Zapożyczenia.doc

(109 KB) Pobierz

Wykład. Zapożyczenia.

 

Często nie zdajemy sobie sprawy, jak stary jest problem zapożyczeń, a także z tego, że obcym wpływom na polszczyznę od wieków towarzyszy krytyka, przede wszystkim ze strony purystów językowych. Nie zmienia to jednak faktu, że zapożyczenia są jednym z głównych sposobów wzbogacania zasobów leksykalnych języka, a pierwsze wyrazy obcego pochodzenia pojawiły się w polszczyźnie już w X wieku, wraz z przyjęciem chrześcijaństwa. Na skutek uwarunkowań historycznych i kontaktów międzykulturowych język polski powiększał swój słownik przede wszystkim pod wpływem łaciny, czeskiego, niemieckiego, węgierskiego, rosyjskiego, tureckiego, włoskiego, francuskiego i angielskiego. Dawne zapożyczenia (np. gmina, cegła z niemieckiego czy fryzjer z francuskiego) są obecnie już tak przyswojone, że w ogóle nie odczuwa się ich obcości. Należy pamiętać, że zapożyczenia w języku polskim zawsze budziły wiele kontrowersji i wzbudzały dyskusję, często krytykę ze strony językoznawców.

              Kontakty międzykulturowe że nie istnieje obecnie żaden język, który byłby wolny od obcych wpływów, także dominująca obecnie w mediach na całym świecie angielszczyzna ma w swych zasobach słownikowych ogromną liczbę wyrazów historycznie obcych. Jednak obecny rozwój technik komunikacyjnych przyspiesza i ułatwia rozpowszechnianie nowych słów w sposób, jakiego nie można porównać z żadnymi procesami zachodzącymi w przeszłości.

              Zapożyczenia – obce w strukturze danego języka wyrazy, zwroty, typy derywatów, formy fleksyjne, konstrukcje składniowe oraz związki frazeologiczne. Nowy Słownik Poprawnej Polszczyzny PWN, pod red. Andrzeja Markowskiego, Warszawa 1999

Istnieją trzy kryteria podziału zapożyczeń:

ze względu na przedmiot zapożyczenia wyróżniamy:

          zapożyczenia właściwe, strukturalne, semantyczne, sztuczne

ze względu na kryterium stopnia przyswojenia wyróżniamy:

          cytaty, zapożyczenia częściowo przyswojone, zapożyczenia całkowite;

ze względu na pochodzenie wyróżniamy:

          anglicyzmy, białoruteinizmy, bohemizmy, galicyzmy, germanizmy, hungaryzmy, italianizmy, latynizmy, rusycyzmy, turcyzmy, ukrainizmy

Rodzaje zpożyczeń:

          Zapożyczenia właściwe – słowa przejęte z innego języka wraz z ich znaczeniem

          Zapożyczenia strukturalne (kalki językowe) – wyrazy tłumaczone dosłownie

          Zapożyczenia semantyczne – polega ono na dodaniu istniejącemu wyrazowi nowego znaczenia jakie posiada on w języku obcym

          Zapożyczenia sztuczne – utworzone z obcych cząstek słowotwórczych, tworzące terminologie naukowo-techniczną

Zapożyczenia – dotyczą różnych poziomów języka

najczęściej leksyki

          prawie zawsze mają nacechowanie aksjologiczne w zależności od prestiżu języka / narodu / państwa , z którego są zapożyczone

          dodatkowo o tym nacechowaniu decyduje sposób przejęcia leksemu:

          odgórnie – przez lit. piękną, naukę czyli kulturę wyższą, czy poprzez wzajemne stosunki ludności, tj. kontakty towarzyskie, handlowe, rodzinne

          pierwsze – nacechowane najczęściej nobliwie, drugie – ujemnie

          ułomność pożyczek wynika z ułomności fonetycznej i niewyrazistości semantycznej

O zapożyczeniach decydują najczęściej:

          moda językowa i kulturowa

          propagowana europeizacja i amerykanizacja polskiego społeczeństwa

          snobizm

          chęć „bycia na topie”* czy „bycia trendy”* (*zapożyczenia funkcjonujące w języku młodzieżowym

         Zapożyczenia językowe ogarnęły w różnym stopniu wszelkie odmiany współczesnego języka polskiego. Nie można generalizować, że pojawiają się one tylko w języku potocznym lub tylko w języku młodzieżowym. Takie media, jak radio czy telewizja powinny propagować czystość języka polskiego, niestety, dzieje się inaczej.

Np. Szymon Majewski Show, słyszymy o newsach ze świata, dyrektor PKP mówi o faceliftingu Dworca Centralnego, a premier ciesząc się z przyjętego eurobudżetu krzyczy : „Yes, yes, yes...”

Najważniejsza kwestia jaką trzeba rozstrzygnąć, to pytanie, czy dany wyraz (lub inny typ zapożyczenia) jest w języku potrzebny, np. wypełnia istniejącą lukę w nazewnictwie. Przede wszystkim zw. to jest z ekonomią, terminologią techniczną, internetem i ogólnie rozumianą europeizacją.

Najwięcej zapożyczeń we współczesnym języku polskim pochodzi z języka angielskiego. Obejmują one takie sfery tematyczne jak:

          terminologia naukowo-techniczna: kompakt, komputer, walkman, trend

          słownictwo sportowe: derby, doping, nokaut, ring, walkower, carving, fitness, survival, snowboard czy windsurfing

          rozrywki młodzieżowe: blues, disco, playback, singel, song, party, rap, hip-hop

          słownictwo komputerowe: bajt, driver, serwer, skaner, serfować na necie, czatować i pisać maile; CD-ROM, e-mail, inferfejs, palmtop, webmaster, home, menu, link.

          ekonomia: biznesmen, bizneswoman boss, broker, leasing, menedżer,

          życie codzienne: market, cheeseburger, fast food, grill, chipsy, happy end, logo, marker, notebook, ranking, show, weekend, sorry, thanks, hallo, hi, wow, ekstra, cool

      Często zdarza się, że pojawiają się nowe rzeczy lub zjawiska i równolegle zostają zapożyczone ich nazwy. Przykładem może być słownictwo związane z relatywnie nowym stylem spożywania posiłków – barami szybkiej obsługi, które niekoniecznie wzbogaciło język potoczny i młodzieżowy. Nieznane jeszcze kilkanaście lat temu produkty zostały wprowadzone do Polski wraz z obcymi nazwami (fast food, shake, big mac). Nie wszystkie te wyrazy mają rodzime odpowiedniki, a próby spolszczenia tych nazw na siłę (wieśmac, wieprzmac) zde względów estetycznych i fonetycznych nie okazały się udane.

Młodzież wolny czas spędza w McDonald’s. Używa zwrotów typu: sorry, thanks, hallo, hi, wyraża swoje emocje za pomocą zwrotów: wow, ekstra, cool. Wolny czas spędza w kafejkach, serfując na necie, czatując i pisząc maile. Wieczorem młodzi ludzie idą na party, słuchać rapu lub tańczyć hip-hop.

Niestety, tego typu wyrażenia prowadzą tylko do prymitywizacji języka.

Problem braku polskich nazw na nowe rzeczy i zjawiska dotyczy także wyrazów z zakresu sportu i spędzania wolnego czasu, jest to więc jedna z dziedzin, gdzie zapożyczeń pojawia się bardzo dużo.

Nazwy nieznanych wcześniej aktywności, takich jak carving, fitness, survival, snowboard czy windsurfing pochodzą z angielskiego, ponieważ moda na te zajęcia przychodzi przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych.

Zapożyczenia te należy oceniać pozytywnie, ponieważ nie powielają już istniejących polskich wyrazów, lecz nazywają nieznane wcześniej desygnaty.

Inną dziedziną, w której występuje obecnie coraz więcej zapożyczeń z języka angielskiego jest kosmetyka. Także w tym przypadku nowe słownictwo określa nieznane wcześniej produkty i zabiegi, jednak poza potrzebą wypełnienia luki nazewniczej, duże znaczenie mają względy estetyczne. Wyrazy peeling, lifting czy liposuction są pozbawione przykrej dosłowności, jaka kryłaby się w ich potencjalnych odpowiednikach: złuszczanie, napinanie skóry czy odsysanie tłuszczu, można więc uznać je za potrzebne.

Jeśli chodzi o związane z technologią komputerową i Internetem, to wiążą się one przede wszystkim z brakiem polskich odpowiedników, a więc w dużej mierze wypełniają lukę w języku polskim.

Określenia tego typu funkcjonują w słownictwie potocznym, młodzieżowym, ale sa również kreowane przez media i pojawiają się w  czasopismach specjalistycznych. Np. CD-ROM, e-mail, inferfejs, palmtop, webmaster, home, menu, link.

Wyrazy te nazywają nowe, nieznane wcześniej desygnaty, co więcej: stosowanie podobnego nazewnictwa na całym świecie umożliwia szybkie wdrażanie nowych technologii, należy więc uznać tego typu zapożyczenia za udane.

Słownictwo związane z ekonomią również w dużej mierze jest oparte na zapożyczeniach. przyczyną tych zapożyczeń jest brak polskich odpowiedników, ale należy zaznaczyć, że nadużywanie ich oraz przejmowanie nowych wyrazów nie zawsze jest uzasadnione.

          słownictwo związane z giełdami              

Na giełdzie panuje hossa, na zakończenie dzisiejszych notować 8 z 13 indeksów Warszawskiej Giełdy poprawiło swoje historyczne maksima, rekordowe poziomy osiągnęły dziś także 4 z 6 subindeksów sektorowych.

      Chodzi o to, że specjalistyczne wyrażenia nie zawsze są zrozumiale dla laików i wprowadzają duże zamieszanie w systemie komunikacji językowej dla przeciętnego Polaka i nie funkcjonują w języku potocznym.

              Istnieją jednak takie zapożyczenia z języka angielskiego, które wynikaja tylko i wyłącznie z mody i snobizmu, powielają znaczenie innego, już istniejącego w polszczyźnie wyrazu i nie wypełniają żadnej luki w nazewnictwie. Przykładami mogą być takie słowa, jak poster ‘plakat’, tip ‘napiwek’ czy bodyguard ‘ochroniarz’, będące dokładnymi synonimami polskich odpowiedników. Używanie takich zapożyczeń jest niepotrzebne i może być podyktowane chęcią „ozdobienia” wypowiedzi, co zasługuje na zdecydowaną krytykę. Skutkiem takich zapożyczeń jest zaśmiecanie rodzimego języka.

              Niestety, znaczna liczba nowych znaczeń dodawanych wyrazom pod wpływem języka angielskiego jest zupełnie niepotrzebna i wynika z wyłącznie z bezmyślnego, opartego na podobieństwie brzmieniowym tłumaczenia obcych słów na polski. Jako przykład może posłużyć wyraz kondycja, którego do niedawna używano wyłącznie w znaczeniu ‘sprawność fizyczna’, a od jakiegoś czasu, wyraźnie pod wpływem angielskiego condition oznacza również stan, położenie i odnosi się nie tylko do ludzi i zwierząt, lecz także do rzeczy i pojęć. Proces taki powoduje bowiem niepotrzebne mnożenie znaczeń, a więc jest sprzeczny z zasadą ekonomiczności języka i może powodować trudności komunikacyjne.

              Podsumowując, trzeba stwierdzić, że nawet najbardziej udane i potrzebne zapożyczenia mogą stać się dla użytkowników języka nie lada problemem, przede wszystkim ze względu na niepolską pisownię oraz często niejasne znaczenie. Pochodzące z języków obcych wyrazy często są stosowane w nieodpowiednim kontekście lub w zniekształconej formie.

Zapożyczenia z angielszczyzny zatem:

dotyczą techniki (komputery), ekonomii, polityki – rzadko w języku potocznym [komputery chyba nie tak rzadko]

duża ekspansja – nazwy chorób, seksu, mody, obyczajów i codziennego zachowania

od pożyczek angielskich powstają derywaty, np. hicior

 

POŻYCZKI ROSYJSKIE

nacechowane ironicznie, humorystycznie i pobłażliwie, negatywnie – dot. policji, władzy i partii

przykłady

a.    żartobliwe:

abarotno, na abarot, aluzju poniał, apiać,

babuszka 1. ‘pieszcz. stara kobieta’, 2. ‘Rosjanka’, 3. ‘Białorusinka’, 4. ‘lektorka języka rosyjskiego’

baszka ‘głowa’

bumaga ‘dokument’, ‘kartka papieru’

ciut-ciut ‘trochę’

kudy mu/kudy mu do tego ‘rzecz nieosiągalna’

na wsiaki słuczaj

toczka w toczkę

b.    wulgaryzmy

bladź ‘prostytutka’

zajob ‘uciążliwe hobby’

jełop/jołop ‘człowiek niewychowany, nieokrzesany’

c.     pobłażliwie, iron.

chadziaj/ chaziaj ‘gospodarz’

chałtura 1. ‘występy o niskiej wartości artystycznej’, 2. ‘dodatkowe, dorywcze występy artystyczne’, 3. ‘dodatkowa praca podjęta tylko dla zarobku, wykonywana niedbale; produkt takiej pracy’;

dacza ‘willa letniskowa, dom za miastem’

d.    w nazwach zj. radzieckich

bolszewik 1. ‘armia radziecka’, 2. ‘obywatel byłego ZSRR’, 3. ‘komunista’

czerezzwyczajka ‘okrutne, bezprawne postępowanie; urząd wykonujący takie postępowanie’

kazionny ‘napiętnowany’

pierepałki ‘trudności, kłopoty’

kołchoz ‘zbiorowisko, niezżyta gromada mieszkająca lub przebywająca razem’

kołchoźnik ‘głośnik radiowy’

sowiecki – czyli dawniej: radziecki. Słowo nie jest błędem ani samo w sobie, ani jako część składowa sformułowania Związek Sowiecki. Po upadku komunizmu w Polsce w niektórych kręgach nasiliła się tendencja do niemówienia i niepisania o Związku Radzieckim, lecz tylko o Związku Sowieckim. Niekiedy obserwuje się sytuacje, które sprawiają wrażenie celowych zabiegów mających na celu całkowite zdyskredytowanie słowa radziecki jako sztucznego i przedstawiającego zafałszowany obraz sytuacji (cokolwiek to może oznaczać). Trafiają się teksty, artykuły, wywiady, w których konsekwentnie od początku do końca mowa jest o Związku Sowieckim, a nie Radzieckim, bywają też ponoć próby usunięcia z naszego języka przymiotnika radziecki i nawoływanie do używania wyłącznie sowiecki, co nosi już wszelkie cechy tzw. oszołomstwa. Nikt bowiem nie jest w stanie podważyć faktu, że przez dziesięciolecia w polskiej terminologii istniało wyłącznie państwo Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR), w skrócie Związek Radziecki. Zatem: jeśli ktoś chce, niech używa określenia Związek Sowiecki, ale nie dajmy się zwariować i nie bójmy się mówić także o Związku Radzieckim. Nie jest to bynajmniej hańba ani sympatyzowanie z minionym ustrojem komunistycznym.

 

e.    w nazwach różnych codziennych czynności, umiejętności’

taszczyć ‘nieść z trudem coś ciężkiego’

wysiadać ‘ nie dokończyć, nie móc wykonać czegoś z braku sił’

smykałka ‘zdolności do czegoś’

zaprawić się ‘upić się’

ustrojstwo ‘coś, przedmiot’

f.      frazeologizmy, zazwyczaj w formie zapożyczonej i przez to błędnej

pod rząd – popularny rusycyzm, od dawna (w telewizji, prasie, książkach) wypierający poprawne z rzędu. Powinno być Chorował cztery dni z rzędu (a nie pod rząd) albo Trafił dwie szóstki z rzędu (a nie pod rząd). Aczkolwiek, jak widać  stanowisko niektórych lingwistów w tej kwestii z czasem staje się bardziej tolerancyjne i doprawdy nie wiadomo już, komu i czemu wierzyć.

póki co – straszny rusycyzm, dobrze już zakorzeniony w świadomości językowej Polaków i używany przez nich we wszystkich sytuacjach, także w tekstach oficjalnych i przez dziennikarzy. Poprawnymi i w wystarczającym stopniu spełniającymi swoją funkcję zwrotami są: na razie, chwilowo, tymczasem. Na póki co natknąć się można już praktycznie wszędzie, a szczególnie paskudne jest rozpoczynanie nim zdania: Póki co nie ma potrzeby wycofywania naszych wojsk z Afganistanu.
 Należy przy tym zauważyć, że wspomniane rosyjskie pochodzenie tego wyrażenia (i kilku innych) nie jest, a przynajmniej nie powinno być argumentem przemawiającym na jego niekorzyść. Jest nim wyłącznie całkowita niefunkcjonalność i niepotrzebność (może także brzydota) określenia póki co, które w natrętny sposób dubluje inne, wymienione wyżej.

z dużej litery – zapewne mało kto zdaje sobie sprawę, że to także bardzo często występujący rusycyzm (s bolszoj bukwy), na którego błędną formę językoznawcy od dawna zwracają uwagę. Poprawnie powinno być tylko Napisać coś wielką literą (lub dużą albo od wielkiej litery). Naturalnie, zasada ta odnosi się również do małej litery. Wystarczy przyjrzeć się prostej analogii: nikt nie wbija przecież gwoździ z młotka, tylko młotkiem, i nie maluje ścian z farby, tylko farbą. Zatem czas najwyższy zacząć pisać zdania wielką (dużą) literą, a nie s bolszoj bukwy (hi hi…).

za wyjątkiem – nie ma czegoś takiego (jest to rusycyzm), a poprawne wyrażenie brzmi z wyjątkiem. A więc nie Ukradli wszystko za wyjątkiem zegarków, lecz Ukradli wszystko z wyjątkiem zegarków. Co ciekawe, niektórzy znani językoznawcy są zupełnie odmiennego zdania, dowodząc, że za wyjątkiem wcale nie jest kalką z rosyjskiego i należałoby uznać je za poprawne, a sprzeciwiając się uznaniu za takie właśnie wyrażenia z wyjątkiem.
 

mieć miejsce – popularny rusycyzm, od dawna raczej nielubiany w naszym języku, ale tolerowany w sytuacjach oficjalnych. Obecnie jednak jest wyrażeniem nadużywanym, zwłaszcza gdy mowa jest o zwykłej sytuacji, dotyczącej zdarzeń pospolitych, niewymagającej użycia stylu urzędowego. Zdecydowanie lepiej (i mądrzej) jest powiedzieć (i napisać), że na placu przed katedrą odbyły się zawody w rzucaniu plackiem ze śliwkami, a nie że miały miejsce zawody, albo że we wsi Szczybołki Dolne wybuchł pożar domu publicznego, a nie że miał miejsce pożar.

 

g.    formacje słowotwórcze, zw. złożeniowcami: speckomisja, specustawa, specagent, specsłużby

 

UKRAIŃSKIE

baciar/batjar ‘złodziejaszek, łobuz’ --> ‘cwaniak, śpiewak uliczny’ Szczepko i Tońko

ciubaryk ‘nieokrzesany chłop, mężczyzna’

brechty ‘plotki’

brechać, brechtać ‘opowiadać, zmyślać, bąkać’ --> ‘śmiać się, rechotać’

bałakać ‘mówić niewyraźnie, byle jak i byle co’

kumać ‘rozumieć’

 

 

                            Dbajmy o to, abyśmy posługiwali się w języku potocznym poprawnymi formami i unikali niepotrzebnych zapożyczeń. Niech nasze dzieci nie chodzą na kinderbale, a młodzież niech nie luka przez window, sprawdzając jaka jest pogoda.

W 1996 roku została powołana Rada Języka Polskiego, od maja 2000 roku działa na mocy Ustawy o języku polskim z dnia 7.10.1999r. Członkowie Rady apelują:

                            „Bądźmy rozsądni i nie nadużywajmy bez potrzeby zapożyczeń z innych języków.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin