Początki bywają różne - Psia Gwiazda.doc

(22 KB) Pobierz
Początki bywają różne

Początki bywają różne

Psia Gwiazda



Początki zawsze są trudne, myśli Doktor, patrząc na Marthę Jones stojącą w środku Nowego Nowego Jorku, jest tak daleko od domu; cały kontynent i kilka milionów lat wprzód. Co on takiego powiedział? A, tak, już pamięta.
- Nienawidzę zaczynać od nowa – mówi w przestrzeń, słowa fruną do góry i między nich podstępnie wkrada się cisza; jest spojrzenie Marthy – gorycz i rozczarowanie i, co najgorsze, niezrozumienie. Początki są trudne, ciągle te same pytania – tak, Doktor, nie, to nie imię, nie tytuł, po prostu Doktor, tak, jest większa w środku. Początki bywają trudne, nie tak łatwo przez gardło przechodzi – jestem sam, oni wszyscy zginęli. Jeszcze ciężej powiedzieć: zginęli przeze mnie.
Martha ma ciemne oczy – czarne, a nie czekoladowe jak Rose, oczy Marthy są większe, poważniejsze, w tej chwili trochę wilgotne; odwraca się tyłem, żeby nie zauważył. I tak widzi. Jedna podróż, powiedział i zabrał ją na spotkanie z Shakespearem, chcąc poczuć się jak dawniej. Ale dziś rano Martha znalazła w czeluści TARDIS czerwoną bluzę; zgubioną, zapodzianą, zapomnianą w innym świecie. I Doktor wie, że nic już nie będzie takie jak kiedyś, bo to nie te oczy, a kurtka Marthy ma odcień burgunda i pachnie deszczem i zimnem, a nie różami. Druga podróż – jedna wprzód, a druga wstecz i koniec, nie jestem ci nic winien, myśli Doktor i słyszy krzyk.
Kiedy zostaje porwana, a on zdziera sobie gardło, wrzeszcząc jej imię – MARTHA! - rozumie, że początki bywają różne. Oni – Doktor i Martha, a teraz Doktor bez Marthy – swój zostawili gdzieś daleko za sobą.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin