dobry.
[3864][3899]Ty na przyk�ad.|Przera�asz mnie.
[3900][3937]Zawsze,|od pierwszego dnia w szkole.
[3938][3968]To cz�� twojego uroku osobistego, jak przypuszczam.
[4000][4020]Tylko �artowa�em, Brandon.
[4022][4069]Za bardzo si� tym wszystkim przejmuj�|i mam ci�gle w�tpliwo�ci.
[4070][4121]- G�upie w�tpliwo�ci jak widz�?|- Tak, bardzo g�upie.
[4138][4160]Mog� si� teraz napi�?
[4161][4202]Dobry pomys�. Mamy okazj�,|zas�uguj�c� na szampana.
[4204][4226]- Szampana?|- W�o�y�em jednego do lodu.
[4228][4262]- Kiedy to zrobi�e�?|- Tu� przed przybyciem Davida.
[4264][4289]- Wiedzia�e�, �e si� uda.|- Oczywi�cie.
[4291][4324]Wiesz, �e je�li si� za co� zabieram wykonuj� to perfekcyjnie.
[4326][4354]Zawsze chcia�em dokona� czego� wielkiego na niwie sztuki.
[4356][4377]Morderstwo r�wnie� mo�e by� sztuk�.
[4379][4428]��dza zabijania jest por�wnywalna|do przyjemno�ci jak� daje akt tworzenia.
[4441][4488]Phillipie, zdajesz sobie spraw� co w�a�nie zrobili�my?|Wszystko posz�o zgodnie z planem.
[4489][4526]Nie pope�nili�my najmniejszego b��du.|To by�o idealne.
[4528][4552]- Tak.|- Morderstwo doskona�e
[4554][4589]Zabili�my w umi�owaniu do niebezpiecze�stwa i zbrodni.
[4590][4624]My �yjemy, zas�u�enie i cudownie �yjemy.
[4626][4650]Nawet szampan nie mo�e si� temu r�wna�,|ani nic innego.
[4652][4666]Wypij� za to.
[4668][4687]Nie obawiasz si� ju� niczego, prawda?
[4688][4713]�aden z nas niczego si� nie boji.
[4714][4735]To nas odr�nia od reszty.
[4736][4763]Oni rozmawiaj� o zbrodni doskona�ej,|ale jej nie pope�ni�.
[4765][4808]Nikt nie zabi� tak po prostu ...|aby to sprawdzi�.
[4810][4831]Nikt poza nami.
[4845][4872]- Ju� si� nie boisz, prawda?|- Nie
[4874][4896]Nawet mnie?
[4902][4927]- Nie|- To dobrze
[4936][4977]Zdumiewasz mnie, jak zwykle.
[4978][4998]To nawet lepiej.
[5010][5032]Za Davida, oczywi�cie.
[5115][5143]- Brandon, jak si� czu�e�?|- Kiedy?
[5144][5160]Podczas tego co zrobili�my.
[5172][5190]Naprawd� nie wiem.
[5192][5226]Nie pami�tam|bym odczuwa� cokolwiek.
[5243][5272]Tylko to, �e gdy jego cia�o zwiotcza�o
[5282][5306]i wiedzia�em, �e to ju� koniec.
[5307][5352]- A wtedy?|- Wtedy odczu�em nadzwyczajne podniecenie.
[5370][5397]Aaa jak ty si� czu�e�?
[5406][5427]Och.. Ja..
[5452][5499]- Nie s�dzisz, �e to przesada z tym przyj�ciem?|- Nie, to b�dzie uwiecznienie naszego dzie�a.
[5501][5526]Nawet wi�cej.|To jak podpis artysty.
[5528][5549]Bez niego to by by�o jak, ...
[5551][5578]Namalowa� obraz i nie powiesi� go?
[5580][5598]Nie u�y� bym takiego por�wnania.
[5599][5623]Nie sadz�, bym si� dobrze czu� na tym przyj�ciu.
[5625][5657]Nonsens. To przyj�cie, b�dzie|najbardziej ekscytuj�ce ze wszystkich.
[5659][5682]- Z takimi go��mi?|- Och, rzeczywi�cie s� nieciekawi.
[5683][5726]Kentleyowie mogliby by� mniej t�pi|gdyby si� postarali, ale s� nam potrzebni tacy jacy s�.
[5728][5764]Poza tym,|s� to rodzice Davida.
[5766][5788]Nie b�dzie �atwo z nimi rozmawia�.
[5790][5818]Nie martw si�.|Janet si� nimi zajmie, biedactwo.
[5820][5851]Zrobi wszystko by zadowoli� Davida.
[5853][5891]Nie wydaje mi si�,|by jej starania zosta�y uwie�czone sukcesem.
[5892][5930]- Jak s�dzisz?|- Zgadzam si� z tob�.
[5932][5958]Powinna si� zainteresowa� na powr�t Kennethem.
[5959][6016]To by� jeden z g��wnych powod�w|jakim si� kierowa�em wybi ...
[6073][6090]- Phillip?|- Co?
[6092][6112]- We� drugi.|- Po co?
[6114][6145]Niewa�ne. Chod� za mn�.
[6146][6190]- O co chodzi?|- Zobaczysz. To genialne.
[6266][6286]Co ty wyczyniasz do diab�a?
[6287][6316]Zamieniam nasz czyn w dzie�o sztuki.
[6318][6350]- Brandon, posuwasz si� za daleko.|- Dlaczego? O co ci chodzi?
[6352][6393]Po prostu wydaje mi si�, �e du�o lepiej wygl�daj� tutaj...
[6405][6419]na tym.
[6434][6456]Czy to nie dobry pomys�?
[6463][6502]C�, przynajmniej nikt tego nie otworzy.
[6504][6530]Chyba mnie nie doceniasz, Phillipie.
[6532][6548]Powoli zaczynam, Brandon.
[6550][6587]Dalej, nie mamy du�o czasu.|Pani Wilson wkr�tce wr�ci.
[6588][6616]Pewnie zapomnia�e� wzi��� jej klucz?
[6618][6646]Nie zapomnia�em. Mam jej klucz.
[6647][6670]- Dobrze.|- Jak masz zamiar jej to wyt�umaczy�?
[6672][6697]- Nie mam.|- Musimy mie� jak�� wym�wk�.
[6712][6740]Nie mo�na zostawi� naszych go�ci samych.
[6741][6776]Musimy mie� jak�� przygotowan� wym�wk�.
[6778][6793]Daj pomy�le�.
[6818][6863]Naprawd�, Phillipie zbyt szybko wpadasz w gniew.
[6865][6899]Mamy bardzo prost� wym�wk�,
[6900][6920]le�y tutaj.
[6935][6960]Czym si� martwisz, Phillipie?
[6962][6988]Pan Kentley ch�tnie obejrzy ksi��ki.
[6989][7015]Tam na stole w jadalni b�dzie im najlepiej,
[7017][7042]gdzie biedny stary cz�owiek �atwo do nich si�gnie.
[7044][7081]Pomy�la�e� o tym?
[7129][7155]Halo? Oczywi�cie.
[7171][7189]- Zabierz ksi��ki |- Kto to?
[7190][7212]Pani Wilson.
[7389][7409]Brandon
[7424][7443]Brandon!
[7460][7490]Co do diab�a?|Jak ty si� zachowujesz ...
[7491][7509]Co tam jest?
[7510][7540]- Dalej wyci�gnij go.|- Nie mog�.
[7540][7564]Gdyby pani Wilson tu by�a,|wyszarpn�a by go za ciebie.
[7564][7607]Jak masz zamiar tak si� zachowywa� przy innych,|to r�wnie dobrze mo�esz si� przyzna�.
[7607][7631]Zabierz to i we� si� w gar��.
[7631][7655]Gdyby by�o jasno.|Na pewno bym tego nie przeoczy�.
[7655][7674]Ju� dobrze! Jeste� idea�em.
[7676][7688]Musimy by�, Phillipie.
[7690][7739]Zgodzili�my si� na to przest�pstwo|pod jednym warunkiem, �adnych b��d�w.
[7740][7774]- S�abo�� to b��d.|- Dlatego, �e to takie ludzkie?
[7774][7800]Poniewa�, to takie powszednie.|Wymagam od nas wi� ...
[7902][7938]Jeste� mi winien $2.40 za taks�wk�,|wliczaj�c napiwek.
[7940][7959]Gdyby nie korki,|by�a bym 30 min wcze�niej.
[7961][7988]W porz�dku.|Nie spodziewa�em si� pani wcze�niej.
[7990][8014]Odwiedzi�am 5 sklep�w|za tym pasztetem, kt�ry lubicie.
[8015][8048]Ale te ceny! Nie widzia�am|powodu by trwoni� pieni�dze.
[8050][8090]Wi�c pojecha�am do ma�ego|sklepiku z delikatesami na przedmie�ciach.
[8091][8125]Nast�pnym razem jak b�dziemy mieli|przyj�cie, pojad� tylko do ...
[8127][8147]Dobry wiecz�r, Pani Wilson.
[8182][8204]Co si� sta�o z moim sto�em?
[8206][8240]Przenie�li�my wszystko tutaj.
[8242][8262]C� ...
[8268][8295]Osobi�cie uwa�am, �e dobrze go przygotowa�am.
[8297][8309]Och, by� idealny.
[8310][8364]Ale Pan Kentley b�dzie chcia� obejrze�|troch� starych ksi��ek, wi�c wyj��em je z kufra.
[8366][8414]Zapewne nie chce pani, by starszy |cz�owiek schyla� si�, by m�c je obejrze�?
[8416][8434]Uwa�am, �e wygl�da to troch� dziwnie.
[8435][8449]- Dziwnie?|- Bardzo.
[8451][8477]Cho� by te �wieczniki. |Zupe�nie tu nie pasuj�.
[8478][8521]Przeciwnie, tworz� co� w rodzaju o�tarza,| na kt�rym pe�no wszelkiego jad�a.
[8523][8552]B�dzie to przypomina�o,| co� na kszta�t uczty ofiarnej.
[8554][8569]Hmm, uczta no tak.
[8570][8600]Troch� tu ma�o miejsca|na te wszystkie specja�y prawda, panie Phillipie?
[8602][8613]Poradzi sobie pani.
[8615][8632]Zgin�liby�cie beze mnie.|A co z ksi��kami?
[8634][8652]Po�o�ymy je na stole w jadalni.
[8654][8674]To szalony pomys�, gdyby kto� mnie pyta�.
[8676][8699]Mam jeszcze du�o do zrobienia|do�� tych pogaduszek.
[8700][8724]Nadal uwa�am, �e to osobliwy pomys�.
[8725][8744]- O co chodzi?|- Na pewno zauwa�y�a.
[8746][8767]- Co zauwa�y�a?|- Sznur.
[8768][8778]Brandon, musimy go ukry�.
[8780][8794]- Dlaczego?|- Dlaczego?
[8796][8832]Tak, po co? To tylko kawa�ek sznura...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin