R_Gladkowski_Non Serviam.pdf

(377 KB) Pobierz
NON SERVIAM
Romuald Gładkowski
Wydawnictwo 966
/Toronto 1987/
DROGI CZYTELNIKU !
PRZECZYTAJ, POWIEL, ROZDAJ ZNAJOMYM
- DZIĘKUJEMY
Celem wydania niniejszej broszury jest ostrzec, szczególnie młodzież, przed
niebezpieczeństwem, które powstaje w wyniku zadawania się z jakąkolwiek
grupa okultystyczną, niezależnie od tego, jak niewinnie i atrakcyjnie
wygląda. Taka zabawa pożera przede wszystkim duszę człowieka i najczęściej
nie ma od niej odwrotu. Czy to będzie kółko teozoficzne, wolnomyślicielskie,
medytacyjne z ćwiczeniami joga, sekta świadków Jehowy, czy Loża Kopernik
(czcząca słońce?), skutek przebywania tam jest ten sam: umysł człowieka,
nastawiony do życia pozytywnie, stopniowo przyjmuje stosunek negatywny, staje
się coraz to mniej zdolny dostrzegać zło i coraz bardziej ulega nieznanemu
panu. Za podpisanie cyrografu zawsze się boleśnie płaci, a co gorsze, szykuje
się dla siebie wieczne potępienie.
Wszystkie organizacje okultystyczne działają dla celu politycznego, który nie jest
znany ogółowi ich członków. Przynależność do sekty wyzwala ślepy, zaraźliwy
fanatyzm, który często prowadzi do bezsensownego samopoświęcenia się. Obłęd
w gromadzie jest zaraźliwy. Sprzyja dziełu rewolucji, gdyż tam, gdzie emocje
górują nad rozumem, jest łatwo wprowadzić między lud "magnum delirium".
Sekty posiadają charakter międzynarodowy i dążą do zniszczenia wszelkich
uczuć patriotycznych i narodowych. Gdyby intencje sekt naprawdę miały
służyć dla dobra ludzkości, jak to głoszą manipulowane przez nie środki
masowego przekazu, to nie byłoby powodu, aby się konspirować i posługiwać
tajnymi przysięgami oraz stopniami wtajemniczenia. "Nie zapala się też światła
i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w
domu" (św. Mateusz 5;15), jak to głosił Pan Jezus w czasie kazania na górze.
Członkowie sekt posługują się sloganami "tolerancji" i "antysemityzmu", aby
paraliżować wszelką opozycję. Dzięki fałszywie pojętej "tolerancji" i "miłości",
którą już postawiono przed "sprawiedliwością", idą ludzkie zastępy na służbę do
Wielkiego Budowniczego Wszechświata - lub prościej, na służbę do Lucyfera.
Na osnowie nakazu kochania każdego Żyda, tępi się wszelką działalność
ugrupowań patriotyczno-narodowyeh, przypisując im łatkę zwolenników
faszyzmu, pomimo, iż narodowcy stoją w największej opozycji do wszelkich "-
izmów"; jak, dla przykładu, nazizm, faszyzm, komunizm, socjalizm,
internacjonalizm, trockizm i... antysemityzm. Istota narodu nie tkwi ani w rasie,
ani w języku. I Sokrates uważał, że jest się Grekiem nie przez pochodzenie, ale
915121387.006.png 915121387.007.png 915121387.008.png
przez wychowanie. Przyjaźń lub wrogość narodów wywodzi się zazwyczaj z
kwestii cywilizacyjnych. Jedynie Żydzi i Niemcy kwestię rasy postawili na
pierwszym planie.
Informacje podane w niniejszej broszurze mogą, na pierwszy rzut oka, wyglądać
jak baśń z "Tysiąca i jednej nocy"; gdyż ani Wolna Europa o tym nie mówiła,
ani paryska "Kultura" o tym nie pisała, nie czytało się o tym w "Tygodniku Pow-
szechnym" i nikt nie wspomniał o poruszonych tu sprawach na lekcjach historii
w szkole. Tego rodzaju informacje historyczne mogą przeciętnego czytelnika
szokować i budzić wątpliwości w ich prawdziwość. Na to nie ma rady.
Przeciętność zawsze wybiera łatwiznę, czyli to, co zostało podsunięte pod nos.
Stąd tak duże nakłady inwestycyjne na propagandę. Dają one stokrotny plon.
Propaganda stała się nadzieją wszelkich ruchów wywrotowych.
Nieraz człowiek się zastanawia, iż tak wielu "walczy z komunizmem" , i na
Zachodzie, i na Wschodzie, tak wielu walczy o niepodległość Polski, wrzuca
grosik do skarbonek pod kościołami "na walczące podziemie"',, na "skarb
narodowy", a sytuacja Polski od zakończenia drugiej wojny światowej się nie
poprawia. Dlaczego? Może lektura niniejszej broszury da częściową odpowiedź
na powyższe pytanie. Dałby miłosierny Pan Bóg, aby tak było. Każdy człowiek
odpowiada sam za siebie i sam powinien wyciągać wnioski.
Radzimir Grzmiwój
WOJNA Z CZASEM.
Podstawą religijnego kultu w starożytnym pogaństwie było boskie państwo,
które opierało się na teologii ciągłości, tj. na odrzuceniu poglądu, iż to, co
nas otacza, zostało stworzone, że ma swój początek, i koniec. Dochodziło
wiec do deifikacji państwa, a to oznaczało, iż nie podlegało ono żadnym
prawom ludzkim, że nie krepowała go żadna moralność.
Państwo, które rości pretensje do posiadania decydującego głosu w wymiarze
sprawiedliwości, jest państwem demonicznym. Nie jest w stanie zapewnić
ani poszanowania dla prawa, ani porządku. Staje się tyranem, który skupia
uwagę na adoracji człowieka. Zatem, zakaz uprawiania pogańskiego
okultyzmu, szczególnie w Europie z wieków średnich, miał na celu nie
tylko uchronić człowieka przed wypaczonymi praktykami moralnymi, ale
również ograniczyć zakres władzy politycznej; a więc, był próbą obrony
człowieka przed zmorą państwa-molocha, państwa z przywróconą do życia
teologią ciągłości, z i religią na wskroś polityczną.
W państwie, w którym wszystko zostaje upaństwowione, ludność traci
zainteresowanie w utrzymaniu państwa przy życiu, ponieważ stało się dla
niej katem. Wówczas, ludzie o wyższych wartościach duchowych zaczynają
stronić od życia publicznego, gdyż składa się ono z samych potworności.
Marnują się najlepsi obywatele, a karierę robią miernoty.
915121387.009.png
Do głosu dochodzi biurokracja, gdyż biurokracji wymaga wszelki etatyzm.
Biurokracja jest w stanie strawić wszystko, a z czasem, Bogu dzięki,
nawet samą siebie. Starożytny Rzym mógł zapanować nad Egiptem, czy
Grecją, bez większych trudności, ponieważ ludność tych krajów wolała
przyjąć obce panowanie, aniżeli żyć w nieustannej trwodze, powodowanej ty-
ranią faraonów, czy też greckiej demokracji.
W starożytnej Grecji do głosu doszedł medytacyjny aprioryzm prawniczy. Nikt
nie był pewny jutrzejszego dnia, nikt nie był pewny czy uda mu się zapewnić
byt własnym dzieciom. Co jakiś czas, zamożniejszych obywateli skazywano na
śmierć, lub na wygnanie, a ich dzieci czekał okrutny los bycia zadeptanymi
przez woły. Mieli wiec Grecy tego dosyć. Państwo greckie musiało przestać
istnieć. Człowiek wybiera takie działanie, które z jego punktu widzenia będzie
najlepsze by poprawić swoją sytuacje. Rzym był dla Greków wybawcą, wiec go
przyjęto z ulgą na sercu.
Mając to na uwadze, odpowiedzialne rządy krajów katolickich nie mogły
lekkomyślnie dopuścić do rozpanoszenia się sekt neopogańskich, które zawsze
prowadzą do rozkładu państwowości. Cywilizacja łacińska nie przewidziała
miejsca dla pogan. Stąd tak duża nienawiść ze strony neopogan do epoki
Średniowiecza i do wszystkiego co zbudował katolicyzm.
Religia chrześcijan jest religią czasu, a podstawową cechą świata
chrześcijańskiego jest koncepcja liniowości historii: niepowtarzalna przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość. Czas posiada charakter liniowy. Nie cofa się do tyłu.
Nigdy! Jest całkowicie w rękach Boga". Co więcej, jest środkiem, przy pomocy
którego wypełniają się Boskie plany. Historia również nie idzie wstecz. Nie
można jej też zatrzymać. Każde wydarzenie historyczne niesie za sobą
konsekwencje; podobnie jak każde postępowanie człowieka. Każda decyzja,
jaką człowiek podejmuje, jest przypieczętowana konsekwencjami w
przeciwnym bądź razie nie byłoby powodów do działania.
Człowiek podejmujący decyzje natury moralnej jest w pełni za nie
odpowiedzialny. Z tego względu, powinien otrzymać prawo do moralnego
wyboru, prawo do wyboru pomiędzy dobrem a złem. Człowiek, który posiada
prawa, posiada również obowiązki. Powiedzmy, prawo do życia nakłada na
człowieka obowiązek prowadzenia życia w sposób zgodny z moralnością.
Wolność sumienia nakłada na człowieka obowiązek mądrego myślenia i życia w
sposób odpowiedzialny tak przed Bogiem, jak i przed narodem, rodziną,
otoczeniem. Życie ludzkie nigdy nie będzie doskonałe i człowiek zawsze będzie
dążył do zmian. Posiadanie wszystkiego, czego człowiek pragnie, oznaczałoby
kres jego życia na ziemi. Wówczas nie miałby, powodów by dalej żyć.
Potwierdzają to liczne samobójstwa wśród ludzi opływających w dostatku.
Każdy aktywny człowiek usiłuje zmienić swoją przyszłość. Z punktu widzenia
człowieka, przyszłość zawsze będzie wymagała korekty. Każde ludzkie
działanie staje się historią, wyłącznie historią. Nigdy druga, podobna sytuacja
się nie nadarzy.
915121387.001.png
Co więcej, nie ma gwarancji, że podobne postępowanie da w przyszłości
podobny wynik. Wolnej woli człowieka nie da się ująć statystycznie. Nie ma
ścisłego powiązania pomiędzy światem materii a światem ducha. Nie da się
przewidzieć, z prawdopodobieństwem jeden, jak człowiek może postąpić w
określonej sytuacji. Człowiek może ulec silnym wpływom dziedzicowa i
wpływom środowiska, w którym przebywa, jednak te wpływy nie są
decydującymi w jego postępowaniu i w kształtowaniu osobowości.
To moralność decyduje o postępowaniu człowieka, a nie program społeczny!
Po okresie nadużywania dogmatu o wolności i godności człowieka, w celu
zniszczenia cywilizacji łacińskiej , przystąpiono do prób zniszczenia autonomii
człowieka, do zniszczenia jego prawa do zachowania godności i wolności
osobistej. Do filozofii wprowadzono agnostycyzm, a do polityki anarchizm.
Przystąpiono do lansowania poglądu, że zło społeczne jest spowodowane przez
rygory moralne, że należy zniszczyć wszelkie instytucje społeczne, religijne i
polityczne poprzez rewolucje zakrojoną na skalę światową. Poczęto głosić, że
jedynie dzięki rewolucji może nastąpić powrót człowieka do idyllicznego życia
na łonie natury.
Wszelkie programy powrotu do "prymitywizmu" , czy "na łono natury" są
oszukiwaniem siebie samego. Również wszelkie próby, by ożywić przeszłość
przedchrześcijańską, są z góry skazane na niepowodzenie. Jezus Chrystus, nasz
Odkupiciel, już przyszedł na świat, a Jego Kościół stał się faktem
nieodwracalnym. Tak wiele trudu zadawano sobie w okresie Renesansu, by
przywrócić do życia pogańskie instytucje. Nic z tego nie wyszło.
Nie tak dawno temu, do pogaństwa usiłowali powrócić hitlerowcy, wiążąc
wschodni mistycyzm z magią. Był to również daremny wysiłek; mimo, iż
pociągnął za sobą miliony istnień ludzkich. Pogaństwa nie zrekonstruowano.
Nie może być powrotu do przeszłości!
Jednak, próby są nadal ponawiane i będą ponawiane. Będzie to miało miejsce
dopóty, dopóki szatan będzie się panoszył wśród ludzi, jak długo będzie istniał
grzech.
Szatan usiłuje zaprzeczyć liniowości czasu, ponieważ bieg czasu
przypięczętowuje jego marny los, przypomina mu, że jest skazany na wieczną
klęskę : "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu
i jego aniołom!" (św. Mateusz 25 ;41) . Zatem, zaprzeczając liniowemu biegowi
czasu , zaprzecza się nadejściu Sądu Ostatecznego.
Tym należy tłumaczyć, iż wszystkie okultystyczne sekty, tak wschodnie, jak i
zachodnie, usiłowały i nadal usiłują zaprzeczyć liniowości czasu, a tym samym,
zaprzeczyć rzeczywistości. Ich celem jest zniszczyć czas. U nich nie ma
przyszłości. Przyszłość jest dla nich jedynie retoryką. Dla nich istnieje jedynie
"TUTAJ I TERAZ". Człowiek upadły, może znaleźć wiele powodów, by mógł
wierzyć, że jest w stanie uchronić się przed Sądem Ostatecznym.
915121387.002.png 915121387.003.png
Form ucieczki przed konsekwencjami czasu jest wiele. Jedną z nich jest próba
nadania człowiekowi boskiego charakteru; doktryna, że każdy może zbawić się
bez Boga, doktryna człowieka nauki, pana technologii. Podobnemu celowi służy
doktryna ewolucji. Inną próbą odrzucenia ograniczeń czasowych jest karmiczna
doktryna reinkarnacji, jako swoistego rodzaju ewolucji osobowej. Mami się
ludzi, że osiągną zbawienie drogą wielokrotnego powrotu na ziemię.
Taką próbą może też być rytuał wspólnoty-komuny, ponieważ tam, gdzie
wszystko jest równe, wszystko jest nieważne. Podobne zadanie spełnia zbiorowa
asceza. Również astralna projekcja jest próbą przekroczenia barier czasu i
przestrzeni. To wszystko prowadzi do jednego skutku: do niewiary w Boga, a
wiary w diabelskie moce!
Żaden poważniejszy ruch społeczny nie jest w stanie przetrwać bez
wypracowanej religijnej filozofii życia. Odnosi się to również do
najwyszukańszych form satanizmu, okultyzmu, mistycyzmu, które wchodzą w
skład głównych religii w historii rodzaju ludzkiego. Człowiek pragnie odnaleźć
utracony sens życia. Pragnie powrócić do utraconego raju, do złotej ery. Często
człowiek zadaje sobie pytanie: dlaczego musi umrzeć? Jednocześnie pragnie
uwolnić się od tej niedoskonałości. O ile utraci nadzieję na możliwość powrotu
do nieśmiertelności, to wówczas gorączkowo poszukuje możliwości ucieczki
przed śmiercią. Jedną z jej form jest pogrążanie się w magii. Poprzez magię
święty mąż plemienia może umożliwić współplemieńcom uczestnictwo w
kreacji.
Rekonstruując wydarzenia kreacji, człowiek usiłuje wytłumaczyć, dlaczego
śmierć znalazła się na tym świecie. Żywi nadzieję, iż nastąpi niepowtarzalne
magiczne wydarzenie, nastąpi odkrycie magicznej formuły, która przywróci mu
utracony raj, a tym samym i nieśmiertelność. Na problemy życia zaczyna
wówczas patrzeć metafizycznie, a nie moralnie i etycznie. Naiwnie zaczyna
odwoływać się do tajemnych mocy, a więc, wstępuje do synagogi szatana. To,
że główne religie Wschodu, czy też żydowska kabała, są wytapetowane
czarownikami, mistykami i monistycznymi bankrutami, nie powinno budzić
zdziwienia. Ci, którzy poszukują mocy poza Bogiem, czasami ją znajdują.
Jednak, ich nadzieje, że będą w stanie odnaleźć sens życia z pominięciem Boga,
nigdy nie mogą być spełnione, ponieważ sensu życia nie da się odnaleźć w
człowieku, jako hipotetycznej mierze wszystkich rzeczy; co jest pierwszą zasadą
humanizmu, od czasów starożytnych, poprzez Renesans, do dni naszych.
Kulturalne i rytualne próby usunięcia czasu przejawiały się w pełnych chaosu
festiwalach, jak starożytne saturnalia i bachanalia, czy też noworoczne
karnawały. Towarzyszyły im rytualne orgie o dużej rozpiętości gwałtu. Orgia
jest próbą powrotu do "ciemności", próbą odtworzenia pierwotnego chaosu, i
jako taka, poprzedza proces kreacji, poprzedza obecność porządku we
wszechświecie. W czasie tego rodzaju uroczystości, usuwano wszelkie normy
rozgraniczające dobro od zła.
915121387.004.png 915121387.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin