Portugalia dokończ.docx

(153 KB) Pobierz

Portugalia

Portugalia to wyjątkowo piękny kraj; rzeki, lasy i bujne doliny części północnej są równie ciekawe jak urozmaicona linia wybrzeża na południu, obejmująca plaże, klify i jaskinie. Przybywając z obszaru żyznych równin środkowej Hiszpanii do suchego, południowego regionu Portugalii, Alentejo, trzeba poświęcić trochę czasu na znalezienie miejsca godnego wypoczynku. Jednak w przeciwieństwie do podróżowania po Hiszpanii, tutaj już po krótkiej jeździe krajobraz ulega diametralnej, trudnej do ogarnięcia metamorfozie. Przed oczami turysty pojawia się nagle stonowany bezmiar zieleni z mnóstwem drzew i kwiatów. Życie toczy się wolno, a mieszkańcy są wręcz szarmanccy; Portugalczycy opisują swój kraj jako ziemię brandos costumes - łagodnych obyczajów.

Pomimo niewielkiego obszaru zajmowanego przez Portugalię, na turystów czekają tu różnorodne formy wypoczynku. Wzdłuż wybrzeża w okolicach Lizbony rozciągają się wspaniałe plaże, przy których skupiły się kurorty, a do ciekawie zagospodarowanego regionu Algarye na południu już od 30 lat zjeżdżają tłumy turystów z Europy. Sama Lizbona - oryginalna, ale jakby nienadążająca z duchem czasów - jest na tyle atrakcyjna, że przyciąga co roku liczne rzesze turystów z całego świata. W 1994 r. miasto ogłoszono Kulturalną Stolicą Europy; dzięki dokonanej wtedy przebudowie infrastruktury Lizbona może obecnie zaliczać się do grona nowoczesnych metropolii europejskich. Uroku dodają jej nawet nieco zaniedbane, ale sympatyczne dzielnice. Mimo olbrzymiego projektu rozbudowy miasta, towarzyszącego targom Expo'98, zdołano zachować tradycyjną atmosferę starej jego części. Natomiast wiejskie obszary kraju - Alentejo, górzyste Beiras czy leżące na północy Tras-os-Montes - są wyraźnie zaniedbane i zubożałe. Dzięki turystyce i członkostwu w Unii Europejskiej, wiele regionów uległo znacznym przeobrażeniom,- zauważyć to można głównie na północy Portugalii, gdzie nowe drogi przecinają wiejski krajobraz. Na turystów, którzy zboczą z najbardziej uczęszczanych tras, czekają niezliczone małe miasteczka i wioski, których wygląd przywodzi na myśl XIX wiek.

Różnica między północą a południem kraju jest szczególnie wyraźna, gdy weźmie się pod uwagę ludność i obyczaje poszczególnych regionów. Decydującą rolę odegrały tu przyczyny historyczne. W przeszłości cały Półwysep Iberyjski znajdował się pod panowaniem najpierw Rzymian (część imperium obejmująca większość terenów dzisiejszej Portugalii nosiła nazwę Lusitania), a następnie Maurów, czyli muzułmanów. Z północy zostali oni wyparci dość wcześnie (na początku XI w.), podczas gdy z południa - dopiero na początku XIII w. Portugalczycy zamieszkujący tereny leżące na północ od Tagu są w większości pochodzenia celtyckiego i germańskiego, natomiast na południe od Tagu żyją ludzie o ciemniejszej karnacji skóry [moreno], których styl życia zbliżony jest w pewnym sensie do śródziemnomorskiego (choć wybrzeże Portugalii obmywają wyłącznie wody Atlantyku). Podział ten widać też na przykładzie rolnictwa, gdyż na południu uprawia się głównie pomarańcze, figi i dęby korkowe, a na północy ziemniaki i lepszą gatunkowo kukurydzę. W północnej części kraju w dalszym ciągu stosuje się archaiczne metody uprawy ziemi - pola od wielu pokoleń dzieli się pomiędzy członków rodzin, przez co powierzchnia gospodarstw stale się zmniejsza.

Geograficzny podział znalazł też swoje odbicie w wydarzeniach ostatnich lat. Rewolucja 1974 roku, która zakończyła 48-letni okres dyktatury, nadeszła z południa, obszaru rozległych posiadłości, bogatych właścicieli ziemskich i wyzyskiwanych pracowników najemnych. Późniejsza reakcja konserwatystów rozpoczęła się na północy, gdzie duże wpływy miały władze kościelne, a indywidualni posiadacze gruntu obawiali się jakichkolwiek zmian. O wiele większy od rewolucji wpływ na relacje międzyludzkie i obecny wizerunek wsi miała jednak fala migracji. W poszukiwaniu pracy Portugalczycy zawędrowali do Francji (w Paryżu znajduje się obecnie największe po Lizbonie skupisko ludności portugalskiej), Niemiec i Ameryki Północnej. Ci, którzy wrócili z emigracji, zaszczepili na gruncie swego kraju nowe metody uprawy ziemi, podważając przy tym wiele tradycyjnych zasad i wartości, obowiązujących niegdyś na terenach wiejskich. Nowe idee i odmienną kulturę przywieźli też ze sobą imigranci z dawnych kolonii portugalskich w Afryce - Wysp Zielonego Przylądka, Mozambiku i Angoli.

Największy wpływ na wizerunek Portugalii wywiera jednak morze. Odnosi się wrażenie, że Ocean Atlantycki zdominował ten kraj nie tylko fizycznie, warunkując w znacznym stopniu utrzymywanie się umiarkowanego klimatu, ale także pod względem historycznym, wywierając ogromny wpływ na mentalność mieszkańców, Portugalczycy uważają się - nie bez podstaw - za naród o bogatej tradycji żeglarskiej: Yasco da Gama i inni sławni żeglarze przetarli szlaki wiodące do Afryki i Nowego Świata. Jeszcze stosunkowo niedawno Portugalia była potęgą kolonialną, niestety dotkniętą już głębokim kryzysem. Dzięki dalekim podróżom Portugalczyków kultura kraju uległa wpływowi tradycji afrykańskiej i południowoamerykańskiej; świadczą o tym wywodzące się z tradycji ludowych, a porównywane do bluesa pieśni fado, które rozbrzmiewają w Lizbonie i Coimbrze, a w architekturze styl manueliński, w którym wzniesiono najwspanialsze budowle na obszarze Portugalii.

To dziedzictwo wykształciło w Portugalczykach szczególne poczucie, które można uznać za ich cechę narodową. Oni sami określają to jako saudade, czyli tęsknotę i nostalgię, z których wynika przekonanie, że przeszłość okaże się w ogólnym rozrachunku lepsza od tego, co pokaże przyszłość. Izolacja kraju, znajdującego się aż do 1974 r. pod dyktatorskimi rządami Salazara i jego następców, tylko wzmacniała taki schemat myślenia; ponadto elity rządzące nie były akceptowane przez inne kraje europejskie. Dopiero w ostatnich latach, które przyniosły m.in. przyjęcie Portugalii do Unii Europejskiej, nastąpiło zauważalne przeobrażenie kraju. Trwa spóźniona rewolucja przemysłowa, a ludność z coraz większym upodobaniem spogląda w stronę Lizbony i dużych miast. Mimo to mieszkańcy wsi nadal prowadzą tradycyjny tryb życia, a obowiązujące na terenach rolniczych zwyczaje mają swe korzenie w wieku XIX. Kobiety wciąż zakładają czarne stroje, jeśli ich małżonkowie przebywają z dala od do-mu; notabene wielu z nich wyjechało w poszukiwaniu pracy do Francji i Niemiec, a niektórzy pracują na statkach.

Zaproszenie do podróży

Najbardziej malowniczo prezentują się północne zakątki kraju: zadziwiająca wiejskimi zwyczajami, przesycona wilgocią i zielenią prowincja Minho; fantastyczne wąwozy i doliny Douro; odległe Tras-os-Montes czy dzikie, górzyste serras Beira Alta. Choćby na krótko warto odwiedzić Lizbonę i Porto, dwa naprawdę imponujące rozmiarami miasta - to propozycja dla wszystkich zainteresowanych współczesnością. Na północy w Coimbrze, na południu w Evorze oraz w centralnym regionie Estre-madura poszukujący zabytków odnaleźć mogą wyblakłe już ślady XVI-wiecznej świetności (wieku odkryć geograficznych) i czasów późniejszych, kiedy to kraj czerpał zyski z bogatych zasobów brazylijskiego złota i diamentów.

Wybrzeże to niemalże w nieskończoność ciągnące się plaże (ok. 800 km), jedynie w rejonie Algarve i na kilku niewielkich obszarach w okolicach Lizbony i Porto przemysł turystyczny rozwinął się na ogromną skalę, jednak w innych miejscach zauważyć można względnie niewielkie zmiany. Ośrodki takie, o typowo portugalskim charakterze, oddzielone są od siebie wielkimi obszarami samotnych plaż. Najbardziej urokliwe zakątki spotkać można w rejonie Yiana do Castelo (na północy Costa Ver-de) oraz na zachodzie Alentejo. Dodać należy, że portugalskie wybrzeże, oblewane zimnymi wodami Atlantyku, często wystawione jest na działanie ostrych, przenikliwych wiatrów. Jedynym miejscem, doskonale nadającym się dla amatorów ciepłych kąpieli, jest południowe wybrzeże Algarve, gdzie liczne piaszczyste wysepki (Uhas) tworzą naturalną zaporę dla zimnych wód oceanu.

Od kwietnia do listopada w całym kraju jest ciepło, tak więc decyzja, kiedy przyjechać, nie ma większego znaczenia; choć na północy zdarzają się okresy deszczowe, rejon Algarve zachowuje stały, łagodny klimat przez okrągły rok. Zima tutaj nie zagląda, a styczeń, kiedy zakwitną migdałowce, może być uroczy. Zupełnie inaczej jest w rejonie Serra da Estrela - śnieżne zimy pozwalają pojeździć na nartach, ale im bardziej na północ, tym więcej deszczów i mroźnych, ostrych wiatrów. Nie należy wtedy planować wielkich wypraw w okolice Tras-os-Montes. Żeby uniknąć tłumów, wystarczy wybrać miejsce inne niż Lizbona czy Algarve. W sezonie konieczne są rezerwacje noclegów z dużym wyprzedzeniem, szczególnie w rejonie Algarve. Wszędzie indziej pokoje z łatwością wynająć można przez cały rok, z wyjątkiem okresu świąt lub festiwali; wtedy małe miasteczka i wioski szybko zapełniają się przyjezdnymi.

 

 

 

 

 

LIZBONA l OKOLICE

Niewiele miast może się poszczycić tak niezwykłym i amfiteatralnym położeniem, jakie ma Lizbona (Lisboa), usytuowana na wzgórzach, rozciągających się nad szerokim ujściem rzeki Tag (Tejo). Dzielnice miasta łączy labirynt brukowanych i stromych uliczek, po których kursują tramwaje i kolejki linowe. Trasa spacerowa prowadzi w dół ku ujściu Tagu, do okazałego posągu Chrystusa Króla, którego szeroko rozpostarte ramiona wydają się obejmować jeden z największych i najokazalszych "wiszących" mostów, a wraz z nim port, do którego zawijają kursujące po rzece promy. Turyści określają Lizbonę mianem wielkomiejskiego jarmarku. O prawdziwości tego stwierdzenia przesądza widok zamku, górującego nad średniowiecznymi bielonymi zabudowaniami Alfamy, fantazyjna architektura stylu manuelińskiego w Belem, mozaiki na centralnie położonym placu Rossio oraz sklepy i kawiarnie utrzymane w stylu art nouveau.

Amerykanie czują się tu jak u siebie, jako że pod względem zabudowy i usytuowania stolica Portugalii do złudzenia przypomina San Francisco. Również w historii obu miast można dopatrzyć się analogii. Jedno i drugie padło ofiarą trzęsienia ziemi (Lizbona w 1755 r., kiedy zniszczona została większość położonej nad rzeką starej dzielnicy). Podobnie też jak kalifornijska metropolia, miasto zachwyca przyjazną i spokojną atmosferą, jakiej brakuje wielu innym typowo portowym miastom i stolicom. Przez znaczną część naszego stulecia Lizbona nie brała udziału w postępującym rozwoju Europy. Do nagiej zmiany tej sytuacji doprowadziła rewolucja 1974 r., a w dziesięć lat później przystąpienie Portugalii do Wspólnoty Europejskiej (obecnie Unia Europejska).

Przez ostatnie sto lat liczba mieszkańców Lizbony wzrosła dwukrotnie i wynosi obecnie prawie dwa miliony, co stanowi jedną piątą całej populacji Portugalii. Po rewolucji do miasta zaczęli masowo napływać uchodźcy (retornados) z Angoli, Wysp Zielonego Przylądka, wysp Świętego Tomasza i Książęcej, Gwinei Bissau i Mozambiku - byłych kolonii portugalskich w Afryce. Wzrastająca liczba imigrantów stanowiła poważne zagrożenie dla (i tak nadwerężonej) gospodarki Portugalii. Szczególnym problemem okazał się brak mieszkań. Mimo to doszło do integracji poszczególnych narodowości, co uważa się za jedno z największych osiągnięć współczesnej polityki państwa. Podobnie jak uchodźcy z Brazylii, tak i przybysze z afrykańskich kolonii wzbogacili portugalską kulturę o wiele nowych i ciekawych obyczajów. Oprócz tradycyjnych klubów fado, mieszczących się w Górnym Mieście i Alfamie, w Lizbonie powstało sporo wspaniałych zespołów grających muzykę afrykańską i latynoamerykańską. Turyści mają też do wyboru całe mnóstwo egzotycznych barów i restauracji.

Architektoniczną konsekwencją trzęsienia ziemi z 1755 r. jest stosunkowo niewielka ilość zabytków w Lizbonie. Najstarsze i najlepiej zachowane to romańska katedra i mauretańskie mury otaczające Castelo de Sao Jorge (zamek św. Jerzego). Podobne im budowle nie należą jednak w Portugalii do rzadkości. Niewiele zabytków może natomiast dorównać okazałemu Mosteiro dos Jerónimos (klasztorowi Hiero-nimitów) w Belem. Na uwagę zasługują też dwa muzea: pełniąca równocześnie funkcję muzeum i centrum kulturalnego Fundacao Calouste Gulbenkian (Fundacja Ca-louste'a Gulbenkiana), gdzie można obejrzeć wspaniałą kolekcję sztuki antycznej i nowoczesnej, oraz Museu Nacional de Arte Antiga (Muzeum Sztuki Dawnej), którego jeden z działów prezentuje dzieła twórców portugalskich, drugi zaś poświęcony jest sztuce innych państw europejskich. Najświeższą atrakcją jest jednak największe w Europie oceanarium, mieszczące się w Parku Narodów, na terenach Expo'98. Poza tym, uroku dodają miastu otaczające centrum uliczki, aleje i place. Szczególnie dużym zainteresowaniem turystów cieszą się nowoczesne i niezwykle oryginalne budowle, takie jak centrum handlowe Amoreiras (projektu Tomasa Taveira).

Na zwiedzanie Lizbony trzeba przeznaczyć przynajmniej kilka dni, warto wybrać ją też jako bazę wypadową na wyprawy po okolicy. Niewątpliwym atutem miasta jest bliskość morza, a podróż pociągiem do typowo plażowych przedmieść, jak Estoril i Ca-scais zabiera jedynie pół godziny. Nieco dalej, wzdłuż Costa da Caparica, po drugiej stronie Tagu, rozciągają się wspaniałe wydmy. Jeszcze dalej można dotrzeć do portu Setubal, słynącego z jednego z najstarszych manuelińskich kościołów. W pobliżu znajduje się słynny kurort w Sesimbrze, będący dla lizbończyków popularnym celem jednodniowych wypadów. Pociągiem można też dojechać do położonych na północny zachód od stolicy zalesionych wyżyn i pałaców królewskich Sintry - miasta określonego przez Byrona mianem "przecudownego raju". Miłośnicy portugalskiej architektury powinni się wybrać na wycieczkę do maleńkiego miasteczka Mafra, gdzie znajduje się zespół klasztorne -pałacowy. Warto też zwiedzić piękny rokokowy Palacio de Queluz (pałac Queluz), wraz z otaczającymi go ogrodami. Z Mafry można wyruszyć dalej do Estremadury - regionu Portugalii leżącego na północ od Lizbony.

~~              LIZBONA                  ~"~

Położona nad rzeką zabudowa LIZBONY, pochodząca głównie z XVIII w., wyróżnia się uporządkowaniem i elegancją. Niestety nie można tego powiedzieć o bardziej nowoczesnych przedmieściach, gdzie przeważają biedne i zaniedbane dzielnice. Mimo to architektura nowych budynków współgra z otoczoną wzgórzami starą częścią Lizbony - Dolnym Miastem (Baka). Dzielnica ta powstała na miejscu pierwotnego centrum Lizbony, niemal w całości zburzonego w wyniku wielkiego trzęsienia ziemi. Budowa,, którą kierował minister królewski, słynny markiz de Pombal, trwała niecałe dziesięć lat.

Wielkie trzęsienie ziemi, odczuwane od Szkocji aż po Jamajkę, dotknęło Lizbonę w dzień Wszystkich Świętych 1755 r. o godzinie 9.30. Większość mieszkańców uczestniczyła wtedy w mszach. W ciągu 10 minut nastąpiły trzy główne wstrząsy, a po nich miasto stanęło w ogniu, powstałym z setek palących się w kościołach świec. Ogromna fala zalała wybrzeże, na którym lizbończycy szukali schronienia. Spośród 270 tyś. mieszkańców miasta śmierć poniosło aż 40 tyś. osób. Katastrofa wstrząsnęła całą Europą, a Wolter zamieścił jej opis w Kandydzie, rozpoczynając w ten sposób dyskusję z Rousseau na temat opatrzności. Dla Portugalczyków i ich , stolicy (dotychczas najprężniejszego portu Europy) trzęsienie ziemi było tragedią, która drastycznie zamknęła pewną epokę w dziejach miasta.

Okres rozkwitu Lizbony zapoczątkowali Rzymianie, choć według niektórych źródeł byli to Fenicjanie. Średniowieczną Li&hbuną rządzili Maurowie. Wówczas miasto prowadziło handel z państwami arabskimi i podbiło położone na południu prowincje Alentejo i Algarve. W 1147 r. Portugalia została zdobyta przez krzyżowców, a jedyną korzyścią wypływającą z ich wątpliwego triumfu było objęcie władzy przez Afonsa I Zdobywcę, którego uważa się za pierwszego prawdziwego monarchę Portugalii. Sto-ucę państwa z Coimbry do Lizbony przeniesiono jednak dopiero w 1255 r.

Choć dziś trudno w to uwierzyć, w ciągu kolejnych stuleci Lizbona dwukrotnie Przodowała w europejskim rozwoju i handlu. Pierwszy okres prosperity przypadł na XV i XVI w., kiedy to Portugalczycy zapoczątkowali serię odkryć geograficznych. Do najsłynniejszych i najznamienitszych należy odkrycie przez Vasco da Gamę drogi morskiej do Indii. Druga faza intensywnego rozwoju to wiek XVIII, kiedy skolonizowana przez Portugalię Brazylia okazała się prawdziwą "kopalnią" złota i diamentów. Oba okresy pozostawiły po sobie niezwykle bogate dziedzictwo kulturowe i historyczne. Panujący w XVI w. Manuel I Szczęśliwy przyczynił się do powstania charakterystycznego dla Portugalii i niezwykle dekoracyjnego stylu, nazwanego manuelińskim. W tym czasie powstały główne zabytki Lizbony, czyli wieża i klasztor w Belem. Bardziej ekstrawagancki, choć nieco mniej dekoracyjny, był styl wieku XVIII, kiedy państwem rządził Jan V. Władca ten zasłynął przede wszystkim jako wręcz obsesyjny twórca Mafry - miasta, którego powstanie było inspirowane wzniesionym przez Filipa II hiszpańskim Eskurialem.

Zarówno XIX w., jak i kilka dekad XX w. były dla Lizbony okresami poważnych zamieszek politycznych (począwszy od zamachu na Karola I po rewolucję w 1974 r,). Znacznie spokojniej przebiegały zmiany w architekturze, choć w stolicy można znaleźć wiele śladów po rozwijającym się wówczas stylu art nouveau. W ostatnim dziesięcioleciu do Lizbony ponownie zaczęły napływać pieniądze, rozpoczęto budowę nowych obiektów i odnowę zabytków. W latach 80. stolica Portugalii otrzymała dotację z UE z przeznaczeniem na poprawę sytuacji ekonomicznej, a w 1994 r. miastu przyznano status Kulturalnej Stolicy Europy. Dzięki temu w Lizbonie powstały nowe ośrodki kulturalne, przeprowadzono renowację zabytków i budynków użyteczności; publicznej, co nadało miastu bardziej europejskie oblicze. Jeszcze większe zmiany na-. stąpiły w związku z targami Expo w 1998 r. Odnowiono wówczas niemal wszystkie pomniki i stworzono całkiem nową infrastrukturę komunikacyjną, łącznie z wybudowaniem najdłuższego w Europie mostu, nowej sieci kolejowej i linii metra oraz sieci dróg, okalających stolicę. W wyniku wszystkich tych zmian Lizbona utraciła swój prowincjonalny charakter (choćby po części), ale w zamian za to zyskała atmosferę pełną ekscytacji i radosnego optymizmu, który uczynił z niej tętniący życiem ośrodek.

Przyjazd i informacja

Po przyjeździe do Lizbony większość turystów udaje się na Rossio, gdzie w ciągu dnia skupia się życie towarzyskie miasta. Na plac można się dostać bez problemu zarówno na piechotę, jak i autobusem czy taksówką. W pobliżu placu położone są liczne pensjonaty, a po zachodniej stronie Praga dos Restauradores (plac przylegający do Rossio), przy Rua Jardim do Regedor 50, mieści się centrum turystyczne (codz. 9.00-13.00 i 14.00-18.00), w którym mówiąca po angielsku obsługa służy wykazem miejsc noclegowych, rozkładem jazdy autobusów i trójwymiarową mapą miasta. Można tam również zorganizować wynajęcie samochodu. Podobne biuro, udzielające informacji głównie o połączeniach z Lizbony poza jej obszar, mieści się w Palacio da Póz (codz. 9.00-20.00), również przy Praga dos Restauradores.

Samoloty

Lotnisko leży w odległości zaledwie 20 minut drogi od centrum Lizbony. Oprócz biura informacji turystycznej (codz. 6.00-1.00), kantoru wymiany walut i punktu rezer-

 

wacji miejsc hotelowych (zob. s. 55), na terenie lotniska znajdują się też biura wypożyczalni samochodów (szczegóły w Informatorze -zob. s. 115).

Z lotniska do centrum miasta najłatwiej dojechać taksówką, co w zależności od natężenia ruchu ulicznego kosztuje 1500-2000 esc. Za bagaż płaci się dodatkowo 300 esc. (droższy jest też przejazd między godziną 22.00 a 6.00, w weekendy i święta narodowe).

Druga możliwość to przejazd aerobusem #91 (co 20 min; 7.00-21.00), odjeżdżającym sprzed budynku lotniska i kursującym między Praga do Marąues de Pombal, Praga dos Restauradores, Rossio, Praga do Comercio i dworcem kolejowym Cais do Sodre. Bilety (sprzedawane przez kierowcę) ważne są na jeden (450 esc.) lub trzy dni (1050 esc.) i upoważniają do przejazdów autobusami i tramwajami. Znacznie tańszy jest przejazd autobusami miejskimi (#44 lub #45), którymi z przystanku przy głównej drodze koło lotniska można dojechać do Praga dos Restauradores i dworca kolejowego Cais do Sodre (odjazdy co 10-15 min; 4.00-1.40; 160 esc.).

Pociągi

Pociągi dalekobieżne z Coimbry, Porto i terenów położonych na północ (oraz z Madrytu i Paryża) przyjeżdżają na dworzec Santa Apolonia (a218884142), oddalony o prawie 15 minut spacerem na wschód od Praga do Comercio. Szybko można tam dojechać autobusami #9, #39, #46 lub #90, kursującymi w kierunku Praga dos Restauradores lub Rossio. Na terenie dworca mieści się biuro informacji turystycznej (pn.-sb. 9.00-19.00) i kantor wymiany walut.

Bardziej skomplikowany dojazd do centrum czeka turystów przybywających do Lizbony pociągami z Algarye i południowych obszarów. Pociągi z południa zatrzymują się na dworcu Barreiro (o212073028), usytuowanym po drugiej stronie Tagu. W miejscu tym trzeba się przesiąść na prom (cena rejsu wliczona jest w cenę biletu kolejowego) kursujący do portu rzecznego Sul e Sueste, położonego tuż obok Praga do Comercio. Autobusami #9, #39, #80 i #90 można stąd dojechać przez Dolne Miasto na Rossio.

Pociągi podmiejskie z Sintry lub Queluz zatrzymują się w samym centrum Lizbony na dworcu Rossio ("213465022). Budynek wyróżnia się neomanuelińskim stylem, a na perony prowadzą strome ruchome schody, znajdujące się tuż przy wejściu. Na terenie dworca działa ogromna sieć sklepów, są kantory wymiany walut i przechowalnie bagażu. Z drugiego dworca miejskiego - Cais do Sodre (•n213470181) - położonego również w centrum i obsługującego pociągi z Cascais i Estorilu, do usytuowanego pół kilometra na wschód Praga do Comercio można dotrzeć na piechotę lub jednym z autobusów jadących w tym kierunku. Obok dworca znajduje się stacja metra.

Autobusy

Linie autobusowe mają swe dworce na terenie całej Lizbony. Główny dworzec autobusowy znajduje się przy Avenida Joao Crisóstomo (o213545775; metro "Saldan-ha"), na północ od centrum. Na miejscu działa biuro informacji turystycznej, udzielające informacji na temat przyjazdów i odjazdów autobusów. Zatrzymują się tu również autobusy linii międzynarodowych. Bilety można kupić z wyprzedzeniem lub na pół godziny przed odjazdem, choć w okresie wakacyjnym przejazd autobusem pospiesznym do Algarye należy zarezerwować o dzień wcześniej (rezerwacji dokonują biura podróży). Obecnie przy dworcu Oriente (w Parku Narodów) tworzony jest jeszcze jeden dworzec, na którym będą się zatrzymywać autobusy m.in. linii prywatnych. Informacje na temat pozostałych dworców autobusowych zamieszczone są w Infor-

 

 

 

motorze (zob. s. 113); szczegółowych wskazówek udziela też obsługa biura informacji turystycznej.

Samochód

Najlepiej od razu udać się na jeden z parkingów miejskich. Do centralnie położonych należy parking podziemny przy Praca dos Restauradores, w Parku Edwarda VII oraz niedaleko centrum handlowego Amoreiras przy Avenida Eng. Duarte Pacheco. Jest też podziemny parking Berna przy Rua Marąues de Są da Bandeira oraz podobny w okolicy Fundacji Gulbenkiana. Liczba włamań do samochodów jest coraz większa, dlatego w aucie lepiej niczego nie zostawiać.

Z wypożyczeniem samochodu na wyprawy poza Lizbonę dobrze jest poczekać do dnia, w którym planuje się taki wyjazd, w samej stolicy nie jest bowiem konieczne posiadanie własnego środka transportu. Firmy zajmujące się wypożyczaniem samochodów zostały wymienione w Informatorze (zob. s. 115). Oddając samochód do wypożyczalni na lotnisku, należy pamiętać o tym, aby wystarczająco wcześnie wyjechać. Transfer samochodów ze specjalnych, wynajmujących samochody parkingów, jest bardzo czasochłonny i wymaga wypełnienia licznych formularzy.

Komunikacja miejska

Większość obiektów turystycznych znajduje się w bliskiej odległości od siebie, można więc dotrzeć do nich bez trudu na piechotę. Szczegóły na temat dojazdów autobusami, tramwajami lub metrem z bardziej oddalonych miejsc podane są przy okazji

STACJE METRA

Lokalizacja stacji metra została podana tylko w tych przypadkach, kiedy jest ono najdogodniejszym sposobem dotarcia do hoteli, restauracji lub barów. Poza tym, do miejsc położonych w centrum miasta najlepiej dojechać autobusem, jedną z kolejek linowych lub po prostu dojść pieszo.

Planując w Lizbonie dłuższy pobyt, warto zaopatrzyć się w Lisboa Card (1900 esc. za jeden dzień, 3100 esc. za dwa dni i 4000 esc. za cztery dni). Karta ta upoważnia do bezpłatnych przejazdów autobusami i metrem, bezpłatnego wstępu do 25 muzeów oraz 20-50% zniżki w innych uczęszczanych przez turystów miejscach. Można ją kupić w biurze informacji turystycznej przy Rua Jardim do Regedor 50, w klasztorze Hieronimitów lub Muzeum Sztuki Dawnej.

Metro i pociągi podmiejskie

Lizbońskie metro (Metropolitano) uległo kompletnej przebudowie w roku 1998 (w związku z targami Expo) i obecnie jest na j wygodniejszym sposobem dotarcia do oddalonych od centrum turystycznych atrakcji, m.in. Muzeum Gulbenkiana, ogrodu zoologicznego czy oceanarium. Do centrum można się najszybciej dostać, wysiadając przy jednej ze stacji na Praga dos Restauradores i Rossio. Metro kursuje od 6.30 do 1.00. Bilety (sprzedawane na stacjach metra) na jeden przejazd kosztują 100 esc., a karnet (caderneta; 10 biletów) - 800 esc. Jeśli planuje się częste korzystanie z metra, najlepiej kupić karnet jednodniowy (260 esc.).

Tramwaje, kolejki linowe i autobusy

Warto znaleźć trochę czasu na przejażdżkę tramwajem (electńcos) jadącym w górę lizbońskich ulic, zaliczanych do najbardziej stromych na świecie. Zdecydowanie najwięcej atrakcji dostarcza przejazd tramwajem #28, kursującym z Largo Martim Mo-n'z do Prazeres, choć najbardziej interesująco przedstawia się odcinek od Sao Yicente 0 ogrodów Estrela i przejazd przez Rua da Conceigao w Dolnym Mieście. To praw-°Podobnie najprzyjemniejsza przejażdżka, biorąc pod uwagę transport publiczny. Kkawe są też trasy: tramwaju #12 (okrąża zamek św. Jerzego, jadąc przez Alfamę,jednym z portugalskich świąt narodowych. Przejazd na południe lub w przeciwną stronę trudno nazwać jazdą, gdyż sama przeprawa przez Most 25 kwietnia zabiera co najmniej godzinę, i nie ma co liczyć na to, że ogromne korki zostaną szybko zlikwidowane. Nawet nowo wybudowany Most Yasco da Gama w niewielkim stopniu rozładowuje olbrzymi ruch na tej trasie.

Graniczący z cudem przejazd przez miasto to jeszcze nie wszystko. Trzeba też rozwiązać drugi problem, jakim jest parkowanie. Zatoczki, w których jest ono dozwolone położonych bardziej na uboczu obiektów turystycznych. Większość tramwajów, autobusów i kolejek odjeżdża co 15 minut i kursuje od 6.30 do 24.00. Informacje o trasach przejazdów zamieszczone są na przystankach (pamgem).

Jednoprzejazdowe bilety na autobus, tramwaj lub kolejkę kupuje się u kierowcy M60 esc.), dobrze jednak postarać się o nie wcześniej. Za bilet ważny na dwa przejazdy i kupiony wcześniej w kiosku płaci się dokładnie tyle samo. Dobrym rozwiązaniem jest też nabycie karnetu jedno- lub trzydniowego (odpowiednio 450 esc. i 1050 esc.), który staje się ważny (24 lub 72 godziny) po skasowaniu go przez kierowcę podczas pierwszego przejazdu.

Turyści mogą się też wybrać na jedną z dwóch wycieczek tramwajowych i autobusowych, organizowanych tylko w okresie letnim (wyruszają z Praga do Comercio; więcej informacji na ten temat znajduje się w Informatorze - zob. s. 115).

Promy

Przy brzegach Tagu znajduje się kilka przystani promowych. Z Praga do Comercio (Fluvial) promy odpływają do Cacilhas (codz. 6.00-22.30; 105 esc. w jedną stronę), Barreiro (codz. 6.00-22.30; 200 esc.) i Montijo (codz. 6.00-22.30; 300 esc.). Podczas rejsów jest okazja do podziwiania wspaniałych widoków Lizbony. Do Cacilhas można się też dostać z Cais do Sodre (rejsy przez całą dobę, co 20-30 minut w dzień i co 40-50 minut w nocy; 105 esc.). Z Belem kursują promy do Trafaria (pn.-sb. 6.30--23.30, nd. 7.30-23.30; co 30 min-1 godz.; 150 esc.), gdzie można się przesiąść na autobus do Caparica.

Trzy kolejki linowe i jedna winda (elevador) zapewniają nie tylko sporą porcję wrażeń, ale i szybki dojazd do Górnego Miasta (zob. s. 52 - ramka). Można też przemieszczać się autobusami (autocarros), docierającymi niemalże wszędzie, nawet do

 

Miasto

XVIII-wieczne ryciny, powstałe jeszcze przed trzęsieniem ziemi, przedstawiają Lizbonę jako monumentalne i nieco tajemnicze miasto, z wieżami, pałacami i klasztorami rysującymi się na linii horyzontu. Tylko nieliczne z ówczesnych budowli zachowały się do dziś. Stare mauretańskie zabudowania na zboczach Alfamy czy zabytki w Belem to piękne, ale właściwie odizolowane od reszty miasta pamiątki po dawnej lizbońskiej architekturze. Odbudowane po trzęsieniu ziemi centrum Lizbony - Dolne Miasto - utrzymane jest w typowym klasycystycznym stylu. Pombal, ówczesny minister królewski, nakazał po katastrofie "pochować martwych, zadbać o żywych i zamknąć porty". Dzięki jego stanowczym rozkazom, w mieście nie tylko udało się na nowo wprowadzić porządek, ale też szybko usunąć zniszczenia. Odzwierciedleniem zamiłowań Pombala do prostoty i oszczędności jest architektura Dolnego Miasta. Wyznaczono place, wzniesiono nowe budynki, a skrupulatnie wytyczone i zabudowane ulice zostały podzielone zgodnie z uprawianym na nich handlem lub rzemiosłem.

Poruszanie się po centrum Lizbony nikomu nie powinno sprawić kłopotu. Na południowych krańcach Dolnego Miasta, nad Tagiem, rozciąga się szeroki, zdobiony arkadami Praga do Comercio. Plac ten określany jest inaczej jako Terreiro do Pago. Znajduje się tu przystań promowa oraz okazały łuk triumfalny, spod którego odjeżdżają tramwaje do Belem. W północnej części Dolnego Miasta (z Praga do Comercio biegnie tam prawie każda ulica) leży trochę niesymetryczny Praga Dom Pedro IV, bardziej znany jako Rossio. Od czasów średniowiecza pełni on rolę głównego placu,-jest to też jedyna część przebudowanego miasta, która pozostała w tym samym miejscu. Rossio łączy się z Praga da Figueira i Praga dos Restauradores. Te gwarne place, z licznymi kawiarniami, ulicznymi grajkami i natrętnymi handlarzami, stanowią centrum życia dziennego Lizbony. Nocą życie towarzyskie przenosi się do Górnego Miasta, położonego powyżej i na zachód od Dolnego Miasta. Można się tam dostać kolejką linową Elevador da Gloria lub windą Eleyador de Santa Justa. Między jedną a drugą dzielnicą, w połowie drogi na wzgórze, rozciąga się dzielnica Chiado, z najbardziej eleganckimi sklepami w Lizbonie. Wiele z nich zostało przebudowanych po pożarze w 1988 r. Na wschód od Dolnego Miasta, na jednym z lizbońskich wzgórz, usytuowany jest zamek św. Jerzego, górujący nad dzielnicą o nazwie Alfama - najstarszą i najbardziej fascynującą częścią miasta, urzekającą krętymi uliczkami i starymi schodami.

Z Rossio na północ biegnie wysadzana drzewami Avenida da Liberdade, którą można dotrzeć do położonego w centrum Parku Edwarda VII. Za parkiem rozciąga się bardziej nowoczesny fragment miasta. W jego północnej części znajduje się Mueurn Gulbenkiana, w zachodniej - kompleks handlowy Amoreiras, a we wschodnjej - liczne sklepy. Będąc w Lizbonie, koniecznie trzeba odwiedzić futurystyczne

Oceanarium położone w Parku Narodów, około 5 km na wschód od centrum. W odległości 6 km, przy nabrzeżu, znajduje się chętnie odwiedzane przez turystów Belem, gdzie usytuowany jest jeden z ważniejszych obiektów kulturalnych Lizbony - klasztor Hieronimitów. Nieco bliżej centrum miasta mieści się godne uwagi Muzeum Sztuki Dawnej.

Dzisiejsza Lizbona nieustannie się rozwija. Uwzględniając potrzeby turystów, wzdłuż Tagu zbudowano nowe kawiarnie i sklepy, a zwiedzanie ułatwiają często kursujące tramwaje i promy. Mimo wielu oznak nowoczesności, turyści przyjeżdżają tu głównie ze względu na zabytki. Do najpiękniejszych dzielnic należą: Dolne i Górne Miasto oraz Alfama.

Dolne Miasto

Dolne Miasto (Baixa) stanowi właściwie centrum Lizbony, tutaj bowiem mieści się większość biur, banków i firm. Wybudowana w klasycystycznym stylu dzielnica była pierwszą tego typu w Europie. Do dziś podziw wzbudzają brukowane chodniki i prostopadle wyznaczone ulice. Na niektórych, zamkniętych dla ruchu kołowego, przechodnie mogą oglądać występy ulicznych artystów. Tutaj również osiedlili się pierwsi mieszkańcy miasta. Podczas prac przy budowie Banco Comercial Portugues, przy Rua dos Correeiros 21, odkryto mury z czasów rzymskich oraz mozaikę podłogową, które można podziwiać w maleńkim muzeum Nucleo Arąueológico (wycieczki czw. 15.00-17.00, sb. 10.00-12.00 i 15.00-17.00; maksymalnie 15 osób; bezpł.). Jednak tym, co najbardziej dziwi i urzeka turystów jest lizbońskie przywiązanie do tradycji. Pomimo upływu czasu na wielu ulicach Dolnego Miasta rozwijają się przyporządkowane im przez Pombala i wpisane w nazwy poszczególne rzemiosła. Tak więc na Rua da Prata (ul. Srebrna) i Rua do Ouro (ul. Złota) pracują jubilerzy, na Rua dos Sapateiros (ul. Szewców) - szewcy, zaś na Rua do Comćrcio (ul. Handlowa) króluje handel. Widok tych ulic i zdobionych mozaikami niewielkich placyków to prawdziwa uczta dla oka. Równie piękne, choć niestety coraz mniej liczne, są bogato udekorowane ciastkarnie (pastelańas) oraz fasady sklepów wyłożone kafelkami w stylu art deco. Warto pamiętać, iż w górnej części Dolnego Miasta, przy zachodnim krańcu Rua de Santa Justa, znajduje się winda Elevador de Santa Justa, którą szybko można dotrzeć do Górnego Miasta. Przejście do Górnego Miasta zostanie jednak otwarte dopiero po zakończeniu budowy nowej linii metra.

Położony w południowej części Dolnego Miasta Praga do Comercio, wsparty niemal o prawy brzeg Tagu, był swego rodzaju zwieńczeniem architektonicznych dokonań Pombala. Plac otaczają klasycystyczne budynki, a na środku wznosi się okazały pomnik z brązu, przedstawiający króla Józefa - portugalskiego władcę z okresu wielkiego trzęsienia ziemi i późniejszej odbudowy stolicy. Miejscowi architekci pracują już nad projektem mającym przywrócić placowi jego dawną świetność i ponownie uczynić z niego miejsce spacerów i kawiarnianych spotkań oraz (jak za dawnych czasów) centrum życia politycznego i kulturalnego. Ruch uliczny ma zostać poprowadzony tunelem, biegnącym w bezpośrednim sąsiedztwie metra, ale z pewnością zmiany te nie nastąpią przed rokiem 2010. Na razie jedyną i dość marną oznaką życia towarzyskiego jest mroczna kawiarnia Martinho da Arcada, będąca jednym z ulubionych miejsc portugalskiego poety Pessoi. Dość często na placu urządza się wystawy rzeźby współczesnej. Praga do Comercio nazywany jest także Terreiro do Pago (taką samą nazwę ma stacja metra), co znaczy "teren pałacu" lub "teren pałacowy".

Teatro Nacional de Dona Maria II (Teatr Narodowy im. Marii II), wzniesiony w północnej części Rossio w latach 40. XIX w. W okresie poprzedzającym trzęsienie ziemi znajdowała się w nim siedziba inkwizycji. Przed budynkiem odbywały się publiczne egzekucje przez powieszenie czy rytualne palenie heretyków na stosie. To właśnie tutaj dopuszczono się jednego z najokrutniejszych czynów w dziejach Portugalii - w czasie Świąt Wielkanocnych 1506 r. spalono żywcem około 2000 neofitów żydowskich. Czasami w miejscu tym organizowano też walki byków. Wieńcząca główną kolumnę statua pochodzi z XIX w. i przedstawia króla Piotra IV, od którego imienia pochodzi oficjalna nazwa placu -Praga Dom Pedro IV.     W rzeczywistości jednak pomnik wyobraża kogo innego, mianowicie niedoszłego cesarza Meksyku, arcyksięcia austriackiego Maksymiliana. Wysłana z Paryża, rzeźba przypadkowo trafiła do Lizbony akurat w momencie, gdy do miasta dotarły wieści o zamordowaniu Maksymiliana za oceanem. Umownie nazwano ją imieniem portugalskiego władcy.

Igreja de Sao Domingos (kościół św. Dominika), położona na wschód od teatru, na Largo Sao Domingos, została wzniesiona w miejscu, gdzie inkwizytorzy odczytywali wyroki śmierci. Zniszczona podczas pożaru w latach 50. została niedawno w pełni odrestaurowana. Ulica i plac przed kościołem, przy końcu Rua das Portas de Santo Antao, to popularne miejsce spotkań, zwłaszcza wśród miejscowej społeczności afrykańskiej, a przechodzący tędy biznesmeni chętnie korzystają z usług pucybu-tów. Mniej zamożni mieszkańcy Lizbony często odwiedzają popularne bary gingm-ha, które słyną z serwowania wręcz zabójczych ilości wiśniowej brandy. Lepiej darować sobie zjadanie samych owoców, jako że wiśnie, moczone w alkoholu przez wiele lat, bardziej uderzają do giowy niż mocne narkotyki.

Idąc na południe od kościoła, dochodzi się do Praga da Figueira (przylega do Ros-sio), na którym znajduje się jeden z głównych przystanków autobusowych i tramwajowych. Jeszcze niedawno stał tu pomnik króla Jana I Wielkiego, ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin