Sumerowie.doc

(26 KB) Pobierz
Sumerowie, Nibiru i

Sumerowie, Nibiru i.. cośtam jeszcze xD

W czasach, kiedy Lech, Czech i Rus zabawiali się z Jagienką... Nie! Wróć! To było jeszcze wcześniej... Kiedyś, zaraz po zejściu z drzewa, gdy ludzi chrząkali jak małpy, byli nieokrzesani i śmierdzący, znali tylko proste narzędzia praktycznie znikąd pojawili się Sumerowie. Dzisiejsza nauka zawdzięcza im wiele, zresztą nie tylko nauka, ale wszyscy. To właśnie oni wpadli na to żeby godzinę podzielić na 60 minut, koło na 360 części, przez nas zwanych stopniami. Oni także, czego dowiadujemy się z glinianych tabliczek zapisanych pismem (notabene także wymyślonym prze Sumerów) klinowym, tysiące lat przed Kopernikiem wiedzieli o tym, że planety krążą wokół słońca. Po co o tym piszę?? Już tłumaczę. Otóż sami Sumerowie nie uważali się za odkrywców- uważają iż odkryć tych dokonali ich praojcowie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale ci praojcowie mieli pochodzić spoza Ziemi! Tylko z planety Nibiru.

 

Nibiru ma być dziesiatą planetą Układu Słonecznego, prawdopodobnie przechwyconą przez pole grawitacyjne Słońca, od mniejszej gwiazdy (prawdopodobnie brązowego karła). Istnieje też teoria mówiąca że Słońce tworzy z inną gwiazdą specyficzny układ, tzw. Układ Podwójny. Wg wierzeń Sumeryjskich była (jest?) to siedziba bogów (zwanych Annakami). Co ciekawe, mimo swego położenia nigdy nie była liczona jako 10, bo tyle właśnie planet ma mieć Układ Słoneczny, tylko jako pierwsza, Ziemia natomiast jako siódma. Znawca zauważy tu pewną sprzeczność- Ziemia liczona od zewnątrz byłaby ósma- i tutaj znowu taki mały smaczek;), mianowicie- "Enuma Elisz", epos sumeryjski opisuje sytuację, kiedy to Pluton był księżycem Neptuna. Skąd Sumerowie mieli tak wiele informacji na temat Układu Słonecznego?? Dlaczego liczyli planety od zewnątrz?? Prawdopodobnie dlatego że z zewnątrz brali te informacje!!!

Pozwolę sobie zacytować trochę historii: "Planeta Nibiru nie została odkryta z pewnego ważnego powodu. W chwili obecnej jest ona bardzo daleko od naszego układu, a jej orbita jest bardzo wydłużoną elipsą. "Enuma-Elisz" - dosyć obszerne dzieło jak na tamte czasy i raczej nie literackie, a można powiedzieć popularnonaukowe, opowiada o pewnej tragedii. W zamierzchłych czasach Nibru zamieszkana przez bogów zderzyła się z inną planetą układu słonecznego - Tiamatem o wiele mniejszym od Nibru. Tiamat, którego orbita przebiegała pomiędzy Lamu - Marsem i Kishar - Jowiszem eksplodowała na wiele części. Jedną z pozostałości po tej planecie jest Kingu - ziemski księżyc, również księżyce Lamu - Marsa i Kishar - Jowisza pochodzą z rozpadłego Tiamatu. Dzisiaj znamy również niedawno odkryte planetoidy, z których największa nosi nazwę Ceres. Wszystkie one krążą wokół Słońca, jako jedno ciało niebieskie, po orbicie dawnego Tiamatu. Wszystko wskazuje na to, że planetoidy są resztkami rozbitej planety. Również te komety, które są uzależnione od grawitacji słonecznej prawdopodobnie pochodzą z jądra rozbitego Tiamatu. Ale zostawmy planetę Tiamat w spokoju, zwłaszcza, że już nie istnieje.
"Enuma-Elisz" mówi o tym jak po tej wielkiej katastrofie Nibiru została zepchnięta z toru. Dzisiaj krąży po orbicie podobnej do orbit komet - wydłużonej elipsie. Cykl obiegu tej planety wokół słońca trwa 3600 ziemskich lat. Początki kontaktów bogów z Nibru z mieszkańcami Ziemi sięgają 7000 lat wstecz. Wtedy to Anunnaki (Annaki) przylatując w zasięgu układu słonecznego odwiedzili naszą planetę." Cytat pochodzi ze strony http://ufo.internauci.pl

Jak widać wiele przemawia za tym, że Nibiru istnieje naprawdę, potwierdzają to nie tylko jakieś starodawne księgi, ale także coraz to nowsze informacje, lecz zajmę się tym w następnym numerze :P

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin