00:01:02:Wielka Awantura 00:01:52:Wystarczy? 00:01:56:Czy wystarczy? 00:02:08:Billy po�� go. 00:02:33:To bardzo efektowne zako�czenie, ten poca�unek �mierci. 00:02:35:To �adne efektorstwo prosz� pan�w. 00:02:37:Billy wyra�a w ten spos�b swoje zainteresowanie swoim przeciwnikiem. | To taki gwa�towny odruch mi�o�ci. 00:02:44:Ciesz� si� �e go okaza� na nim a nie na mnie. 00:02:48:Czy taki w�a�nie gwa�towny odruch mi�o�ci | zabi� w Atlancie w zesz�ym tygodniu? 00:02:52:Nie, nie. To by� tylko wypadek. 00:02:55:Billy po prostu �cisn�� przeciwnika troch� za mocno, | a tamten by� troch� za s�aby. 00:02:59:A ty Billy co ty na to? 00:03:01:Powiem wam tylko �e w pojedynku w Teksasie | b�d� jedynym kt�ry b�dzie sta� na nogach. 00:03:09:A co ... 00:03:11:Innym razem. 00:03:14:I chcesz dalej walczy� przeciwko temu zab�jcy? 00:03:17:Zawsze widzisz k�opoty. 00:03:20:Masz. 00:03:22:Jak trzeba to trzeba. 00:03:29:Ju� ci m�wi�em �e nie powinni�my walczy� przeciwko Billowi. 00:03:31:Uczymy si�. 00:03:32:Kosztowa�o to nas ju� 25 patoli. 00:03:33:R�b swoje, dobra. 00:04:15:Musimy jecha�. 00:04:23:S�ysza�e�. 00:04:26:Musimy jecha� do twojego brata w sprawie pieni�dzy. 00:04:28:Ju� czas. 00:04:30:Jeszcze chwileczk�. 00:04:32:Musimy je mie� dzi� wieczorem. 00:04:36:Czy rzeczywi�cie przyje�d�a dziewczyna twojego brata z Chin? 00:04:39:Wkr�tce. 00:04:41:I ona jest jego dziewczyn�, chocia� nigdy si� nie widzieli? 00:04:43:To normalne ... dla Chi�czyk�w. 00:04:47:Przecie� nawet nie spotykali si�. 00:04:49:Dziesi�� tysi�cy razy. 00:04:52:Troch� dziwny spos�b zakochiwania si�. 00:05:36:Chroni� mnie? Przed czym. Niczego nie potrzebuj�. 00:05:39:Nie mam wystarczaj�co du�o pieni�dzy by p�aci� pracownikom, | przyjdzie czas �e b�d� pracowa� za nic. 00:05:46:Nasi ludzie nie cierpi� wieprzy. A ta twoja buda to chlew. 00:05:51:Wyno�cie si� st�d. 00:05:54:Pr�dzej! 00:05:59:Po�� tu r�k�. 00:06:09:Licz. Policz palce. 00:06:12:Raz, dwa, trzy, cztery, pi��... 00:06:20:�wietnie ci idzie po angielsku. 00:06:22:Mo�e nast�pnym razem nie b�dziesz mia� tylu palc�w do liczenia. 00:06:27:Jak b�dziesz si� stawia�, przygotuj si� na t� ewentualno��. 00:06:44:Pobili twojego ojca! 00:06:47:Tato, wszystko w porz�dku. 00:06:51:Zajm� si� nimi. 00:06:53:Nie. 00:07:00:Hej! 00:07:12:To restauracja mojego ojca, a wy go skrzywdzili�cie. 00:07:17:Nic mu nie b�dzie jak si�gnie po rozum do g�owy. 00:07:25:Jerry nie wolno ci si� bi�. 00:07:50:Jerry nie wolno ci walczy�. 00:08:00:Obieca�e� mi przecie�. 00:08:02:Obieca�e� to swemu staremu ojcu. 00:08:05:Obieca�e� mi przecie�. 00:08:09:Przepraszam. 00:08:29:Jerry dlaczego walczysz? 00:09:21:Co si� dzieje? 00:09:23:To Jerry. 00:10:04:Bydlak. 00:10:13:Jeste� ca�y? | - Tak. 00:10:15:Czy to ta sama banda? 00:10:16:Tak. 00:10:19:Uwa�aj, ojciec jest zdenerwowany. 00:10:35:Kt�rego� dnia przestan� mnie nachodzi�. 00:10:37:Mo�e. 00:10:38:To moja wola przeciwko ich woli. 00:10:41:Dobra, dobra. Ja pozmywam naczynia. 00:10:44:Zostaniesz tu dzi� wieczorem? 00:10:47:Id� na wy�cigi. 00:10:49:Nagroda wynosi 25 dolar�w. 00:10:54:Pewnie, potrzebujesz pieni�dzy �eby zap�aci� za samoch�d. 00:10:57:Nanny, nie pozw�l mu �eby poszed� do swojego wuja. 00:11:01:To nie jest dobre dla niego. 00:11:03:Tylko ty mo�esz go powstrzyma�. On ci� wys�ucha. 00:11:06:Tylko te bijatyki. 00:11:09:To trening. 00:11:11:Do czego? 00:11:14:Tw�j wuj do niczego si� nie nadawa�. 00:11:17:Jest dobrym masa�yst�. 00:11:20:Tw�j brat jest lekarzem, a tw�j wuj nadaje si� tylko do �amana ko�ci. 00:11:23:A przecie� ty tak�e m�g�by� by� lekarzem. 00:11:25:Dwa lata. Taka strata. 00:11:29:Ale to za ma�o czasu dla mnie, tato. 00:11:33:Ale na te rzeczy to masz czas. 00:11:37:Zjedz co� ciep�ego i we� czyst� chusteczk� do nosa. 00:11:47:Znam spos�b aby� podwoi� swoje pieni�dze i to na ka�dym dolarze. 00:12:00:Potrzebujesz fors� na ten wy�cig? 00:12:02:Cztery dolce. 00:12:04:A dostan� je z powrotem. 00:12:07:Zmieciemy ich. 00:12:19:Dzi�kuje doktorze. 00:12:21:To takie cudowne. 00:12:25:Pan ma takie wspania�e r�ce ... i tak� si��. 00:13:08:Jerry! 00:13:13:Na plac! 00:15:36:Wstawaj! 00:15:39:Jazda! 00:16:38:Czasami napawasz mnie wstr�tem. 00:16:43:Przepraszam ci� wuju. 00:16:44:Mam tylko jednego ucznia, | bo nie mam nikogo kogo by�o by warto uczy�, poza tob�. 00:16:50:Masz szans�, i to wielk� szans�. 00:16:54:Czy tw�j ojciec wie �e tu jeste�? 00:16:56:Powiedzia�em mu �e id� na wy�cig. 00:16:59:A idziesz? | Tak ale p�niej. 00:17:02:Zdrowie twojego ojca. 00:17:04:Niech zbierze dwa ziarna ry�u z ka�dego ziarna kt�re zasia� dzisiaj. 00:17:11:Nie mo�esz tego przyj�� nawet w formie �artu. 00:17:13:Kochasz go, mimo jego g�upiej postawy. 00:17:16:Niech spr�buje smaku najs�odszych li�ci. 00:17:45:Interesujemy si� twoim Dawidem. 00:17:48:Kiedy cz�owiek nie ma syna | a jedynie siostrze�ca wtedy musi si� nie�le stara�. 00:17:53:M�wi�am twojej siostrze �eby nie wychodzi�a za tego Rugeriego. 00:17:57:Przynajmniej Dawidowi nie brakuje ambicji. 00:18:01:Sam b�dzie musia� zdecydowa�. 00:18:07:S�yszeli�my. Nic wa�nego. 00:18:15:Jon chce go zabi�. 00:18:17:Starego Chi�czyka? 00:18:19:Nie, m�odego. To jego syn. 00:18:22:Dlaczego chcesz to zrobi�? 00:18:25:Chc� dosta� tego ��tka. On nie walczy w�a�ciwie. 00:18:27:Chcecie mi powiedzie� �e tam by� tylko jeden cz�owiek? 00:18:29:Wkr�tce b�dzie tam ca�y gang Chi�czyk�w. 00:18:32:S�dz� Dawidzie, �e bardzo ci zale�y | �eby skr�ci� kark temu m�odziakowi. 00:18:37:Widzia�em go. 00:18:39:Spr�b�j go znale��. 00:18:40:Nie m�g�by� znale�� nawet burdelu. 00:18:44:Ale� babciu. 00:18:46:Nie nazywaj mnie babci� kruszynko. 00:18:49:Lepiej �eby� go znalaz� Dawidzie. 00:18:50:P�jdziecie we trzech, razem z Jonem. 00:18:53:Jon jest twardy. 00:18:55:Dobrze go rozpracujcie. 00:19:00:Jon, nie chce mie� tu martwego ch�opaka. 00:19:04:Prawda Dawidzie. 00:19:08:Dlaczego mu tego nie napisa�e�. 00:19:14:Nigdy nic nie wiadomo, mo�e jeszcze kto� to znajdzie. 00:19:32:Dwie minuty do startu. 00:20:18:Hej! 00:20:20:Nic si� nie sta�o. 00:20:22:Bez emocji nie ma zabawy. 00:20:34:Macie si� zaopiekowa� moim przyjacielem Jerrym. 00:20:41:Kapujesz? 00:20:51:Za chwil� zaczynamy. 00:20:55:Mo�e b�dzie ostro. 00:20:56:To kupa ho�oty. 00:21:04:Wszyscy na start. 00:21:53:Z drogi. 00:23:21:Spieprzaj. 00:23:24:Nie dotykaj mnie. 00:23:35:Chyba kto� sobie po�ama� ko�ci. 00:25:37:Potrzymaj. 00:28:16:Dwadzie�cia pi�� dolar�w. 00:28:18:Kocham was. 00:28:20:Mo�emy ci� podrzuci� do domu. 00:28:23:Nie, sam p�jd�. 00:28:25:We�cie tylko moje rzeczy. 00:28:27:Narazie. 00:28:28:Nie r�bcie czego� czego ja bym nie robi�. 00:30:26:Sp�dzmy mi�o t� noc. 00:31:22:�eby by� najlepszym, nale�y mie� czyste cia�o jak r�wnie� i umys�. 00:31:32:Jest to konieczne aby uzyska� harmoni� z dusz�. 00:31:48:Ju� czas na twoje medytacje. 00:32:27:Siadaj. 00:32:32:Jak wy�cigi? 00:32:33:Wygra�em dwadzie�cia pi�� dolc�w. 00:32:35:To wspaniale. Moje gratulacje. 00:32:37:Podwoi�em twoj� fors�. 00:32:42:Doktorze, doktorze. Szybko. 00:33:08:Zyje. 00:33:09:Chryste. Jest ca�y poci�ty. 00:33:11:P�jd� po samoch�d. 00:33:13:Zabierzemy go do kliniki. 00:33:20:Ju� s�. 00:33:28:Ty g�upi baranie. Nic innego nie potrafisz zrobi� tylko zabija�. 00:33:35:Ile razy wyci�ga�em ci� z wi�zienia, co? 00:33:37:No ile? 00:33:39:Nowe ubranie, nowe samochody. Da�em ci prac�. A ty ci�gle swoje. 00:33:47:Kto� ci powinien dobrze przep�uka� m�zgownic�. 00:33:50:Wszystko b�dzie dobrze, | wyci�gn��em z jego portfela dwadzie�cia pi�� dolc�w. 00:33:54:Policja b�dzie my�la�a �e to napad. 00:33:57:Wyjd�. Nie chc� ci� widzie� przez chwil�. 00:34:01:Nie wiem co zrobi� jak ci� zobacz� za wcze�nie. 00:34:03:Ty zosta�. 00:34:07:A wi�c ten ma�y dobrze sobie radzi, co? 00:34:11:Bardzo dobrze walczy. 00:34:15:Chc� go zobaczy�. 00:34:17:A co b�dzie z bra�mi. Te ��tki walcz� jak w�ciek�e psy. 00:34:26:Masz racj�. 00:34:28:Za�atw to Jon. 00:34:31:Tu jest co� o walkach. 00:34:35:Jest z Picburga. B�dzie jecha� do Teksasu. 00:34:37:Pewnie, a jego szef jest gangsterem. 00:34:48:Halo. | - Czy to Kwang? 00:34:50:Tak. | - Czy to ty jeste� Jerry? 00:34:52:Tak. | - Mamy dla ciebie informacj� o twoim przyjacielu. 00:34:56:Mo�emy ci teraz powiedzie� �e to nie by� napad. 00:35:00:Co mam zrobi�? 00:35:02:Spotkajmy si� w amfiteatrze za dwie godziny. 00:35:04:Tam powiemy ci wi�cej. 00:35:07:Przyjdz sam.| - Ok. 00:35:13:Kto to by�? 00:37:24:Cze�� tato. 00:37:26:Wiem co robi�e�. Bi�e� si�. 00:37:29:I za�o�� si� �e nie jad�e�. 00:37:31:Nie ruszaj si�.| - Co? 00:37:41:Poczu�em jedynie lekki wiaterek. 00:37:43:Jeste� bardzo szybki. | - I dok�adny. 00:37:47:Co ci przyjdzie z tego? 00:37:51:Nie �artuj. | Mog� si� broni�. 00:37:53:A musisz? 00:37:55:Czasami.| To r�wnie� jest sztuka. 00:37:58:Te� mi sztuka. 00:38:00:A jak chcesz si� z tego utrzymywa�? 00:38:04:Jaka jest op�ata za samoobron�? 00:38:08:Nie wierzysz. 00:38:10:Pragn� jedynie zrozumie� co ci to daje. 00:38:13:Mo�e b�d� nauczycielem. 00:38:15:To b�dzie twoje. To jest twoja rzeczywisto��. 00:38:19:Oraz p�acenie gangsterom �ebym m�g� trzyma� otwarte drzwi. 00:38:22:Nie b�d� im p�aci�. 00:38:24:Ty te� nie musisz. 00:38:29:Mam spraw�. 00:38:33:Mae przyje�d�a dwa dni wcze�niej. 00:38:35:W�a�nie dosta�em wiadomo��. 00:38:38:Ale nie b�d� m�g� jej przywita�. 00:38:40:M�g�by� ty pojecha�? 00:38:41:Kiedy? |- Dzisiaj. 00:38:43:Dzisiaj? 00:38:45:Mam bilety kt�re s� do odebrania na dworcu Chicago North Weston 00:38:49:Ty jeste� wolny. Jedynie ty nie masz nic do roboty. 00:38:52:W porz�dku. Kiedy odje�d�a poci�g? 00:38:56:Za godzin�.| - Za godzin�? 00:38:59:Jerry. Na biletach masz napisane nazw� statku | i miejsce gdzie masz odebra� bilety powrotne. 00:39:04:Zadzwo� po taks�wk�. |- Widzia�em jedn� na ulicy. 00:39:08:Zadzwo� do Nancy i powiedz jej gdzie jestem. 00:39:10:We� czyst� chusteczk� do nosa. 00:39:18:Gazu. Na ...
tygrys070