Pojedynek z nerwicą- Polender Anna.txt

(182 KB) Pobierz
  Anna Polender
  
  Pojedynek z nerwic�
  
  O nerwicy optymistycznie
  
  
  Wst�p
  
  
  Ka�da nerwica ��czy si� z cierpieniem
  
  Antoni K�pi�ski
  
  
  S� ich tysi�ce i miliony. Ludzi ze skaz� neurotyczn�. Ludzi, kt�rzy 
cierpi� z powodu zadawnionych konflikt�w emocjonalnych i nie potrafi� 
ich sami rozwi�za�. Do nich adresowana jest ta ksi��ka.
  Ka�demu cierpi�cemu na nerwic� wydaje si�, �e nikt go nie potrafi 
zrozumie�, ka�dy z nich czuje si� w swym cierpieniu osamotniony. Sw� 
osobist� sytuacj� widzi w czarnych kolorach, wszystkie rany z 
przesz�o�ci rozdrapuje na nowo i nie dostrzega przed sob� ja�niejszych 
perspektyw. Cz�sto te� choruje i cierpi jego cia�o.
  Dla nich pisz� t� ksi��k�. Przedstawiam tu autentyczne wypowiedzi 
chorych na nerwic�. Cokolwiek si� powie og�lnego o tej chorobie, i tak 
b�dzie to odleg�e od prze�y� chorego. Nie wyrazi ich, nie przybli�y i 
pozostanie tylko teori�. Dlatego oddaj� g�os samym chorym. Oni m�wi� 
szczerze i otwarcie o swym zagubieniu, o swych k��bi�cych si� ponurych 
emocjach i o swych dolegliwo�ciach. O swoim daremnym oczekiwaniu na 
pomoc, kt�ra pozwoli�aby im wydosta� si� z zakl�tego kr�gu niemo�no�ci.
  Pragn�, aby cierpi�cy z powodu zaburze� nerwicowych zobaczyli, �e 
wielu cierpi tak jak oni. Je�eli spojrz� na siebie przez pryzmat 
podobnych prze�y� i cierpie� innych ludzi, mo�e uda im si� to spojrzenie 
zobiektywizowa� i zobaczy�, �e �r�d�o cierpie� tkwi przede wszystkim w 
nich samych, w ich sprzecznych lub zd�awionych emocjach, w nie 
rozwi�zanych problemach.
  Najwa�niejsze jednak, by zobaczyli, �e nerwicy mo�na si� pozby�. 
Dowodem na to s� autentyczne przyk�ady pracy moich pacjent�w, kt�rzy 
dzi�ki w�asnym wysi�kom potrafili pokona� swoje cierpienia. Praca nad 
sob� sprawia bowiem, �e cz�owiek si� zmienia, dochodzi do r�wnowagi 
psychicznej, odzyskuje spok�j, zdrowie fizyczne, wiar� w siebie i w 
ludzi. Potrafi cieszy� si� �yciem, potrafi czu� si� kochany i sam umie 
kocha�.
  To, �e moi pacjenci d�ugo i cierpliwie nad sob� pracowali, wydaje mi 
si� najbardziej istotne. Zmagali si� ze sob� i pr�bowali wci�� od nowa. 
Nie s�dz�, �eby mo�na by�o "wyleczy� si�" z nerwicy przy pomocy 
kogokolwiek lub czegokolwiek, nie robi�c samemu nic. A jak�e cz�sto 
pacjenci chcieliby, �eby pomog�y tabletki, �eby kto� po�o�y� im r�ce na 
g�owie, �eby mogli wyzdrowie�... niczego nie zmieniaj�c. A zmieni� mo�na 
i trzeba du�o. O tym w�a�nie traktuje ta ksi��ka.
  
  
  Psychoterapia
  
  
  
  Wprowadzenie
  
  
  W podr�cznikach medycyny prawie wszystko wydaje si� proste i jasne. 
Ka�dy problem jest zaszufladkowany i opatrzony etykiet�.
  W praktyce jednak to, z czym si� spotykamy w nerwicy, jest zmienne, 
skomplikowane, cz�sto nie wyja�nione, mgliste, niekiedy nie daj�ce si� 
jasno zaklasyfikowa�.
  Klucz, kt�ry naszym zdaniem rozszyfrowa� ju� problem chorego, pewnego 
dnia mo�e okaza� si� nieprzydatny. Nagle bowiem otwieraj� si� nowe 
schowki pod�wiadomo�ci pacjenta, wymagaj�ce innych metod u�o�enia tego, 
co tam zamkni�te, �ywe, zranione, cho� - wydawa�oby si� - dawno zosta�o 
zapomniane i nie ma ju� znaczenia.
  
  
  Prehistoria psychoterapii
  
  
  Psychoterapia jest dziedzin� dzia�alno�ci szczeg�lnej. �wiat�o na jej 
korzenie rzucaj� badania etnograficzne. Okazuje si�, �e od zarania 
dziej�w u lud�w prymitywnych g��wn� form� lecznictwa stanowi w�a�nie 
swoi�cie poj�ta psychoterapia. Ka�dej te� formie lecznictwa - czy tak 
delikatnej jak leczenie zio�ami, czy tak radykalnej jak chirurgia - 
towarzyszy oddzia�ywanie na sfer� psychiczn� za pomoc� magii. Rekwizyty 
i praktyki magiczne by�y i s� bardzo r�ne: mog� to by� amulety, 
zakl�cia, odczynianie urok�w, taniec rytualny lub bezpo�rednia, silna 
sugestia autorytetu szamana. Magie wszystkich kultur ��czy jedno: 
g��bokie przekonanie chorych, �e czary i zakl�cia dzia�aj�, bo musz� 
dzia�a�.
  Najbardziej wyrazistym i znanym przyk�adem "dzia�ania czar�w" jest 
zadawanie �mierci zwanej Voodoo. Ot� Voodoo to nazwa prastarego 
afryka�skiego kultu i czarnej magii, kt�ra z up�ywem wiek�w przedosta�a 
si� tak�e na inne kontynenty. T� niezwyk�� magi� od pocz�tku naszego 
stulecia interesowali si� ludzie nauki. Opisali oni dziesi�tki 
przypadk�w �mierci, kt�ra nast�pi�a bez �adnych fizycznych przyczyn, 
jedynie wskutek dzia�ania kl�twy rzuconej przez szamana za przekroczenie 
tabu. (W literaturze fachowej odnale�� mo�na tak�e opisy �mierci 
mieszka�c�w cywilizowanego �wiata, kt�rej przyczyn� by�o dzia�anie 
bardzo silnego, gwa�townego bod�ca psychicznego, bez udzia�u czynnik�w 
natury obiektywnej, materialnej). Cz�onek plemienia, kt�remu szaman 
powiedzia�, �e umrze, nie wytrzymuje obci��enia zwi�zanego z t� 
przepowiedni�. Umiera nagle, wskutek swego przekonania o maj�cej 
nast�pi� �mierci, cho� jego cia�o by�o dot�d zdrowe.
  Fizjologowie wyja�niaj�, �e ten parali�uj�cy strach przed �mierci� i 
poczucie, i� jest nieuchronna, powoduj� gwa�towne wydzielanie 
adrenaliny, hormonu silnie pobudzaj�cego uk�ad sympatyczny i 
zaburzaj�cego dzia�alno�� ca�ego organizmu, a� do zej�cia �miertelnego 
w��cznie.
  Tajemnica tkwi wi�c nie w sile magii, a w sile wiary jej ofiar, w ich 
reakcjach psychicznych. �mier� Voodoo jest szczeg�lnie wyrazistym 
przyk�adem wzajemnych zwi�zk�w mi�dzy procesami psychicznymi i 
fizjologicznymi, a zatem mi�dzy zdrowiem psychicznym i fizycznym. 
Pokazuje, jak zasadnicz� i bezpo�redni� moc w oddzia�ywaniu na 
fizjologi� cz�owieka ma czynnik psychologiczny.
  Stany l�kowe, napi�cia, negatywne emocje, wewn�trzne konflikty 
emocjonalne, d�ugotrwa�e stresy przyczyniaj� si� do stan�w chorobowych, 
nie mniej dramatycznie ni� �mier� Voodoo.
  
  
  Wp�yw psychiki na cia�o
  
  
  Na szcz�cie czynniki psychiczne oddzia�uj� na fizjologi� cz�owieka 
nie tylko negatywnie. Psychika mo�e by� r�wnie� motorem pozytywnych 
zmian w organizmie chorego. "Wola �ycia" to ogromna si�a drzemi�ca w 
ka�dym cz�owieku, kt�ra wp�ywa na jego wzrost i rozw�j, a kiedy trzeba, 
motywuje do walki o zachowanie �ycia.
  U chorego wola �ycia objawia si� wiar� w wyzdrowienie i poszukiwaniem 
pomocy. Niekiedy staje si� tak siln� potrzeb� psychiczn�, �e czasem 
doprowadza do przekraczania granic racjonalnego my�lenia, si�gania do 
mistyki i szukania pomocy w magii. Mechanizm przebiegu i dzia�ania tej 
samoregulacji nie zosta� jeszcze przez nauk� dok�adnie poznany. Jak 
dot�d stwierdza si� tylko jego istnienie.
  Jak bardzo potrzebny jest czynnik wiary w ka�dym leczeniu, wskazuje 
przyk�ad "czynnika placebo", kt�rego dzia�anie odkryto, jak to cz�sto 
bywa, przez przypadek. Nazw� t� nadano �rodkowi ca�kowicie oboj�tnemu 
dla organizmu (mo�e to by� na przyk�ad woda destylowana albo tabletki 
zrobione z cukru), kt�ry chorzy przyjmuj� w przekonaniu, �e jest to 
najnowszy, doskona�y, drogi lek. I o dziwo wp�yw owych "lek�w" powoduje 
obiektywnie stwierdzon� popraw� zdrowia pacjenta. (Oczywi�cie placebo 
stosuje si� wy��cznie w kontrolnych badaniach dzia�ania rzeczywistego 
leku).
  Kryzys zaufania do tradycyjnej, zwi�zanej przede wszystkim z 
farmakologi� medycyny zwr�ci� uwag� chorych na niekonwencjonalne metody 
leczenia. Wiara towarzysz�ca ludziom, kt�rzy poddaj� si� pozanaukowym 
zabiegom medycznym, t�umaczy cz�sto obserwowan� skuteczno�� tego rodzaju 
terapii.
  W takich kategoriach nale�y te� rozpatrywa� fenomen "cudownych 
uzdrowicieli". Nie ma tu mowy o dzia�aniu jakichkolwiek si� 
materialnych. Nie "uzdrowiciel" bezpo�rednio leczy, lecz� si� bowiem 
sami chorzy, gdy w��czaj� do walki o swoje zdrowie tkwi�ce w 
pod�wiadomo�ci si�y psychiczne i wprowadzaj� si� w stan, przy kt�rym 
mo�e zosta� uruchomiony mechanizm samoregulacji organizmu. Pomoc 
uzdrowiciela polega wi�c tylko na wprowadzeniu w ten stan za pomoc� 
silnej dawki sugestii. B��dem by�oby jednak s�dzi�, �e tylko "wola 
�ycia", pragnienia i emocje wp�ywaj� na czynno�ci naszego organizmu. 
Psychika i cia�o s� tak silnie ze sob� zwi�zane i tak od siebie 
uzale�nione, �e wszystkie przejawy i stany �ycia psychicznego znajduj� 
swoje odzwierciedlenie w procesach fizjologicznych.
  Na dow�d tego stwierdzenia przytocz� tu opis bada� za pomoc� przyrz�du 
zwanego "wykrywaczem k�amstwa".
  Wiele os�b zna ten przyrz�d z film�w i z literatury. Skonstruowano go 
zrazu na u�ytek wymiaru sprawiedliwo�ci, lecz jego stosowanie w tej 
dziedzinie zakwestionowano ze wzgl�d�w formalnych. Przedstawia on jednak 
wielk� warto�� dla nauki, poniewa� doskonale demonstruje zmiany, kt�re 
zachodz� w funkcjonowaniu poszczeg�lnych uk�ad�w i narz�d�w naszego 
cia�a pod wp�ywem r�nych, nawet najmniejszych bod�c�w psychicznych i 
fizycznych. Przyrz�d sk�ada si� z kilku aparat�w: najcz�ciej aparatu do 
mierzenia ci�nienia krwi, elektrokardiografu, pneumografu 
(rejestruj�cego krzyw� oddechu) oraz psychogalwanometru, kt�ry s�u�y do 
pomiaru elektrycznego przewodnictwa sk�ry (nawilgotnienia pod wp�ywem 
potu). Ka�da z tych czynno�ci zapisywana jest w formie linii na 
papierze, przy czym w chwili, gdy cz�owiek poddany badaniu prze�ywa 
silne emocje lub doznaje nowych wra�e�, nast�puje wyra�ne zwi�kszenie 
krzywej amplitudy zapisu. Dlatego po ka�dym k�amstwie mo�na zaobserwowa� 
wyra�ne zmiany w krzywej zapisu.
  Fizjologiczn� reakcj� na k�amstwo sprawdza si� na og� w badaniu 
wprowadzaj�cym. Osobie badanej poleca si� pomy�le� jak�� liczb� od 1 do 
10, nast�pnie za�, kiedy eksperymentator pyta kolejno o wszystkie 
liczby, ma ona odpowiada�, �e nie jest to liczba, kt�r� pomy�la�a. Przy 
zapytaniu o liczb� "wybran�" u osoby badanej wyst�puje wyra�ne 
zaburzenie krzywej zapisu wszystkich pomiar�w. Wniosek z tego badania 
jest jednoznaczny; nie tylko wyra�ne i u�wiadamiane emocje, zwi�zane na 
przyk�ad z k�amstwem, lecz nawet drobne drgnienia my�li, sama 
�wiadomo��, �e wypowiadane s�owa nie odpowiadaj� rzeczywisto�ci, 
wyst...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin