DZIENNIK GAZETA PRAWNA z 5 września 11 (nr 171).pdf
(
3464 KB
)
Pobierz
701752671 UNPDF
| Ostatnia szansa dla firm na bezzwrotne wsparcie unijne
| B6
PONIEDZIAŁEK
5 września 2011
Nr 171
(3057 w2)
cena 2,90 zł
w tym 8% VAT
WYDAWCA:
Rok 17 ISSN 2080-6744
Nr indeksu 348 066
Nakład 83 046 egz.
PARTNER
STRATEGICZNY:
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Sposób na bezrobocie
| A10
Wojciechowski: Zamiast kolejnych
zasiłków liberalizacja prawa pracy
Jak zwrócić podręcznik
| B15
Czy sprzedawca musi przyjąć towar?
Czy promocja wyklucza zwrot?
Jutro
Program
do katalogowania
i edycji zdjęć
Naukowcy ukryci przed biznesem
NA 4 TYSIĄCE INSTYTUCJI BADAWCZYCH
z całego świata w rankingu Webometrics najlepszy polski ośrodek znalazł
się na 46. pozycji. Nasza nauka nie potrafi się promować i zdobywać pieniędzy na prowadzenie komercyjnych badań
Sylwia Czubkowska
Artur Grabek
dgp@infor.pl
Brakuje pieniędzy na naukę,
ale jeszcze bardziej brakuje ar-
gumentów, dlaczego powin-
no być ich więcej. Prace ba-
dawcze warte miliony złotych
trafiają zwykle do szuflady.
Uczeni nie wiedzą, co robić ze
swoimi odkryciami, jak roz-
mawiać z firmami.
Polska wydaje na naukę 0,65
proc. swojego PKB. To jeden
z najsłabszych wskaźników
w Europie. Jednak nawet tym,
co mamy, nie potrafimy się
pochwalić. Na 4 tys. instytu-
cji badawczych ocenianych
w rankingu Webometrics zna-
lazło się jedynie 38 polskich
ośrodków, i to na bardzo od-
ległych pozycjach.
Najwyżej, na 46. miejscu,
notowane jest Interdyscypli-
narne Centrum Modelowania
Matematycznego i Kompute-
rowego prowadzone przez
Uniwersytet Warszawski.
Sztandarowa polska instytu-
cja, czyli Polska Akademia Na-
uk, zajmuje dopiero 237. po-
zycję. Cała reszta instytutów ba-
dawczych to już miejsca w 5.,
8. i 9. setce czy wręcz poza
pierwszym tysiącem. I nic
dziwnego, skoro ich witryny
internetowe często nawet nie
mają wersji anglojęzycznej,
nie mówiąc już o tłumacze-
niach na inne języki.
– Polskim ośrodkom badaw-
czym wciąż wydaje się, że wy-
starczy działalność naukowa,
by zostały docenione. A tu
świat się zmienił i w zgloba-
lizowanym środowisku, także
naukowym, jeżeli ktoś się nie
potrafi promować, to go naj-
zwyczajniej nie ma – tłuma-
czy prof. Krzysztof Pawłowski,
założyciel Wyższej Szkoły
Biznesu National-Louis Uni-
versity w Nowym Sączu.
Zdaniem ekspertów jest
wiele przyczyn takiego stanu
rzeczy. – System ewaluacji
polskiej nauki nie premiuje
rozpoznawalności. W tym
systemie ważna jest liczba pu-
blikacji i wysokość przyzna-
nych grantów – wyjaśnia prof.
Tadeusz Luty, honorowy pre-
zes Konferencji Rektorów
Akademickich Szkół Polskich
oraz były rektor Politechniki
Wrocławskiej.
Skostniały jest także system
gratyfikacji naukowców, któ-
rych stawki wynagradzania
określa ministerialna tabela.
– Niewiele uczelni czy insty-
tutów nagradza ich dorobek na-
ukowy dodatkowymi pie-
niędzmi, więc nie mają moty-
wacji do bardziej aktywnych
form promowania własnych
osiągnięć, otwierania nowych
projektów badawczych, po-
szukiwania grantów na prace
naukowe – dodaje prof. Luty.
Tymczasem mechanizm
wolnorynkowy działa także
w sektorze nauki. Promocja
działalności przyciąga biznes,
a wraz z nim pieniądze i kon-
trakty na prowadzenie komer-
cyjnych badań. W krajach roz-
winiętych aż 70 proc. nauki fi-
nansowane jest przez biznes.
Tylko 30 proc. wykłada pań-
stwo. W Polsce te proporcje
są odwrotne.
Jeżeli polscy naukowcy nie
zrobią więcej, by wypromo-
wać się na rynku, koło nosa
może im przejść ponad 140
mld euro, które w budżecie
na lata 2014 – 2020 Unia Eu-
ropejska przeznacza na sek-
tor badawczo-rozwojowy.
A o tym, że warto, świadczy
przykład ze Śląska. Tomaszo-
wi Majce, szefowi firmy pro-
dukującej gry Nicolas Games,
pomysł, by zacząć współpra-
cować z naukowcami, przy-
szedł do głowy na początku
2010 r. Wiedział on, że oferta
uczelni czy instytutów ba-
dawczych nie jest przystoso-
wana do potrzeb rynku pracy,
więc zaczął przekonywać rek-
torów śląskich uczelni do
zmian.
– Rynek deweloperów gier
w Polsce rozwija się w bardzo
szybkim tempie, a specjali-
stów od ich produkcji braku-
je. Podobnie jak brakuje ba-
dań naukowych przydatnych
w branży. Tak doszło do stwo-
rzenia razem z Uniwersyte-
tem Śląskim studiów w zakre-
sie produkcji rozrywki inter-
aktywnej – opowiada Majka.
Pierwszy rocznik studentów
rozpocznie zajęcia już w paź-
dzierniku.
n
A5 | POLSKA
Naukowcy się nie chwalą
KLIENCI na razie nie zyskali na ustawie
Spreadowa kosmetyka
Po dziesięciu dniach obo-
wiązywania ustawy anty-
spreadowej nie ma znaczą-
cej ulgi dla kredytobiorców.
Spready, czyli różnica mię-
dzy kursem, po jakim udzie-
lane są nowe kredyty, a kur-
sem, po jakim dokonywane
są spłaty rat, obniżyły się
w przypadku franków jedy-
nie kosmetycznie, o 0,28 pkt
proc. Z prawie 30 banków
sprawdzonych przez Home
Brokera ścięło je zaledwie
sześć. W tej chwili najwyż-
sze spready frankowe – się-
gające 9,5 proc. – mają
Deutsche Bank i Polbank.
Jeszcze mniej spadły sprea-
dy w euro, bo zaledwie
o 0,14 pkt proc. Obcięły je tyl-
ko cztery banki.
Sytuację natychmiast wyko-
rzystały kantory, które pod-
niosły spready we frankach.
Według Home Brokera wzro-
sły one o 1,1 pkt proc.
A14 | FINANSE
Za bójkę w autobusie
zapłaci przewoźnik
Gdy kierowca nie zareaguje
na bójkę w autobusie, poszko-
dowany w jej wyniku podróż-
ny może się domagać od prze-
woźnika odszkodowania.
Sąd Okręgowy w Lublinie
orzekł, że przewoźnik odpo-
wiada za bezpieczeństwo po-
dróżnych. Nakazał wypłacić
20 tys. zł odszkodowania stu-
dentowi poszkodowanemu
w bójce, do jakiej doszło na tra-
sie lokalnej linii komunika-
cyjnej. To precedensowe orze-
czenie. Wynika z niego, że
przewoźnicy muszą nie tyl-
ko gwarantować sprawne
technicznie autobusy, ale też
odpowiedni poziom bezpie-
czeństwa w czasie jazdy.
– Kierowca musi zareago-
wać, jeśli ktoś zagraża bezpie-
czeństwu pasażerów, albo
zmienić trasę przejazdu i skie-
rować autobus do najbliższej
jednostki policji – tłumaczy
Mikołaj Ostrowski, adwokat
z Kancelarii Michałowski,
Stefański sp.k. w Warszawie.
Odpowiedzialność prze-
woźnika dotyczy jedynie po-
dróżnych z ważnym biletem.
Za osoby jeżdżące na gapę
firma nie odpowiada.
ŁUKASZ SOBIECH
B10 | PRAWO
Tusk interweniuje na Litwie. Strajk zawieszony
Zawieszenie strajku w polskich szkołach
oraz powstanie polsko-litewskiego ze-
społu ds. edukacji, który ma rozstrzy-
gnąć sporne kwestie, to efekty wczoraj-
szej wizyty Donalda Tuska na Litwie i je-
go rozmów z szefem litewskiego rządu
Andriusem Kubiliusem.
Nowy rok szkolny w polskich szkołach
na Litwie zaczął się od protestów kilku
tysięcy Polaków przeciw wchodzącej
w życie 1 września ustawie o oświacie.
Zgodnie z nią w szkołach mniejszości
narodowych lekcje historii i geografii Li-
twy oraz wiedzy o świecie w części do-
tyczącej Litwy mają być prowadzone
w języku litewskim, w całości po litew-
sku będzie wykładany także przedmiot
o nazwie podstawy wychowania patrio-
tycznego, zaś od 2013 r. uczniowie, dla
których litewski nie jest językiem ojczy-
stym, będą zdawać z niego maturę
w takim samym zakresie jak Litwini.
Zdaniem Wilna nowa ustawa pozwoli
ujednolicić system szkolnictwa, a litew-
skim Polakom pomoże na rynku pracy.
Ci jednak przekonują, że to kolejny
– po sporze o pisownię nazwisk i nazw
miejscowości – krok władz w celu litu-
anizacji Polaków.
ND
A9 | ŚWIAT
A
2
REWERS
DGP
| 5 września 2011 |
nr 171 (3057)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Trawnik też jest inwestycją
Flaga
przedsiębiorczości
Tomasz Wróblewski
tomasz.wroblewski@infor.pl
Zadbany ogród zwiększa war-
tość posesji o jedną piątą,
a każda złotówka wydana na je-
go urządzenie zwraca się przy
odsprzedaży domu ponad-
dwukrotnie.
Tak wynika z badania Glo-
bal Garden Report 2011
przygotowanego przez pra-
cownię Kairos Future.
Ankieterzy z Kairos Futu-
re, na zlecenie firm Husqvar-
na i Gardena, odwiedzili po-
nad pięć tysięcy właścicieli
domów w dziewięciu róż-
nych krajach. Z zebranych
danych wynika, że wpływ
dobrze utrzymanego ogrodu
na wartość posesji jest w Pol-
sce taki sam jak w Niem-
czech i Stanach Zjednoczo-
nych. Ładny trawnik, deko-
racyjne drzewka czy
kamienne ścieżki podnoszą
wartość nieruchomości o 18
proc. Więcej przy odsprzeda-
ży domu z zadbanym ogro-
dem można zyskać tylko
w Japonii (średni wzrost
wartości wynosi tam 24
proc.). W Polsce każda zło-
tówka wydana na utrzyma-
nie ogrodu przy sprzedaży
posesji przynosi zwrot
w wysokości 2,2 zł.
– Zwracanie uwagi na wy-
gląd ogrodu przy wyborze
domu to na Zachodzie prak-
Niezależnie od całej
absurdalności retoryki
o wciąganiu czy ściąganiu
białej flagi nie ma dziś pro-
gramu ani partii gotowej
zatknąć flagę rozwoju. Flagę powrotu do wartości, który-
mi Polska wzbudzała kiedyś podziw całego świata. Pań-
stwa, gdzie większość obywateli polega na własnej pracy,
a nie na świadczeniach socjalnych. Gdzie najwięcej miejsc
pracy przybywa w prywatnym sektorze – tam gdzie po-
wstaje dobrobyt, a nie w urzędach, gdzie jest trwoniony.
Gdzie emeryturę otrzymują ludzie w zasłudze za ciężką
pracę, a nie za przynależność do cwaniackich układów
branżowych pozwalających na przedwczesne świadcze-
nia. Gdzie przedsiębiorcy polegają na własnej kreatywno-
ści, a nie na sztuce manipulowania podaniami o dotacje
unijne czy lawirowania między ulgami podatkowymi.
tyka powszechna. Z kolei
u nas to nowy trend. W tym
aspekcie nasz rynek nieru-
chomości dopiero się kształ-
tuje. Jeszcze w latach 90. na
sprzedaż bardzo często wy-
stawiano posesje, przy któ-
rych straszyły zarośnięte ro-
wy. Dziś takich sytuacji jest
mniej – mówi Jarosław Czer-
ski, wiceprezes Instytutu
Analiz Monitor Rynku Nie-
ruchomości mrn.pl.
Ponad połowa osób, które
wzięły udział w badaniu
w Polsce, dobrze utrzymany
ogród traktuje jako inwesty-
cję. Więcej ludzi z takim po-
dejściem jest tylko we Fran-
cji, w USA i Australii. – Je-
śli ktoś ma dużo pieniędzy
i inwestuje w ogród, to liczy,
że wystawiając go kiedyś na
sprzedaż, też przyciągnie lu-
dzi z dużymi pieniędzmi –
wyjaśnia Jarosław Czerski.
Z badania Global Garden
Report 2011 wynika także, że
w Polsce ogród jest traktowa-
ny przede wszystkim jako
miejsce relaksu, kontaktów
z naturą i spotkań ze znajo-
mymi. Najbardziej dumni ze
swoich ogrodów są u nas
mężczyźni poniżej 40. roku
życia. 22 proc. z nich uzna-
je swój ogród za najbardziej
atrakcyjny w okolicy.
RAFAŁ SKÓRSKI
Jakoś nie ma na horyzoncie odważnego, który w obro-
nie dzieci ściągnąłby białą flagę z budynku szkoły oku-
powanego przez Kartę nauczyciela, flagę KRUS-u, flagę
specjalnych przywilejów dla sędziów, prokuratorów. Tak
fajnie gawędzi się o innowacyjności, ale nie ma ani jed-
nej partii, która miałaby realny program wyprowadzenia
administracji z XIX-wiecznego kręgu papierowych podań
i stempelków.
Żadna z partii nie ma odwagi zatknąć flagi – koniec
z prześladowaniem przedsiębiorców. Przeciwnie, PiS za-
tyka już swoją piracką flagę nękania układów możnych.
Program PO jeszcze się pisze, ale jak przyznają jej działa-
cze, równie dobrze może się nie pisać, bo i tak wiemy, cze-
go się po nim spodziewać. Albo raczej czego mamy się
nie spodziewać – prywatyzacji energetyki, redukcji admi-
nistracji, lepszych notowań Polski w rankingach przyja-
zności dla przedsiębiorców. Nie ma już też mowy o po-
datku liniowym. Przeciwnie, PiS zapowiada wyższe po-
datki i tym samym dalszą pauperyzację klasy ludzi
przedsiębiorczych. Kto dla nich zatknie flagę?
GORĄCZKA ZŁO
TA
Bogdanka gwiazdą parkietu.
Wyniki
spółki nie zawiodły inwestorów
W ubiegłym tygodniu naj-
lepiej na parkiecie radziła
sobie spółka Asseco Po-
land, która podrożała o po-
nad 11 proc., ale tak na-
prawdę numerem jeden by-
ła Bogdanka.
Dlaczego? Bo wzrost Asse-
co Poland może okazać się
nietrwały, wywołany został
bowiem spekulacjami. Pa-
piery ciągnie w górę zapla-
nowany wykup własnych
akcji. Buy-back może zo-
stać uruchomiony zaraz po wyznaczonym
na 6 września nadzwyczajnym walnym.
Trzeba przyznać, że i Bogdanka nie ucho-
wała się od spekulacyjnego wpływu. Choć
przed tygodniem analitycy Domu Makler-
skiego BZ WBK podnieśli rekomendację
do „kupuj” z „trzymaj” dla akcji Bogdan-
ki, a także cenę docelową do 135 zł ze 134
zł, firma najbardziej zdrożała, kiedy Miro-
sław Taras, szef spółki, zasugerował zain-
Zdobądź majątek
w czasie urlopu
Rekordowe ceny złota napędzają
branżę turystyczną. Coraz więcej
osób zamiast wypoczywać pod
palmami, podczas wakacji próbuje
pomnażać swój kapitał. Dlatego
decydują się na poszukiwanie
kruszcu w Ameryce Łacińskiej, Au-
stralii czy szwajcarskich Alpach.
– W tym roku liczba naszych klien-
tów wzrosła o 20 proc. – mówi Toni
Obertuefer, od 20 lat organizujący
wakacyjne kursy wydobycia złota
w szwajcarskich strumieniach.
Z jego usług korzystają firmy i ro-
dziny. Wczasowicze muszą się jed-
nak liczyć z tym, że podobnie jak
to było w XIX w., obecna gorączka
złota dla większości z nich zakoń-
czy się rozczarowaniem. Parę ty-
godni to za mało, by zdobyć mają-
tek. Średnio wydobycie 1 kg złota
(32 uncje) w Szwajcarii pochłania
pięć lat ciężkiej pracy.
n
teresowanie kupnem górni-
czej firmy przez Tauron, dru-
gą pod względem wielkości
firmę energetyczną w Polsce.
W połowie tygodnia Bog-
danka pokazała jednak wyni-
ki i nie zawiodła analityków.
Zysk netto Bogdanki wyniósł
w drugim kwartale 2011 r.
26,1 mln zł. Przychody wzro-
sły nieznacznie, bo o niecały
1 proc., spadła natomiast
EBITDA. Analitycy nie są
tym zmartwieni, bo to wynik
większego zakresu robót inwestycyjnych
w polu Stefanów.
W całym ubiegłym tygodniu indeks naj-
większych spółek urósł o 2 proc. WIG 20
w górę ciągnęły – obok Asseco Poland i Bog-
danki – GTC, PZU, Pekao i TP SA. Wszyst-
kie zyskały powyżej 5 proc., a GTC nawet
9,8 proc. Przegranymi tygodnia są Lotos
(-6 proc.), PKO BP (-5,4 proc.) oraz Polska
Grupa Energetyczna (-2,9 proc.).
Jak przenieść firmę
do raju (podatkowego)
ND
MASZ
Ministerstwo Finansów
próbuje walczyć z rejestro-
waniem polskich spółek
w rajach podatkowych.
Jednak przekonywanie
przedsiębiorców do płace-
nia podatków w Polsce
przypomina walkę z wiatra-
kami. Szacuje się, że do in-
nych krajów trafia około 35
proc. kapitału, który mógł-
by zostać opodatkowany
w Polsce. Na samym Cy-
prze podatki płaci około ty-
siąca polskich spółek.
W przenoszeniu do rajów
podatkowych pomagają
coraz liczniejsze kancelarie.
Początkowo na podatkową
emigrację decydowały się
tylko wielkie koncerny. Te-
raz firmy doradcze oferują
swoje usługi mniejszym
klientom. Wyliczają, gdzie
najbardziej opłaca się zało-
żyć firmę, rejestrują tam
przedsiębiorstwo i prowa-
dzą rozliczenia podatko-
we.
Zgodnie z ofertą oszczęd-
ności podatkowe muszą
być wyższe niż prowizja
dla firmy doradczej.
PAULINA BĄK
„DGP”
online
GazetaPrawna.pl, Dziennik.pl
tydzień w
„DGP”
Najchętniej
czytane|
www.gazetaprawna.pl
Serwis: Moje
nieruchomości
Nasza sonda
WTOREK:
GP radzi:
n
Jakie obowiązki
podatkowe wiążą się
z otrzymaniem
bonów, talonów,
biletów itp.
ŚRODA:
Prawo na co dzień:
n
O co można starać się
w gminie z tytułu
urodzenia dziecka
GP radzi:
n
Jakie skutki
podatkowe mają
rozwód i separacja
CZWARTEK:
Prawo na co dzień:
n
Komu przysługują
świadczenia
opiekuńcze
PIĄTEK:
PYTANIE NA DZIŚ
Głosuj na GazetaPrawna.pl i Dziennik.pl
n
Studencie, o czym musisz
pamiętać, wynajmując lokal
n
Mieszkania do wynajęcia
są coraz tańsze
gazetaprawna.pl/moje_nieruchomosci
1.
Im mniej anonimowości w internecie,
tym lepiej
2.
Dziadek odpowiada za podatek
od nieruchomości wnuczki
3.
Ci dziennikarze zarabiają tyle,
ile gwiazdy show businessu
4.
Bez wypowiedzenia umowy o pracę
ZUS zawiesi wypłatę emerytury
5.
Ewa Kopacz: Pacjent zdecyduje
o składce do NFZ
(4 września)
Czy internauci powinni
być zmuszani do ujawniania
swojej tożsamości?
Sklep z e-bookami
Kodeks drogowy po zmianach
n
Pełny tekst ustawy Prawo o ruchu
drogowym
n
Taryfikator mandatów i punktów
karnych
n
Porady ekspertów
gazetaprawna.pl
/e-poradnik/kodeks_drogowy_po_zmianach
KULTURA i PROGRAM TV
Magazyn
i dodatek
Kultura
z programem
TV
n
Najważniejsze koncer-
ty i premiery kinowe
1
REKLAMA
1
A
4
POLSKA
DGP
| 5 września 2011 |
nr 171 (3057)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Mniejsze miejscowości bez pracy
CHOĆ W SKALI KRAJU
bezrobocie wynosi 12 proc., to w co szóstym powiecie zatrudnienia nie ma 20 proc. mieszkańców.
Na jedną ofertę przypada nawet 2,4 tys. chętnych. Firmy wolą dać pracownikom nadgodziny, niż zatrudniać nowych
Janusz K. Kowalski
janusz.kowalski4@infor.pl
W 64 powiatach stopa bez-
robocia wynosiła w lipcu po-
nad 20 proc. To osiem procent
powiatów więcej niż przed ro-
kiem. Trudną sytuację na ryn-
ku pracy potwierdza również
mała liczba ofert zatrudnienia
w pośredniakach. W lipcu by-
ło ich tylko 63 tys. – aż o 30
proc. mniej niż przed rokiem.
W niektórych powiatach
oferty znikają tak szybko, że
już w końcu lipca nie było ani
jednej. Tak było np. w powie-
cie kluczborskim (woj. opol-
skie), w którym zarejestrowa-
nych było ponad 3,1 tys. bez-
robotnych, łomżyńskim (woj.
podlaskie) – ponad 2,1 tys.,
oleskim (woj. opolskie) – po-
nad 2,1 tys. i węgorzewskim
(woj. warmińsko-mazurskie)
– ponad 1,7 tys. Tak wynika
z danych, które „DGP” zebrał
w wojewódzkich urzędach
statystycznych.
W powiecie myszkowskim
(woj. śląskie) na jedną ofertę
pracy przypadało w tym cza-
sie aż ponad 2,4 tys. bezrobot-
nych, wołomińskim (mazo-
wieckie) – blisko 1,3 tys., kol-
neńskim (podlaskie) – 758,
szczycieńskim (warmińsko-
-mazurskie) – 731, świebo-
dzińskim (woj. lubuskie) –
677, bialskim (woj. lubelskie)
– 577.
– Ofert pracy w pośrednia-
kach jest bardzo mało, bo tra-
fia do nich tylko około 30 proc.
propozycji zatrudnienia, jakie
pojawiają się na rynku – oce-
nia prof. Zenon Wiśniewski
z Uniwersytetu Mikołaja Ko-
pernika w Toruniu. Dodaje, że
do ich spadku przyczyniła się
zmiana prawa, według które-
go od początku roku praco-
dawca musi osobiście i na pi-
śmie składać oferty zatrudnie-
nia w urzędzie pracy. A na to
często przedsiębiorcy nie ma-
ją czasu. Wcześniej wystar-
czył tylko e-mail lub telefon
o chęci zatrudnienia bezro-
botnego. – Nie zmienia to jed-
nak faktu, że sytuacja na lokal-
nych rynkach pracy jest bar-
dzo trudna – podkreśla prof.
Wiśniewski.
Potwierdza to Jacek Such
z firmy Stan-Bruk z Krosna
(woj. podkarpackie). – Bardzo
wiele osób pyta o pracę każ-
dego dnia. Są one jednak bez
kwalifikacji albo ich kompe-
tencje są bardzo niskie – opo-
wiada. Profesor Mieczysław
Kabaj z Instytutu Pracy
i Spraw Socjalnych zwraca
Przyjezdni nie są
rejestrowani
Bezrobocia teoretycznie nie
odczuwa jedynie część du-
żych miast, gdzie oficjalna
stopa jest bardzo niska.
W Warszawie wynosi ona tyl-
ko 3,5 proc., a w Krakowie,
Wrocławiu, Katowicach,
Gdańsku i Gdyni nie przekra-
cza 5 proc.
To poziom, który powinien
oznaczać równowagę na ryn-
kach pracy w tych miejscowo-
ściach. Tak jednak nie jest. Bo
do tych miejscowości ściąga-
ją tłumy z prowincji w poszu-
kiwaniu płatnego zajęcia. Nie
uwzględnia się ich jednak
w oficjalnych statystykach,
bo zarejestrować się w urzę-
dzie pracy mogą tylko ci, któ-
rzy mają stałe lub czasowe
zameldowanie.
uwagę, że pracodawcy nie
zgłaszają propozycji zatrud-
nienia, bo niepewna sytuacja
gospodarcza powstrzymuje
ich przed inwestycjami.
– Jeśli otrzymują dodatkowe
zamówienia, to wolą często
dać pracownikom nadgodzi-
ny, niż zatrudniać nowe oso-
by – wyjaśnia prof. Kabaj.
Jego zdaniem do spadku licz-
by ofert przyczyniło się też
ograniczenie środków na ak-
tywne formy przeciwdziała-
nia bezrobociu, m.in. finan-
sowanie staży, robót publicz-
nych i interwencyjnych oraz
tworzenie własnego biznesu
przez bezrobotnych. Środki te
zmniejszono o ponad 50 proc.
– To jest skandaliczne, że mi-
nister finansów nie chce ich
odmrozić. Przecież zgroma-
dzono je ze składek pracodaw-
ców – podkreśla prof. Kabaj.
Ale jest i druga strona bezro-
bocia. – Trudno jest jak nie ma
ofert pracy, ale jak są, też ma-
my problemy – mówi Elż-
bieta Gabryś, dyrektor PUP
w Kluczborku. Jej zdaniem
wielu bezrobotnych nie jest
zainteresowanych legalną
pracą, a tylko ubezpieczeniem
zdrowotnym. A zdarza się, że
potrzebują jedynie zaświad-
czenia, bo dzięki niemu otrzy-
mają bony żywnościowe
z opieki społecznej.
n
A10 | OPINIE
REKLAMA
FIRMY, sponsorując sport, chcą pozyskać lojalnych klientów
Pieluchy dla kibiców
w preferencyjnej cenie
Kibice są oczkiem w głowie
nie tylko klubów sportowych,
ale i przedsiębiorców. Firmy,
aby przyciągnąć fanów piłki
nożnej, żużla czy siatkówki,
oferują im specjalne zniżki
i bonusy. Dzięki kibicowaniu
można oszczędzić nawet kil-
kadziesiąt tysięcy złotych.
Spółka deweloperska Trust
każdemu posiadaczowi kar-
ty kibica Lecha Poznań ofe-
ruje rabaty na zakup nowe-
go mieszkania lub domu,
a do tego dorzuca do 15 tys.
zł na zakup mebli kuchen-
nych. Dodatkowo tym, któ-
rzy zaciągają kredyt, pokry-
wa koszty prowizji bankowej
oraz ubezpieczenia kredy-
tu. Również kibice Polonii
Warszawa mogą kupować
taniej mieszkania, bo spół-
ka J.W. Construction każde-
mu, kto przyjdzie z biletem
z meczu, oferuje 5 proc. ra-
batu. Z kolei fani Legii z kar-
tą kibica mogą liczyć na
upusty od 5 do 18 proc.
w salonach Opla oraz Seata.
Firmy, które dają rabaty, są
z reguły sponsorami klu-
bów, a ich właściciele lub
prezesi również chętnie
chodzą na imprezy sporto-
we. – Opłaca się budować wi-
zerunek firmy przyjaznej ki-
bicom – tłumaczy Tomasz
Szajner, fan warszawskiej
Legii oraz przedsiębiorca
z branży spożywczej. – Po
pierwsze, jest to grupa lojal-
na wobec siebie, a po dru-
gie – liczna. A to oznacza
większe zyski.
Liczba kibiców Legii legi-
tymujących się kartą kibica
przekracza już 100 tys. i sta-
le się powiększa. W dziesiąt-
kach tysięcy można liczyć
też fanów Polonii, Wisły
Kraków, Cracovii czy po-
znańskiego Lecha.
Same kluby zabiegają o jak
największą liczbę przedsię-
biorców oferujących zniżki
i bonusy, bo to z kolei przy-
ciąga kibiców. A ci nie tyl-
ko kupują bilety na mecze,
ale także płacą za wyrobie-
nie kart członkowskich, któ-
re upoważniają do upustów.
Trzeba za nie zapłacić zwy-
kle 10 – 30 zł, ale niektóre
pozwalają zaoszczędzić od
kilku do kilkuset złotych
miesięcznie. Kibice Lecha
trzy razy mniej płacą za bi-
lety do akwaparku, taniej
kupują kurs prawa jazdy
i dostają zniżki w poznań-
skich klubach i restaura-
cjach. Ci zaś, którzy przyj-
dą na mecz, dodatkowo mo-
gą za pół ceny kupić
kiełbaski piłkarskie i parów-
ki lechitki, które w przysta-
dionowych sklepikach
sprzedają Zakłady Mięsne
Sokołów. Dodatkowo do
każdej parówki kibic może
otrzymać drobny klubowy
gadżet.
Z kolei fani klubu żużlowe-
go CKM Włókniarz z Czę-
stochowy mogą nawet ku-
pować za pół ceny pielusz-
ki i ubrania dla dzieci,
materiały budowlane, a na-
wet usługi graficzno-rekla-
mowe.
EWA WESOŁOWSKA
Kibice Lecha Poznań mogą liczyć na liczne zniżki
1
DGP
| 5 września 2011 |
nr 171 (3057)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
POLSKA
A
5
Naukowcy się nie chwalą
POMYSŁY
polskich uczonych mają minimalne szanse na szerokie zastosowanie. Powód?
Brak promocji nauki. Biznes na świecie po prostu nie ma pojęcia o jej osiągnięciach
OBYWATELSKI protest niepłacenia za abonament
Biskup walczy ze złem
wcielonym w TVP
Wrocławski biskup Wie-
sław Mering namawia do
„obywatelskiego protestu
niepłacenia za abona-
ment”. Powodem jest za-
trudnienie w TVP Adama
„Nergala” Darskiego, lidera
blackmetalowego zespołu
Behemoth. Zdaniem du-
chownego Nergal jest bluź-
niercą, satanistą i miłośni-
kiem wcielonego zła. W te-
lewizji będzie mógł łatwiej
głosić swoje trucicielskie
nauki.
Darski zasiada w jury no-
wego programu TVP „The
Voice of Poland”, który ma
promować talenty mu-
zyczne. Zdaniem bpa Me-
ringa telewizja utrzymywa-
na z pieniędzy podatni-
ków powinna prezentować
wartości uniwersalne:
prawdę, dobro, sprawiedli-
wość, tymczasem zatrud-
nienie Nergala, „niekryjące-
go swojego zaangażowania
w satanizm i pogardy dla
chrześcijaństwa”, jest za-
przeczeniem tej zasady.
„Nie wolno udawać, że
nic się nie stało, nawet je-
śli okrzyczą nas wsteczni-
kami, nietolerancyjnymi
katolikami czy jakimiś
tam »beretami«! Nie! Ja-
ko obywatele mamy pra-
wo ujawniać i głosić swo-
je zdanie” – napisał bi-
skup w oświadczeniu.
Prosi on też wiernych
o pisanie do dyrekcji TVP
protestów i składanie
podpisów na stronie in-
ternetowej Katolickiego
Stowarzyszenia Dzienni-
karzy.
Sylwia Czubkowska
Artur Grabek
dgp@infor.pl
Kilka miesięcy temu w In-
stytucie Podstaw Informaty-
ki PAN opublikowano bada-
nie „Inteligencja wokół nas.
Współdziałanie agentów soft-
warowych, robotów, inteli-
gentnych urządzeń”. Mogło-
by być ono przydatne dla
innych naukowców i przed-
siębiorstw zajmujących się
robotyką, jednak szansa, że
dowie się o nim ktoś spoza
Polski, jest bliska zeru.
Strona internetowa tego
centrum badawczego ma
wprawdzie swoją wersję an-
glojęzyczną, ale przetłuma-
czono na niej tylko podsta-
wowe informacje. Wykaz
publikacji kończy się na
2006 r. Nic dziwnego, że
w światowym rankingu cen-
trów badawczych Webome-
trics instytut ten znalazł się
na 992. miejscu. I niestety
właśnie na tak odległych po-
zycjach sklasyfikowane są
niemalże wszystkie polskie
ośrodki.
Zagubieni w sieci
Webometrics, czyli Świa-
towy Ranking Centrów Ba-
dawczych, jest przygotowy-
wany przez Najwyższą Ra-
dę Badań Naukowych
w Madrycie, która zebrała
informacje o blisko 4 tys. in-
stytucji naukowych z całego
świata. Oceniane są one pod
względem promowania idei
wolnego dostępu do wyni-
ków naukowych oraz ich
udostępniania w internecie.
A miejsca w rankingu są
przyznawane na podstawie
rozpoznawalności instytu-
na zlecenia z zagranicy
– uważa profesor Krzysztof
Pawłowski.
Ten stan rzeczy chcą zmie-
nić młodzi naukowcy, którzy
na Uniwersytecie Rzeszow-
skim realizują projekt IN-
PROMA (internetowa pro-
mocja nauki). Od kilku mie-
sięcy tworzą internetową
bazę, z której będzie można
dowiedzieć się, co aktualnie
dzieje się w polskiej nauce.
– Przygotowując się do pro-
jektu, odkryliśmy paradoks.
Pytani przez nas naukowcy
przyznawali, że internet to
jedno z głównych narzędzi,
które wykorzystują w poszu-
kiwaniu wyników badań.
Jednocześnie stwierdzili, że
informacji o swoich w sieci
nie umieszczają – mówi
Małgorzata Kuta-Pałach
z projektu INPROMA.
Trzeba się chwalić
– Polską młodą kadrę na-
ukową niepotrzebnie gnębią
kompleksy niższości wobec
rówieśników z krajów Euro-
py Zachodniej czy USA.
A kadra starej daty robi naukę
dla nauki, dlatego jej rozpo-
znawalność jest na takim wła-
śnie niskim poziomie – wska-
zuje prof. Tadeusz Luty.
Warto, by młodzi polscy na-
ukowcy wzięli sobie do ser-
ca sposób myślenia Anglosa-
sów, którzy działają w myśl
zasady: jeśli ty nam nie po-
wiesz, że jesteś dobry, to
skąd my mamy to wiedzieć.
Efekt tego najlepiej widać
w rankingu Webometrics:
pierwsze miejsce na świecie
zajął amerykański Narodo-
wy Instytut Zdrowia, zaraz za
nim uplasowała się także
amerykańska NASA.
n
MAST
cji, wielkości i bogactwa za-
sobów, jakie prezentuje
w sieci, oraz liczby cytowań
według Google Scholar, czy-
li specjalistycznej wyszuki-
warki służącej do przeszuki-
wania sieci pod kątem publi-
kacji naukowych.
Z polskich instytucji sukces
w promowaniu swoich doko-
nań osiągnęło tylko Interdy-
scyplinarne Centrum Mode-
lowania Matematycznego
i Komputerowego Uniwer-
sytetu Warszawskiego, które
znalazło się na 46. miejscu
rankingu. Reszta ośrodków
nie potrafiła zadbać o to, by
informacje o nich i ich osią-
gnięciach można było odna-
leźć w internecie.
– Wciąż nie ma wśród na-
ukowców świadomości, że
promocja jest równie ważna
jak same badania. Instytuty
czy uczelnie nie zatrudniają
ekspertów pomagających
pokazać się na targach mię-
dzynarodowych, przygoto-
wujących prezentacje pa-
tentów czy wynalazków. Nie
doceniają nawet roli odpo-
wiednio przygotowanych,
profesjonalnie przetłuma-
czonych stron interneto-
wych – mówi nam Barbara
Haller de Hallenburg, szefo-
wa firmy Eurobusiness-Haller
specjalizującej się właśnie
w zagranicznej promocji pol-
skiej nauki. – Takie obowiąz-
ki spadają na jakiegoś przy-
padkowego pracownika in-
stytutu. Zaczyna się to
jednak powoli zmieniać i po-
jedyncze ośrodki coraz bar-
dziej profesjonalnie inwestu-
ją w promocje – dodaje.
– Najpowszechniejsze jest
tłumaczenie się brakiem pie-
niędzy na taką inwestycję.
Efekt: może i ośrodek ba-
dawczy zaoszczędził na pro-
mocji, ale za to nie ma szans
Cenzura w telewizji?
TVP i TVN odmówiły pu-
blikacji spotów wybor-
czych nowego dziennika
„Gazeta Polska Codzien-
nie”. TVN swoją decyzję
tłumaczy brakiem czasu
antenowego. Przedstawi-
ciele telewizji publicznej
twierdzą, że reklamówki
mają charakter wyborczy
i powinny być emitowane
w blokach wyborczych.
Zdaniem Wiktora Świe-
tlika, dyrektora Centrum
Monitoringu i Wolności
Prasy, odmowa emisji rekla-
mówek może nosić zna-
miona cenzury.
– Nie widziałem tego spo-
tu, ale jeśli nie zawiera on
treści wulgarnych czy ob-
raźliwych, powinien być
emitowany. Jeśli kontro-
wersją jest bardzo krytycz-
na ocena rządu, to powin-
ny być również wycofane
spoty promujące fundusze
europejskie, które przed-
stawiają pozytywny obraz
sytuacji w Polsce – doda-
je.
Spot nowego dziennika
zawiera stwierdzenie:
„Chcesz żyć w demokracji
– patrz na ręce władzy”.
Wydawca zamierza wystą-
pić do sądu przeciwko TVP.
W przeszłości zdarzało
się, że media publiczne od-
mawiały już publikacji re-
klamówek. Kilka miesięcy
temu Polskie Radio Wro-
cław nie wyemitowało spo-
tu „Solidarności”, a w 2007
r. TVP odmówiła emisji
spotów LPR.
MAST
KOMUNIKAT
KOMUNIKAT
Nowa usługa - asysta w prowadzeniu
działalności gospodarczej
Skorzystaj już dziś!
Regionalna Izba Gospodarcza w Katowicach
zaprasza do korzystania z nowej usługi przeprowadzanej w formie pilotażu
na zlecenie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Odbiorcami usług doradztwa asysty w prowadzeniu działalności gospodarczej może być każdy przedsiębiorca z sektora MSP bez względu
na branżę, w której działa oraz formę prawną, w jakiej prowadzi działalność gospodarczą. W szczególności zapraszamy do korzystania
z usługi przedsiębiorców, którzy istnieją na rynku nie dłużej niż 6 miesięcy.
Usługa jest częściowo odpłatna i składa się z dwóch zasadniczych etapów.
• Etap I - diagnoza potrzeb biznesowych - identyfikacja problemów oraz potrzeb klienta związanych z prowadzeniem działalności
gospodarczej, szczególnie w pierwszych 6 miesiącach.
• Etap II - wsparcie doradcze w zakresie zidentyfikowanych w etapie I potrzeb, zgodnie z ustaloną ścieżką postępowania. Etap II będzie
odpowiadał na potrzeby klienta określone w trakcie diagnozy.
Po przeprowadzonej diagnozie potrzeb biznesowych, zostanie podpisana umowa z klientem na świadczenie usługi asysty w prowadzeniu
działalności gospodarczej.
W ramach realizacji usługi, analizie poddane zostaną następujące obszary działalności firmy:
• spełnianie wymogów formalno-prawnych dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej,
• marketing przedsiębiorstwa,
• organizacja przedsiębiorstwa,
• finanse przedsiębiorstwa.
Przedsiębiorca ponosi 5% kosztów usługi, nie więcej niż 120 zł. Pozostała część usługi finansowana jest ze środków unijnych w formie
pomocy de minimis.
Firmy zainteresowane skorzystaniem z usługi
zapraszamy do kontaktu!
Dział Edukacji, Doradztwa i Funduszy Europejskich
ul. Opolska 15, 40-084 Katowice
tel. (32) 781 49 94, e-mail: info@rig.katowice.pl
Czas trwania projektu od 1 czerwca 2011 roku do 30 listopada 2011 roku.
Projekt finansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
1
Plik z chomika:
Mojaunicorn
Inne pliki z tego folderu:
DZIENNIK GAZETA PRAWNA z 5 września 11 (nr 171)(1).pdf
(3464 KB)
DZIENNIK GAZETA PRAWNA z 5 września 11 (nr 171).pdf
(3464 KB)
GAZETA PRAWNA z 5 września 11 (nr 171).pdf
(4083 KB)
TYGODNIK PODATKOWY z 5 września 11 (nr 171).pdf
(1351 KB)
Inne foldery tego chomika:
DGP153.09.08.2011 (a1adjt)
DGP154.10.08.2011 (a1adjt)
DGP155.11.08.2011 (a1adjt)
DGP156.12.08.2011 (a1adjt)
DGP157.16.08.2011 (a1adjt)
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin