Dead End (2003).txt

(36 KB) Pobierz
00:00:27:- Wiesz, �e mama nie lubi jak si� sp�niam.|- M�wi�em Ci...
00:00:29:...powinni�my wyjecha� wcze�niej.|Ka�dego roku to samo.
00:00:32:Zawsze to samo: "Gdzie s� moje|niebieskie buciki kochanie?"
00:00:35:albo: "Tato, nie mog� znale��|p�yty Marilyna Bronsona."
00:00:39:- Marilyna Mansona.|- Niewa�ne.
00:00:41:- To jest facet, tato.|- Marilyn? Facet?
00:00:47:Gdzie ten �wiat zmierza?
00:01:02:DEAD END
00:02:02:- O rany...|- Wszystko w porz�dku kochanie?
00:02:05:Tak.
00:02:31:Tato! Tato!
00:02:41:O Bo�e!
00:02:44:M�j Bo�e, co si� sta�o?
00:02:46:- Jeszcze nie dojechali�my?|- Kto� jest ranny?
00:02:48:- Marion, wszystko w porz�dku?|- Czy� ty oszala�?
00:02:51:- Ma�o nas nie zabi�e�!|- Przepraszam. Musia�em przysn��.
00:02:55:Mam nadziej�, �e dobrze spa�e�.|Mo�e jeszcze poda� �niadanie.
00:02:58:Nikomu nic si� nie sta�o.|Daj mi spok�j, ok?
00:03:01:Na mi�o�� Bosk�, czemu nie|dasz poprowadzi� komu� innemu?
00:03:03:Nie martw si�.|To mnie obudzi�o.
00:03:07:Szarlotka si� pewnie rozwali�a.
00:03:10:Co to jest?
00:03:12:- Dynia i czekolada.|- �mierdzi jak z dupy.
00:03:16:P�jd� sprawdzi� samoch�d.
00:03:30:Skurwiel nawet si� nie zatrzyma�!
00:03:33:- Gdzie jeste�my?|- Na drodze.
00:03:37:- A gdzie�by indziej?|- A co z drog� mi�dzystanow�?
00:03:40:Pomy�la�em, �e pojedziemy inaczej|dla odmiany.
00:03:44:A co jest nie tak z mi�dzystanow�?|Co roku ni� je�dzimy!
00:03:47:Znudzi�a mi si�.
00:03:48:I nie chcia�em... przysn��.
00:03:51:Chyba ci si� uda�o.
00:03:56:Samoch�d w porz�dku.|�adnych zadrapa�.
00:04:02:- Chcesz �ebym poprowadzi�a tato?|- Nie trzeba z�otko.
00:04:06:- Dorasta�em przy tym samochodzie.|- Znowu si� zaczyna.
00:04:10:A kto 'odstawi�' mercedesa na z�omowisko?
00:04:14:- To nie by�a moja wina!|- Tylko si� drocz�, kochanie.
00:04:46:Z pewno�ci� nie ma|wielu ludzi na tej drodze.
00:04:49:Jest wigilia. Wi�kszo�� ludzi|siedzi w domu z rodzin�.
00:04:54:- Jestem g�odny!|- Ja te�.
00:04:56:Mam nadziej�, �e mama|nie eksperymentowa�a z indykiem.
00:05:00:Mo�ecie przesta� o tym m�wi�?|Nie czuj� si� za dobrze.
00:05:02:Wszystko w porz�dku, kr�liczku?|Mam si� zatrzyma�?
00:05:05:Mdli mnie po d�ugiej je�dzie.|To samo jak rozmawiacie o tym jedzeniu.
00:05:11:- A mo�e kilka glucik�w?|- Zamknij si� Richard!
00:05:15:- Albo makaronik i serek z fiuta.|- Richard, to jest obrzydliwe!
00:05:20:Ale mamo, naprawd� jest taki ser.|Nazywaj� go: fiuci ser. Chi�czycy go robi�.
00:05:27:Mia�e� wcze�niej taki serek,|co, Brad?
00:05:33:- Doro�nij, Richard.|- Jest 7:30 kochanie.
00:05:37:Zdaj� sobie z tego spraw�, Laura.|My�la�em, �e dojedziemy do tej pory.
00:05:44:Jezu, Lauro,|Musisz tak siorba�?
00:05:48:- Tak w�a�nie pij�.|- Uspok�jcie si�.
00:05:53:- Spokojnie.|- Marion ma racj�.
00:05:56:Kiedy gra�em w  baseball, my�leli,|�e ta technika pozwala nam si� zrelaksowa�.
00:06:01:Czasem jeszcze j� stosuj�.
00:06:03:Bierzesz g��boki wdech nosem|i wypuszczasz powietrze ustami.
00:06:12:Dzi�ki Brad.
00:06:14:Dzi�ki Brad.
00:06:17:- Mog� zada� ci pytanie?|- Jasne.
00:06:19:Czy twoja ca�a szko�� to geje,|czy mo�e tylko dru�yna baseballowa?
00:06:23:- Richard!|- Co?
00:06:25:Richard, to technika, kt�r� u�ywamy,|�eby sobie pom�c... jak ona si� nazywa...
00:06:31:- ..."Strefa".|- Homo Strefa?
00:06:33:Richard!
00:06:45:Jaka pi�kna noc!
00:06:48:Czy kto� wie jak si� nazywa|ta gwiazda na prawo?
00:06:52:Tam s� miliony gwiazd|na mi�o�� bosk�.
00:07:01:T� jedn� znam. To Gwiazda P�nocna.|Jedyna jak� znam.
00:07:07:Dzi�ki.
00:07:22:- Za�piewajmy co�.|- No dobra. Ale co?
00:07:26:- Mo�e "Yellow Submarine"?|- Zawsze j� �piewamy.
00:07:31:- Brad, a mo�e "Y.M.C.A"?|- S� �wi�ta, wi�c mo�e...
00:07:37:"Jingle Bells"?
00:08:09:Lubisz t� cz��?
00:08:29:Czemu si� zatrzyma�e�?
00:08:37:Kobieta.|Widzia�em kobiet� w lesie.
00:08:41:- Zajebi�cie. Tata ma zwidy.|- Richard.
00:08:44:- Jeste� pewny tato?|- Hmm... tak.
00:08:46:Ubrana na bia�o.|Co� trzyma�a.
00:08:53:Kurwa ma�!
00:08:57:Witam.
00:09:00:Troszk� si� zgubili�my.
00:09:03:Mo�e wiesz jak najszybciej wr�ci� na autostrad�?
00:09:08:Wszystko w porz�dku?
00:09:11:Mia�a pani jaki� wypadek?
00:09:14:Ok. Kto� ma kom�rk�?
00:09:20:- Nie ma sygna�u.|- Min�li�my przed chwil� chat�.
00:09:23:Mo�e tam maj� telefon. Richard, b�d�|d�entelmenem i zr�b dla niej miejsce.
00:09:28:- Mo�e Brad zabawi si� w d�entelmena.|- Masz jaki� problem?
00:09:31:Uspok�j si� kole�.
00:09:33:We� g��boki wdech nosem|i zr�b wydech swoj� dup�!
00:09:38:- W porz�dku, pani Harrington.|- Ja p�jd�.
00:09:41:- Pooddycham �wie�ym powietrzem.|- Nie p�jdziesz sama.
00:09:45:- Chc� by� sama.|- Marion!
00:09:48:- Co� ci powiem m�dralo.|- Co?
00:09:51:Jak nie przestaniesz sobie robi� jaj,|to wypadniesz z gry na dobre.
00:09:54:- Zrozumiano?|- Tak jest.
00:09:57:Spotkamy si� tam.|Dobrze kochanie?
00:10:00:Ok.
00:10:14:Ok.|Zobaczymy si� tam.
00:10:36:Cholera!
00:10:51:Mo�e chce pani gor�cej kawy?
00:11:01:Pewnie jest w szoku.|Powinni�my zapyta� Marion co zrobi�.
00:11:05:Nie musimy zawraca�.|Zadzwonimy pod 911.
00:11:14:Cholera!|Ale �mierdzi.
00:11:18:To dziecko...
00:11:21:Dupku.
00:11:41:- Gdzie idziesz?|- Z dala od was.
00:11:46:Nastolatki.
00:11:50:Jak si� nazywasz?
00:11:53:Gdzie mieszkasz?
00:11:57:- Chyba nie potrzebuje pomocy.|- Nie.
00:12:40:Witaj miss sierpnia.
00:12:51:Czy kto� tu mieszka?
00:12:53:Mo�e to le�nicz�wka.
00:13:09:Jezu, Laura.|Wystraszy�a� mnie.
00:13:12:Przepraszam. Maj� ciekawe rzeczy|na �cianach ci stra�nicy.
00:13:26:Wi�c, jak si� ono nazywa?
00:13:33:Zr�b to male�ka.
00:13:44:O masz pier�cionek.|Jeste� m�atk�?
00:13:49:Marion i ja chcemy si� pobra�.
00:13:54:W�a�ciwie...
00:13:57:to nic jej nie m�w.|Mam zamiar o�wiadczy� si� u jej babci.
00:14:02:Pami�tasz jak powiedzia�e�,|�e zabijesz si� jak odejd�?
00:14:09:Mam nadziej�, �e to tylko|gadanie, poniewa�...
00:14:18:Brad, sp�dzili�my|wspania�e chwile razem, ale...
00:14:22:my�l�, �e reszt� �ycia|powinni�my sp�dzi� oddzielnie.
00:14:27:Cholera.
00:14:36:- Do diab�a!|- Nie ma sygna�u?
00:14:39:Nie Lauro.|Zapomnia�em numeru alarmowego.
00:14:45:Ma na imi� Amy.
00:14:50:Moja ma�a dziewczynka.|Nazywa si� Amy.
00:14:57:- Jest taka zimna.|- Nie dziwi� si�. Strasznie tu zimno.
00:15:04:- Potrzymaj j�.|- Nie, nie....
00:15:09:Nie jestem w tym dobry.
00:15:18:Jak ona oddycha|z tym wszystkim na twarzy?
00:15:21:Nie martw si�.
00:15:23:Ona nie �yje.
00:15:29:To ci dopiero.
00:15:36:O m�j Bo�e!
00:15:42:Cholera!
00:15:43:- Co to do diab�a by�o?|- Richard!
00:15:46:Richard!
00:15:47:- Tu jestem!|- Chod� tu natychmiast.
00:15:54:Gdzie jest Brad i ta kobieta?
00:15:58:- Brad!|- Wszystko w porz�dku?
00:16:00:- Tak wszystko ok. Co si� dzieje?|- Brad!
00:16:02:Hej, fiuci �bie!
00:16:29:O m�j Bo�e! O m�j Bo�e!
00:16:36:- Tato?|- Co?
00:16:38:- Zabrali Brada.|- O czym ty m�wisz?
00:16:40:- Widzia�am go w samochodzie! Musimy jecha�.|- W jakim samochodzie?
00:16:43:Musimy jecha�!
00:16:47:Frank, zwolnij.|Pozabijasz nas.
00:16:49:Widzia�a� jad�cy samoch�d|i Brada z ty�u?
00:16:52:- Tak.|- Nic nie rozumiem! Czemu...
00:16:54:Widzia�am go. Kto� mu robi� krzywd�.|Musisz ich zatrzyma�!
00:16:58:- Ok! Gdzie do cholery oni pojechali?|- Mo�e pojechali boczn� drog�.
00:17:02:A widzia�a� jak��?|Ja te� nie.
00:17:06:- Przynajmniej nie prowadzisz jak pipa.|- Zamknij si�, dupku!
00:17:20:- Co si� dzieje?|- Czemu si� zatrzyma�e�?
00:17:21:Laura, daj mi latark�.
00:17:29:Gdzie on idzie?
00:17:32:- Czemu si� zatrzyma�?|- Tylko na chwil�.
00:17:47:Odsu� si�. Odsu� si�!
00:17:50:Nie podchod� tu,|na mi�o�� bosk�.
00:17:57:- Ja pierdol�!|- O Bo�e!
00:18:02:Richard, zabierz siostr�|do samochodu.
00:18:04:Moje male�stwo.|Trzymasz j�?
00:18:13:Jezu Chryste...
00:18:35:Co on robi?
00:18:37:Pr�buje wydosta� kom�rk� Brada.
00:18:41:- Patykiem?|- A masz lepszy pomys�?
00:18:48:Nie mog� uwierzy�.|Spr�buj� to zrobi�.
00:19:10:O, Bo�e...
00:19:17:Dobry ch�opak.
00:19:37:Daj mi j�.
00:19:39:I wyrzu� to obrzydlistwo.
00:19:45:Masz sygna�?
00:19:48:Dzi�ki Bogu. Mo�emy zadzwoni� na policj�,|oni powiedz� nam co robi�.
00:19:52:- Ok.|- Teraz.
00:19:53:- Teraz.|- Teraz.
00:20:02:Prosz�, niech kto� mi pomo�e.|Prosz�!
00:20:08:Bo�e!|Nie czuj� swoich n�g.
00:20:13:Nie czuj� swoich n�g!
00:20:17:- Pomocy! Moje dziecko krwawi!|- Kto m�wi?
00:20:21:Kochanie!|Obud� si�!
00:20:27:- Ktokolwiek, prosz�, pom�cie nam.|- Jezu!
00:20:29:Ktokolwiek, prosz�,|pom�cie nam.
00:20:35:Frank, musimy si� st�d wynosi�.
00:20:38:- Dodzwoni�a� si� na policj�?|- Telefon by� zepsuty.
00:20:42:- Cholera.|- Prosz�, jed�my ju�.
00:20:46:Nie mo�emy go tak zostawi�.
00:20:50:Richard, przesu� jego cia�o|na pobocze.
00:20:54:Jezu, a na kogo ja wygl�dam?|Jak tw�j pieprzony dozorca?
00:21:03:Dzi�ki Bogu. Marion.
00:21:10:Wszystko w porz�dku?|Wszystko b�dzie dobrze.
00:21:14:Marion. Marion?
00:21:16:Marion? Obud� si�.
00:21:19:Obud� si�. No dalej, obud� si�.|Obud� si�! Obud� si�!
00:21:23:Laura! Przesta�!
00:21:26:Przesta�!
00:21:28:Nie widzisz, �e jest w szoku?
00:21:30:Przepraszam.
00:21:41:Tato, ten kole�...
00:21:45:lub ktokolwiek kto to zrobi�...
00:21:48:- ...musia� u�y� topora lub pi�y mechanicznej.|- To robota jakiego� psychola.
00:21:53:- Wyno�my si� st�d.|- Poczekaj. A co z kobiet�?
00:21:56:Mo�e uciek�a.
00:21:58:- Mo�e ten psychol j� ma.|- Masz zamiar go �ciga�?
00:22:06:Richard, wsiadaj.|Jedziemy na policj�.
00:22:10:- Czemu nie wr�cimy na autostrad�?|- Kochanie twoja mama mieszka obok szeryfa.
00:22:15:B�dziemy tam za 15 minut.
00:22:23:Marcott?|Nigdy o tym nie s�ysza�em.
00:22:26:Richard, sprawd� map�.
00:22:31:Marcott...
00:22:35:Daj mi chwil�.
00:22:39:- Nie ma �adnego Marcott na tej mapie.|- Oddaj mi j�.
00:22:50:- Te� nie widz�.|- Mo�e dlatego, �e jej po prostu tam nie ma!
00:22:58:- Laura, daj mi map� lokaln�.|- Nie wzi�am.
00:23:02:- Nie wzi�a�?|- Nigdy jej nie potrzebowali�my.
00:23:05:- Pyta�em ci�. Pami�tasz?...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin