3 rozdzial.pdf

(51 KB) Pobierz
138254598 UNPDF
„Zbyt szybki by żyć,
zbyt młody by umrzeć”
ff by: klaudia7161
Sorry za wszystkie błędy :)
Rozdział trzeci
BPOV
Zjeżdżałyśmy właśnie na motorach z autostrady z Phoenix,
na drogę do Forks. Przez większość autostrady ścigałyśmy się na
naszych ścigaczach pędząc ponad 190 km/h. Lubimy dużą
prędkość, ale uważamy na innych ludzi. Nie chciałybyśmy nikogo
zabić przez naszą głupotę. Nie jeździłybyśmy tak szybko gdyby
droga była zapchana – a teraz jest pusta – więc nie ma żadnych
przeszkód dla dobrej zabawy.
Przejeżdżając przez most zauważyłyśmy, że przed nami
zaczyna rozprzestrzeniać się zielona „puszcza”. Padał deszcz – jak
to zwykle w Forks. Gdy byłam mała przyjeżdżałam tu w prawie
każde wakacje do ojca. Z mamą mieszkam w Phoenix, ale
zamierzam się od niej wyprowadzić, a wprowadzić tu, do
najbardziej mokrego miasta na północy stanów. Tutaj także
mieszka mój brat Emmett, starszy o rok. Przeprowadził się tu, bo
chciał chodzić do tutejszego liceum. Nie wiem, po co?
Jestem tu dla niego, siebie samej oraz matki, która ponownie
wyszła za mąż po rozwodzie i śmierci ojca. Chcę jej dać trochę
przestrzeni. Zamieszkam w domu Charliego, który zginął na
służbie trzy lata temu. Był szeryfem policji w Forks. Może jestem
tu także dla niego? Aby wypełnić pustkę po nim, mieszkając w
jego domu? Sama tego nie wiem.
Towarzyszy mi moja przyjaciółka – Rosalie Hale,
długowłosa, piękna i wysoka blondynka o posturze modelki,
Została adoptowana przez zamożną rodzinę, ale jej brat niestety
nie. Jest tu ze mną z kilku powodów. Chcemy odpocząć od
miejskiego zgiełku i hałasu. Ja chcę odwiedzić brata, a ona
odnaleźć. Szukała danych na jego temat i po roku znalazła.
Nazywa się Jasper Hale i są bliźniakami. Tyle to ona też pamięta,
bo została adoptowana w wieku 5 lat. Nie wiemy przez jaką
rodzinę został adoptowany – nie chciano nam powiedzieć, ale
wiemy, że mieszkają w Forks.
Powiedziałam Emmettowi, że przyjeżdżam na miesiąc.
Owszem, ale po miesiącu jadę z powrotem z Rosalie do Phoenix
po rzeczy do przeprowadzki. Nie musi znać, aż tylu szczegółów.
Emmett jest moim dużym braciszkiem, przypomina mi
misia, do którego zawsze mogę się przytulić. Ma ponad 190 cm
wzrostu, posturę zapaśnika, brązowe loczki oraz piękne i wesołe
oczy.
Ja mam długie, brązowe, sięgające pasa włosy i tego samego
koloru oczy. Mam 163 cm wzrostu, więc jestem średniego
wzrostu. Co do mojej urody? Wszyscy mówią mi, że jestem ładna
– nie wiem dlaczego. Lubię odczuwać adrenalinę i ścigać się, ale
tylko w legalnych wyścigach motocyklowych. Mam niebieskie
Kawasaki ZX6R P8F. Nazywam je owieczką. Jestem z niego
bardzo dumna.
Właśnie minęłyśmy tablicę:
FORKS
populacja: 3120 osób
Teraz jest nas 3122.
–Ok. Więc gdzie teraz? Którędy do rezydencji Cullenów?
Musimy się kogoś zapytać o drogę, ale kogo, skoro jest 1 nad
ranem? - zapytałam się Rose
–Jedźmy na stację – powiedziałam
Wjechałyśmy na stację benzynową i zapytałyśmy o drogę.
Facet powiedział, że mamy jechać cały czas prosto, a na końcu
miasta skręcić w lewo, w drogę prowadzącą do lasu.
Dojechałyśmy bez problemu i zgodnie z instrukcją
skręciłyśmy we wskazaną drogę. Jechałyśmy tak około kilometra,
aż ukazał nam się piękny i przestrzenny dom, położony na środku
góry w lesie. W kilku pokojach zauważyłam, że zaświeciło się
światło. Usłyszałyśmy, że kilka osób schodzi po schodach,
bodajże trzy. Zsiadłyśmy z motorów, zdjęłyśmy kask i
podeszłyśmy bliżej wejścia, czekając, aż ktoś nam otworzy.
Oświetliło nas światło, usłyszałyśmy huk i krzyk należący do
Emmetta:
–To Bella! Nie!
Później pamiętam, tylko tyle, że nic nie pamiętam.
EPOV (Emmett)
–To zapewne wysłannicy Volturich, więc wstrzyknijmy im
płyn usypiający na 24 h i do piwnicy z nimi. Może uda nam
się wyciągnąć od nich jakieś informacje. - powiedział Jasper
Wszyscy zgodnie kiwnęliśmy głowami, choć ja byłem trochę
zawiedziony. Wolę mniej pokojowe rozwiązania jak strzelanina
czy bijatyka, ale cóż mogę zrobić?
Otworzyliśmy drzwi, oślepiliśmy ich i... OMG!!!!! To Bella
ze swoją koleżanką! Jedyne co udało mi się powiedzieć to:
–To Bella! Nie!
Ale już było po wszystkim, gdyż Jasper wstrzyknął im płyn
usypiający. Po prostu świetnie! (zaczynam mówić ja Ed!) Gdy
Bella się obudzi zabije mnie na 100%.
–Zabierzmy je do pokoi i sprawdźmy co z nimi – powiedział
trochę podłamany Jasper
Co jej powiem gdy się obudzi?! Pewnie nawet nie zdążę jej
wytłumaczyć, wcześniej mnie zabije.
Zanieśliśmy je do pokoi i czekaliśmy.
JPOV
Aleśmy się wkopali! Siostra Ema i kto?! Zdaje mi się jakbym
ją znał, ale to nie za bardzo możliwe. Jedyną blondynką jaką
pamiętam, jest moja siostra – Rosalie. Rodzina, która ją
adoptowała, nie chciała już mnie. To było gdy mieliśmy po 5 lat.
Ale to niemożliwe, żeby to była ona, to po prostu nierealne.
Do pokoju wszedł Edward. Przypatrywał im się obu bardzo
dokładnie, szczególnie Belli. Czyżby mu się spodobała? Jest
bardzo ładna, więc to możliwe.
–Bella mnie zabije, gdy się obudzi!! - powiedział nieźle
załamany Emmett
–To jest Bella?! - krzyknął Edward
O co mu chodzi? Czemu jest taki zdziwiony tym faktem?
Chyba dlatego, że oglądał jej zdjęcia, gdy miała tylko 13 lat,
owszem na nich nie wyszła za atrakcyjnie, ale za jakiś czas
Emmett nam pokazał jej teraźniejsze – niezła z niej laska, ale
Edward nie chciał ich oglądać. Chyba dlatego jest taki
zaskoczony.
–Tak to ona – odpowiedzieliśmy mu
EPOV
Wszedłem do pokoju i zauważyłem dwie, atrakcyjne
dziewczyny. Obydwie były bardzo ładne, ale jedna z nich
przykuła moją uwagę.
Brązowowłosa piękność. Twarz w kształcie serca, długie i
gęste włosy, cudowne ciało...
–Bella mnie zabije, gdy się obudzi! - moje przemyślenia
przerwał Emmett.
–To jest Bella?! - krzyknąłem
–Tak – odpowiedzieli mi
Jak to możliwe, że ta piękność to ta dziewczyna z zdjęć?!
Wszyscy się zmieniają, ale żeby, aż tak bardzo?!
Zakochałem się? Nie, to nie możliwe dla takiego playboya
jak ja. Choć spodobała mi się siostra Ema, świetnie!
EPOV (Emmett)
Byłem tak zaabsorbowany Bellą, że zauważyłem jej
Zgłoś jeśli naruszono regulamin