Wielkość religii i jedno przymierze - Joseph Ratzinger(1).txt

(130 KB) Pobierz
Joseph Ratzinger
Wielo�� religii i jedno Przymierze
Prze�o�y�a
Eliza Pieciul
W drodz�

Tytu� orygina�u
Die Vielfalt der Religionen und der Eine Bund
(c) Copyright by Verlag Urfeld GmbH, Bad T�lz
(c) Copyright for this edition by Wydawnictwo
W drodze 2004
Redaktor
Beata Stefaniak
Redaktor techniczny
Justyna Nowaczyk
Projekt ok�adki i stron tytu�owych
Joanna Roszkowska-Jazdon
ISBN83-7033-525-X
Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikan�w
W drodze 2004
ul. Ko�ciuszki 99,60-920 Pozna�
tel.(061)852 39 62,faks(061)85017 82
sprzedaz@wdrodze.pl, www.wdrodze.pl

SPIS TRE�CI
I
S�owo wst�pne 
I IZRAEL, KO�CIӣ I �WIAT
1�ydzi i poganie w zwierciadle opowie�ci
om�drcach ze Wschodu (Mt 2,1-12)15
2Jezus i Prawo: nie zniesienie, lecz
"wype�nienie" 
3Jezusowa interpretacja Prawa: konflikt
i pojednanie
4Krzy�
II 
NOWE PRZYMIERZE
1Testament czy Przymierze 
1 Od analizy
s�owa do sedna problemu
2Przymierze i przymierza w my�li Paw�a Aposto�a
3 Idea Przymierza w opisach ostatniej
wieczerzy
4Jedno�� Przymierza i wielo�� przymierzy 
5 "Testament" a przymierze 
6 Obraz Boga i cz�owieka w idei Przymierza
III 
NOWA MANNA 
IV
DIALOG RELIGIJNY A STOSUNKI
�YDOWSKO-CHRZE�CIJANSKIE 
1 Od ekumenii chrze�cijan do dialogu religii 
2 Pytanie o jedno�� w wielo�ci
3Wielko�� i granice religii mistycznych 
4 Model pragmatyczny
5Judaizm i chrze�cija�stwo
6Wiara chrze�cija�ska i religie
mistyczne 
7 Tezy ko�cowe 
�R�D�A POSZCZEG�LNYCH
ROZDZIA��W

S�owo wst�pne
Historyczne przemiany roku 1989 doprowadzi�y r�wnie� do zmiany tematyki w teologii. Pojmowana na spos�b polityczny teologia wyzwolenia nada�a d�ugo zaniedbywanym pytaniom o odkupienie i nadziej� �wiata nowy,
polityczny kszta�t, tym samym narzucaj�c polityce zadania, kt�rych ta nie mog�a wype�ni�. D��enie do pokoju,
sprawiedliwo�ci i ochrony �wiata stworzonego pozostawa�o wprawdzie podstawowym tematem teologii wyzwolenia, lecz teraz by�o ujmowane z mniejszym rozmachem
i ukazywane w innym kontek�cie. Kontekst ten stanowi
przede wszystkim rozmowa z religiami �wiata, kt�ra z powodu si�gaj�cych coraz dalej kontakt�w oraz wzajemnego przenikania si� kultur sta�a si� konieczno�ci� wewn�trzn�. O zagro�eniach i nadziejach tego dialogu mowa
jest w ostatniej cz�ci tej niewielkiej ksi��ki.
Innym wielkim tematem, kt�ry w teologii coraz mocniej wysuwa si� na plan pierwszy, jest pytanie o relacj�
pomi�dzy Ko�cio�em a Izraelem. �wiadomo�� d�ugo wypieranej winy, kt�ra obci��a chrze�cija�skie sumienie, a spowodowana jest straszliwymi wydarzeniami dwunastu nieszcz�snych lat 1933-1945, stanowi niew�tpliwie
bodziec do zaj�cia si� tym nagl�cym tematem, aczkolwiek nie jest to jedyna przyczyna i jedyna miara tego
przedsi�wzi�cia. Metoda historyczno-krytyczna prowadzi do zakwestionowania wielu rozpozna� chrze�cija�skiej egzegezy Starego Testamentu, a egzegeza Nowego
Testamentu spowodowa�a znaczn� relatywizacj� chrystologii. Obydwa te procesy wydaj� si� na pierwszy rzut
oka korzystne z punktu widzenia dialogu chrze�cija�sko-�ydowskiego. Mog�oby si� bowiem wydawa�, �e �ydowska egzegeza Starego Testamentu powinna zosta� uznana za jedyn� interpretacj� ugruntowan� historycznie,
a dzi�ki redukcji chrystologii da�oby si� usun�� przyczyn� niezgody, kt�ra dzieli judaizm i chrze�cija�stwo.
Takie pomys�y na rozwi�zanie problemu s� jednak z�udzeniem. Albowiem je�li Stary Testament nie m�wi
o Chrystusie, w�wczas nie b�dzie on Bibli� dla chrze�cijan. Ju� Adolf von Harnack wyci�gn�� z takiego podej�cia
wniosek, �e nasta� wreszcie moment, by doprowadzi� do
ko�ca pr�b� Marcjona i oddzieli� chrze�cija�stwo od Starego Testamentu. To jednak spowodowa�oby zniszczenie
to�samo�ci chrze�cija�stwa, kt�ra zasadza si� w�a�nie na jedno�ci Testament�w. Zniszczy�oby to r�wnocze�nie wewn�trzne pokrewie�stwo ��cz�ce nas z Izraelem oraz szybko wywo�a�oby konsekwencje, kt�re sformu�owa� ju� Marcjon: B�g Izraela wyda�by si� nam Bogiem obcym, kt�ry z pewno�ci� nie jest Bogiem chrze�cijan.
To samo tyczy si� umniejszania znaczenia chrystologii. Je�li Chrystus by� tylko niezrozumianym �ydowskim
rabbim tudzie� zg�adzonym przez Rzymian buntownikiem
politycznym, jakie znaczenie mo�e jeszcze mie� Jego or�dzie? Dzi�ki Niemu, Jezusowi Chrystusowi, w kt�rym Ko�ci� wyznaje Syna Bo�ego, B�g Izraela sta� si�
Bogiem narod�w i wype�niona zosta�a obietnica, �e S�uga Bo�y wszystkim ludom zaniesie �wiat�o tego Boga.
Je�li �wiat�o Chrystusa zga�nie, w�wczas zga�nie r�wnie� �wiat�o Boga, kt�re rozpoznali�my w Jego obliczu,
�wiat�o Boga Jedynego, w kt�rego wierzymy z "Abrahamem i jego potomstwem", b�d�c przekonani, �e jako
chrze�cijanie mo�emy si� do tego potomstwa zalicza�.
B��dne uproszczenia szkodz� dialogowi z religiami �wiata, szkodz� dialogowi z judaizmem.
Po raz pierwszy temat relacji mi�dzy obydwoma Testamentami, problem ich wewn�trznej jedno�ci oraz odmienno�ci zainteresowa� mnie w trakcie cyklu wyk�ad�w,
kt�re na Wydziale Teologicznym w Monachium wyg�osi�
w semestrze zimowym 1947/48 roku Gottlieb S�hngen.
Od tej chwili pytanie to zawsze mi towarzyszy�o, lecz
dopiero wyzwania ostatnich lat sta�y si� powodem, dla
kt�rego postanowi�em w��czy� si� w dialog zyskuj�cy
w teologii coraz wi�ksze znaczenie. Nie jest mi dane zaj�� si� tym problemem z perspektywy teologii systematycznej. Niemniej jednak zaproszenia do rozmowy, kt�re
ci�gle s� do mnie kierowane, odzwierciedlaj�-jak widz� to coraz wyra�niej z perspektywy czasu - okre�lone priorytetowe problemy Ko�cio�a i teologii. Cztery cz�ci tej niewielkiej ksi��ki powsta�y w�a�nie jako owoc takiego konkretnego zapotrzebowania. Nie musz� tutaj szczeg�lnie podkre�la�, �e s� to tylko niedoskona�e pr�by przybli�enia wa�kiej problematyki, kt�re jednak�e w�a�nie dzi�ki swojej wymuszonej fragmentaryczno�ci zach�ca� mog� do dalszego stawiania pyta�. Sam nie odwa�y�bym si� ��czy� ich w ksi��k�, lecz nie chcia�em odrzuca� propozycji moich przyjaci� ze wsp�lnoty Integrieric Gemeinde, by zawrze� je w jednym tomie. Mam nadziej�, �e owo opusculum mimo wszystkich swych ogranicze� stanie si� pomocne w lepszym rozumieniu or�dzia, kt�re kieruje do nas jedna Biblia.
Rzym, adwent 1997 roku
kardyna� Joseph Ratzinger

I
IZRAEL, KO�CIӣ I �WIAT
Ich wzajemna relacja oraz misja
w uj�ciu Katechizmu Ko�cio�a
Katolickiego z 1992 roku

Dzieje relacji pomi�dzy Izraelem a chrze�cija�stwem
naznaczone s� �zami i krwi�. S� to dzieje nieufno�ci
i wrogo�ci, lecz r�wnie�, chwa�a Bogu, dzieje ci�g�ych
pr�b przebaczenia, zrozumienia, wzajemnej akceptacji.
Misja pojednania
Po Auschwitz misja pojednania i wzajemnej akceptacji
objawi�a nam ca�� swoj� nieodwo�alno��. Nawet je�li wiemy, �e Auschwitz jest przera�aj�cym wyrazem �wiatopogl�du, kt�ry pragn�� nie tylko zniszczenia judaizmu, lecz
nienawidzi� r�wnie� chrze�cija�stwa za jego �ydowskie
dziedzictwo, pr�buj�c je unicestwi�, to nieodmiennie w obliczu tego wydarzenia pyta� nale�y, co mog�o stanowi� przyczyn� tak ogromnej historycznej wrogo�ci pomi�dzy tymi,
kt�rzy przecie� przez wiar� w jednego Boga i ch�� wype�niania Jego woli powinni by� ze sob� zwi�zani.
Czy zatem wrogo�� taka wynika z wiary samych chrze�cijan, z "istoty chrze�cija�stwa", tak �e, je�li ma rzeczywi�cie doj�� do pojednania, konieczne b�dzie porzucenie
tego rdzenia i zanegowanie chrze�cija�stwa w samym jego sercu?
Jest to przypuszczenie, kt�re w ostatnich dziesi�cioleciach by�o formu�owane w�a�nie przez my�licieli chrze�cija�skich jako odpowied� na okrucie�stwa historii.
Czy zatem wyznanie wiary w Jezusa z Nazaretu jako Syna Boga �ywego oraz wiara w krzy� jako odkupienie ludzko�ci oznaczaj� ze swej istoty pot�pienie �yd�w jako
ludzi zatwardzia�ych i za�lepionych oraz winnych �mierci
Syna Bo�ego? Czy jest wi�c tak, �e samo j�dro wiary chrze�cijan zmusza do nietolerancji, a nawet wrogo�ci
wobec �yd�w, i odwrotnie, �e �ydzi, kieruj�c si� szacunkiem dla w�asnej religii, obron� swej historycznej godno�ci oraz swymi najg��bszymi przekonaniami, byliby zmu-
szeni ��da� od chrze�cijan rezygnacji z samego rdzenia ich wiary, a przez to r�wnie� musieliby wyrzec si� tolerancji? Czy konflikt taki zaprogramowany jest w samym
wn�trzu religii i mo�e zosta� przezwyci�ony tylko przez
rezygnacj� z niej?
Pojednanie bez konieczno�ci porzucenia
wiary chrze�cija�skiej?
Problem ten ujawnia si� dzisiaj w takiej w�a�nie dramatycznej radykalizacji, wykraczaj�c tym samym daleko
poza czysto akademicki dialog mi�dzyreligijny, a wkraczaj�c do sfery zasadniczych rozstrzygni�� tej chwili dziejowej. Coraz liczniejsze staj� si� pr�by z�agodzenia owej
kwestii przez ukazywanie Jezusa jako �ydowskiego nauczyciela, kt�ry zasadniczo nie przekracza� granic wyznaczonych przez tradycj� �ydowsk�. Takie uj�cie jest
propozycj� rozumienia ka�ni Jezusa w kontek�cie politycznych napi�� pomi�dzy �ydami a Rzymianami, gdy�
faktycznie zosta� On stracony przez rzymskiego zwierzchnika i to w spos�b, w jaki zabijano politycznych buntownik�w. Sugeruje si� nast�pnie, �e wywy�szenie Jezusa
do rangi Syna Bo�ego dokona�o si� dopiero wt�rnie pod
wp�ywem atmosfery hellenistycznej i r�wnocze�nie w ten
sam spos�b okre�lona konstelacja polityczna doprowadzi�a do przeniesienia z Rzymian na �yd�w winy za �mier�
krzy�ow�. Tego typu interpretacje stanowi�ce wyzwanie
dla egzegezy zmuszaj� do dok�adniejszego ws�uchania si�
w tekst i niewykluczone, �e mog� przynie�� tak�e pewn�
korzy��. Nie m�wi� one jednak o Jezusie znanym ze �r�de� historycznych, lecz "fabrykuj�" nowego, odmiennego
Jezusa. Ograniczaj� historyczn� wiar� Ko�cio�a w Chrystusa do wymiaru mitu. W takich interpretacjach Chrystus wydaje si� produktem greckiej religijno�ci oraz politycznego oportunizmu panuj�cego w cesarstwie rzymskim. Tym samym jednak nie mo�na sprosta� powadze
tego problemu, a nawet problemu tego si� unika.
Pozostaje zatem pytanie, czy wiara chrze�cija�ska, trwaj�c przy swej wewn�trznej powadze i swej godno�ci, mo�e nie tylko tolerowa� judaizm, lecz r�wnie�
zaakceptowa� go wraz z jego dziejo...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin